W ostatnich latach, z rozwojem małych plantacji, rozwija się i trend Direct Trade czyły bezpośredni zakup od plantatora. Przeważnie są to kawy wysokiej jakości a brak pośredników ma duże znaczenie w jakości ale na ostateczną cenę produktu sie nie przekłada ze wzgłędu na wiele czynników. Tak samo, zakup kawy od firm pośredniczych ma swoje zalety i wady. Nie musimy kupować dużą ilość surowca a ceny są konkuretne bo firmy importujące skupują duże ilośći kawy i mają wiele przywylejów przy zakupie i imporcie. I teraz tych 25 faktur. Rolnik, tak jak u nas, produkuje I sprzedaję firmie skupującej surowiec. Tam się zajmują obróbką i selekcją a od nich kupują duże koncerny. Te same koncerny importują kawę i poprzez swoje filie sprzedają surowiec na lokalnych rynkach gdzie się zaopatrują lokalne palarnie. Palarnia bezpośrednio sprzedaje swój towar lub przez hurtownika. Jeżeli doliczymy do tego faktury transportowe, odprawy celnej, magazynowania, to rosną koszty ale nie nazwał bym tego takim lancuszkiem w którym pośrednicy tylko dorzucają swój zarobek. Czy planator najmniej zarabia w tym łańcuchu, nie do końca tak jest. Zależy jak podchodzi do tematu. Jeżeli przejmie na siebie obowiązek wyprodukowania dobrego surowca to i zarobek będzie większy. Oddając surowiec do miejsc skupu, ma mniejszy ale pewniejszy zarobek.
Co do wspierania lokalnych produktów, chyba to z myśłą że lepiej kupić lokalny produkt, jeżeli jest tej samej jakości i w tej samej cenie. Natomiast konkurencja musi być bo to nie pozwała na stagnację i napędza nowe projekty. Sam lubie próbować nowe kawy i jak bym nie miał taki wybór u siebie, to też bym próbował kawy z innych zakątków świata a nie tylko z lokalnych palarni.