W takim razie po raz kolejny zaproponuję eksperyment z zimną wodą. Czas przelania kilkadziesiąt sekund, przecież nić się w tak niskiej temperaturze nie rozpuści w tak krótkim czasie.
Wyższych niż gdzie? Niż w omawianym ekspresie, który podaje wodę na poziomie 92-96°C? czy w tych niespełniających kryteria które podają wodę powiedzmy 87°C? Lepsze od czego? 87°C z dobrej kawy nie będzie lepsze niż 96°C z sypanki?
Może najpierw ustalmy o czym rozmawiamy, bo wydaje mi się, że nikt z severinem w ręce nie będzie startował na mistrzostwach świata (pomijając regulamin). Owszem, jest wiele metod i dróg do jedynej i doskonałej filiżanki kawy, ale na co dzień, zmielić, zasypać, włączyć, myślę, że poziom przyzwoity wystarczy. A taki wielokrotnie miałem przyjemność spijać z różnych przelewówek. Wielokrotnie też piłem okrutne kawy parzone niby zgodnie z najnowszą sztuką.
Podsumowując, nie przesadzajmy z pergerami w codziennych filiżankach.
PS
Co do wygranych, warto się wczytać w regulaminy i karty ocen, może się okazać, że tej doskonałej kawy jest tam znacznie mniej niż się z boku wydaje. To tylko sport.