Tedi, nieco uproszczę Twoją wypowiedź. Jeśli komuś smakuje kawa z Phina za 10zł to o co chodzi? Nie znaczy to, że mają spaczony smak, tylko świadczy to o tym, że kawa dla nich nie jest treścią życia. Oczywiście, że są ludzie, którzy nie poprzestaną na Phinie czy ekspresie za 10 000$ bo nie będzie im smakowała kawa zrobiona w ŻADNYM ekspresie. Wszędzie znajdą jakieś niedoskonałości. A to bojler za mały a to grupa za gorąca albo nierówno ma rozłożoną temperaturę. Przypomina mi się serial (skądinąd bardzo go lubię) MONK. Kiedyś gdy byłem na kupnie telewizora i chciałem wydać jakoś sensownie swoje pieniądze, zacząłem szukać w najlepszym do tego (jak mi się w mojej naiwności wydawało )miejscu jakim jest forum sprzętu elektronicznego. Po przeczytaniu kilku czy kilkudziesięciu recenzji telewizorów doszedłem do wniosku, że to mi nie pomoże w wybraniu TV. Zadałem pytanie podając swoje preferencje zaznaczając, że nie interesuje mnie granie a co za tym idzie, lagi. W zasadzie olali moje preferencje i rozpętała się burza. Co tam, TV za 3000 to wiocha! Kupuj ten za 30 000! Bo na innym to będziesz widział wszystkie niedoskonałości, zobaczysz jakie dziadostwo wciskają producenci i w ogóle coś poniżej to super szajs! Kupiłem TV jak się okazało z tylnym podświetlaniem matrycy co nawet w dzisiejszych TV jest rzadkością. Kupiłem TV wyśmiewany za to, że ma lagi rzędu 0,1 sekundy, za to że jest to LG (o matko co za szajs!) Mam go 7 lat. Działa bezawaryjnie do dziś. Obraz nie jest tak przesłodzony jak w niektórych innych TV konkurencji i jest naturalny. Nie żałuję bo przestałem słuchać ekspertów i kupiłem to, co mi się podobało, to co wydawało mi się sensownym wyborem. Myślę, że można to odnieść do wszystkiego co ma nam służyć. TV nie kupujemy dla niego samego tylko dla emocji przy oglądaniu programu. Kawę można wypić z wielu źródeł, niekoniecznie tych za naście tysięcy. TO TYLKO KAWA. Ciasto zrobione mikserem za 200zł będzie smakować inaczej niż zrobione tym planetarnym za 3000? Potrawa przyprawiona pieprzem zgniecionym w moździerzu będzie smakować inaczej niż ta ze zmielonym w tanim młynku? Czy przeciętny konsument potrafi odróżnić w potrawie sól himalajską od tej wielickiej? Wreszcie czy kawa (espresso) wykonane przy pomocy sprzętu za 2000zł tak potwornie się będzie różniło od tego zrobionego w LaMie? Stawiam swoje trzonowe zęby, że większość nie odróżni kawy zmielonej młynkiem udarowym od tej zmielonej najdroższym gastro. Za bardzo ulegamy wszyscy pędowi. Zapominamy co jest ważne. Forma przerosła treść. Ponieważ żyjemy w wolnym świecie, nie każdy musi się ze mną zgodzić.