Przepraszam, mogłem pomylić osoby.
Tak, ciśnienie buduje się na ciastku, wiem - dlatego jestem sam zaskoczony działaniem tego prysznica. Rota nie ma krążka dyspersyjnego, a prysznic IMS ma identyczny kształt jak jego zamiennik no name, który był oryginalnie zamontowany i działał bez zarzutu.
Ale dzięki za wyjaśnienie - niepotrzebny mój żart.
Z prysznica IMS woda leci wyraźnie szybciej, trudniej uzyskać ciśnienie (ok. pół bara różnicy), jest zauważalnie szybsza reakcja w poziomie ciśnienia na ruch/bezruch korbki. Ciastko kawowe na górze jest wyraźniej równiejsze. Pod starym prysznicem często było widać na środku zapadnięty lejek otoczony załamaniem lub załamaniem z niewielkimi dziurkami na całym obwodzie lub jego części - co się pokrywało ze zwężeniem użytego pojedynczego sitka, na powierzchni sitka bywały też nierówności.
Teraz ten efekt jest znacznie słabszy i rzadszy, a zazwyczaj powierzchnia ciasta jest gładka, a środkowe zagłębienie bez lub prawie bez załamań na obwodzie. To nie jest niuansowa różnica - bije po oczach.
Ekstrakcja wygląda na NPF wygląda na równiejszą, a pojedynczy strumyk szybciej się tworzy.
Smak bardziej wyrównany, smaczniejszy - kwaski bardziej miękkie, goryczki "słodsze" - po pierwszym szocie to mnie uderzyło.
Wiem, jak działa placebo, prawo krótkiej serii, biorę też pod uwagę to obniżenie ciśnienia - dlatego musi być dużo więcej obnotowanych prób na obu prysznicach, z tym lekkim obniżeniem ciśnienia na starym.