naprawdę musi być ekspres dla paru czarnych kaw? Zamiast ograniczonego automatu lepiej złożyć sobie zestaw domowy na lata, np: Aeropress za ~120zł jest szybkki i wygodny, czy phin za 30zł, jak się nie śpieszy
i robimy kawę jak lubimy i możemy parzyć wszystko, od ciemnych klasyków po super owocowe jasne pyszności. I to poprawnie zaparzać z takiej porcji kawy, jak chcemy. Do tego super proste czyszczenie.
Mleko juz nie będzie potrzebne, jak się będzie miało dobrą kawę
ale jak by co, to naprawdę dobrze wychodzi w kubku i tzw śmigiełku, franch pressem trzeba już chwilę popracować ale efekt jest, albo elektryczny-automatyczny spieniacz, tylko taki przemyślany, który można do zmywarki wsadzić.
Młynek będzie jedynym droższym zakupem, wilfa svart czy barazza encore to 500-600zł więc dalej zostanie sporo na świeże ziarna w stosunku do cen automatów, na falszke nawet starczy