Potrafiłem wyżłopać 3-6 doppio dziennie a w zasadzie do południa.
Nie ruszało. Nawet przed snem.
Teoria 1: pewna graniczna (ponoć niewielka) ilość kofeiny w organizmie powoduje problem z zaśnięciem albo spadek jakości snu (być może uwarunkowania osobnicze).
Teoria 2: mówi się o połowicznym rozpadzie kofeiny w ciągu 6 godz (gdzieś widziałem mowę o 4-6 w zależności od osobnika). Mam hipotezę, że to przy jakichś standardowo spożywanych ilościach (~4 kawach co to je mierzą w badaniach o pozytywnym wpływie na serce, itp), jak się spożyje mniejszą dawkę (1-2 kawki) to pewnie rozpad będzie szybszy niż połowiczny w 6h (albo wychodzi im wtedy właśnie 4).
Obserwacja z teorii 2: Wypicie 6+ espresso (3+ doppio) nawet do 12, powoduje, że o północy (przyjmijmy, że idziemy wtedy spać, śpimy 0-8 oraz że połowiczny rozpad wynosi te 6h) mamy w sobie dawkę 1,5+ espresso. Z teorii 1 wynika, że.. no, że to chyba niedobrze jest
Ciężko powiedzieć, ile to jest "niewielka ilość kofeiny co zaburza sen" ale może przyjąć 0,5-1 espresso? tzn, że pełno-jakościowy sen osiągniemy po kolejnych 4-6h. Gdybam, że wcześniej (że 1,5 espresso rozłoży się wcześniej bo ilość kofeiny będzie już mniejsza i połowiczność 6h już nie obowiązuje). To przy założeniu, że zaśniemy o północy. Na początku pewnie nie zaśniemy, po paru dniach zaśniemy.. co nie oznacza, że śpimy dobrze.
Cykl: wypiwszy 6+ espresso (nawet do 12), mamy po pierwszym dniu obniżoną jakość snu powiedzmy dla połowy czasu spania (pewnie mniej, ale jednak pewnie jest). Jeśli wstaniemy planowo ~8 pojawia się deficyt snu. Stąd pewnie tak dobrze śpi się nad ranem i ciężko wstać - organizm w końcu pozbył się kofeiny i "odrabia straty" bo się nie naspał w pierwszej połowie nocy.
6+ espresso do 12 w teorii co dzień dodaje nam do deficytu snu. Będziemy coraz bardziej zmęczeni, potrzebowali coraz więcej kofeiny, pojawi się wrażenie "przyzwyczajenia" ze względu na wymęczenie organizmu. "Nawet przed snem" być może nie mówi o niewrażliwości na kofeinę tylko o takim wyczerpaniu organizmu, że kolejna dawka kofeiny już go "nie rusza"?
Idzie się spać z krążącą kofeiną w krwiobiegu, a czy z nią jeszcze wstaje, to zależy od ilości i pory jej przyjęcia poprzedniego dnia:)
np 10 espresso codziennie, ale jak jednego dnia się się wyłamiemy i damy mu tylko 2 espresso, to na drugi dzień, gdy ponownie dostanie 10 espresso będziemy przenosić góry.
Bo żeśmy tego jednego dnia sporo odespali.. Może nawet udało się pójść spać już bez kofeiny we krwi
Która to godzina? A tak.. Normalnie piję 4 espresso (2x doppio, w sumie do 12-13), dziś wypiłem 2esp o 10 + 300ml przelew o jakiejś 14
Co ciekawe, wg teorii połowicznego rozpadu, 6 a 4 espresso do 12 nie robią specjalnie różnicy.