Wzbudziliście moją ciekawość z tym częściowym podlewaniem w celu namoczenia/preinfuzji. Dziś zrobiłem mały test. Nie dokładnie w prasce, ale w kubkach, przykrytych spodkiem, i przefiltrowanych papierowym filtrem. Tak wymyśliłem żeby móc w dwóch takich samych naczyniach zrobić w małym odstępie czasu i bezpośrednio porównać oba napary.
użyłem 16,2g kawy zmielonej trochę grubiej niż do dripa i odsianej z pyłu, na 240 ml wody o temp 94,7°C.
1. Pierwszy kubek zalałem 35ml wody, zamieszałem, w 30 sekundzie dolałem do 240ml i zakryłem spodkiem. Potem czekał 3,5 minuty. Tak jak myślałem kożuch się nie utrzymał do czwartej minuty. Zamieszałem kawę i przelałem przez zmoczony wcześniej filtr v60.
2. W drugim kubku wlałem od razu 240ml i przykryłem spodkiem. Po czterech minutach przebiłem kożuch zamieszałem i tak jak poprzednio przelałem przez filtr.
Rezultaty wyszły dosyć różne. Kubek 1 był ostrzejszy, mniej przyjemny z szybko zanikającym posmakiem. Kubek 2 miał intensywniejszy zapach, był bardziej zbalansowany, krągły, z podobnie intensywnym smakiem jak 1, ale gładszy i przyjemniejszy oraz miał dłuższy finisz.
Także potwierdzałoby się, że wcześniejsze namaczania w tego typu naparach nie mają większego sensu.