forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Ekspresy automatyczne => Wątek zaczęty przez: ziomiwan w 11 Październik 2018, 18:08:04
-
Witam Szanowych Państwa po długiej przerwie.
Postanowiłem zmienić mój dogorywający już ekspress Faema Faemart na jakiś automat.
A automat z tego względu, że żona nie lubi bawić się w parzenie w kolbowym, a ja nie zawsze jestem w domu.
Ważne aby miał możliwość robienia kaw mlecznych (rurke wkładaną do kartonu, ew. Plastikowy pojemnik na mleko).
Oglądałem w mediamarkt Philipsy serii 5000 i całkiem wpadły nam w oko. Ale niewiem jak z ich eksploatacją.
Co doradzicie w tym budżecie.
Dodam, że szukałem na forum ale nic zadowalającego nie znalazłem.
Z góry dziękuję i
Pozdrawiam!
-
Nivona 680, uderz do @Michał z Konesso napewno zaproponuje jakis rabacik tak zebys zmiescil sie w budzecie.
Ew. jakas uzywana Jura ale nie latwo znalezc cos sensownego z malym przebiegiem.
-
Nivona serii 6xx to będzie dobry wybór :) Chyba że jesteś w stanie trochę dołożyć to stara seria 7xx jest w dobrej wyprzedaży
-
To zależy ile musiałbym dołożyć.
A ck myślicie o tych Philipsach?
-
Podepnę się do tematu, bo rownież szukam dla rodziców automatu w okolicy 2000/2500zł. Są zdecydowani póki co na de longhi ecam 23.460.B. Czy w tych pieniądzach jest to dobry wybór? Nie znam się na automatach, bo mam kolbowy. Dla rodziców automat to priorytet, więc nie ma na tym polu dyskusji;)
-
Ja nie wiem co tu wszyscy widzą w tych NIVONAch. Ot- jeden z wielu automatów. W zasadzie na jakimś tam poziomie cena/możliwości uzyskuje się z większości automatów ten sam, zadowalający efekt (dla napojów mlecznych, oczywiscie).
Sam mam oprócz kawowego laboratorium w domu automat, którego używam jak przychodzą goście. Przecież nie będę robił na imprezie 20 espresso i spieniał 3 l mleka ;-)
Do 2,3 k zł bym brał taki który ma możliwość zrobienia intensywnej kawy, jest łatwy w obsłudze ale przede wszystkim w czyszczeniu.
Nie będę nic polecał (choć trochę się na automatach domowych znam) bo znowu ktoś powie, że jakąś kryptoreklamę chcę przemycić...
Życzę dobrego wyboru :-)
-
Przy imprezie na dwadzieścia osób to bym chyba catering zamówił. U mnie goście oznacza + 4, max + 6 kaw do zrobienia i to ogarniam na kolbie, tym bardziej, że część chce dużą czarną, która idzie z dużego frencha.
-
No właśnie szkopuł w tym, że moja żona ma 4 siostry. Każda przychodzi z mężem. Plus 3 ciocie, teściowie, moja mama... I podstawowy "zestaw" na każdą rodzinne posiedzenie liczy niemal 20 osób z których wszystkie piją kawę- no może bez jeden albo dwóch ;-)
16 kaw w 5-6 min w automacie to szybciej niż woda na rozpuszczalną ;-)
No chyba, że ktoś chce espresso spróbować to ogarniam kolbę, chociaż jak miałem Rocketa to robił wrażenie wizualne bo i tak nikt nie lubił z niego espresso->Na rzecz mlecznej z automatu :sciana:
-
Wszystko rozumiem wszystko ok.
Jeśli ma się czas, pieniądze itp. to fajnie bawić się w drogie super kolby i cały czas kupować drogie kawy. Jednak czasu czasami brakuje, kawy zamawiać się nie chce, a i nauczyć się robić trzeba.
Dlatego po kilku latach wracam do automatu.
Remogiusz- jeśli masz coś godnego polecenia to dawaj śmiało, ja chętnie sprawdzę.
-
Nie rozumiem argumentu z czasem, rozumiem argument z kosztami. tylko dla mnie to była droga w jedną stronę. nie umiem już pić marnej kawy. Wolę wodę.
-
Remogiusz- jeśli masz coś godnego polecenia to dawaj śmiało, ja chętnie sprawdzę.
Podchodzę zatem na środek klasy i odpowiadam.
Osobiście w domu mam SIEMENSA EQ6 s.300. Jako dodatek w sytuacjach o których pisałem wcześniej- bardzo dobrze się sprawdza. Miałem też przez kilka tygodni w domu HENDI ONE TOUCH (tylko pod inną marką, ale ten ekspres). Też fajny, troche głośniejszy, teraz już drugi rok stoi u kolegi lekarza w poczekalni przed gabinetem i daje radę.
Jakiś czas gościła u mnie Jura e60 ale szybko wróciła do właściciela gdy pojawił się własny Siemens. Kawy mleczne poprawne- jak automat ;-)
Jurze jakoś nie ufam w 100 % bo nie można wyciągnąć bloku zaparzającego. Ja jestem taki trochę niewierny Tomasz. Lubię wszystko co ma kontakt z kawą/wodą wyciągnąć, własnoręcznie umyć itp. Jura i Krups mają zabudowane bloki, bez dostępu użytkownika. Mnie, osobiście to nie przekonuje.
No i łatwość spieniania mleka- bez karafki, którą trzeba myć, płukac, bawić się... wolę rurkę którą wkładam do kartonu z mlekiem albo jak ma być elegancko przy gościach - szklana karafka po wodzie ;-)
Może też być NIVONA CAFEROMANTICA (wyposażenie to detale całej serii)
PHILIPS z serii 3000 lub 5000- tylko na Boga z wężykiem A nie tą nieszczęsną karafką...
Do 3 k zł to już tylko niuanse pomiędzy modelami. Powyżej 3 k zaczynają się modele gdzie można się pobawić ustawieniami, mają bardziej precyzyjną regulację ilości kawy, temperatury, ekstrakcji...
A może skoro chcesz mieć wszystko w jednym miejscu, ma być porządny sprzęt to jednak kolba? Ale taka z wbudowanym młynkiem? Na przykład Lelit PL42? Smak zupełnie inny poziom co automat, lattearty na kawach mlecznych- i wcale nie trzeba na początek 2 lata próbować zrobić espresso. Jak pijecie kawy mleczne to nawet nie-idealne szoty mogą iść w szklankę A efekt i tak lepszy niż w automacie. Moją żona na początku była sceptyczna co do idei ekspresu w ogóle a teraz jak jestem w pracy (ona opiekuje się na razie 6- miesięcznym szczęściem) wysyła mi zdjęcia nowej, lepszej niz dzien wczesniej rozetki ;-)
Kawę i tak będziesz musiał kupować dobrą. Nie ma co się oszukiwać. Automat na tych marketowych ścinkach(za 60 -70 zł za kilo) zrobi kawę... A z resztą nie będę komentować. Za kilo dobrej kawy i tak zapłacisz 80-100(<) zł ale efekt bez porównania lepszy.
-
Remigiusz- o taką odpowiedź mi chodziło. Dzięki.
A co do droższych kaw, wszysyko super. Gdyby tylko kawa była tym co libie to jak najbardziej. Ale jak dodamy do tego np. kraftowe piwo, single malt whisky, herbaty, podobnie z jedzeniem to na wszystko trzeba byłoby wydać dobre pół wypłaty.
Jeśli chodzi o kawe to od czasu do czasu wolę wypić coś innego w dobrej kawiarni, a na codzień jako źródło kofeiny może być przrciętniak.
Jak zostanę milionerem to będę kupował wszystko z najwyższej półko ;).
-
PHILIPS z serii 3000 lub 5000- tylko na Boga z wężykiem A nie tą nieszczęsną karafką...
Remogiusz,
Ta nieszczęsna karafka którą masz na myśli, to LatteGO?
Co jest z tym nie tak? Nie sprawdza się, źle robi mleko?
-
To moja osobista opinia, jest sporo czyszczenia zarówno tradycyjnej karafki jak i tego nowego kubka latteGO...
Zawsze wszystkich przekonuję do idei wężyka który się wkłada do kartonu z mlekiem, później wyjmujesz, wszystko się samo płucze... prościej. Nie słyszałem, żeby ktoś był z tego niezadowolony a z karafki- jej rozkładaniem, czyszczeniem.... Ale nie namawiam ;-)
-
Doskonale wiem, że chodzi tylko i wyłącznie o czyszczenie dlatego też pisałem o maszynie z rurką którą wkłada się do kartonu i jazda. Po co dodatkowe pierdoły do mycia?
-
Siemens EQ3 s500 na oleole z kodem jest za 1690, a Krups Evidence EA8918 za 2399 zł na al.to