Odkopię.
Mam w BZ10 kilka sitek, pojedyncze i podwójne seryjne, VST 14 i 18g.
Swego czasu kupiłem The Single - 9g ale jest za nisko osadzony prysznic w grupie Bezzera by z niego korzystać, pod E61 też nie do końca chciało działać i to był mój taki niedokończony temat, który jakiś czas powędrował na półkę. Ale ostatnio spojrzałem na ebay, a tam czekało sobie na mnie The Single 10g 22.5mm czyli w sam raz do mojego HX.
A że tak się też złożyło, że mam w domu kilka kilogramów różnych kaw, to wczorajsze popołudnie spędziłem na zabawie.
Po delikatnej korekcie młynka ustaleniu dozy na 8.0g - 8.5g i czasu ekstrakcji około 30 sekund, okazało się, że mam espresso wyraźnie lepsze niż z podwójnego VST dla dozy 18g.
Czyli moje zdanie od wczoraj uległo zmianie w kilku punktach:
- kawa z pojedynczego sitka to nie to samo co dwie kawy z podwójnego.
- kawa z the Single jest wyraźnie lepsze, dla tych samych parametrów ekstrakcji;
- sitko może mieć spory wpływa na smak (poprzednie tylko ułatwiały proces, minimalizowały kanałowanie, albo dawały szansę na większą dozę kawy).
- różnice o których mówię są widoczne i to bardzo tylko na świeżej (2-4 tygodnie) kawie, na starszych paczkach nie widzę takiego skoku.
I szczerze mówiąc zdziwiłem się i to bardzo, dawno się tak nie zdziwiłem w temacie kawowym. I zakochałem się w tym sitku
