Dzień dobry wszystkim.
Jako użytkownik jestem na tym forum zupełnie nowy, chociaż zawarte tutaj treści czytałem nie raz ponieważ swoją przygodę z kawą zaczynałem jeszcze 2008 albo 2009 roku. Swoją drogą było to trochę zabawne, ponieważ tego szlachetnego napoju wcześniej zupełnie nie znałem, a zaintereowałem się nim zasmakowawszy... kawy zbożowej na studenckich praktykach wykopaliskowych
. Cóż, prawdziwe jest powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą w końcu do Rzymu. Pochłaniając liczne wpisy i opinie dostępne na tym i innych forach, poszerzając swoją skromną wiedzę, smakując różnych kaw po kawiarniach i zbierając doświadczenia, zdecydowałem się na zakup pierwszego ekspresu kolbowego. Dysponując wówczas bardzo skromnym budżetem, skończyło się na używanym Saeco Nina Bar oraz na tanim młynku żarnowym, i marzeniach o zakupie w przyszłości Gaggi Classic i jakiegoś porządnego młynka. W między czasie przeszedłem jeszcze przez rozmaite mokki, tygielek do kawy po turecku i śniadaniową kawę po "amerykańsku" .
Czas mijał, Gaggia Classic się zmieniła... na gorsze, a ja spotkałem Silvię i się polubiliśmy
. Saeco, sprawne, zadbane i z perspektywy czasu wcale nie najgorsze (korzystałem tylko z otwartych sitek, a moje cappucino czy americano wiele razy poprawiało mi humor), oddałem w końcu ciotce, a dla mnie teraz przygoda zaczyna się na nowo
.