była tylko data do kiedy ważna, okolo 2018 roku daty palenia BRAK. Ale zapewniali, ze palona na bieząco. 100 % Arabica.
To przedstawie jak wygląda sytuacja
To tak jakbyś kupiła gdzieś w sklepie opakowany bukiet kwiatów, na którym napisano, że składa się w 100% z żółtych i należy wręczyć do danego czasu. No to strzelam, że Gorilla crema będzie mieć słabą cremę. Jako, że owa crema to głównie wskaźnik świeżości ziaren. Ziarno najwięcej daje w kubku najwięcej smaku do około miesiąca od palenia, później zaczyna się starzeć i aromaty powoli się ulatniają. Dodając leżenie w magazynie, transport z Włoch i czas w sklepie mamy już na starcie minimum 2 tygodnie. Oczywiście są ziarna, które dają tyle cremy niczym nabuzowany szampan po otwarciu - wtedy ciężko powiedzieć. Skoro to ziarno włoskie i ma ciemna etykietkę, to strzelam że raczej w stronę ciemnego palenia i smaku "czekolady" co przeważnie oznacza gorycz. Jedni lubią, drudzy nie - zależy kto co. W związku z czym pewnie mamy do czynienia z mieszanką 6-8 różnych ziaren, generalnie co popadnie. Przy takiej ilości łatwo zastąpić jak jedno z nich się skończy. Jako, że ten kilogram kawy kosztuje koło stówki - daje to nadzieję na nie najgorszy kubek kawy.
Tyle mogę sobie postrzelać
Może się z tego nic nie sprawdzić, może mały procent, bardzo uogólniam. Ty masz ziarna i je pijesz, póki Ci smakują nie ma o co się martwić
Ważne, żeby przechowywać je później po otwarciu w pojemniku próżniowym, w jakimś suchym i ciemnym miejscu np. szafka. Wrzuć swoja opinię o tej kawie, może np. kogoś zachęci/zniechęci do kupna.