Cześć, mam do Was pytanie dotyczące dwóch mieszanek, które zamówiłem u Was pod koniec marca. Zaznaczę na wstępie, że jestem początkującym adeptem parzenia kawy w ekspresie kolbowym i mogę popełniać mnóstwo błędów, tak więc proszę bez szydery.
Zaznaczę jeszcze na wstępie, że przed włożeniem do młynka Waszych ziarenek testowałem mój niedawno zakupiony sprzęt na mieszance z innego źródła i udało mi się uzyskać kawę, która w naszym odczuciu była smaczna.
Ale do sedna, pierwsza z Waszych mieszanek, które zakupiłem to:
- Kawa Szamana - magiczne ziarenka - i tutaj niestety nastąpiło rozczarowanie.
Czemu? W odczuciu moim i żony kawa była za kwaśna, co zdziwiło mnie przy kwasowości określanej na stronie jako 2/5. Oczywiście kombinowałem z różnymi ustawieniami grubości mielenia (od grubszej po najdrobniejszą, która pozwoliła na uniknięcie "błota"), czasu parzenia, temperaturą... ale bez specjalnie zadowalającego efektu. I w sumie ok, zakładałem, że być może diabeł tkwi w szczegółach, że może z nasze smaki nie do końca przestawiły się na kwasowość kawy, ale... tu znów zdziwiły mnie odczucia po zastosowaniu Waszej drugiej mieszanki, czyli...
- Black Velvet - i tutaj proszę Państwa bez większej zabawy z ustawieniami, praktycznie od pierwszego strzału, otrzymałem kawę bardzo przyjemną w smaku, żeby nie powiedzieć idealną. Aż przypomniały nam się ukochane Włochy.
Oczywiście, kawa miała nutę kwasowości, ale nie wybijającą się tak jak w tej poprzedniej, bardzo przyjemną. I bardzo mnie zastanowiło to, że kwasowość w tej kawie określacie jako 3/5, czyli poziom wyżej niż przy poprzedniej.
I kończąc mój wywód pojawia się jedno zasadnicze pytanie - czy Kawa Szamana po prostu "tak ma", czy może chodzić jeszcze o coś innego, jakiś potencjalny błąd? Bo najbardziej zaskoczyło mnie to, że kawa teoretycznie o większej kwasowości (według informacji na Waszej stronie) ma jej zdecydowanie mniej.