Cześć Wam i dzięki za wszystkie trzy odpowiedzi.
Doprecyzuję, byśmy wiedzieli bardziej obiektywnie w czym się poruszamy. Założenie: 17 g kawy średnio zmielonej (28-30 oczek na Comandante, lub jakieś 7 oczek na Wilfie), 240 ml wody, pojedynczy filtr.
@everybody:)
Czyli można skwitować, że mocniejsze/szybsze (do 20 sekund) przeciskanie da nam wyraźniejsze body, ale być może więcej pyłu w gotowym naparze i w finale więcej goryczy.
Wolniejsze (20-30) przeciskanie pozwala na uzyskanie bardziej klarownego naparu. Pyłu przedostaje się mniej, goryczki też mamy mniej.
Ok, a gdybyśmy przeciskali około 45 sekund? Ma ktoś takie doświadczenia i wyciągnięte wnioski?
A być może przeciskanie w dwóch turach? Najpierw 15 sekund, przerwa oraz drugi part przeciskania przez 15 sekund:)?
Są jeszcze inne aspekty, które mnie interesują. Jeżeli przed wyciskanie zamieszamy aeropress to wprawiamy zmielone ziarna w ruch. Abstrakcyjne być może pytanie, ale w innych dziedzinach jest to sprawdzane - czy ktoś wie jak ziarna będą się układały i jak nacisk na to wpływa, i czy to może mieć wpływ na sam napar? Czy jednak zawsze jest tak samo, czyli bliżej tłoka są najlżejsze cząstki, a bliżej sitka pył, który ma dużą powierzchnię właściwą.
Jeżeli uważacie, że takie dywagacje nie mają sensu, zapomnijcie o tych wpisach. Ja po prostu lubię dość głęboko zagrzebać i wiedzieć co robię;)