Może się trochę źle wyraziłem. Chodzi mi bardziej o osoby, które w rzeczywistości nie są w stanie odczuwać takich niuansów, ale wydaje im się, że jak kupią droższy młynek będą w tym zakresie ekspertami. Są ludzie, którzy takie subtelne smakowe nutki wyłapują i ja ich bardzo podziwiam, ale ja bardziej uderzam w pozerów, którym wydaje się, że wyłapują te niuanse, ale tu bardziej psychika działa niż kubki smakowe. Powiem może na przykładzie fotografii, która jest mi bliższa. Są ludzie, którzy wychodzą z założenia, że dobre zdjęcia robi się tylko najnowszymi aparatami, a kilkuletnie modele to do wbijania gwóździ się tylko nadają podczas gdy dobry fotograf wie, że aparat to tylko narzędzie, a zdjęcia robi człowiek i zawsze będzie tak, że dobry fotograf zrobi lepsze zdjęcie gorszym aparatem niż kiepski fotograf lepszym sprzętem. Podobnie z tymi audiofilami o których wspomniał Lukaszde. Są jednostki, które wyłapują takie dźwięki i są onaniści sprzętowi, którzy się podniecają, że mają drogi sprzęt, a nie dźwiękiem, który z niego płynie, ot co.