DF 64 - SZLIFIERKA PALONYCH PESTEK, CZYLI DWA PIERŚCIONKI W RURCE I CO Z NIEJ WYLATUJECZĘŚĆ PIERWSZA - W ASCASOPrzed samymi świętami miałem okazję zawitać w siedzibie Ascaso u Janusza i Grzegorza. Zaparzyliśmy trochę szocików, głównie z jaśniejszych ziaren, bo one są większym wyzwaniem dla młynka do espresso i pytanie o tę kwestię pojawiło się na forum. W miłej atmosferze mieliliśmy, ważyliśmy, nagrywaliśmy, porównywaliśmy, smakowaliśmy. O naszych eksperymentach przeczytacie poniżej.
Jak chyba każdego kawowego świra interesowało mnie wnętrze. Nie cackaliśmy się i od razu otworzyliśmy komorę żaren, co jest banalną czynnością i sprowadza się do odkręcenia pierścienia nastaw i wyjęcia lejka z zamocowanym do niego górnym żarnem. Opiera się on na 3 sprężynach. Hop i komora mielenia ukazuje się naszym oczom. Po wcześniejszych próbnych mieleniach przez kilka dni, nie zalegało wcale dużo przemiału. Głównie gromadzi się on przy wylocie i uszczelce lejka. Retencja tych na stałe ubitych resztek przemiału mieści się w okolicy jednego grama, o tych kwestiach wspomnę dokładniej później. W głównej mierze zdaje się to być zasługą lekkiego pochylenia korpusu i trzem trapezoidalnym wymiataczkom, kręcącym się wraz z żarnem, spychającym przemiał z dna komory do wylotu.
Nieoczyszczona komora żaren.Wróćmy jednak do wyglądu. Niektórzy, oceniając po zamieszczonych wcześniej ilustracjach, uważają, że urządzenie to wygląda jak tandetna plastikowa zabawka. Każdy oczywiście może mieć swoje zdanie. Jednak w moim odczuciu jest lepiej niż podejrzewałem.
DF64 z wyglądu nieco przypomina mi małą armatkę i choć może nie ma w jego wyglądzie nic nadzwyczajnego, to ma pewien swój urok to jednostrzałowe działko. Szczerze powiedziawszy dla mnie ten młynek całkiem dobrze prezentuje się na żywo i bardziej elegancko niż na pierwszych zdjęciach jakie mogliśmy zobaczyć z polerowanymi elementami. Także osobiście raczej brałbym na pokład niż wyrzucał jako zbędny balast.
BUDOWAMłynek w moim odczuciu wykonany jest solidnie, co czuć biorąc go do ręki. Pomimo niedużych rozmiarów i wykonania w znacznej części z lekkiego aluminium, waży sporo, bo 6,9 kg.
Konstrukcja jest dość zwarta i prosta, bo z zewnątrz mamy raptem parę elementów oprócz korpusu i podstawy, a są to:
- Lejek / mini hopper do wsypu ziarna
- Pierścień nastawy grubości mielenia,
- przycisk włącznika,
- widełki na portafiltr.
Ten ostatni element jest moim zdaniem najmniej dopracowany. Zastosowanie silikonowych kapturków na widełkach jest ok, ale widać, że jest to niezbyt trwałe rozwiązanie. Janusz z Grzegorzem powiedzieli,że będą starali się zmienić ten element.
Korpus testowanego egzemplarza w większości jest pomalowany białą farbą metaliczną. Natomiast środkowy pas, pierścień i stopka są malowane proszkowo na czarny mat. Wszystkie elementy konstrukcji obudowy są stalowe i aluminiowe. Na pierścieniu jest naklejana skala z osłonką z tworzywa.
Na pierwszym zdjęciu, z boku, lepiej widać metaliczną strukturę lakieru. Na drugiem jak z przodu prezentuje się urządzenie na blacie.Jedyny przycisk młynka chodzi przyjemnie, choć dla mnie mógłby umieszczony z lewej strony. Element ten jest podświetlany. Świecenie jest zauważalne w dzień, ale generowane natężenie światła jest na tyle niskie, że nawet w nocy nie jest irytujące.
Kilka innych technicznych informacji:Rozmiar: 225 x 130 x 300 mm
Moc silnika: 250 W
Średnica żaren: 64 mm. Nadmienię tu, że w testowanym egzemplarzu są ze stali nierdzewnej, ale w wersji sprzedażowej mają być tytanowe.
OBSŁUGAMłynek jest banalnie prosty w obsłudze. Grubość przemiału regulujemy poprzez pierścień nastaw w górnej części młynka. Element nastawczy chodzi z wyraźnym oporem, ale płynnie. Daje to możliwość dokładnej regulacji. Do przestawienia grubości przemiału najlepiej użyć obu dłoni obejmując pierścień z dwóch stron i kręcąc. Skala przemiału jest bardzo szeroka, od espresso, do gruzu wielkości ¾ ziarna.
Grubość przemiału przy końcu skali.Z wykonanych prób wychodzi, że espresso to zakres od kilku do kilkunastu stopni na skali. Natomiast mały przelew jest w okolicach 60-70 kresek. Skala jest oznaczona do 90 stopni, ale to nie koniec, bo przekręca się ona 4 razy w koło.
Tu mam tylko drobne uwagi nie stanowiące wielkiego problemu przy użytkowaniu. Otóż wielkość i dokładność nastawy pierścienia pozwalałaby spokojnie na dwa razy precyzyjniejsze oznaczenia na skali. Dziwi mnie również dlaczego sama skala jest do góry nogami do tego czcionką zbliżoną do comic sans, a linia wskazująca grubość przemiału jest tylko uwypuklona i nie jest na lejku tylko pod pierścieniem.
CZYSZCZENIEDoprowadzenie do czystości zarówno zewnętrznych części młynka jak i wewnętrznych jest banalnie proste. Z zewnątrz wystarczy pędzelek, wilgotna ściereczka i coś miękkiego do wysuszenia. Sugerowałbym, standardowo dla lakierowanych powierzchni mikrofibrę.
Żeby sprzątnąć środek wystarczy odkręcić pierścień nastawy grubości i zdjąć lejek z zamocowanym do niego górnym żarnem. Wewnątrz gruszka - dmuchawka i pędzelek wymiatają praktycznie wszystko, Jedyne co zostaje to wbity przemiał wokół śrubek. Tu przyda się jakieś smukłe i twardsze narzędzie. Otwarcie / zakmnięcie komory żaren to jakieś 30 sekund roboty.
Nie zauważyłem niepokojącego elektryzowania się czy czegoś problematycznego do sprzątnięcia. Z zewnątrz wystarczy pędzelkiem omieść okolice wylotu i stopki.
PRZEMIAŁPonieważ dla wielu osób intrygującym zagadnieniem było czy młynek ma siłę zmielić jasne ziarna, nie będę Was pozostawiał w niepewności otóż: Tak. Działko okrętowe DF64 ani razu nie zająknęło się obracając wszystko, co wrzucaliśmy do niego, w pył.
Namielanie jest celne, nawet można by powiedzieć, że zbyt punktowe, bo buduje się dość strzelista górka. Przy samym mieleniu nie rozsypuje na boki, jednak jeśli chce się dokładnie wydmuchać wszystko, to lepiej robić to do jakiegoś kubeczka i przy mocniejszym pompowaniu zbliżyć go do wylotu. U mnie idealnie pasuje na widełki niewielki shaker do drinków z nierdzewki.
Nie zauważyłem również tendencji do zbrylania kawy.
Przy mieleniu jasno palonej Rwandy zeszliśmy do 5 na skali, przy 22 g dozy i uzysku 44g w czasie 28 sekund. Jasno palona Burundi była nieco mniej wymagająca i ratio 1:2 można było osiągnąć na 7. Bardziej smakowały nam jednak napary z jasnych ziaren zaparzane między ratio 1:2,5 a 1:3, przemiały wtedy były na wartości w okolicach "10".
Styk żaren jest poniżej wartości oznaczonej na skali jako "0".
Czy mielenie będzie miało taką samą charakterystykę, przy tytanowych żarnach, tego w tej chwili nikt nie jest w stanie stwierdzić. Jednak obecne testy pozwalają na optymistyczne prognozy.
GŁOŚNOŚĆ Sam młynek działa kulturalnie. Nie jest tak cichy jak jego starszy brat do zastosowań komercyjnych ZF64W, ale pracuje znacznie ciszej niż młynki Ascaso I-1 i I-2.
Nagraliśmy próbki dźwiękowe dla DF64 i dwóch innych młynków z żarnami Φ64 mm, stojących obok na blacie, dla porównania. Nagranmia były wykonywane z poziomu blatu, w odległości ok 20 cm od młynka.
Pierwszy to wspomniany wcześniej ZF64W, pracujący cicho i kulturalnie, nie można mu w tej kwestii myślę nic zarzucić. Poniżej możecie posłuchać czterech plików oraz zobaczyć wykres widma w trakcie pracy urządzeń.
Nagranie krótkiego zestawienia trzech młynków -
Nagranie ZF64W -
Nagranie DF64 Nagranie Casadio ENEA ODNa żywo najbardziej kulturalnie chodził ZF64W, a najmniej Casadio. DF64 był gdzieś pośrodku. Drugą komórką obok robiliśmy pomiar głośności i dla poszczególnych średnia głośność przedstawiała się następująco:
- ZF64W - 61 dB
- DF64 - 64 dB
- Casadio - 66 dB
Mierzone ok. 20 cm od każdego urządzenia.
RETENCJAPrzy naszych próbach retencja maksymalna była następująca:
- Przy zmianie grubości nastawy z drobnej na grubą wymiatało do 0,6 g. To co zostawało w środku na lejku, żarnach i w wylocie nie przekraczało 0,1 g
- Namielając pierwszy raz po czyszczeniu młynka, w środku zostawało do 0,7 g.
- Bez zmiany nastawy, między kolejnymi przemiałami espresso do 0,2 g.
- Analogicznie przy kolejnych przemiałach do przelewu młynek zatrzymywał do 0,1 g
WYDAJNOŚĆ Przemiał do małego przelewu:
Na 60 stopniu, 15 g jasno-palonej kawy zmielone zostało w okolicach 8 sekund, aby wydmuchać do końca drobinki kawy dobrze jest poświęcić jeszcze kilka sekund.
Przemiał do espresso
Zmielenie 18 g średnio palonej kawy na 7 stopniu zajęło 11 sekund. Oczywiście do tego warto poświęcić parę sekund na przedmuchanie.
POJEMNOŚĆWg producenta lejek naszego jednostrzałowca mieści 30 g, ale przy testach mieściło się nam ok. 40 g średnio palonej kawy.
Mini hopper z pompką mieści dodatkowe 50 g kawy. Tutaj wyszło nam tak samo jak w danych producenta. Biorąc pod uwagę, że ciemne palenia mogą być lżejsze przy tej samej objętości, można bezpiecznie przyjąć 80 g jako ilość mieszczącą się na pewno pod przykrywką w lejku i harmonijkowym mini hopperze.
Lejek zasypany 18 gramami kawy.Pierwsze wrażenia jak dla mnie są pozytywne i choć jest parę rzeczy, które bym w nim zmienił, to jest to bardzo przyzwoity młynek, którego cena ma być znacznie poniżej 2000 zł brutto.
W dalszej części w ciągu kilku najbliższych dni znajdziecie informacje o tym jak młynek sprawdzał się w przelewach u mnie w domu i kolejnych próbach, które wykonamy z Goranem w Euro Cafe.