Gdybamy. Nie wiadomo, czy jest jedna firma czy więcej. Nie wiadomo jak są między nimi podzielone koszty projektu, produkcji, dystrybucji. Nie wiadomo jaka jest struktura opodatkowania tych podmiotów. Nie wiadomo jak wygląda relacja i umowy z poddostawcami, choćby żaren. Gołym okiem oceniamy tylko, że firma jakoś kombinuje i mamy nadzieję, że w ramach obowiązującego prawa. Normalna optymalizacja podatkowa, czyli coś, co może nie być etycznie neutralne, ale zapewne jest legalne.
Niemniej można wnioskować, że firma zarabia więcej na młynku księgowanym jako udział w projekcie IG, niż na młynku oficjalnie sprzedanym na fakturę VAT. Good for them, fajną rzecz wymyślili.