o kurde, ziomeczku, muszę Ci powiedzieć, że ta kawa kuloodporna to jest totalna petarda! Kiedy pierwszy raz spróbowałem, to myślałem, że eksploduję z zachwytu. To nie jest zwykła kawa, to jest jakby kawa na sterydach, ale w dobrym sensie!
Patrzę na te składniki, masło irlandzkie Kerrygold, olej kokosowy nierafinowany extra virgin - brzmi jak magiczna mikstura. A ta pianka na górze, no kurczę, to jest czysta poezja! Smakowo to jakby kawa i kokos się zeszły na imprezę i zaczęły tańczyć na moim języku.
Co do dostępności składników w Polsce, no z masłem Kerrygold nie ma problemu, to jest takie mega masło, że aż szok. Olej kokosowy też się ogarnia, chociaż te ceny trochę bolą, ale za takie doznania jestem gotów płacić.
A co do kawy, no właśnie, szukam jeszcze tej idealnej. Ale generalnie, polecam każdemu spróbować tego wynalazku. To nie jest tylko kawa, to jest jak rytuał porannego szaleństwa, które dodaje Ci energii na cały dzień.