Autor Wątek: Krups Evidence EA 8908 - najlepszy ekspres dla niezdecydowanych na kolbę ;)  (Przeczytany 16480 razy)

Offline emsi

  • Wiadomości: 7
Hej :)

Chciałem podzielić się doświadczeniami z ekspresem Krups Evidence EA 8908. Kupiłem go niedawno i dzięki niemu czuję, że rozwijam się jako kawosz.
Ekspres estetyczny, niewielkie gabaryty, dobra specyfikacja. Wszystko na plus, oprócz tego, że pierwsza sztuka nie wychodziła z trybu czyszczenia (czyszczenie -> "opróżnij tackę ociekową i pojemnik na fusy" -> czyszczenie -> "opróżnij..." i tak w kółko). Po 2 tygodniach w końcu dostałem informację, że serwis potwierdził usterkę i mogę otrzymać zwrot pieniędzy. Stwierdziłem, że dam mu jeszcze jedną szansę i kupiłem drugą sztukę. Tym razem wstępne czyszczenie przebiegło pomyślnie i mogłem rozkoszować się odgłosem mielonej kawy. Smakiem niestety rozkoszować się nie mogłem, bo po zmieleniu ekspres przepuścił dosłownie kilka kropel wody i wyrzucił prawie suche fusy do pojemnika. Próbowałem kombinować z różnymi rodzajami kaw, zwiększać ilość wody, itp. Efekt ten sam. Co ciekawe, nic zapchane nie było, bo w trybie czyszczenia woda leciała normalnie. Miła Pani na infolinii Krupsa po wysłuchaniu moich objawów, powiedziała, że będzie wymagało to wysyłki do serwisu (kolejne 2 tygodnie bez kawy). Stwierdziłem, że 2 awarie pod rząd to nie może być przypadek i wszechświat (a konkretnie jego część - dział kontroli jakości Krupsa) nie chce, żebym posiadał ekspres tej firmy.

Dzisiaj dostałem maila od naszego forumowego Janusza, że mój Ascaso Dream z młynkiem Ascaso I-2 mini został wysłany. Teraz siedzę i doczytuję o obsłudze ekspresów kolbowych, sposobach na zrobienie dobrego espresso i różnicach między bojlerem a termoblokiem. Nie mogę się doczekać, aż rozpakuję ekspres i zacznę się praktykować. A wszystko dzięki ekspresowi Krups Evidence EA 8908! Dzięki!

Offline Janusz Mężczyzna

    • CAFFE BARCA Sp. z o.o.
  • Użytkownik komercyjny
  • Wiadomości: 4829
    • ascaso
  • Ekspres: ASCASO DREAM Green
  • Młynek: i-2 mini Polerowane Aluminium
Uważaj ! Zaraz wszyscy będą krzyczeć dlaczego nie wziąłeś lepszego młynka. ;)
ASCASO (i nie tylko) - Coś dla Domowych Baristów, Małej i Dużej Gastronomii...
https://www.caffebarca.pl/

Offline DrUsagi Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 6342
  • Ekspres: Conti CC100 PM, FE-AR La Peppina, Arrarex Caravel, alternatywa, w renowacji: Pedretti KIM Express
  • Młynek: Gastronomiczne 65mm, małe stożki głównie pod alternatywę
Krups fajne młynki robi [emoji3]
LMWDP #469

Offline Miklas Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3244
    • Instagram
  • Ekspres: Astoria CKE + sitka IMS, AeroPress, FrenchPress, Hario V60-02, V60-01, Kawiarka Bialetti 3tz
  • Młynek: Macap M4D, Kinu M47
Młynek mógłby być lepszy :-P. BTW mnie też krups wprowadził w świat dobrej kawy. Był u mnie co prawda ze dwa miesiące, ale zawsze ;-)

Marek.

https://www.instagram.com/mm_coffee_corner/ mój kawowy kanał na Instagramie. :-)

Offline emsi

  • Wiadomości: 7
Mały update ode mnie :)

Wczoraj przyszedł ekspres i po paru godzinach zmagań poważnie zastanawiam się nad powrotem do automatu. Problemem pewnie było moje podejście, ale zakładałem, że w trybie "podstawowym", czyli mielę kawę na średniej grubości, sypię "na oko", ubijam i robię espresso, otrzymam efekt podobny do najtańszego automatu (może nawet trochę lepszy). Kawa z najtańszych automatów mi generalnie w miarę smakuje, więc wymagający nie jestem. A z czasem jak podniebienie będzie uczyło się nowych smaków, będzie motywacja do rozwoju umiejętności.

To tyle z teorii, a teraz praktyka.

Na spienianie mleka poświęciłem ok. 1l mleka 3.2% i jakieś 2h mojego czasu doczytując i oglądając tutoriale. Do ekspresu dołączone są 2 dysze i żadna nie pozwoliła mi spienić mleka do porządanej konsystencji. Na youtubie barista zanurzał dyszę w mleku (nie za głęboko), odkręcał zawór z parą i mleko się spieniało. U mnie też się spieniało (trochę), ale tylko wierzchnia warstwa, bo po chwili dzbanek robił się gorący i miałem do wyboru albo zakończyć proces i dostać podgrzane mleko z warstwą pianki na wierzchu, albo kontynuować i je zagotować. W końcu zdemontowałem obie końcówki i użyłem samej dyszy z dokręconą małą końcówką z otworem i raz udało mi się spienić mleko w miarę poprawnie (jak na totalnego amatora). Z lektury wyszło mi, że możliwe, że para miała zbyt wysoką temperaturę (150°C) i na początek lepiej użyć chłodniejszej pary (110°C), bo wolniej nagrzewa mleko i mam więcej czasu, ale oczywiście tego nie sprawdzę, bo Ascaso nie ma regulacji temperatury. Próbowałem odkręcić parę w trakcie podgrzewania (zanim ekspres nagrzeje się do tych 150°C), ale para nie leci wtedy w ogóle (nic nie leci). Dopiero po dogrzaniu do pełnej temperatury ekspres puszcza parę z dyszy.

Po przebojach z mlekiem nie zraziłem się jeszcze zbyt mocno, bo jednak w końcu udało się jakoś spienić, a skoro udało się raz to uda się i kolejne. Niestety potem zaczęła się zabawa z samą kawą. Za pierwszymi 3 razami zmieliłem chyba zbyt drobno, bo po włączeniu ekspresu kawa w ogóle nie leciała (przy 3 razie już trochę kapało, bo za każdym razem zwiększałem grubość o parę obrotów). Kiedy udało się w końcu zrobić kawę, okazało się że jest strasznie gorzka (dla niektórych będzie to zaleta, dla mnie nie). Myślałem, że poeksperymentuję z temperaturą parzenia, ale Ascaso Dream nie ma w tej kwestii regulacji. Sama kawa jest z dobrej lokalnej palarni, piłem ją już wcześniej w tanim automacie, i było lepiej.

Jeśli chodzi o mielenie, to młynek Ascaso I2 mini to jak na moje potrzeby tragedia. Czytałem wcześniej, że nie ma podziałki przy regulacji grubości przemiału, ale zawsze zakładałem, że będę w stanie regulować to "na oko" (drobny przemiał -> 2 obroty = średni -> kolejne 2 obroty = gruby). Okazuje się, że między najdrobniejszym i najgrubszym przemiałem jest cała masa obrotów pokrętła (przestałem liczyć przy 60), aż mnie ręka rozbolała od tego kręcenia. Oprócz ekspresu posiadam french press, gdzie chciałbym mieć grubiej zmieloną kawę - z tym młynkiem nie ma szans, bo szybciej pójdę na Orlen i kupię tam, niż ustawię młynek na odpowiednią grubość, zmielę kawę i ustawię z powrotem na grubość do espresso. Z lektury forum wynika, że I2 mini jest jedną z najtańszych opcji, które pozwolą na uzyskanie w miarę równego przemiału wymaganego do zrobienia poprawnej kawy, więc jeśli regulacja mi w nim nie pasuje, to albo muszę dopłacać, albo szukać młynków ręcznych, co dodatkowo wydłuży czas przygotowania (zależało mi na młynku elektrycznym z mieleniem prosto do kolby).

Pewnie gdybym poszedł na jakiś kurs, itp. to nauczyłbym się doceniać te wszystkie zalety sprzętu o których czytałem (równomierność przemiału, stabilność temperaturowa), ale na chwilę obecną czuję, że podobny efekt uzyskałbym na kolbie za 400zł i młynku za 100zł, a jak kupię automat za 1500zł to będzie o niebo lepiej (i sam mleko spieni). Lubię dobrą kawę, ale póki co jak pomyślę, że mam czekać 10 min, aż się ekspres nagrzeje, metodą prób i błędów szukać ustawienia młynka które sprawi, że kawa w ogóle będzie leciała, i do tego najlepiej iść na jakiś kurs gdzie mi wytłumaczą jaka jest różnica między sitkami i które jest do espresso a które do super cream (rysunki w instrukcji nie są zbyt czytelne), to zaczynam mieć ochotę na rozpuszczalną...

Dam sobie jeszcze 2 dni, ale jeśli się nie przekonam, to niestety zwrócę ekspres (przepraszam @Janusz  :-[) i kupię jakiś automat (tylko nie Krupsa) + najtańszy młynek z marketu do french pressa.

Offline DrUsagi Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 6342
  • Ekspres: Conti CC100 PM, FE-AR La Peppina, Arrarex Caravel, alternatywa, w renowacji: Pedretti KIM Express
  • Młynek: Gastronomiczne 65mm, małe stożki głównie pod alternatywę
Zaraz wszyscy będą krzyczeć dlaczego nie wziąłeś lepszego młynka
:smiech::hihihi::smiech:

@emsi - nie możesz porównywać automatu i kolby bezpośrednio jeśli chodzi o obsługę. Kolby musisz się nauczyć, czasem zajmie to tydzień, czasem dwa, a czasem dwa miesiące.
Niestety tak jak z jazdą na rowerze, po odstawieniu bocznych kółek (automat) jest trudniej (kolba). Trzeba ćwiczyć.
LMWDP #469

Offline mlopus Mężczyzna

  • Wiadomości: 2395
  • Ekspres: HX GRIMAC Baristar SN 000009,Bialetti Experss Mini, LP Europiccola
  • Młynek: Mazzer Luigi Super Jolly DR, 1Zpresso Q2
Wybacz ale masz ewidentne braki w elementarnej wiedzy, nie chcesz czekać i chyba nie chcesz też czytać. Oczekujesz że będzie szybko i bez wysiłku a tak się tu nie da. Każdy młynek ma retencję, nie kręć za każdym razem, zrób dwa lub trzy shoty. Każda kolba musi być nagrzana,  10 min to się woda w czajniku może gotować. Zbyt drobne mielenie da zbyt długą ekstrakcję więc i gorycz. Poczytaj forum, ogranicz ilość zmiennych, zacznij od określenia dozy i grubości przemiału. Mleko musi być zimne i świeże a dysza tuż pod powierzchnią.

Offline emsi

  • Wiadomości: 7
@DrUsagi niby tak, dlatego dam sobie jeszcze 2 dni na treningi, ale dalej nie rozwiązuje to mojego problemu z młynkiem. Sprzęt za 800zł, którego nie będę mógł użyć do niczego innego niż espresso (jak w końcu to cholerstwo ustawię) bardzo mocno mnie zniechęca. Droższego młynka nie kupię, bo już ten zestaw przekraczał mój budżet. Ręcznego też nie kupię, bo jednak zależy mi na krótkim czasie obsługi wszystkiego (zakładałem, że dłuższy czas obsługi kolby zrównoważy bardziej wymagającą konserwację automatu - ręczny młynek, szczególnie jeśli nie jest w stanie mielić bezpośrednio do kolby, więc mam kolejny pojemnik do czyszczenia, już przechyla szalę w drugą stronę). Pozostaje kupić jakiś tańszy młynek (też niewielki, bo ogranicza mnie miejsce na blacie), ale jak mam mieć kiepski młynek to jaki sens jest mieć dobry ekspres? Już lepiej mieć i kiepski młynek i ekspres (kawa z takich sprzętów też mi smakuje, więc na pewno jest to lepszy wybór niż nie mieć niczego) i 2000zł w kieszeni.

@mlopus na pewno mam braki, dlatego pisałem, że problemem było tu moje podejście, że nawet mimo tych braków będę w stanie zrobić "cokolwiek". O retencji wiem, dlatego wyrzucałem część zmielonej kawy po przestawieniu młynka. Spodziewałem się różnych walorów smakowych przy różnych grubościach mielenia, ale nie spodziewałem się, że kawa w ogóle nie będzie leciała (fakt, pewnie ktoś o tym pisał, a ja nie doczytałem). No i nie spodziewałem się, że przestawienie z "drobnego" na "średnie" zajmie tyle czasu i będzie tak męczące. Łącznie na naukę poświęciłem pewnie z 6-7h (większość jako zlepki informacji przy czytaniu opinii o młynkach i ekspresach). Pewnie wystarczyłaby godzina lub dwie gdybym poszedł na jakiś kurs albo spotkał się z kimś ogarniętym w temacie, ale jak pomyślę, że mam to robić albo jechać do Łodzi do Janusza na podstawowe przeszkolenie, to po prostu mi się nie chce. Nie mówię, że kolby są złe, tylko najwyraźniej po prostu nie dla mnie. Jestem gadżeciarzem i podobała mi się idea posiadania sprzętu, na którym kiedyś będę mógł wspinać się na wyżyny kawiarstwa, ale to był bonus. Moją podstawową potrzebą było łatwe zrobienie sobie "jakiejś" kawy w domu.

Offline pj.w Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3461
  • Ekspres: Londinium R, Strietman CT2
  • Młynek: Titus Nautilus, Kafatek MC4, Baratza Forte BG, 1zpresso ZP6
Nie wiem czy piszesz poważnie, ale odpowiem :
1. I-2 jest młynkiem z mikro regulacją. Ustawiasz pod espresso, robisz niewielkie korekty i tyle. Jak znajdziesz odpowiednie ustawienie, to dalej będzie z górki. Duży błąd zrobiłeś nie odbierając zestawu osobiście, ekipa z ASCASO pokazałaby Ci jak używać maszyny.
2. Nie chce Ci się uczyć, szkoda. Jak zmienisz zdanie nagraj film z przygotowania, pomożemy skorygować błędy. Albo poproś Janusza o pomoc przez Skype, FaceTime.
3. Możemy zaklinać rzeczywistość, ale kawa z automatu, nigdy nie będzie w smaku dorównywała Espresso. Piłem kawę pewnie ze 100 automatów, gastro, niby profesjonalnych. Najlepsza kawa z automatu jest co najwyżej klasy niedoparzonego, niechlujnie zrobionego Espresso. Te najlepsze da się wypić, większość odstawiam po pierwszym łuku.
4. Jak chcesz przyzwoitą kawę poświęć chwilę i poproś kogoś żeby Ci pokazał co i jak z kolbą.
5. Do Chemexa kup dedykowany młynek.

Ps. Automat, WMF, Paryż.
551C360E-3FE4-4310-A3DF-53E1EB55C20D.jpeg


Offline Henry Mężczyzna

  • Wiadomości: 649
  • Ekspres: Sage Dual Boiler BES920, Gaggia Classic "Automat" (mod), Cafe phin
  • Młynek: Baratza Sette 270, Kazak Tura, MYM54
Krążą legendy że na Ascaso da się spienić mleko - więc się nie zrażaj - może kiedyś będziesz jednym z tych szczęśliwców ;-)

Młynek pod espresso to młynek pod espresso. Kup sobie ręczny jak chcesz robić FP - grube mielenie zrobisz chwila moment ręczniakiem, bo ani nie musisz precyzyjnie odważać ani mielenie nie będzie trwało długo. W dodatku możesz to zrobić rozmawiając z gośćmi.

W Twojej opowieści zabrakło informacji jak ubijasz kawę. Jakoś nie chce mi się wierzyć że tak od razu Ci się udaje idealnie ;-)

Nie pij espresso - zrób long black i na nim testuj (pamiętaj żeby zamieszać przed wypiciem). Jak wszystko inne zawiedzie oszukuj - pierwsze kilka sekund ekstrakcji (czarna smoła) zbierz do kieliszka, dopiero resztę do filiżanki.

"kawa jest z dobrej lokalnej palarni". W bajki wierzysz? Ostatnio kupiłem kawę z Bless Coffee Roasters bo mam "po sąsiedzku" - espresso które mi wyszło było tak samo niedobre jak to co mi dali w sklepie. Dopiero jak podregulowałem mielenie i temperaturę to dało się pić. Drip był ok. A to jest palarnia tip top - ale palą siano, a nie kawy pod espresso (żartuję - nie piłem jeszcze innych kaw u nich - spróbuję kolejnych, to dopiero wtedy napiszę to jeszcze raz ;-) ). Kup dobrą kawę pod espresso i wtedy kombinuj.

A i najważniejsze - kupiłeś z NPF? Jeśli nie to od tego zacznij.

Offline trez Mężczyzna

  • Wiadomości: 1184
  • Ekspres: V60, Orea, Aeropress, Tygielek, Melitta, Chemex, Phiny
  • Młynek: C40, FeldGrind, VSSL
Odp: Krups Evidence EA 8908 - najlepszy ekspres dla niezdecydowanych na kolbę ;)
« Odpowiedź #10 dnia: 21 Marzec 2019, 22:19:04 »
Uwielbiam te niektóre rady na forum, nie wychodzi ci kawą zupełnie? nie panujesz wogóle nad przepływem? Koniecznie potrzebujesz NPF, zapewni ci on poza niedobra kawą też atrakcyjnie upierdo...ą kuchnie, skoro kawa nie wyszła i nie obudzi cię kofeiną, to chociaż sprzątanie dźwignie ciśnienie :D

Ps
Nie deprecjonuje walorów NPF, mi też sprawia przyjemność oglądanie gołych sitek i tak, wiem jak źle to brzmi ;)

Offline gromog Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1046
  • Ekspres: Crem One 2B R-LFPP Dual, Quick Mill Super Cappuccino, Jura F 50 II, Astoria CKE
  • Młynek: ZF64W, La Marzocco
Odp: Krups Evidence EA 8908 - najlepszy ekspres dla niezdecydowanych na kolbę ;)
« Odpowiedź #11 dnia: 21 Marzec 2019, 22:22:11 »
To bardzo dziwne, Krupsy zazwyczaj psują się po pewnym czasie.
Nie przejmuj się, też nie ogarniam spieniania mleka, bo preferuję espresso.


Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka


Offline Miklas Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3244
    • Instagram
  • Ekspres: Astoria CKE + sitka IMS, AeroPress, FrenchPress, Hario V60-02, V60-01, Kawiarka Bialetti 3tz
  • Młynek: Macap M4D, Kinu M47
Odp: Krups Evidence EA 8908 - najlepszy ekspres dla niezdecydowanych na kolbę ;)
« Odpowiedź #12 dnia: 21 Marzec 2019, 23:53:14 »
Ale jak napisałem gdzieś, że młynek single dose to jest to, to mi Janusz nagadał, że mu klienci coś tam o forum dziwnego mówią po takich poradach :-D

Marek.

https://www.instagram.com/mm_coffee_corner/ mój kawowy kanał na Instagramie. :-)

Offline Czawaj Mężczyzna

  • Wiadomości: 15
  • Ekspres: Ascaso Steel Uno..5
  • Młynek: Fiorenzato T80
Odp: Krups Evidence EA 8908 - najlepszy ekspres dla niezdecydowanych na kolbę ;)
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Marzec 2019, 10:41:06 »
Nie ma co się tak szybko poddawać- szczególnie jeśli robienie kawy i cała ta otoczka sprawia Ci jakąś przyjemność. Zakładam, że skoro już jesteś na tym forum, coś tam poczytałeś i nie jesteś zupełnie zielony, a do tego składnie i jasno redagujesz swoje posty, to problem widzę jedynie w cierpliwości do całej sztuki ;)

Powiem Ci na moim przykładzie, bo tak się składa, że również posiadam Ascaso, wprawdzie model Steel, ale wersję z "bebechami" właśnie z Dreama (termoblok).

Ogólnie, zawsze lubiłem kawę- jej smak, celebrację przygotowywania, etc. Zanim nabyłem pierwszy, jakikolwiek ekspres, piłem zwykłą parzoną, potem z tygielka, praski francuskiej, dripa oraz kawiarki. Wszystko było mielone w sklepie jakim tę kawę kupowałem, bądź samemu na oko w zwykłym "ostrzaku". Efekty? Cóż, jak na typowego polskiego miłośnika kawy pewnie niezłe ;) Z perspektywy czasu powiem- różne, dość smaczne, ale na pewno niepowtarzalne, w sensie nie, że unikatowe, a nie dające się powtórzyć, by smakować porównywalnie. A to jest bardzo ważna sprawa.

No więc z okazji i ciekawości nabyłem w Lidlu prostego Silvercresta, model Retro. Oczywiście z sitkami super crema, ale wtedy nie do końca wiedziałem o co w tym chodzi. Kawa nie była zła, mimo, że mielona w w/w młynku z ostrzami. Jednakże piłem americano, bo espresso do picia się niezbyt nadawało- mega gorycz i cierpkość. Hmm, zgadnijmy czemu? ;) Trafiłem na forum. Czytałem. Postanowiłem kupić młynek- zawsze kręciły mnie toporne, stare gastronomiki. No to trafił się taki "złom" Fiorenzato T80. Kupiłem, wyczyściłem i zacząłem mielić. Myślałem, że żarna są ostre, bo coś tam zdzierały paznokieć przy teście. Kawę w każdym razie mieliły. Nietrudno się domyślić, że mój ekspresik łyknął i taki przemiał (super cremy wybaczą niemal każdy, byle nie za drobny, bo się zatkają).

Im więcej czytałem forum, tym bardziej zaczynało mi przeszkadzać, że lubiąc kawę i mając już jakiś tam młyn, posługuję się "zabawką". Zanim pogodziłem się z myślą, że należy kupić porządną maszynę, przerobiłem sitka z zaworkami (super cremą), na takie typowe. I tutaj zabawa przemiałami zaczęła mieć większy sens. Co ciekawe, udawało się osiągnąć całkiem niezłe efekty! Powstawała prawdziwa zawiesista crema, a kawa, w formie espresso lub doppio, zaczęła być w miarę pijalna, bez litra wody pod americano ;) Powoli zdałem sobie sprawę, że jestem gdzieś w połowie drogi i wciągnąłem się na dobre w kombinowanie z ekspresami. Doczytałem o temperaturze, o ciśnieniu, a ściślej, że "zabawka" z Lidla za 250zł nie ma prawa mieć ich na akceptowalnym poziomie.

(od momentu rozpoczęcia działań, zmierzających do zrobienia pierwszego prawdziwego espresso na obecnym sprzęcie, przechodząc przez modyfikację lidlowskiego, kupno młynka, w powyższej historii minęło dopiero półtorej miesiąca.)

Wreszcie- już nie przedłużając, będę kompresował opowieść- podjąłem tę decyzję. Kupuję prawdziwy ekspres. Szukam- Gaggia Classic, no fajna, ale mam raczej tylko 1000zł. Rancilio Silvia- fajny! No, ale jeszcze drożej. No to używka. Zapewne jakbym trafił na ogłoszenie z tymi dwoma, kupiłbym któryś. Spodobał mi się jednak Ascaso Steel Uno- akurat był na alledrogo. Już od dłuższego czasu byłem w kontakcie na forum z użytkownikiem @Krakus, który bardzo mi pomagał- to w ulepszaniu młynka (osobna historia) to potem w upgradzie ekspresu. Doradził- BRAĆ! Wziąłem. Budżet przekroczony o 200zł, a kto by pomyślał ile jeszcze do niego dołożę, na własne życzenie :D

Ok- mamy Ascaso. Coś tam już wiem o dozach, uzysku, czasie, temperaturze, ciśnieniu. Mam też niezły młyn. Próbuję- no i próby jak Twoje. To za drobno, to za grubo, to mała crema, to nie smakuje. Poznaję urządzenie. Miał mieć OPV (zawór regulujący ciśnienie). Nie miał. Nie wiem jaki dokładnie jest Twój Dream, ale i bez OPV, w końcu udało się zrobić niezłą kawę. Czyniąc już i tak za długą historię krótką- z wielką pomocą Krakusa zaopatrzyłem mój ekspres w OPV, działający jak należy zawór trójdrożny i wreszcie ostatnio w elektroniczny termostat (o tym zaraz, będzie kilka wskazówek dla Ciebie!). Oczywiście wpłynęło to na smak i komfort przygotowywania kawy, ale... nie zwolniło mnie w żaden sposób od kombinowania z przemiałami, testowania ich na każdej nowej kawie, czy wreszcie na dochodzeniu do idealnego dla mnie smaku :) Po drodze jeszcze wymieniłem żarna w młynku i dopiero wtedy przekonałem się, jak ważny jest równy przemiał. Nauczyłem się także, jak istotny staje się dobrze zasypany ziarnami hopper- kiedy kawa schodzi już do komory mielenia i kończy się, ziarna podskakują (popcorning). Wtedy też kawałki różnej grubości mielonej kawy, nierówno rozkładają się pod żarnami, powodując ich nieosiowe działanie. Mamy kawę zmieloną to drobno, to grubo- w jednej dozie. Efekt w kolbie? Nierównomierna ekstrakcja- raz wolny, raz szybki przepływ, możliwe kanałowanie. Szot do zlewu.

Co przez tę historię chcę Ci powiedzieć?
1. Idź za ciosem- kupiłeś zestaw, baw się nim. Nie sądzę by coś Cię goniło- przecież nie startujesz z nim za tydzień w zawodach baristycznych.
2. Bądź wyrozumiały i cierpliwy. Kiedy dostajesz w szkole ocenę niedostateczną, to zmieniasz szkołę, czy starasz się nauczyć materiału, by zdać w końcu na tę tróję? :)
3. Każda nowa kawa, lub nawet stara, po leżakowaniu w hopperze, wymaga nowych regulacji i zabawy przemiałem lub dozą. Pomyśl jednak, że masz na to pełen wpływ. Automat zmieli wszystko co wrzucisz- tak wiem, są tam jakieś regulacje, ale jak dokładne? No, chyba, że wierzyć na ślepo, że automat wie lepiej, kawa smakuje jak smakuje, to mu zaufam.
4. Liczy się tylko i wyłącznie to, jak Tobie lub bliskim smakuje kawa. Nie patrz ślepo na parametry typu doza/uzysk/czas- to nie laboratorium.
5. Nie namawiam Cię do jakichkolwiek modyfikacji i zmian w ekspresie, tudzież poprawiania fabryki. To nowy i markowy sprzęt. De facto nie wiem do końca, co tam w środku masz, bo nowe Ascaso mają już sterowanie elektroniczne, regulowalny OPV, itp, etc.

To nie sprint, to maraton- owszem, doświadczenie sprawi, że zaczniesz mieć rękę i oko do szybkiej korekty młynka, dozy, czy czasu. Będziesz marnował coraz mniej kawy. Sam staniesz się automatem, w takim pozytywnym sensie- cały proces przygotowania kawy zajmie Ci tyle, ile teraz dosypanie ziaren do hoppera i dolanie wody do ekspresu ;)

I jeszcze obiecałem wskazówki, co do temperatury- ostatnio nawet dawałem tę radę innemu użytkownikowi, to pozwolę sobie siebie zacytować:
"Twój ekspres najpewniej ma termoblok (jak mój). Ciężko na oko określić temperaturę (a to arcyważny czynnik!), ale mogę Ci przekazać parę zmierzonych wartości, w których warto się obracać. Otóż po pierwsze włącz ekspres i wraz z zapiętą kolbą grzej go około 30min, zanim zrobić 1 kawę. Zrób flusha do momentu ponownego zapalenia się diody gotowości kawy (98st). Dioda gaśnie i po około 30s od jej zgaśnięcia Twoja maszyna osiąga swoją największą temperaturę na termobloku- około 115st. To tak orientacyjnie. Następnie temperatura znów zaczyna maleć, aż dojdzie do w/w 98st- zapala się dioda, i tak w kółko. Obracaj się w tym czasie i testuj".

PS1: mleko da się bdb spienić, sprawdź czy nie masz regulacji pod pokrywą, na płytce przy zaworze (instrukcja?). Tam można podkręcić ciśnienie spieniania- kwestia techniki. Wprawdzie byłem na kursie baristy, ale tam i tak mają sprzęty za 40tys, które spienią wszystko w 3s.

PS2: poczytaj o dystrybucji kawy w sitku WDT.

Pozdrawiam,
Tomek

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi