Co do Breville'a i wszystkich jego wersji pod różnymi nazwami na rynek całego świata. Widziałem kilka, bawiłem się też wersją 920 (podwójny termoblok), oglądałem wnętrzności.
Ogólnie można na nim zrobić wszystko, co i na niezłej klasy ekspresie z klasy prokonsumenckiej. Jest relatywnie tani (w porównaniu do "normalnych ekspresów o zbliżonych możliwościach), bo jakość komponentów w środku szału nie robi, wszędzie praktycznie rurki teflonowe, cienkie uszczelki, blacha zewnętrzna o grubości papieru, część elementów do starszych modeli kompletnie niedostępna itd...
Nowsze modele to zazwyczaj kombajny z młynkiem, który jest raczej słabej jakości, mają za to wiele opcji - wygody, której nie mają nawet ekspresy za kilkanaście tysięcy złotych - jak automatyczne spienianie mleka z możliwością dostosowania wszystkiego (temperatury, ilości piani, pod jaki napój), wlewasz mleko do dzbanka, stawiasz na sondzie, wciskasz opcję na ekranie dotykowym i to tyle. Ogólnie dużo bajerów dla wygodnych w niskiej cenie, ale sama jakość wykonania, części pozostawiają sporo do życzenia, a ich dostępność w EU słaba (w USA Breville najczęściej na gwarancji zwyczajnie Ci wymienia cały ekspres na nowy). Więc jak coś Ci padnie, to będzie problem.
Nie moja bajka. Wolałbym zdecydowanie Oscara I/II czy jakiekolwiek HXa niż ten elektroniczny cud sprzedawany pod X różnymi markami w zależności od rynku.