Trochę nie w tej kolejności i jakby przysłowiowe zawracanie Wisły kijem, bo najpierw zdążyłam tu sporo poczytać, potem troszkę popytać, aż wreszcie załapałam, że przecież się nie przywitałam. Cóż, lepiej późno, niż wcale...
zatem
witam serdecznie wszystkich kawoszy.
Jestem szczęśliwa posiadaczką małego ekspresiku, który dostałam od przyjaciół pod choinkę. Mam nadzieję, że dzięki Wam nauczę się przygotowywać im pyszną kawę i częściej będą do mnie wpadać...
Na kawusię i ciacho
Sama też mam serdecznie dość marketówek i rozpuszczalnej chemii w słoikach.