Cześć, jakiś czas temu @Jeżyk podrzucił linka do fajnego ekspresu za nieduże pieniądze. Informacji na internetach niewiele, głównie zniechęcające. Jednak postanowiłem zaryzykować. Ekspres kupił dla mnie we Wrocławiu @Siewcu i po kilku nieudanych próbach wyjazdu do Wrocławia w końcu ekspres dotarł do mnie kurierem
Pierwsze wrażenie zrobił całkiem przyzwoite. Stalowa obudowa i to nie z jakiejś blaszki z puszki po konserwach, tylko z solidnej blachy, myślę, że spokojnie 1 mm. Dosyć ciężki, ale przecież z młynkiem. Ogólnie robi przyzwoite wrażenie. ikony na panelu i przyciskach bardzo dobrze zachowane, nie wytarte. W młynku zalegała jakaś stara kawa ziarnista i generalnie unosił się przykry zapach zjełczałej kawy. To co mogłem wyciągnąłem odkurzacze, później wyjąłem górne żarno i jeszcze raz odkurzyłem, wyciągnąłem ile się dało z wylotu, reszty nie rozbierałem, bo nie miałem czasu. Okazało się, że te zabiegi wystarczyły i zapach ustąpił.
Żarna okazały się naprawdę przyzwoite, stalowe stożki, nie miałem suwmiarki, w poniedziałek wszystko pomierzę. Okazało się, że są naprawdę ostre i niezużyte. Niestety mała średnica i chyba niskie obroty powodują, że pełną kolbę mieli się około 2 min (sic!
) a jęczy jak wiertarka udarowa, ale mikrometryczna regulacja już za drugą próbą pozwoliła mi osiągnąć poprawną ekstrakcję
. Kawa nie jakaś łatwa, bo kawa do szklanki od Andrzeja i Eli. Do Astorii muszę ją mielić dosyć drobno, jak jasne single. Pierwsza próba zapchała mi ekspres i wykapało kilka kropel rosołu. Trzecia próba okazała się zupełnie powtarzalna i znów uzyskałem 30g espresso z 15 g w sitku w 30 sekund. Niestety brak tampera w odpowiednim rozmiarze i użycie grzybka umieszczonego przy młynku do tampingu spowodowało, że ostatnia czwarta próba była zupełnie nieudana, poszedł mega kanał i wyleciała praktycznie czysta woda.
W środku ekspres wygląda jak nówka sztuka, zupełnie nie używana. Okazuje się, że Ascaso ze swoimi termoblokami zintegrowanymi z grupą zaparzającą nie jest prekursorem. Ten ekspres ma dokładnie taką konstrukcję. Niesamowicie szybko się nagrzewa. W zasadzie po wlączeniu ekspresu nalaniu wody do pojemnika, zasypaniu hoppera grupa i kolba są już tak gorące, że nie da się dotknąć. Myślę, że 10 minut to zupełnie wystarczający czas. Tempo mielenia przyprawiło mnie o wątpliwości, czy aby kolba nie wystygnie zanim rozpocznę ekstrakcję, ale moje obawy były zupełnie nieuzasadnione. kolba całkiem dobrze trzyma ciepło, a kawa wyszła powiedziałbym nawet bardziej w stronę czekolady niż z Astorii, co wskazywałoby na wyższą temperaturę ekstrakcji (W Astorii lubię dobrze schłodzić grupę, żeby wydobyć więcej owocowych kwasków). Mam tylko wątpliwość co do luźnego przewodu od masy, który widać na jednym ze zdjęć, nie widzę miejsca gdzie mógłby być podłączony.
Gneralnie jestem mega zadowolony z zakupu. To było duże ryzyko, bo takie sprzęty najczęściej bywają jednym wielkim cieknącym sitem, ale jak widać czasem można ustrzelić perełkę.
Jeśli chodzi o parę, to ciężko coś powiedzieć, bo brakuje dyszy. Jest tylko tulejka z gwintem, podobna jak w Ascaso. spróbuję pożyczyć od brata dyszę i wkręcić, jeśli będzie pasować to kupię u Janusza. W kazdym razie para leci, a mleko na jedno cappu eksperymentalnie podgrzałem i nie zajęło to więcej niż pół minuty. W ekspresie jest przełącznik, który w momencie kiedy otworzony jest zawór pary sprawia, że z dyszy leci gorąca woda.
Jeszcze raz dziękuję Jeżykowi i Siewcu za pomoc w realizacji zakupu.