forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Ekspresy automatyczne => Wątek zaczęty przez: arkadius w 20 Wrzesień 2022, 16:00:16
-
Cześć,
na wstępie zaznaczam, że poszukiwałem odpowiedzi na swoje rozterki na forum, niemniej nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, tym bardziej w wątkach stosunkowo "świeżych" :)
Poszukuję ekspresu automatycznego do ok. 2.500zł (+/-). Ekspres ma być raczej użytkowany weekendowo - kawa w tygodniu sporadycznie (max 1 dziennie), zarówno czarne, jak i mleczne.
Początkowo zastanawiałem się nad Melitta Latticia OT (ok. 1699zł), zaś znajomy polecał jednak Nivona 769. Czy warto dopłacić ok. 500zł do Nivony? Jeśli tak, dlaczego?
Ewentualnie, czy znajdę w moim budżecie lepszą, trwalszą alternatywę dla wskazanych wyżej ekspresów?
Bardzo dziękuję za pomoc :)
-
Byłem w podobnej sytuacji kiedyś, jak stanąłem przed decyzją o wyborze automatu.
W tym budżecie sporo sprzętu, jednakże wg mnie Nivona odpuść, ponieważ ma bardzo wąski zakres ustawień młynka. Ja aktualnie od roku mam Delonghi, którego młynek ma 12 ustawień co pozwala na bardzo dobre dobranie stopnia mielenia do typu kawy i preferencji.
Jak masz możliwość obejrzenia w sklepie i sprawdzenia ile ustawień ma młynek, czy nie trzeba smarować prowadnic bloku, wystarczy opłukać pod wodą to bierz taki, który spełnia Twoje wymogi, budżet i podoba się.
Jeśli wiesz gdzie będzie stał w kuchni to weź pod uwagę, z której strony jest dostęp do bloku, który trzeba wyjąć czy zbiornika z wodą, abyś się musiał odsuwać sprzętu jak postawisz go np. w rogu.
-
Stoję przed podobnym wyborem. Waham się między dwiema markami Melitta i Nivona, biorę pod uwagę dwa podobne parametrowo i cenowo modele z tych marek, jednak nie wiem która z nich jest lepiej wykonana, mniej awaryjna itp. Już byłem jedną nogą za Nivoną ponieważ żonie się bardziej design podoba ale moją czujność wzbudziły filmy na YT prywatnych użytkowników którzy pokazywali awarię swoich Nivon. A po drugie niezobowiązująca rozmowa z serwisantem ekspresów w moim mieście, który powiedział że jak tak sięga pamięcią to Melitty rzadziej widywał na serwisie niż Nivony, ale nie podjął się oceny która marka lepsza. I mętlik w głowie zaczął się od nowa.
-
Ja mam swoją podstawowa Nivone (6xx) już ponad 10 lat i raz była w serwisie. Ostatnio gdzieś słyszałem ze Nivona ma problem z młynkami i dlatego ludzie zaczęli kupować Melity, ale tematu nie zgłębiałem. To tak taka moja uwaga do dyskusji :)
-
Też przymierzam się do pierwszego ekspresu ciśnieniowego. Obecnie faworytem jest Nivona, ale nieco droższa, do 3500 tys. Rozważam modele 795, 796, 799. Gdzieś wyczytałem, że 790 gorzej radzi sobie za kawami mlecznymi.
Już byłem jedną nogą za Nivoną ponieważ żonie się bardziej design podoba ale moją czujność wzbudziły filmy na YT prywatnych użytkowników którzy pokazywali awarię swoich Nivon.
Ale na YouTube znajdziesz też filmiki o problemach z Melittą. Wystarczy dopisać do tej nazwy terminy "awaria", "problem ze spieniaczem", itp.
Niemniej, jak czytam różne wątki na tym forum o ekspresach ciśnieniowych, to chyba troche trzeba mieć szczęścia i trafić na dobrze działający ekspres lub nie trafić na wadliwy :-). Najśmieszniejszy jest ten nowy o Jurze E8, która parzy kiepską kawę i rady typu, że trzeba jeszcze do niej dokupić odpowiednio paloną kawę z palarni :-).
-
Najśmieszniejszy jest ten nowy o Jurze E8, która parzy kiepską kawę i rady typu, że trzeba jeszcze do niej dokupić odpowiednio paloną kawę z palarni .
Co w nim takiego śmiesznego?
-
To, że w Jurze, opisywanej jako ósmy cud świata, nie można niby zrobić przyzwoitego naparu ze zwykłej kawy, tylko trzeba dokupić specjalną „w palarni”. Mówiąc „zwykłej” nie mam na myśli jakiegoś kwasu supermarketowego. Wydaje mi się, że taki ekspres powinien jednak zaparzyć w miarę dobrą kawę z markowych ziaren typu Arcaffe, Brazzara, Pellini, Kimbo, Alce Nero, itp. Jeśli nie, to szkoda 5-6 tys. na taki wynalazek (Jura E8).
-
U mnie w pracy jest delonghi za ok. 1000 zł, do którego sypano marketowe kawy Lavazza, ale nie takie w cenie 30/kg i kawa była niepijalna. Dopiero jak namówiłem do kupna z palarni I to z dolnej półki ce owej arabiki wszyscy poczuli różnicę na +.
Kawa kawie nie równa z marketu, ponieważ z pewnością taka z datą palenia z przed roku nawet jak będzie droga nie będzie dobra.
Najważniejsze w każdym automacie jest dobranie parametrów jak młynek i temperatura czy ilość kawy pod odpowiednie ziarna.
Miałem przez prawie 20 lat różne automaty i w niektórych nawet te najdroższe ziarna nie sprawdzały się, wszystkim w domu smakowała kawa że średniego pułapu cenowego.
Na aktualnym moim delonghi wiem, które ziarna wychodzą gorzej i używam ich tylko do kolby.
-
Jeśli nie, to szkoda 5-6 tys. na taki wynalazek (Jura E8).
Z pustego to i Salomon nie naleje. To proste: albo będziesz pił lepszą kawę z lepszej jakości ziarna, albo gorszą kawę z gorszej jakości ziarna.
U mnie w pracy jest delonghi za ok. 1000 zł, do którego sypano marketowe kawy Lavazza, ale nie takie w cenie 30/kg i kawa była niepijalna. Dopiero jak namówiłem do kupna z palarni I to z dolnej półki ce owej arabiki wszyscy poczuli różnicę na +.
Ostatnio dałem ćwiartkę Mujeres od Gorana kontrahentowi. Starszy, podstawowy model De'Longhi, nie kombinując, ustawiłem na najmniejszą ilość wody, max. moc i podwójne espresso. Najpierw próba na ich Lavazzy crema, potem Mujeres i byli w szoku, nie na jeden +, ale na +++. Sam też próbowałem - różnica kolosalna.
-
Wydaje mi się, że taki ekspres powinien jednak zaparzyć w miarę dobrą kawę z markowych ziaren typu Arca
To nie chodzi o to, że nie zaparzy kawy z ciemniej palonych ziaren tak samo dobrze jak z średiopalonych z palarni. Tylko najprawdopodobniej przy danym ustawieniu, któraś zaparzy się źle, bo inaczej trzeba ustawić dla ciemiej palonych kaw inaczej dla rzemieślniczycch. Zmienić trzeba praktycznie wszystkie parametry od mielenia, przez temperaturę po ilość wody żeby otrzymać optymalne rezultaty. Często ludzie chcieliby żeby automat, to każdą wsypaną kawę zrobił dobrze tak po prostu, jeszcze sam się czyścił i dbał o siebie. Tak nie jest.
-
I jeden i drugi będzie bardziej niż ok, 769 to już starszy model, jest Nivona serii 79x, to odpwiednik tak naprawdę 820/821 - pomijając robienie 2 kaw na raz, co przy 1 kawie dziennie będzie bez znaczenia. Ci, którzy kupili, raczej zadowoleni, ale czy warto dołozyć? Szczerze, to przy twoim używaniu chyba nie.
Każdy ekspres ma regulowany młynek (jeśli mówimy o popularnych ekspresach), to czy ma 5 czy 7 czy 12 pozycji nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia dla domowego używania, więc na to możesz nie patrzeć. Spójrz za to, żeby mleko było spieniane rurką, nie z karafki - odchodzi dodatkowe mycie pojemnika.
Reasumując - ja bym brał Melittę, o któej napisałeś. Jest po prostu OK i jest tańsza.
-
I jeden i drugi będzie bardziej niż ok, 769 to już starszy model, jest Nivona serii 79x, to odpwiednik tak naprawdę 820/821 - pomijając robienie 2 kaw na raz, co przy 1 kawie dziennie będzie bez znaczenia.
Seria 79x ma jeszcze sterowanie smartfonem, chociaż nie wiem czy praktyce to się przydaje. Może lepiej stawiać na minimalizm cyfrowy? :-)
Ci, którzy kupili, raczej zadowoleni...
Otóż to. Sporo pozytywnych opinii o seriach 7xx i 8xxx
Technologia szwajcarska (Nivona) vs niemiecka (Melitta), chociaż w niektórych sklepach Nivona też bywa opisywana jako niemiecka. Wprawdzie Melitta to nie Krups czy Clatronic, ale jednak bardziej ufałbym szwajcarskim rozwiązaniom.
-
Powiedzcie mi proszę w którym roku na rynek wszedł model Nivona 779?
-
Takie pytanie to chyba musisz skierować bezpośrednio do autoryzowanych sprzedawców Nivony, jednego ze sklepu internetowych.
Swoją drogą to fascynują mnie opisy ekspresów w tych sklepach. Wszystkie z serii 79x opisane tak samo. Podobnie z serią 82x. O niektórych różnicach udało mi się wyczytać w komentarzach gdzieś na YouTube albo forach internetowych. Jednym słowem: genialna strategia marketingowa firmy. Najlepiej żeby potencjalni użytkownicy za dużo nie wiedzieli. Bo i po co?
-
Technologia szwajcarska (Nivona)
A od kiedy Nivona jest Szwajcarska??? To tak samo niemiecka firma jak Melitta. Produkowane są owszem i w Niemczech i Szwajcarii jednak sama w sobie to firma Niemiecka, więc i technologia jest Niemiecka.
-
A od kiedy Nivona jest Szwajcarska??? To tak samo niemiecka firma jak Melitta. Produkowane są owszem i w Niemczech i Szwajcarii jednak sama w sobie to firma Niemiecka, więc i technologia jest Niemiecka.
Chyba masz rację. Tylko dlaczego większość sklepów internetowych sprzedaje Nivonę jako szwajcarską „technologię"? Szwajcarka lepiej sprzedaje się?
Trudno też cokolwiek znaleźć na ten temat u polskiego oficjalnego dystrybutora.
To że kamuflują narodowość to jedno, ale że sprzedawcy tych ekspresów praktycznie nigdzie nie podają różnic pomiędzy ekspresami w obrębie serii to już jest jakiś wyższy poziom technik sprzedaży ;-). Na przykład czym się różnią ekspresy 790, 791, 795, 796, 799? Ze stron sprzedawców wynika, że niczym, co najwyżej kolorem. Zawsze ten sam opis.
-
Witam.
Dzień dobry,
Zastanawiam się nad zakupem pierwszego ekspresu do kawy. Pod uwagę brałem Melitta i Nivona.
Jednak wybór padł na rozmiarowo mniejszą Nivona. Pod uwagę biorę dwa modele:
Nivona 759
Nivona 791/790
Jedyne różnice jakie zauważyłem to w tych pokretłach 759 ma dwa 791 jedno.
759 ma jeszcze sterowanie smartfonem. Ale na tej opcji mi nie zależy.
Który polecacie?? Są jeszcze jakieś różnice??
-
Sterowanie smartofonem ma chyba cała seria 7xx. Moim zdaniem 791 będzie lepszym wyborem jak nowsza, nowocześniejsza konstrukcja.
Czytałem też, że do kaw mlecznych lepiej wybrać 791 (lub 795, 796, 799) niż 790. Ten ostatni ma gorszy sytem odprowadzania wilgoci. Gdzie to wyczytałem? W komentarzach użytkowników na stronie jakiegoś sklepu :-). Nivona nie podaje nawet jakie są różnice pomiędzy tymi ekspresami od 791-799. Jednym słowem: sprzęt dla cichociemnych :-). Jak chcesz wiedzieć więcej to szperaj na forach, jutubach, itp. Dlatego raczej nie kupię Nivony. Niepoważna firma.
-
Cała seria 79x wydaje mi się że jedyna różnica to kolor.
-
Można widzieć co ostatecznie wybrałeś? :wow2:
-
Można widzieć co ostatecznie wybrałeś? :wow2:
Dokładnie.
Wrażenia z użytkowania