Witajcie Szanowni Koneserzy,
poszukuję dobrej kawy do automatów, która jednocześnie będzie bardzo smacznym espresso (Jura), ale sprawdzi się też do latte dla dziewczyny i gości (Jura) i do codziennego picia w biurze w mocno rozwodnionej formie (Saeco).
Jakiś czas temu używałem złotej Lavazzy, ale przestała mi podchodzić. Przesiadłem się na Dallmayr Crema d'Oro Intensa, którą uważałem za akceptowalną kawę, ale postanowiłem się nawrócić na coś porządniejszego.
W zasadzie jedynym moim wymogiem jest to, żeby kawa nie była kwaśna (z tego co czytałem Espresso Mujeres odpada). Przydałoby się też, żeby nie kosztowała 100 zł/kg. Średnio zużywam 1 kg kawy w ok. 3 tygodnie.
Znalazłem coś takiego jak Ariadna od Mastro Antonio, ale 1) nie wiem jak z jej uniwersalnością, 2) sporo kosztuje.
Pomożecie?
PS. Wiem, że picie kawy z automatu jest zbrodnią przeciwko ludzkości, ale na ten moment inna opcja nie wchodzi u mnie w grę - czas, wygoda, chęci... Może kiedyś jeszcze przyjdzie czas na zmianę.
Poza tym uważam, że większą zbrodnie popełniają ludzie słuchający muzyki z telefonu/laptopa/głośniczka bluetooth za 15 zł