Zapiski Cuppingowe Vol.1
Od czasu do czasu, szczególnie gdy mam napodaż kawy organizuję domowe cuppingi, do których zapraszam również żonę, która kawą tak się nie interesuje, natomiast chętnie uczestniczy w tym procesie. Czasem daje to ciekawe obserwacje - np. obecnie jestem w stanie uwierzyć, że są ludzie, którzy nie tolerują kaw z obróbki naturalnej i koniec. Dzisiaj spośród 6 kaw była w stanie wybrać (i nie jest to pierwszy raz) jedyne dwie, które miały tylko jedną cechę wspólną - obie są z obróbki naturalnej. Obie jej nie pasowały. Była to mieszanka Juicy, która ma w składzie naturalną Etiopię Arichę i El Divasadero Caturra Natural z Salwadoru. Kawy dla mnie bardzo odmienne i o ile w Juicy łatwo wyczuć obróbkę Arichy (50% składu) to sam w EDC tego nie wyłapałem zanim kawa nie przestygła, natomiast żona od razu wiedziała, że coś jej nie pasuje. Nie jest też w stanie wyartykułować co jej nie pasuje, oprócz wyczuwania jagód -co może być autosugestią ode mnie. Jestem zatem w stanie uwierzyć, że niektórzy ludzie mogą mieć awersję do naturali - nie ważne skąd kawa pochodzi i jakie odmiany są zaparzane, "coś" w nich jest.
Wracając do kaw. 6 pozycji. 3 kraje po dwie kawy z każdego. 4 x Mastro Antonio i 2x prezent od Mikołaja z TWW COFFEEIN ze Słowacji. Cupping wg standardów SCA.
1. Etiopia Duromina COFFEIN (mokra)
W zapachu morele i marcepan, bardzo słodka kombinacja zapachowa. Marcepan chyba z ciut ciemniejszego palenia, na oko ciężko stwierdzić natomiast najbardziej miękkie ziarno z Etiopi jakie mieliłem w C40 - możliwe, że przez ten dodatkowy czas w piecu ? Bardzo smaczna kawa, wraz ze studzeniem staje się wręcz lepka, wrażenie dużo wyższej gęstości na języku od pozostałych kaw na stole i pozostawia przyjemny owocowy długi posmak.
2. Juicy ( Etiopira Aricha(natural) + Las Lajas Black Honey) MA
Jedna z ulubionych kaw 2017, mimo kręcenia głową żony... Jupi, więcej dla mnie
. Duża słodycz Las Lajas i owocowość Arichy to świetna kombinacja. Dużo owoców tropikalnych w śmietance - IMHO najlepiej oddaje moje odczucia smakowe. Długi owocowy posmak z pozostającą słodyczą.
3. Kenya Ihara COFFEIN (mokra)
Owocowa Kenia o dużych ziarnach SL 28, 34 (niewiele mniejsze niż PACAMARA). Owocowość tej Kenii idzie w kierunku czerwonych owoców ale tych miękkich - malina (jeżyna), wiśnia. Posmak długi, owocowy, kwaskowaty, ale pełny.
4. Kenya Mutigi-ini MA (mokra)
Również owocowa Kenia, ale te owoce idą w kierunku czereśni i żurawiny, bądź są to inne czerwone owoce i dodatek przyprawy, który sprawia, że owocowy posmak jest skrócony o tą "przyprawę lub ziołowość", której nie jestem w stanie lepiej opisać. Również fantastycznie owocowa jak poprzednia, natomiast ma trudny do zidentyfikowania dodatkowy pierwiastek - może to cierpkość żurawinowa albo ziołowo-przyprawowy smaczek.
5. Salwador Pena Redonda Pacamara (mokra)
Stały bywalec w 2017r. Niedawno opisywana w espresso. Dla mnie była zbyt trudna w tej metodzie, natomiast zawsze smakowała w przelewach. Słodka kawa, ale z kwaskowym pazurem. Słodka mirabelka, która przechodzi w kwaskowataą mirabelkę + trochę wanilii co czyni ją bardzo gładką i zbalansowaną smakowo kawą.
6. Salwador El Divisadero Caturra Natural
W tej kawie spektrum smaków przesunięte od owocowych kwasków w kierunku owoców maślanych, trochę toffi, trochę czekolady.