Wiesz, ja to robię woooolno, powoli. Przeca w pracy jestem - to jedyne 5 minut (z czego 4 na zaparzanie) gdzie mogę sobie pozwolić na spowolnienie.
W reklamie gość robi chlup i już ma kawę. Dwa - kawę mam relatywnie grubo mieloną, w moim przypadku 40 (pół)obrotów od momentu dobrego dla espresso.
Może to nie gruzy, ale czuć w palcach kawę.
Tez za 40zł (jest na alledrogo, ten sam sprzedawca) to Bodum Brazil 350 ml, w sam raz na dwie małe filiżanki "espresso". To tego mocno przedozowuję, aby napar był mocniejszy i bliższy espresso.