Chciałem napisać o pewnym banalnym rozwiązaniu jeśli chodzi o sitko LaMy, a mianowicie o kołnierzu, żeby kawa się nie rozsypywała na boki i ogólnie, żeby było mi wygodniej.
Zostawiam sitko Faemy, ponieważ po użyciu sitka LaMy grupa jest czyściutka, a po Faemie wszędzie w grupie jest pełno drobinek kawy.
Po lewej stronie sitko LaMy, a po prawej Faemy:

Sitka pojedyncze
Rozwiązanie widoczne na zdjęciach nie jest idealne, bo pomiędzy sitko a kołnierz dostaje się trochę kawy (tokarz niestety tak dokładnie tego nie dopasował), ale i tak jest dobrze. Znacznie wygodniej.

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze
Nieubita kawa:

Sitka pojedyncze
Tutaj widać, że trochę kawy wchodzi pomiędzy kołnierz, a sitko:

Sitka pojedyncze
Po zgarnięciu tego, co zdezerterowało i nie chciało się umieścić w dolnej części sitka:

Sitka pojedyncze
Ciacho po ekstrakcji:

Sitka pojedyncze
O drewnie pisałem, a teraz czas na niklowaną stal.

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze

Sitka pojedyncze
Ten kołnierz jest już dobrze dopasowany i drobiny kawy nie wchodzą pomiędzy niego i sitko. Jego wewnętrzna średnica to około 41.5mm.
PS. Na dokładkę widok zapiętego NPF-a z pojedynczym sitkiem


Sitka pojedyncze
Ciacho po ekstrakcji, przygotowane powyższym, stalowym zestawem (zdjęcie gorsze, bo robione telefonem):

Sitka pojedyncze