Odnośnie tego zasilania to ten zestaw z linki ma 1300 W ciągłego poboru , na mały ekspres to wystarczy bez problemu, większy wywali system:)
Dexter a co rozumiesz pod pojęciem co sądzicie?
Czy kawa dobra? To czy punkt mobilny czy nie nie ma tutaj wiele do gadania.
Ziarno,młynek,ekspres,człowiek, niekoniecznie w tej kolejności.
Mając pewne doświadczenie w mobilnych punktach:) powiem tak: doceniam każdy mobilny punkt gastronomiczny.
Ilośc roboty jaką trzeba włożyć w wyjazd, przygotowanie wszystkich potrzebnych gratów, babetli, składników itp. jest naprawdę spora. Zapomnienie o 1 elemencie może skutkować nieudanym wyjazdem, mobilne punkty maja ten plus ze są tam gdzie nie można albo nie opłaca się stawiać stacjonarnego więc często pośrodku niczego i wtedy kupienie dodatkowych kilku litrów mleka, czy butli wody,czy czegokolwiek innego jest niemożliwe albo prawie niemożliwe .
Druga sprawa to różnica między stacjonarnym a mobilnym punktem, w stacjonarnej kawiarni nikt ci nie trzęsie ekspresem młynkiem, kablami itp, w mobilnej ryzyko rozłączenia czegokolwiek, poluzowania połączenia, i innych nieciekawych niespodzianek jest spora.
Właśnie odpoczywam po przejechaniu po Wolińskim Parku Narodowym jakieś 1,5km w obydwie strony, moją mobilną maszynką.
Ciężka robota. Oj ciężka, na tyle ciężka ze musiałem montować silnik ale dziś nie używałem. Było to niejako test i chciałem sprawdzić możliwości jezdne przerobionej kawiarni, dodane ogromne przełożenie itp. Jeździć się da mimo zapakowanej po brzegi budy:) liczę ze waży to ze mną na pokładzie pod 500kg:) Ale spacerek to nie jest, ja dopniecie z nodze mam ale i tak ciężko idzie i jest to ciekawe połączenie wysiłku bo długotrwały i intensywny, więc nagle słychać jakiś miarowy łoskot a to serce tak wali ze echo się niesie.
Uroczysta msza organizowana przez Woliński Park Narodowy we współpracy z Nadleśnictwem Międzyzdroje i oczywiście Parafią Międzyzdroje . Zaoferowałem swoją gratisową pomoc i się przydała.
Jakieś 50 kaw wydanych , smakowało ,ludzie zadowoleni i rozgrzani bo było zimno, pogoda dopisała ,cudnie było. Las, ognisko, msza, piękne słońce i klangor żurawi idących po niebie w kluczu
Podpowiem tylko ze jak by się ktoś chciał bawić w robienie mobilnej jak ja to niech sobie do sprzętu stolarskiego potrzebnego by tanio i dobrze zrobić własną zabudowę -dokupi maszynę do szycia:)
Musiałem uszyć daszek bo poprzedni odziedziczony był:
- a - z nieodpowiedniego materiału- "kordura" powleczona pcv-czyli po zagięciu kilka razy się łamał impregnat i wodoodporność była teoretyczna .
- B - był uszkodzony i nie trzymał się stelaża.
Pierwsza sprawa materiał, ja szyłem z poliestru wodoodpornego ( symbol Pu ) jak pamiętam, to materiał wodoodporny i impregnowany "w masie" a nie materiał powleczony czymś tam. Minusem jest mała odporność mechaniczna, dlatego wszyłem podwójnie złożone pasy " kordury " i na tych pasach opiera się rurka i do tych pasów są doszyte taśmy nośne i to taśmy nośne odpowiednio zawiązane trzymają dach przy stelażu a nie żaden rzep jak w poprzednim dachu. Taśmy nośne po przecięciu trzeba opalić na końcu by skleić włókna . Ewentualnie zaszyć na zakładkę .
Druga sprawa wzmocnienia, na długości rurek i szczególnie w narożnikach trzeba dawać wzmocnienia a i stelaż trzeba szlifować by nie było ostrych kantów po cięciu czy spawaniu .
Ten mały daszek 2m/1, pochłonął trochę roboty ,dobrze ze mam w rodzinie kumatą krawcową .
Ale muszę dodać do daszku -nad klientami mały baldachim-dodatkowy daszek tak z 50cm szerokości- na wysuwanych czy dokręcanych do obecnego stelażu rurkach. Oraz nad sobą daszek tak z 1m szerokości - również na dodawanych rurkach- plus plecy aż do dołu , dodatkowo 2 boczki i przód jakby trzeba kawiarnie zasłonić całkiem w czasie porządnego deszczu .Lączenia na rzepy po całej długości i na dole namiotu musi być wszyta listwa z wzmocnionej kordury ( uszkodzenia mechaniczne itp )
Trzeba również ususzyć pokrowiec na tylną skrzynkę tak by zasłaniał całość łącznie z silnikiem itp.
Te wszystkie szycia, elementy zadaszenia czy wręcz namiotu handlowego ,zaszywki, zakładanie krawedzi, do tego wzmocnienia i rzepy ,ciężko uwierzyć ale na namiot -kwadrat o boku 2m -plus mały baldachim, zejdzie tak ze 100m szycia , do tego trzeba łączyć bryty materiałów bo mają szerokość 160cm. Przy cenie jaką mi podawano za szycie czegoś takiego to taniej i to znacznie wyjdzie kupić najprostszą sensową maszyne do szycia za 430zł z przesyłką, i można szyć samemu . Szyłem na starym singerze i nawet na takim antyku idzie to szyć ale ścieg jest rzadki znacznie lepiej szyć nowszą maszyną i porządnymi nićmi.