forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawa => Wątek zaczęty przez: WS w 21 Grudzień 2018, 19:34:33
-
Burundi Kibyue – Manufaktura Kawy
Mieszanka arabik odmian Bourbon i Red Bourbon, sposób obróbki – myta, palenie średnie. Ziarenka dosyć drobne, ale ładne, mają miły aromat kakao i czereśni.
Sposób przygotowania: ekspres Nuova Simonelli Musica i młynek Mahlkönig K30. Espresso było robione jako połowa uzysku z podwójnego sitka, doza 17,5 g, czas ekstrakcji 32 sekundy, razem z preinfuzją. Crema delikatnie cętkowana. Ekstrakcja ładna wizualnie, od razu widać, że powinno być dobrze w filiżance. W aromacie espresso jest kakao i czereśnie, a po spróbowaniu odwrotnie, czyli czereśnie i kakao, z dozą słodyczy. Posmak podobny, z czasem przechodzący w kakaowy, długi i przyjemny. Espresso było smaczne, odpowiednio kwaskowate, intensywnie owocowe, z porcją kakao i słodkim akcentem.
Sposób przygotowania: aeropress, metalowy filtr i młynek Mahlkönig Vario Home. Metoda odwrócona, doza 7,5 g na 100 ml wody, temperatura wody 92°C, bez preinfuzji, czas parzenia – dwie minuty, przemiał dosyć drobny. W aromacie naparu jest podobnie jak w espresso, czyli czereśnie i kakao. A po spróbowaniu dominują słodkawe czereśnie z kakaową nutą. Posmak miły, długi i trwały, głównie kakaowy. Napar przyjemny, miły do picia.
Sposób przygotowania: ekspres Arin Lever i młynek Mahlkönig Vario Home. Doza 7 g kawy na 40 ml wody, temperatura wody 95°C, preinfuzja 10 sekund, łączny czas ekstrakcji 35 sekund. Efekt w filiżance, to taka owocowa „bomba” – skoncentrowany drip można powiedzieć, intensywne owoce bez goryczki.
Burundi Kibuye z Manufaktury Kawy, to bardzo przyjemne ziarenka. Średnio palone, powinny się sprawdzić się w różnych urządzeniach. Ja spróbowałem w trzech i z osiągniętych efektów byłem zadowolony. Czereśniowe kawy będę miło wspominał.
-
Zachęcony opisem kupiłem tę kawę.
W Aeropress wg przepisu WS kwaskowo, raczej bardziej w stronę wiśni niż czereśni. Woda z dzbanka Britta. Komeś na 20 kliku (0- zablokowany, 1- rączka swobodnie opada). Jeszcze popróbuję z mieleniem lub czasem zaparzania. Możliwe też, że AP testowałem na zbyt świeżej kawie, bo jakiś tydzień po paleniu.
V60 metodą Rao, 22g na 360ml, temperatura wody około 87*C (mam czajnik Brewista z analogowym termometrem), czereśnie już przy pierwszej próbie :) Poniżej 20 kliku już zaczyna pojawiać się goryczka w posmaku, ale całość sprawia wrażenie jakby nabrało bardziej wytrawnego smaku. Moja żona zażyczyła sobie by zrobić jej słabe cappucino z dużą ilością ubitego mleka i też była bardzo zadowolona z efektu.
Co ciekawe, u mnie w pracy, gdy dałem do powąchania ziarna to generalnie ludzie mówili, że przypominają im zapach chleba.