Autor Wątek: Lelit Elizabeth - recenzja  (Przeczytany 69800 razy)

skansen

  • Gość
Lelit Elizabeth - recenzja
« dnia: 14 Lipiec 2019, 14:22:08 »
Ekspres wybrałem na podstawie opinii i dyskusji na tym forum. Ekspres zakupiłem w Cafemax.pl, otrzymałem bardzo atrakcyjną ofertę na zestaw ekspres+młynek. Poniższą recenzję traktuje jako wstęp, zamierzam ją potem uzupełniać o szczegółowe opisy poszczególnych funkcjonalności…

Opakowanie. Zgodnie z ekologicznymi trendami ekspres jest zapakowany w pełni kartonowe opakowanie, bez wkładek z twardego styropianu. Wszystkie wewnętrzne kształtki są kartonowe. Opakowanie na pewno zapewnia bezpieczeństwo podczas transportu. Niestety ciężko przy rozpakowywaniu nie uszkodzić opakowania. Osoby chcące zachować karton na przyszłość (w celu wysłania do przeglądu, sprzedaży itd.) muszą ostrożnie otwierać karton - mi się to nie udało…
Po rozpakowaniu naszym oczom ukazuje się sporej wielkości, ciężka maszyna w obudowie ze stali szczotkowanej. Do jakości stalowej obudowy nie można mieć większych zastrzeżeń. Również z tyłu obudowa prezentuje się korzystnie - jest to istotne dla osób chcących postawić ekspres na wyspie lub w innej wolnostojącej aranżacji. Dokładniejsze oględziny ujawniają naszym oczom pewne niedoskonałości obudowy. Napiszę o nich w jednym z kolejnych postów.
obudowa (4).jpg obudowa (3).jpg obudowa (1).jpg
Do zestawu dołączone są akcesoria portafilter, trzy sitka, plastikowy ubijak i miarka do kawy. Podczas gdy do jakości portafiltra i sitek nie można mieć zastrzeżeń, to plastikowy ubijak i miarka rozczarowują.
kolba (1).jpg
Ekspres wyposażony jest w dwa bojlery-kawowy 300ml z grzałką 1200W i parowy 600ml z grzałką 1000W. Elektronika sterująca nie włącza jednak obu grzałek jednocześnie (grzałki pracują na zmianę) i łączna maksymalna moc ekspresu to 1250W. Temat ten rozwinę w kolejnych wpisach opisujących zużycie prądu przez ekspres.
obudowa (2).jpg
Ekspres wyposażony jest w zbiornik o pojemności 2.5l. Cyrkulacje wody zapewnia pompa wibracyjna.  Ekspres wyposażony został w czujnik niskiemu poziomu wody. Jeśli ekspres postawimy pod półkami, to nalewanie wody może nastręczać pewnych trudności.
nalewanie wody.jpg
Szkoda, że nie ma bocznego dostępu do zbiornika. Mieszane uczucia wywołuje we mnie brak podglądu zbiornika. Plastikowy zbiornik na wodę jest szczelnie obudowany. Ekspres nie ma, znanego z tańszych modeli Lelita (linia 50s) wycięcia pokazującego poziom wody. Wykonanie tego otworu i luźno wpasowany do ekspresu zbiornik nie wyglądają zbyt dobrze, więc być może względy estetyczny przeważyły i stąd rezygnacja z tego rozwiązania.
Na frontowym panelu ekspresu znajduje się manometr, sterownik LCC i trzy przyciski do włączania dwóch programów parzenia i uruchamiający wylewkę wrzątku. Na bokach zamontowano zawór sterujący dyszą pary i włącznik ekspresu. Wyłączniki mają podświetlane obwódki. Ich ciągłe świecenie się sygnalizuje gotowość ekspresu do pracy.
sterowanie.jpg
Sercem ekspresu jest sterownik LCC. Jest to rozwinięcie systemu PID ze starszych ekspresów Lelit. Z poziomu sterownika możemy w skonfigurować czas ekstrakcji dla programu 1 i 2, czas preinfuzji dla obu programów (lub całkowicie ją wyłączyć), możemy ustawić temperaturę bojlera kawy i pary (lub całkowicie wyłączyć drugi bojler). Sterownik posiada również liczniki zaparzonych kaw. W czasie pracy sterownik pokazuje aktualną temperaturę i stan ekspresu. Jeśli nie chcemy żeby ekspres przechodził w tryb stand-by możemy go całkowicie wyłączyć. Więcej o sterowniku napiszę w kolejnych postach.
Po włączeniu ekspres potrzebuje kilkunastu minut aby osiągnąć temperaturę pracy. Na rozgrzanie całości, w tym górnej półki na filiżanki potrzebne jest kolejne kilkadziesiąt minut. Ekspres włączam programatorem na około godzinę przed parzeniem pierwszej kawy. Po godzinie ekspres jest w pełni wygrzany. Filiżanki są gorące. Niestety razem z ekspresem rozgrzewają się również metalowe przyciski sterujące. Dysza pary pozostaje cały czas zimna.
Na stalowej obudowie z czasem pojawiają się ślady palców. Krople kawy spadające na rozgrzaną obudowę natychmiast zasychają. W związku z tym obudowa wymaga regularnego czyszczenia środkiem do stali. Obudowa nie rysuje się, niestety półka na filiżanki ma już kilka drobnych rys.
Po założeniu kolby z kawą uruchamiamy jeden z dwóch programów. Włącza się wówczas podświetlenie manometru. W pierwszej fazie następuje preinfuzja, a następnie parzenie przez zaprogramowany czas. W tym czasie możemy np. spienić mleko, ponieważ ekspres sam kontroluje zaprogramowany czas. Możemy przerwać wcześniej ekstrakcję. Możemy również zaprogramować bardzo długi czas ekstrakcji zakładając, że będziemy ją przerywać samodzielnie.
Po zaparzeniu (jak również przed) możemy przepłukać grupę kawową wrzątkiem wybierając jeden z dwóch programów a następnie go przerywając ponownie wciskając przycisk. Przepłukiwanie nie jest uwzględniane w liczniku zaparzonych kaw.
Ogromną zaletą ekspresu z podwójnym bojlerem jest możliwość jednoczesnego parzenia kawy i spieniania mleka. Sterowanie dyszą spieniającą odbywa się za pomocą bocznego zaworu. Do wydajności systemu spieniania nie można mieć zastrzeżeń. Nigdy nie zabrakło mi pary podczas przygotowywania kaw mlecznych. Sam zawór nie sprawił na mnie dobrego wrażenia - gałka wykonana jest z taniego plastiku. Wolałbym w tym miejscu dźwigienkę zamiast kółeczka. Dysza nagrzewa się podczas spieniania ale potem łatwo można ją wyczyścić.
sterowanie (3).jpg
Ekspres wyposażony jest w niezależną wylewkę do wrzątku. Woda wypływa błyskawicznie, bez rozprysków. Jednorazowo można pobrać z ekspresu aż 700ml wrzątku.
Tacka ociekowa jest wyposażona w dodatkową podstawkę pod filiżankę. Dzięki temu możemy zaparzać kawę również w większych kubkach.
kolba (2).jpg
Ogólnie wysoko oceniam ekspres, jego wykonanie i zastosowane w nim rozwiązania. Dostrzegam jednak pewne niewielkie niedoskonałości.

ZALETY
Duża wydajność wbudowanych bojlerów
Krótki czas nagrzewania
Szerokie możliwości konfiguracji przez LCC
Wysoka jakość i estetyka stalowej obudowy
Dobrze izolowana dysza pary
Oddzielna wylewka wrzątku
Ekologiczne opakowanie

WADY
Drobne niedoskonałości wykonania
Sposób sterowania spienianiem mleka
Szybko rysująca się półka na filiżanki
Niskiej jakości plastikowy ubijak i miarka do kawy.
Trudny dostęp do zbiornika wody
Nagrzewające się przyciski sterujące
Łatwo uszkodzić opakowanie
« Ostatnia zmiana: 14 Lipiec 2019, 16:08:13 wysłana przez skansen »

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Lipiec 2019, 17:12:16 »
Rozwijając poruszone przeze mnie w recenzji wątki chciałbym napisać kilka zdań na temat ogólnej jakości wykonania. Obudowę zbudowano z nierdzewnej stali szczotkowanej. Ogólna estetyka stoi na wysokim poziomie.
Główne elementy obudowy to duża blacha tylna, blacha frontowa z otworami na elementy sterujące, blacha za grupą kawą, i tacka na filiżanki.
ogolnie2.jpg

Zasadniczo do jakości wykonania nie można mieć większych zastrzeżeń.
detale (1).jpg

detale (3).jpg

detale (2).jpg

Wprawne oko dostrzeże pewne niewielkie uchybienia, wynikające z technologii montażu. Aby móc jednoznacznie ocenić te uchybienia, zmierzyłem wszystkie szczeliny szczelinomierzem kartowym. Szczeliny są równe, za wyjątkiem jednego elementu-łączenia blach w okolicach zaworu pary na krótkim, początkowym odcinku. Szczelina ma 1,2mm (zamiast 0,7mm jak po drugiej stronie).
szczeliny (2).jpg
Widać też, że tylna część jest minimalnie niżej niż przednia:
szczeliny (1).jpg

Zastrzeżenia można mieć też do krzywizn w tacce na wodę - wycinek koła jest nieciągły:
tacka.jpg

Oraz do niepotrzebnego, a powstałego zapewne z przyczyn technologicznych nacięcia blachy w okolicach wlewu wody:
zbiornik wody (2).jpg
« Ostatnia zmiana: 14 Lipiec 2019, 17:30:55 wysłana przez skansen »

Offline Miklas Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3244
    • Instagram
  • Ekspres: Astoria CKE + sitka IMS, AeroPress, FrenchPress, Hario V60-02, V60-01, Kawiarka Bialetti 3tz
  • Młynek: Macap M4D, Kinu M47
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #2 dnia: 16 Lipiec 2019, 11:40:07 »
Na tackę połóż jakąś ładną serwetkę, ściereczkę, drugą na filiżanki, nie będą się kurzyć i będą się szybciej nagrzewać [emoji106]. Filiżanki postaw dnem do tacki, nie chodzi przecież o to, żebyś poparzył sobie usta.  kawka

Marek.
https://www.instagram.com/mm_coffee_corner/ mój kawowy kanał na Instagramie. :-)

Offline siewcu Mężczyzna

  • Wiadomości: 5085
  • Ekspres: LaPa EP
  • Młynek: Aergrind
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Lipiec 2019, 12:01:48 »
Nie raz i nie dwa piłem z filiżanek leżących dnem do góry, nie poparzyłem się ;)
« Ostatnia zmiana: 16 Lipiec 2019, 12:37:47 wysłana przez siewcu »

Offline Miklas Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3244
    • Instagram
  • Ekspres: Astoria CKE + sitka IMS, AeroPress, FrenchPress, Hario V60-02, V60-01, Kawiarka Bialetti 3tz
  • Młynek: Macap M4D, Kinu M47
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Lipiec 2019, 12:22:52 »
Nie raz i nie dwa piłem z filiżanek leżących dnem na ekspresie, nie poparzyłem się ;)

No i bardzo fajnie, właśnie tak jak napisałem ;). Odwrotnie można poparzyć sobie usta :D

Marek.
https://www.instagram.com/mm_coffee_corner/ mój kawowy kanał na Instagramie. :-)

Offline siewcu Mężczyzna

  • Wiadomości: 5085
  • Ekspres: LaPa EP
  • Młynek: Aergrind
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Lipiec 2019, 12:37:36 »
Ysz, pomyliłem się. Chodziło o leżące dnem do góry...

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #6 dnia: 17 Lipiec 2019, 07:15:41 »
Niemniej przyznasz, że lepiej aby dno filiżanki było rozgrzane niż rant? ;)

Offline G.L.K.T.

  • Wiadomości: 14
  • Ekspres: Termoblok
  • Młynek: Ręczny japoński
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #7 dnia: 17 Lipiec 2019, 08:18:09 »
Fajny ten Lelit jest, szkoda tylko, że kosztuje ponad 5 tys. zł.

Offline siewcu Mężczyzna

  • Wiadomości: 5085
  • Ekspres: LaPa EP
  • Młynek: Aergrind
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #8 dnia: 17 Lipiec 2019, 08:42:53 »
Niemniej przyznasz, że lepiej aby dno filiżanki było rozgrzane niż rant? ;)
Ja piłem z rantem leżącym na tacce i cała filiżanka była nagrzana. Ale nie było to 5 min po włączeniu ekspresu...

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Lipiec 2019, 12:47:46 »
Ja zawsze stawiałem filiżanki dnem do góry. Na niektórych ekspresach można kłaść nawet wilgotne filiżanki (jest odciek)... Jeśli chcemy nagrzać całą filiżankę to szybciej powinna nagrzać się dnem do góry - zamknięte powietrze nie będzie z niej uciekać. Zastanawiałem się nawet nad eksperymentem polegającym na nagrzewaniu filiżanek dnem do góry i do dołu a następnie mierzeniu temperatury pirometrem. W tym celu potrzebne będą czarne matowe filiżanki. Kłopotliwe może być za to mierzenie temperatury na rancie ale i na to mam pewien pomysł :)

Fajny ten Lelit jest, szkoda tylko, że kosztuje ponad 5 tys. zł.
Najkorzystniej finansowo wychodzi zakup w zestawie z młynkiem (niekoniecznie Lelita)-większość sprzedawców oferuje wówczas rabat.  Sam ekspres można kupić za mniej niż 5tyś, jest teraz promocja letnia w Cafemax.
« Ostatnia zmiana: 17 Lipiec 2019, 13:24:28 wysłana przez skansen »

Offline G.L.K.T.

  • Wiadomości: 14
  • Ekspres: Termoblok
  • Młynek: Ręczny japoński
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Lipiec 2019, 12:22:04 »
Wczoraj kupiłem 2 ekspresy gastronomiczne w obudowach z grubej nierdzewnej blachy. 1 GR z bojlerem 4 litry 1600 Wat, drugi 2 GR z 10-cio litrowym bojlerem i grzałką o mocy 3000 Wat.
1 GR ma uszkodzony sterownik który jest teraz w naprawie, 2 GR podobno jest sprawny, lecz go jeszcze nie sprawdziłem.




skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Lipiec 2019, 12:30:30 »
Wczoraj kupiłem 2 ekspresy gastronomiczne w obudowach z grubej nierdzewnej blachy. 1 GR z bojlerem 4 litry 1600 Wat, drugi 2 GR z 10-cio litrowym bojlerem i grzałką o mocy 3000 Wat.
1 GR ma uszkodzony sterownik który jest teraz w naprawie, 2 GR podobno jest sprawny, lecz go jeszcze nie sprawdziłem.
Super gratuluje. Ale jaki to ma związek z Lelit Elizabeth? Raczej ciężko porównywać te ekspresy ze sobą...

Offline G.L.K.T.

  • Wiadomości: 14
  • Ekspres: Termoblok
  • Młynek: Ręczny japoński
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Lipiec 2019, 13:08:04 »
Nawiązałem do opłacalności zakupu ekspresu za 5 czy prawie za 5 tys. zł względem smaku kawy, w moim mniemaniu. Nic więcej.

skansen

  • Gość
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Lipiec 2019, 13:38:21 »
Nawiązałem do opłacalności zakupu ekspresu za 5 czy prawie za 5 tys. zł względem smaku kawy, w moim mniemaniu. Nic więcej.

Też zastanawiałem się przez chwilę nad używanym ekspresem gastronomicznym, ale z uwagi na pojemność bojlerów a co za tym idzie czas nagrzewania i zużycie prądu, wymiary takich maszyn i względy estetyczne zdecydowałem się na nowy ekspres. Taki dylemat jest z wieloma produktami a największe kontrowersje wzbudza ta kwestia w przypadku samochodów - nowy czy używany... Wydaje mi się, że to kwestie indywidualna.

Offline pytlakos

  • Wiadomości: 330
  • Ekspres: Isomac Tea II
  • Młynek: Mazzer SJ, Kinu M47 Phoenix
Odp: Lelit Elizabeth - recenzja
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Lipiec 2019, 13:45:09 »
Nowy czy używany to jedno, ale maszyn gastro nie można porównywać do maszyn domowych, bo w większości przypadków te gastro nie są do zaakceptowania w domowych warunkach.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi