Szanowni,
po jednej z forumowych dyskusji, zacząłem trochę myśleć o konsystencji dobrego espresso. Poszukałem na forum, trochę pojawia się opowieści, ale często stosujemy przymiotniki typu "kremowa", "gęsta", "wyraziste body" etc. To fajnie brzmi, ale zwłaszcza dla początkujących, którzy uczą się i dążą do 'ideału', jest dość niejasne (subiektywizm tego, co dla kogo znaczą przymiotniki).
Proponuję zatem małe ćwiczenie na skojarzenia - wpisujcie, proszę, do jakich innych substancji (przepraszam za słowo - brakuje poetyckich określeń) porównalibyście pożądaną, dobrą konsystencję espresso - tylko nie piszcie przymiotników i określeń przymiotnikowych, poetyckich, metaforycznych, ale rzeczowniki - inne produkty spożywcze, które mają właśnie taką konsystencję.
Mam nadzieję, że to będzie pomocne dla forumowych debiutantów poszukujących espressograla.