a koniec podzielę się radą bardzo prostą a której nie widziałem na forum, która jednocześnie prowadzi niejako na skróty pozwalając co do zasady uniknąć błędów przy budowie receptury. Zakładam, że kupujecie swoje kawy w palarniach kawy. Jeśli tak jest to zapytajcie sprzedawców o sugerowana recepturę dla tej konkretnej kawy (na niektórych możecie to znaleźć). Co do zasady wszędzie wam ją podadzą, bo przeważnie prowadzą kafejki w których serwują espresso i doskonale znają profil smakowy oferowanej kawy. Co więcej zawsze możecie posmakować takiej kawy przed zakupem jak i po aby porównać wasz smak z tym przygotowanym w kafejce. To samo tyczy się kawiarni w których posmakowała wam kawa którą chcecie kupić. Nawet jeśli was obsługuje operator ekspresu i młynka a nie rzeczywisty barista to i tak odczyta dozę z młynka lub wagi i poda wam temperaturę oraz czas z ekspresu. Na początek wystarczy bo pozwoli wam się porównać i przekonać czy w końcu wasze espresso jest ok. No i niezapominajce o definicji espresso wg. INEI i SCA (czy WBC) bo bez tego ani rusz.
Pięknie napisane wręcz podręcznikowo wzorcowo z uwagą przeczytałem coś zrozumiałem czegoś się nauczyłem.
Ale pozwolę sobie odnieść się do tego zacytowanego fragmentu bo moim zdaniem jest on oderwany od rzeczywistości jaka panuje w naszym pięknym kraju szczególnie w malutkich miejscowościach a o jakie mniej więcej chodzi wystarczy spojrzeć w mój profil.
Nie tak dawno bo wczoraj sobota 9.10.2024 r. godz. tak około 11:00 przespacerowałem się nad morze z planem zajrzenia do jedynej palarni kawy w moim miasteczku co też uczyniłem.
I w tym momencie wszystkie Twoje porady podpowiedzi z zacytowanego fragmentu można sowie wsadzić tam gdzie słonce nie dochodzi aby nie być gołosłowny pokaże teraz jakieś tam fotki które zrobiłem w tej palarnio kawiarni cukierni i na dodatek lodziarni za zgodą pani z za lady.
Proszę przyjrzyj się im a zrozumiesz dlaczego tak brutalnie napisałem, na pytanie kiedy te kawy były palone usłyszałem chyba 2/3 marca a jak są palne my palimy średnio.
Cóż kawy tam nie kupiłem i nie wypiłem średnia cena to tak +/- 180zł za kilogram.
Poszedłem dalej na spacer w nadziei że w górze lodowej coś kupię bo tam czasami miewali kawy.
I kupiłem to co będzie widać poniżej ba ja tam nawet "espresso" wypiłem i ciastko marchewkowe zjadłem.
A kawę kupiłem by sobie zobaczyć co to takiego
no i data była co prawda receptury nie ułożę bo nie umiem za to sprawdzę sobie ją na kilka sposobów kombinując z temperaturą ciśnieniem i innymi dostępnymi parametrami moim ekspresie.
I by nie było ze ten mój wpis jest krytyką / atakiem tego co napisałeś to nie tak ja naprawdę wiele z niego zrozumiałem i zrozumiałem też to jak wiele błędów popełniam i że będąc samemu to sobie mogę co najwyżej kawę zrobić bez konfrontacji z kimś innym na żywo bez podpowiedzi z boku będę stał w miejscu popełniając ciągle te same błędy myśląc że robię to dobrze bo tak widziałem u "aktora" na (takiej śmiesznej telewizorni)
Ale mi się napisało aż mnie poniedziałek zastał.
Jka