Dotarł dzisiaj do mnie tamper Motta Competition 58.4 plus sitko VST, tamper bardzo fajny, przymierzałem do stika VST i pasuje idealnie. Miałem kupic tamper od Metiu, ale nie byłem pewien, czy będę używał klasycznego tampera, czy typu push. Postanowiłem kupić coś tańszego, trochę z nim popracować, zastanowić się, pewnie zostanę przy klasycznym.
Dość długo rozkminiałem temat, czytałem czego używają znani bariści i wniosek był taki, że nie przywiązują do tego nadmiernej wagi
. Do VST ma być 58.4 płaski sharp i tyle.
Czytałem ciekawy test gdzie przy sitku VST badano różne stopy płaskie, różne średnice, badane było skomplikowanymi narzędziami oraz otworem gębowym
Wnioski były takie, że nie ma dużych różnic, w sumie pomijalne znaczenie przy bardzo różnych średnicach 58.4, 58.5, 58.55, 58.6 itp. Najciekawsze było to, że mieli tamper Eazytamp 5 Star który miał równe 58 i różnica w kawie była nie większa niż 1%
Obecnie mam dobry tamper 58mm ECM, ale trochę jednak po bokach w sitku mi się kawy obsypywało, musiałem poprawiać ubicie żeby grupy nie brudzić, ciekaw jestem czy 58.4 wyeliminuje to zjawisko, testy wieczorem.
Bardzo dobre i niedrogie tampery ma IMS 58.4, szkoda, że w Polsce nie można kupić, może Coffedesk, albo inny sklep przemyśli ich wprowadzenie. Kupuje się oddzielnie stopy i bardzo ładne, estetyczne uchwyty.
Idealny byłby oryginalny tamper VST, idealny bo podoba mi się gumowany uchwyt, szczególnie przy podstawie, ciekawie też wyglądają przetłoczenia na podstawie, eliminują zasysanie ciastka przy wyjmowaniu tampera. Idealna przy VST nie jest cena, ale VST wygląda identycznie jak o połowę tańszy Pullman, pewnie Pullman robi te tampery dla VST, może sobie taki sprawię.
Tyle moich przemyśleń.