Idzie do mnie dzbanek Hario Mizudashi. Próbował ktoś robić w tym urządzeniu gorącą kawę zamiast zimnej? Coś na kształt szybkiej zalewajki podobnej do kawy z FP? Taki pomysł mam: wsypać kawę do sitka, zalać gorącą wodą, odczekać do ok 4 min, wyjąć sitko z fusami i cieszyć się (pyszną?) kawą
Taki pomysł dla zabieganych...
Kolejny pomysł, jeszcze szybszy: samo sitko wypełnione kawą włożyć bezpośrednio do kubka, zalać wodą, odczekać, wyjąć i pić. Pomysł na jeszcze szybszą kawę bez fusów i brudzenia dzbanka. Może to być fajna opcja na wyjazdy. Zabieramy tylko filtr i jakiś kubek do niego pasujący.
Trzecia opcja to "zaparzenie" cold brew z większą dozą kawy niż zazwyczaj, tak aby otrzymać nazajutrz mocny koncentrat ( powiedzmy 12 gramów na 100 ml wody). Do zimnego koncentratu dolać gorącej wody i pić. Ta opcja wydaje mi się najszybsza.
Próbował ktoś podobnych eksperymentów?