to zaczyna być uzależniające....
Ledwiem z pracy wszedł do chaty
Zaraz w kąt rzucone graty
Laptop, płaszcz, zmoczone buty
Wyraz twarzy jakby struty
Co ci jest – małżonka pyta
Nic – jej mówię, niczym płyta
Nieco zdarta. Weny trzeba mi, do czarta!
Bo tam konkurencja zacna
W WOK-u pisze, to rzecz jasna
Wiersze kleci w pocie czoła,
Kto ten konkurs wygrać zdoła?
Spinacz siedzi załamany
Zasypują go peany
Co Antonia wychwalają
Oraz jego kawę mają
Za najlepszą rzecz na świecie
Jak tu wybrać? Gdy piszecie
Zacne rymy, zgłoski złote
Alem sobie wziął robotę
Na me barki przed Świętami
Nic to – WOK i tak jest z Wami!