Na kawę w Warszawę

[donkiszot]

Czyli na Mokotowie? To jeszcze przed nami.

Dzielnice to dla mnie za trudny temat Przy Dąbrowskiego nieopodal Puławskiej.
Czułem się jak w polskim Prufrocku, jak w muzycznej bibliotece. Dziwne i trudne to miejsce (w sensie nieuniwersalne), ale można się tam zatracić.


W Relaxie też byłem. Przy Złotej czyli chyba Śródmieście Przyjemnie, ale bez zaskoczenia. Po prostu.

[DrUsagi]

Relaks to właśnie Dąbrowskiego, Puławska.

[donkiszot]

No to to ja wiem, ale nie wiem czy to jeszcze Mokotów ale chyba tak.

[pomm]

Do Relaxu bardzo lubię chodzić samemu na szybkie doppio. Za każdym razem wywiązuje się przynajmniej krótka, przyjemna rozmowa z baristą i wychodzę wzbogacony

[KrzychK]

Dzielnice to dla mnie za trudny temat

Mokotów Mokotów, bywamy tam regularnie w Limoni na lodach
ogólnie okolicę lubimy bo mieszkaliśmy przez dwa latka przy Polskim Radio (fajna lokalizacja)

OK - w niedzielę wpadniemy i zobaczymy
Relax jest fajny, łatwo wpaść na kawę, centrum, przelotem miedzy znajomymi.
Przeszkadza mi tam piwo - ale ja już taki jestem.

[donkiszot]

Ale ci którzy lubią, znajdą coś dla siebie. Jeśli się nie mylę, to żadnej sklepowej sztampy.

[KrzychK]

To nie o to chodzi, chciałbym delektować się kawą, a tu głośni kolesie pijący (drogie) piwo
dlatego wolę miejsca bez piwa, a nawet żarcia - tu my'o'my gdzie dziewczyny same mówiły, że zatracają funkcjonalność kawiarni na rzecz jadłodajni

[pomm]

Dlatego do Relaxu zazwyczaj zachodzę w tygodniu przed południem

[donkiszot]

dlatego wolę miejsca bez piwa, a nawet żarcia

Mam tak samo, niestety ciężko się utrzymać z kawy.

[KrzychK]

Doskonale sobie zdaję sprawę, że z samej kawy trudno wyżyć.
W snach czasami widuje coś takiego na każdym rogu - jedyna różnica, że
mają inną dobrą kawę i inne ciastka 

[donkiszot]

Byłoby pięknie.

[KrzychK]

W związku ze zmianą właścicieli Cafe Kontakt (oraz informacjami z drugiej ręki, że kawa się zmieniła na ciemniejszą) odwołuję swoją pozytywną opinię.
Wizyta na własną odpowiedzialność.
Ja próbowałem 1 listopada i było zamknięte (a informacje na FB i na drzwiach mówiły co innego).

[dowicz]

Piję właśnie kiepskie cappuccino. Odradzam kawę w Green Caffe Nero w arkadii. Kiedyś wypiłem tu słabe espresso, teraz z braku laku zdecydowałem się przyjść na chwilę usiąść i wielkie rozczarowanie. Cappuccino z wcześniej przygotowanego i stojącego (nie wiem ile) espresso i zalane za gęstą pianą mleczną - 0 kontrastu.
Jak to w mlecznej kawie, w smaku tragedii nie było, ale sami rozumiecie,jak się idzie do sieciówki to nie ma się wygórowanych oczekiwań.

Ostrzegam, ponieważ wystrój mają kuszący, nawet ktoś w tym wątku chwalił caffe nero, a okazuje się, że już któryś raz wychodzę stąd ze złym wrażeniem.
No nic, zostaje cierpliwie czekać aż dojdzie paczka z kawusią.

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

[pomm]

Trzeba było skoczyć do Kawki na Stawki, nie zawsze dostanie się super kawę, ale zawsze na przynajmniej przyzwoitym poziomie.

[donkiszot]

my'o'my tylko do końca października 2015 r.

Jak to się potoczyło? Bo teraz znajduję informację, że Nancy Lee się znajduje gdzieś w tamtej okolicy (ten sam adres, ale tam wszystko ma ten adres) i nie wiem czy to te same drzwi i zmiana warty, czy może gdzieś obok jednak?