Herbata

[Mario Barista]

Może wygram na innym Forum jak foto wyślę 

[ziomiwan]

Łapaj za aparat i poluj na dobre zdjęcie !

[donkiszot]

Nie jestem w stanie polecić Ci jakiejkolwiek mieszanki, gdyż żadna mi nie smakowała.

Nie, nie, nie chodziło mi o polecanie, ale właśnie o te kilka słów, za które dziękuję. Chciałem wiedzieć, gdzie według bardziej doświadczonych leży herbata, którą piłem. Nie żebym Twinningsa wywyższał, czy szczególnie cenił, jest to znana marka, a bywa, że już coś kosztuje -- stąd pytanie akurat o nią.

Na co dzień pijam Yunnan (zieloną de luxe "Silver Pekoe"; czarną różnie, np. gold z oskara, ale czarną traktuję wręcz przemysłowo ) jak dotąd tylko yunnan ma to czego oczekuję od herbaty: orzeźwienie i delikatną goryczkę, zero kwasów i cierpkości. Chętnie spróbowałbym czegoś lepszego w podobnym klimacie. Na Floriańską daleko nie mam, mogę się przejść, tylko nie wiem o co pytać (byłem już nie raz, ale herbaciane puszki na pierwszy rzut oka nie różniły się ot tych z fajfokloków i innych).

PS.
Jak tak dalej pójdzie to powinniście dostać spory rabat za te wszystkie polecenia Czego Wam życzę.

[ziomiwan]

Z czarnych o bogatym smaku i zapachu, ale bez cierpkości i gorzkiego posmaku polecam
http://eherbata.pl/produkt/opis/182
albo nieco gorszą według mnie
http://eherbata.pl/produkt/opis/157

Albo niesamowitą http://www.fivestartea.com/pl/p/2012-Yunnan-Golden-Buds-Hong-Cha/22 która powaliła mnie na kolana swoim bogactwem, miodowa, nieco owocowa, po prostu rewelacja.

Twinnings sam w sobie nie jest zły, ale jak mówilem bez rewelacji.
Herbaty Oskar są nawet ok jeśli chodzi o marketówki, sam sięgałem po nie bardzo często jako herbaty do parzenia w celu zaspokojenia pragnienia, a nie delektowania się.

[Spinacz]

A cierpkie i gorzkie? Takie właśnie są dla mnie najlepsze

[ziomiwan]

Wystarczy, że zaparzysz taką herbatę około 4minut, a otrzymasz w pakiecie gorzką i cierpką herbatę , ale nadal wspaniałą!

[donkiszot]

są nawet ok jeśli chodzi o marketówki

Czyli najlepsze z najgorszych?!


Ciekawe to co w podanych sklepach piszą o sposobach parzenia (super, że piszą) ale raczej w stronę standardowego zaparzania i ewentualnie dla gongfucza. Można zaokrąglić, że (uwzględniając zmianę proporcji gramów/wody/czasu) dobra herbata będzie dobra przy standardowym parzeniu, a jeszcze lepsza przy pracochłonnym?

[Joanna Bożek]

Donkiszot, bo z herbatą jest jak z kawą, nie ma ścisłych reguł parzenia, oczywiście są pewne ogóle zasady którymi trzeba się kierować, generalnie tak jak pisałam jeśli stosujemy wyższą temperaturę to automatycznie krótszy czas, jeśli większe naczynie to automatycznie więcej liści.
Nie ma co sugerować się opisami z opakowań herbat ekspresowych, jak widzę że zalecają parzyć zieloną w temp 100 stopni to aż się we mnie gotuje 

I tak można tak przyjąć, że im więcej trudu włożymy w zaparzenie herbaty tym będzie ona lepsza

[ziomiwan]

donkiszot- z herbatą należy eksperymentować i znaleźć swój smak. Podczas różnych parzeń otrzymamy różne smaki i aromaty. Podawane sposoby są tymi optymalnymi z których otrzymasz mniej więcej to o co chodzi Mistrzowi/producentowi.

Jedynie proponuję trzymać się wszelkich informacji jeśli chodzi o herbaty Japońskie. Tam ważny jest czas, ilość wody, a przede wszystkim temperatura. Uwielbiam w świeżych Japonkach to wspaniałe umami... mmmm...

[donkiszot]

Oj, nie zrozumieliśmy się. To wszystko co piszecie jest jasne jak słońce. Chodziło mi o dwa nurty, które można zauważyć.

1. Gongfu cha. Mała woda (100ml), sporo herbaty, krótkie czasy (już od dziesiąt sekund).
2. Bardziej spopularyzowane podejście. Duża woda (ćwierć litra i więcej), nieco mniej herbaty, dłuższe czasy (od 2 minut).

Jeśli gdzieś się pomyliłem to poprawcie.

No i teraz pytanie, czy efekty przy obu podejściach są porównywalne w smaku (rozwodnienie rekompensowane czasem parzenia), czy jednak różnica jest radykalna i warto się zbliżyć do podejścia pracochłonnego? Próbuję sobie ostatnio parzyć bliżej pierwszej metody i niewielkie różnice w smaku wyczuwam, ale nie wiem czy to wszystko? czy na marnej herbacie się więcej nie da?

[ziomiwan]

Aaaaaa!!

Nie. Efekty są różne tak jakby porównać młode ziemniaki z takimi już po zimie.
Herbata parzona w mniejszej ilości wody ma zupełnie inny smak i aromat, posiada głębię i wyczujesz w niej smaki i niuanse których nie jesteś w stanie dostrzec parząc herbatę w ten tradycyjny sposób.
Takie parzenie na kubłaki jest ok, ale wtedy niema sensu używać drogiej herbaty, lepiej kupić sobie jakąś zwykłą senchę Chińską w cenie 30-40zł za kg. Oba sposoby są OK, ale oba są nastawione na nieco inne efekty. Jeśli chcesz się napić herbaty, zaparz tradycyjnie, jeśli chcesz smakować/delektować się herbatą zaparz metodą dużo suszu, mało wody.

[Mario Barista]

Łapaj za aparat i poluj na dobre zdjęcie !

Będzie coś na konkurs? Tylko szczerze : ) .

[Olak]

Pierwsze wymiata! 
Szachowiec, to Ty?

Jeśli tak, to ja się tu serio muszę pilnować z językiem, bo jeszcze wyjdzie, że młodzież bałamucę... 

[Fux]

Jeśli tak, to ja się tu serio muszę pilnować z językiem, bo jeszcze wyjdzie, że młodzież bałamucę... 

Jaka Młodzież; Małolaty...

[Mario Barista]

Ee małolaty, tak to ja i tak nie jestem najmłodszy w Naszym gronie tutaj.