Ja to chyba głupi jestem... no bo jak inaczej tłumaczyć moje niezrozumienie dla cen robocizny -juz dostałem oferte za robote 2,2 tys robota ze 2 dni? no 3 licząc schniecie kleju na klejonke...
( tosz ja mam w planach wzmocnienie więźby dachowej w domu bo sie ciut rozjeżdża i za tydzien roboty kilku chlopa z cięzkimi belkami ciesla chce 4 tys zl, a roboty jest o wiele wiele więcej itp.
Odnosnie wymogów jakie dają mi stolarze żeby wykonać budę....
Sam jestem rzemieślnikiem i nie rozumiem takiego podejścia , np zamawiając pierscionek dla ukochanej nie dajesz rysunku technicznego -dajesz wskazówki jak to ma wyglądać albo złotnik sie pyta, jaka szyna...czyli ta obręcz-obrączka od dołu pierscionka czy szeroka czy wąska, jak słyszy rzemieślnik ze maksymalnie wąska to wystarczy, jego sprawa jak to zrobić zeby sie trzymało,ładnie wyglądało,sztywność trzymać musi i nie może sie zginać,złamać,koniec kropka .
a ja słysze..
"Weź Pan narysuj z wymiarami itp i gdzie drzwiczki i jakie szerokie wysokie....a ja to zrobie...."
No ok zrobić sobie można ale to ma trzymać sztywność w czasie jazdy....drzwiczki przerwą sztywność- ciągłość 1 burty, więc logiczne jest zostawienie nad i pod drzwiczkami po jednej desce na całej długości budy..tosz pytam! jaka szerokość deski starczy żeby utrzymać sztywność ramy? czy no po 5, 7, 10cm zostawic z góry i dołu? bo to determinuje wysokość drzwiczek...całosciowo burta ma koło 60cm - 2,5cm na blat= 57,5cm i teraz minus 5 czy 7 czy 10 razy dwa co daje odpowiednio 47,5 lub 43,5 lub 37,5 cm wysokosci drzwiczek....no różnica jest znaczna..
Przy podejściu stolarzy na jakich trafiłem to wychodzi ze sam mam narysować, zaprojektować,oni zrobią biorąc dobrą kasę, a jak sie rozpieprzy na wybojach....no co...
? sam Pan chciałeś.....przecierz to sie musiało rozwalić bo za cieńkie dałeś deski itp.....i wzmocnienia za słabe itp.....
no tosz o to pytałem..to mi kazałeś Pan narysować i tak w koło macieju....
Nieco flustracji przeze mnie w tym temacie zabudowy przemawia...no ale czemu sie dziwić.
Jako ze tamat kompendium ,podpowiedzi i porady dla ewentualnych wariatów stawiających samodzielnie mobilne.....bierzcie pod uwagę stolarkę,kto i jak to zrobi i za ile...
a co do mnie....postanowiłem zawstydzić fachowców:)
Mam znajomego emerytowanego stolarza ,po masywnym udarze, z paraliżem jednostronnym, ale ma łeb, można sie z nim dogadać i ma doświadczenie 40 lat w stolarce z cheblem w łapie ,porządną krajzegę i grubościówkę .
Kupie długie ściski stolarskie ze 4 sztuki zeby nie trzeba było nic trzymać i kleic wygodnie , skończy się na tym że w kilka dni po pracy korzystając z użyczonej odplatnie stolarni zrobię zabudowę,może nie będzie tak ładna profesjonalna itp nie będzie jaskółczych ogonów,wczepów kołków ale z z tego sie nie strzela.
eh.