forum.wszystkookawie.pl

Opinie, testy i porównania => Ekspresy kolbowe => Wątek zaczęty przez: Adam_1234 w 27 Grudzień 2016, 23:38:15

Tytuł: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 27 Grudzień 2016, 23:38:15
Dzień dobry wszystkim!

Czytam to forum od dawna, ale w końcu postanowiłem się zarejestrować i założyć temat, bo nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi na mój problem, który wydaje się - nie jest wcale bardzo skomplikowany:

Od roku korzystam z kawiarki Bialetti, młynka Nivona CafeGrano 130, ziarno zamawiam w palarniach (Tommy Caffe, Mastro Antonio) - tylko Arabica. Zakochałem się we włoskiej kawie będąc w Rzymie i pijąc codziennie cappuccino. Kawiarka nie daje mi tego smaku.

Zastanawiam się czy w ogóle jest sens przesiadania się na ekspres do kawy jeżeli nie mam 5 tys. w portfelu na profesjonalny młynek + ekspres. Rozważam zakup Ascaso ARC oraz Rancilio Silvia. Tutaj mam dylemat, czy w ogóle warto wchodzić w sprzęt tej klasy. Dużo czytałem o stabilności temperatury o długim czasie nagrzewania i nie potrafię wyczuć czy to nie będzie strata pieniędzy. Wiem, za chwilę napiszecie, że powinienem zacząć od młynka (tylko, że teraz mam młynek Nivona) i w zasadzie powinienem wydać 5 tys na młynek + ekspres.

Teraz przechodząc do pytań:
1. Czy przy takim młynku w ogóle warto kupować ekspres z myślą o espresso?
2. Jak długo się nagrzewają ekspresy o jakich napisałem (5 min czy dłużej)?
3. Jeśli chcę zrobić 4-5 kaw pod rząd, to czy tak sprzęt da radę?
4. Czy znacie jakieś sklepy, gdzie można sprawdzić jak smakuje kawa z takich ekspresów? Chodzi o to, aby nie kupować kota w worku.
5. Może masz jakąś radę dla mnie, a nie wynika z wprost zadanego przeze mnie pytania - będę wdzięczny  :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 27 Grudzień 2016, 23:40:37
Najpierw kup młynek, potem ekspres. Dużo więcej wyciągniesz zestawem np z używanym Mazzer SJ(co idzie dorwać za 500 zł jak się poszuka) i nowym Ascaso Basic czy Arc, niż z obecnego młynka i ekspresu nawet za 5 tysięcy... Ja mam właśnie taki zestaw(SJ + Basic, ale z bojlerem) i da radę już tym zrobić powtarzalne espresso. Jak wygląda kwestia spieniania mleka tym ekspresem nie powiem, bo nawet nie próbowałem.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 27 Grudzień 2016, 23:52:58
Dziękuję za odpowiedź,
a czy potrafisz uzasadnić dlaczego mój młynek się nie nadaje? Czy dlatego, że ma stopniowanie mielenia? Nie patrzmy na cenę, a na konstrukcję. Czytałem kilka poszlakowych, różnych opinii i sam nie mam zdania.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Grudzień 2016, 00:14:16
W espresso przede wszystkim liczy się drobny i bardzo równy przemiał. Twój młynek pomimo tego, że do alternatyw się nadaje, to nie będzie w stanie zmielić kawy tak drobno i równo, jak potrzeba do espresso. Są co prawda młynki stożkowe, które dadzą odpowiedni przemiał - jak np z tańszych Ascaso i-2, lub droższych Mahlkonig/Baratza Vario, ale lepsze na tym polu są młynki z żarnami płaskimi, a nie stożkowymi. Ja wyboru młynka nie żałuję, pomimo tego, że jest dosyć duży gabarytowo - ale z drugiej strony, to tak pancerna konstrukcja, że być może nie będzie potrzeby go zmieniać...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: piomic w 28 Grudzień 2016, 00:24:19


Jak wygląda kwestia spieniania mleka tym ekspresem nie powiem, bo nawet nie próbowałem.

Dobrze wygląda. Basic z boilerem całkiem dobrze spienia, wiaderka nie zakręci ale porcję na dwa cappu bez problemu.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 28 Grudzień 2016, 00:26:59
siewcu, dochodzimy do sedna. Skad wiesz, ze Nivona nie zmieli drobno i rowno? Mieli b. drobno, ma 16 grubosci.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Expel w 28 Grudzień 2016, 01:05:27
Po prostu wie, tak jak wiem to ja. Nivona nie nadaje sie do espresso to tak jak by do ferrari założyć opony 155/65/R15 da się ale z miejsca nie ruszy i zabijesz się na pierwszym zakręcie. Ale się da. Nie wiesz co to drobny przemiał nie mając kontaktu z młynkiem który faktycznie mieli równo i drobno.

16 grubosści to dużo? Raczej nie, młynki z regulacją skokową mają tych grubości ponad 100 a nawet i lepiej. Milimetr obrotu wajchą w mazzerze potrafi zmienić czas parzenia espresso o 5-6s wiec u Ciebie jeden skok może spokojnie zmienić ten czas o 10-20s


edit2. Spytanie kogokolwiek z forum skąd wie że ze to albo to będzie złe to jak spytanie papieża czy umie się modlić, umie i tyle.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Edwin Jagger w 28 Grudzień 2016, 09:30:06
Młynek mam od początku taki jak w podpisie (dzisiaj kupiłbym używany  :blue:).
Miałem ARCa (termoblok) i produkowałem smakowite shoty. Spienianie mleka też bez problemu, chociaż mi nauka zajęła trochę czasu.
Podsumowując, na kilka kaw dziennie polecam ARCa, ewentualnie przemyśl  sprawę młynka.
Koledzy często wyszukują fajne okazje.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 28 Grudzień 2016, 10:02:25
@Adam_1234 możemy zrobić wirtualny test. Ty mielisz sobie najdrobniej kilkanaście ziarenek i wysypujesz na kartkę w kratkę i wrzucasz tu zdjęcie. Potem kolejna fotka pokazująca przemiał o oczko grubiej.

Ja mielę kilkanaście ziarenek tak jak teraz do do espresso i wrzucam zdjęcie. Potem kolejną fotkę robię z przemiałem gdzie ekstrakcję będę musiał kończyć 5 sekund szybciej aby objętość się zgadzała.

Fotki porównujemy i wyciągamy wnioski.

Nivona w teorii da radę zmielić drobno, ale nie każdą kawę - musiałbyś szukać - i nie zawsze - temperatura, wilgotność, czas jaki upłynął od palenia. To będzie czysta loteria, wydasz sporo pieniędzy na ziarno i sporo pieniędzy wylejesz do zlewu - nie warto.

Jeśli chcesz wiec pić espresso musisz kupić dobry młynek - budżet 500-2000 PLN w zależności od tego czy będzie nowy/używany, bezpośredni/z dozownikiem, mały/duży/większy. Poniżej 1000 PLN polujesz raczej na używane okazje. Powyżej znajdziesz nowe młynki jak i używane okazje które będą te nowe biły na głowę. Jak już będziesz miał młynek możesz zacząć myśleć o ekspresie.
Czas nagrzewania - niby można po 5 minutach robić kawę, ale jak porównasz jej smak z taką przygotowaną po 30 minutach to zrozumiesz że sprzęt musi się rozgrzać. Nie przeskoczysz tego - bojler/termoblok nagrzeje się szybko, ale grupa i kolba potrzebuje czasu. Można to przyspieszyć przelewając pustą kolbę wodą z ekspresu. Arc/Silvia zrobi pod rząd i 10 kaw - pod warunkiem że wszystkie to espresso. Bo jeśli mowa o spienianiu mleka to niestety już tak kolorowo nie będzie. 2 espresso, spienienie mleka, schłodzenie sprzętu, kolejne 2 espresso i znów mleko. To będzie trwać. Nie jest to 10 minut ale pewnie ze 2-3 minuty na 2 filiżanki latte. No i na początku zanim nabierzesz wprawy (3-6 miesiecy) będzie to trwać dłużej  :evil:

Ascaso na bank przetestujesz w Łodzi, Rancilio chyba w Nadarzynie i Kołobrzegu. Napisz skąd jesteś - może któryś forumowicz zaprosi cię na pokaz i degustację.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: fiks w 28 Grudzień 2016, 11:16:15
Jako osoba, która całkiem niedawno kupiła młyn+ekspres mogę tylko i wyłącznie potwierdzić to co napisali koledzy powyżej.
Człowiek na początku broni się (tzn. swojego portfela  ;) ), oddala od siebie niechcianą prawdę... dobry młynek to konieczność.
Nie trzeba wydawać fortuny, pod warunkiem, że uspokoimy emocje, przeczytamy "połowę forum" i poszukamy porządnego sprzętu używanego w dobrej cenie. Urządzenia przeznaczone do użytku komercyjnego mają całkowicie inną wytrzymałość/parametry w stosunku do sprzętu stricte amatorskiego/domowego.
Polecam regularnie zaglądać do działu "pchli targ" na forum. Tanio i dobrze nie zawsze musi stać w opozycji!  ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 28 Grudzień 2016, 12:07:16
uspokoimy emocje, przeczytamy "połowę forum"
:szampan:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Grudzień 2016, 19:55:48
uspokoimy emocje, przeczytamy "połowę forum"
:szampan:
Nie pozostaje nic innego niż się podpisać. Ja też się przeraziłem na początku licząc te pieniądze i ile będę musiał pracować, żeby kupić porządny ekspres i młynek, lata praca przelatujące przez głowę - i stwierdziłem, że nie lubię espresso na tyle, żeby się w to bawić. Ale trafił się tanio ekspres, potem trafił się młynek, ekspresu finalnie nie mam zrobionego ale trafił się drugi, który wyszedł mnie w sumie mały procent ceny używanego razem z naprawą(co prawda sam rozbierałem, ale nie trzeba było strasznie dużej wiedzy do tego) i w sumie wyszło finalnie na tyle, że używany sprzęt razem z ogarnięciem wyszedł mnie mniej niż tysiąc złotych... Ale trzeba było trochę samozaparcia i cierpliwości. I nie napalać się na tani sprzęt - chciałem, pomyślałem sobie "a wezmę jakieś tanie saeco czy inne delonghi do nauki, młynek się ogarnie tani elektryczny, bo przecież zmieli dobrze i będzie coś do nauki", po czym coś mnie tknęło i zacząłem zgłębiać forum. Uratowało mnie to przez zmarnowaniem pieniędzy ;) I tani młynek owszem, będzie dobry - ale do alternatywy, która nie jest aż tak wymagająca jak espresso. To trochę tak, jakbyś na wycieczkę w wysokie góry kupił tanie buty i tanią kurtkę z bazaru - niby się da pójść, ale będziesz marznąć i co chwilę się potykał czy wywracał i komfortu brak.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Federerer w 28 Grudzień 2016, 20:24:19
Szkoda, że Astoria dalej nie na chodzie :( Moja kosztowała mnie trochę dłubania, ale było warto. Póki co do wymiany pozostaje tylko hałasująca pompa, ale czekam z tym aż się zepsuje, bo póki co ciśnienie mam w normie.
Jak będę się kiedyś nudził to rzucę okiem co tam siedzi w tej puszce z elektroniką. ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Grudzień 2016, 20:34:15
Szkoda, że Astoria dalej nie na chodzie :( Moja kosztowała mnie trochę dłubania, ale było warto. Póki co do wymiany pozostaje tylko hałasująca pompa, ale czekam z tym aż się zepsuje, bo póki co ciśnienie mam w normie.
Jak będę się kiedyś nudził to rzucę okiem co tam siedzi w tej puszce z elektroniką. ;)
Tej puszki nie ruszaj, jak chcesz to Ci mogę fotki powysyłać, bo moja i tak popsuta - ale jak Ci się sypnie to bez dobrego elektronika nic nie zrobisz, ostatnie znane ceny to 500 lub 600 zł netto, i zerowe dostępności w Polsce - trzeba się modlić, żeby u producenta było...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Federerer w 28 Grudzień 2016, 21:11:18
jak chcesz to Ci mogę fotki powysyłać
Jeśli to nie problem, to chętnie zobaczę. Ceny faktycznie zaporowe. Chodzi mi po głowie zrobienie alternatywnego sterowania, z preinfuzją, tylko doba zbyt krótka. Póki co dziś rozrysowuję moduł do termopar ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 28 Grudzień 2016, 22:35:54
skoro chcesz kawy "włoskiej" to czemu kupujesz ziarno, które z "włoskim" składem mieszanki i sposobem palenia ma niewiele wspólnego.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 28 Grudzień 2016, 23:24:42
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Odniosę się  do wszystkich wątków, jednocześnie pozwolę je sobie ponumerować dla porządku:

1.   @Expel – chodziło mi wyjaśnienie dlaczego Nivona nie nadaje się do espresso, naprawdę metafory o ferrari niewiele wnoszą do świata technicznego  :)

Jeżeli chodzi o PS: cyt’ „Spytanie kogokolwiek z forum skąd wie że ze to albo to będzie złe to jak spytanie papieża czy umie się modlić, umie i tyle”

Nie zgodzę się z Tobą, uważam, że forum jest od tego, aby rozmawiać o merytoryce, a nie „dawać wiarę”. Poza tym – uważasz, że każdy na forum zna się na kawie jak papież na modlitwie?  Bądźmy poważni. Na forum są mega znawcy, którzy mieli kilkanaście różnych ekspresów, młynków, pili hektolitry kawy, są również osoby o wiedzy podobnej do mojej, czyli początkujące, a między pozostali użytkownicy, którym bliżej do pierwszej lub drugiej grupy. To naturalny rozkład – jak w każdym zbiorze ludzkim. Nie można zakładać, że każdy należy do top 5. Dlatego warto dopytywać – skąd takie założenia, wiedza, itp. Wtedy rozmowa jest bardziej merytoryczna.

2.   @Edwin Jagger – dzięki  :) Właśnie piję kawy mleczne, więc cenne info.

3.   @DrUsagi – super odpowiedź, przybliżyła mnie do zrozumienia problemu. Mogę trafić w grubość, a mogę nie trafić moim młynkiem. Myślałem, że 16 grubości to dużo  :smiech:

Jeżeli chodzi o zdjęcia, to jeden z kolegów zrobił super zdjęcia, więc skorzystam i podpinam link:
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=694.0 (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=694.0)

Mieszkam w Warszawie, więc mógłbym podjechać do Nadarzyna – mógłbyś podać jakiś namiar? Z góry dziękuję.
I ostatnie dwie rzeczy szczególnie cenne w Twoim poście:
A.   2 cappuccino, potem muszę schłodzić, a potem znowu 2 cappuccino…  czy nie można najpierw zrobić 5 espresso, a potem spienić mleka do tych 5 espresso?
B.   Czas nagrzewania – 30 minut. No właśnie tu jest chyba pies pogrzebany. Przeważnie nikt nie grzeje tyle ekspresu i przeważnie wszędzie sprzedają  / podają lurę (oczywiście nie tylko z powodu grzania, a młynka, ziarna, itp.)  Tylko tutaj wracamy do zasadniczego pytania z tematu – czy warto mieć ekspres ciśnieniowy jeżeli na napicie się kawy trzeba czekać 30 minut, a jak przyjdą goście to nie można zrobić 5 cappuccino pod rząd? To trochę filozoficzne pytanie, ale takie miało być i taki miał ten temat. Cała reszta wątków, to raczej wątki poboczne (w tym młynek).

4.   @fiks i @donkiszot @siewcu – ja przeczytałem połowę tego forum. Czytam je regularnie od dwóch lat. W tych materiałach nie ma 100% wyjaśnienia czemu młynek Nivona nie daje rady. Dlatego założyłem temat.

5.   @grex – bardzo dobre pytanie. Właściwie to nie wiem jak odpowiedzieć. Czy kawy serwowane w Rzymie są z innego ziarna i inaczej palone? Na czym polega różnica i ew. gdzie mogę o tym poczytać? Może z kawiarki wycisnę trochę więcej niż dziś, a może pod kątem nowego ekspresu warto, abym ten wątek wziął pod uwagę.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Grudzień 2016, 23:50:19
Ten młynek nie da rady ze względu na rozwiązania technologiczne... Owszem, są młynki z żarnami stożkowymi, które mogą mielić pod espresso, ale kosztują sporo więcej niż Nivona. Problem leży w samych żarnach głównie... Sposób mielenia przy żarnach stożkowych o takim kształcie sposobie wykonania "ostrzy" plus kwestie materiałowe nie pozwolą na tak drobny i powtarzalny przemiał, aby z jego pomocą robić espresso. Nawet kwestia tego jak blisko siebie są żarna ma bardzo duży wpływ, i tu wracamy do kwestii kształtu - i dam Ci tu przykład. Comandante mk3 ma żarna o takiej konstrukcji, że żarno wewnętrzne jest w stanie "schować się" w wewnętrznym - co pozwala na bardzo drobny przemiał, a typowy młynek z żarnami stożkowymi - i czy to będzie Nivona, czy to co miałem(ręczny chińczyk za 10 dolarów, lub Zassenhaus Brasilia) - ma tak zrobione żarna, że nie da się ich zbliżyć do takiego stopnia, żeby zapewniły odpowiednio drobny przemiał. I choć wydaje się, że takie młynki na najdrobniejszym ustawieniu mielą na pył(ja tak miałem) - to potem przy porównaniu takiego mielenia do mielenia(jak to u mnie było) Mazzera SJ z płaskimi żarnami 64 mm - to do pyłu jeszcze dużo brakuje. Dochodzi też do tego kwestia stabilizacji żaren przy mieleniu, takie duże młynki gastro są dużo solidniej skonstruowane i nie ma mowy o przemieszczaniu się żaren między sobą w czasie mielenia - a jak wchodzi w grę plastikowa konstrukcja, jak w tych tańszych młynkach, to już tak dobrze nie jest... Plus takie żarna w Nivonie nie są tak ostre, jak np w Ascaso i-2, Comandante mk3 czy Mahlkonigu Vario. Jak poskładasz te wszystkie elementy do kupy, to się okazuje, że przemiał Nivony, który zapycha Ci dripa jest zbyt gruby i jest zbyt duży rozstrzał w grubości mielenia między pojedynczymi cząsteczkami, do espresso jest znacznie za rzadki i nie można mówić o uzyskaniu odpowiedniego ciśnienia - bo woda po prostu przeleci bez oporu przez sitko.

A z drugiej strony, jak nie chcesz przyjąć do wiadomości wiedzy osób, które ten temat przerabiały, że Nivona nie da rady do espresso - zrób po swojemu, kup sobie ekspres za te 2 tysiące które masz, i miel Nivoną. Jak się przekonasz sam, że nie ma mowy o powtarzalności shotów i że tylko losowe będą poprawne(o ile znajdziesz punkt odniesienia), no i kilka kilogramów kawy pójdzie do zlewu, bo nie będzie się dało jej wypić - to wtedy stwierdzisz, że mogłeś jednak posłuchać i dokonać rozsądniejszego zakupu. A jestem pewny, że ta historia ma trzy możliwe zakończenia:
1) jednak posłuchasz wiedzy, którą Ci tu ludzie oferują, pójdziesz poprawną drogą i będziesz się cieszyć z dobrej kawy za relatywnie nieduże pieniądze;
2) uprzesz się przy swoim, wydasz wszystko na ekspres, przejedziesz się i zmienisz młynek na inny;
3) uprzesz się przy swoim, wydasz wszystko na ekspres, przejedziesz się, sprzedasz ekspres i nie wrócisz do espresso.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Expel w 29 Grudzień 2016, 00:03:43
1)relatywnie niewielkie pieniądze są na początku xD też uważałem że severin za 240zl to duży wydatek, teraz jakoś nie rusza mnie cena comandante za 1000zl którego pewnie za około 2 miesiące zakupię.
To hobby jest baaardzo niebezpieczne

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 29 Grudzień 2016, 00:04:52
Może z kawiarki wycisnę trochę więcej niż dziś, a może pod kątem nowego ekspresu warto, abym ten wątek wziął pod uwagę
kawiarka to bardzo wydajny zaparzacz, właściwie używana wyciśnie z ziarna nie tylko to co ekspres - wyciśnie więcej. Na ekspres wydasz sporo, ale niestety nie da ci on nic ponad to co możesz wydobyć z kawiarki. Zajrzyj też do wątków o kawiarce są tam poradniki jak jej używać. Jest też nowy wątek o budowie tego urządzonka z filmem o jej działaniu.
Lepszy młynek - jak najbardziej, to przyda się w każdej metodzie parzenia.
A co do kawy "włoskiej" to tradycyjnie są to ciemno/bardzo ciemno palone mieszanki z udziałem robusty, czasem nawet 50/50. A kupujesz jasno palone arabiki. Więc sam sobie odpowiedz czemu nie smakują "po włosku" http://kawowy.guru/czy-wloskie-kawy-sa-najlepsze/ (http://kawowy.guru/czy-wloskie-kawy-sa-najlepsze/)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 29 Grudzień 2016, 00:27:38
@essewissa - jeżeli szukasz miejsca w którym chcesz sypać piachem w tryby, to załóż sobie własny wątek. Jeśli podzieliłaś się całą wiedzą, to tym bardziej.

@siewcu - dzięki za odpowiedź, Takiej mi brakowało. Zacznę odpowiadać na Twojego posta od końca. Ja przy niczym się nie upieram, właśnie nie czuję jak na razie sensu zakupu ekspresu. Nie uważam, że młynek Nivona da radę zrobić espresso. Nie mam zdania w tym temacie, bo mam za małą wiedzą, dlatego zadaję pytania. Nie jestem typem, który "wie lepiej, a i tak zrobi po swojemu". Gdyby tak było, nie pisałbym na forum. Brakuje mi wiedzy i staram się zrozumieć każdy argument, dlatego zadaje pytania.
Nie traktuj tego co napiszę jako polemikę, tylko zgłębienie temat:

Napisałeś „typowy młynek z żarnami stożkowymi - i czy to będzie Nivona, czy to co miałem(ręczny chińczyk za 10 dolarów, lub Zassenhaus Brasilia) - ma tak zrobione żarna, że nie da się ich zbliżyć do takiego stopnia, żeby zapewniły odpowiednio drobny przemiał” – czy jesteś pewny? To by wskazywało na inny problem niż opisał Dr Usagi. Napisał, że chodzi o to, że nie trafię w odpowiedni stopień między grubościami, a Ty piszesz, że nie zmielę dostatecznie drobno, więc jaki jest problem? Nie zmielę drobno, czy nie „utrafię” w idealny przemiał, bo będzie między stopniem 2, a 3 lub 3 i 4?
Skąd wiesz, że żarna w Nivona nie są ostre?
Czy mógłbyś spojrzeć na przemiał i porównać do swojego?

@expel – no właśnie, tysiąc czy dwa tysiące to nie majątek, tylko właśnie martwi mnie, że tak naprawdę to za chwilę wyjdzie 5 tys.  :-\ Młynek 1500 + ekspres 3500, a i tak trzeba to grzać pół godziny…

@grex – dzięki za cenne informacje. Tylko czytałem, że do kawiarki kawa nie powinna być ciemno palona. Oczywiście taką też próbowałem i nie jest to smak Włoch. Może rzeczywiście spróbuję mieszanki arabiki i robusty. Ze wszystkich kaw akurat na przekór smakowała mi najbardziej jasno palona z Rwandy – już niedostępna.
Tutaj właśnie zmierzamy do sedna, czy jest sens przesiadać się z kawiarki na ekspres. Trochę nie czuję czekania pół godziny na nagrzanie, z kawiarki mogę mieć napar w 3 min bez wydawania kilku tysięcy – tak jak napisałeś. Poczytam to co podesłałeś i za chwilę zamówię jakąś mieszankę. Nie sztuka wydać pieniądze, lepiej popracować nad świadomością.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: hlary w 29 Grudzień 2016, 00:41:46
Te owe pół godziny to nie problem dla dobrze zorganizowanego dnia. Wstajesz i włączasz ekspres. idziesz do łazienki, potem robisz śniadanie, jesz i mija co najmniej pół godziny. Przed wyjściem do pracy czas na kawkę. W ciągu dnia nie trzeba go wyłączać. Zresztą jak wyłączysz i potem znowu włączysz to już nie jest pół godziny, bo ekspres jest ciepły i nagrzewa się szybciej.
To jest tylko kwestia "organizacji pracy" jak mawiał kiedyś mój nauczyciel w Liceum :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 29 Grudzień 2016, 07:16:39
Dwie sprawy. Pół godziny trzeba odczekać przed pierwszym parzeniem, później możesz robić kawę za kawą dla jasności. Mogą wynikać jakieś niuanse z podgrzaniem świeżej wody w bojlerze, ale to kwestia minuty, dwóch, przeważnie tyle co oczyszczenie sitka i mielenie nowej porcji. Jeśli chodzi o parę to im mniejszy bojler jest z tym gorzej i trzeba odczekać troszkę dłużej zanim zbierze się ciśnienie w bojlerze. Pierwsze nagrzanie jeśli masz stale godziny pracy, to kwestia programatora czasowego z marketu za 20-30 zł.

Może się obrazisz i wyprosisz ze swojego wątku, ale ja czytałem forum kilka miesięcy, bez zbędnych pytań znałem odpowiedzi na zadane przez Ciebie w wątku i wiedziałem co chcę kupić, co więcej kupiłem i jestem zadowolony.

Marek.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: WS w 29 Grudzień 2016, 09:47:08
czy jest sens przesiadać się z kawiarki na ekspres. Trochę nie czuję czekania pół godziny na nagrzanie, z kawiarki mogę mieć napar w 3 min bez wydawania kilku tysięcy

Jest, jeżeli lubisz espresso/cappuccino.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: picasso83 w 29 Grudzień 2016, 11:16:43
Z tym czekaniem pół godziny na rozgrzanie ekspresu to nie do końca jest prawda. Jeśli masz ekspres w cenie ok 2000zl klasy Ascaso Dream czy Rancilio Silvia to rozgrzanie ekspresu zajmie ok 7-10 minut w przypadku kaw mlecznych (tam praktycznie nie da się zauważyć różnicy w smaku kawy, bo mleko i tak istotnie zagłusza smak kawy). Jeśli jednak celem jest espresso to czekanie 30 minut na konkretne rozgrzanie ekspresu ma sens.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Piskoor w 29 Grudzień 2016, 18:58:45
Gniazdko po wifi i masz ekspres nagrzany wtedy kiedy chcesz mieć...  Ja wyjeżdżam z pracy -  zdalnie włączam ekspres i kiedy docieram do domu wszystko gotowe...

Wysłane z mojego SM-N920C przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 29 Grudzień 2016, 19:30:01
Napisałeś „typowy młynek z żarnami stożkowymi - i czy to będzie Nivona, czy to co miałem(ręczny chińczyk za 10 dolarów, lub Zassenhaus Brasilia) - ma tak zrobione żarna, że nie da się ich zbliżyć do takiego stopnia, żeby zapewniły odpowiednio drobny przemiał” – czy jesteś pewny? To by wskazywało na inny problem niż opisał Dr Usagi. Napisał, że chodzi o to, że nie trafię w odpowiedni stopień między grubościami, a Ty piszesz, że nie zmielę dostatecznie drobno, więc jaki jest problem? Nie zmielę drobno, czy nie „utrafię” w idealny przemiał, bo będzie między stopniem 2, a 3 lub 3 i 4?
Ja próbowałem swoimi stożkami mielić na max drobno ;) I mimo wszystko widzę jaka jest różnica między najdrobniejszym przemiałem na stożku, a tym co mielę Mazzerem do espresso. Regulacja skokowa to inny temat... Bo nieraz się okazuje, że akurat dobrze by było przy ustawieniu np 2 i 1/3 albo 2 i 3/4, a tak się nie da.

Skąd wiesz, że żarna w Nivona nie są ostre?
Nie są ostre nie znaczy, że są tępe ;) Po prostu widziałem jak wyglądają żarna Severina, a Nivona ma tej samej konstrukcji...

Czy mógłbyś spojrzeć na przemiał i porównać do swojego?
Porównywanie stożka do płaskiego żarna nie ma sensu ;) Jak będę mielił, czyli w sobotę, to postaram się zmielić coś i wrzucić fotkę - aczkolwiek nie będzie to fotka opcji max drobnej, tylko tego co mam do espresso.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: wushu81 w 29 Grudzień 2016, 23:48:06
Jestem świeżo po upgradzie sprzętu. Mam kawiarkę, mam przelew a od wczoraj kolbowy z w miarę dobrym młynkiem. Czy warto? Jak masz trochę nadmiaru kasy to warto. Dziś piłem lepszą kawę niż te z wiekszości zwykłych kawiarni. A dopiero zaczynam przygodę. A smak z kawiarką mimo,  że podobny to jednak inny,  bardziej wyraźny
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 02 Luty 2017, 22:47:44
Założyłem ten wątek, pytałem Was o sens zakupu ekspresu. Dzisiaj mam ekspres i postanowiłem podzielić się opinią, może komuś się przyda.

Kupiłem na allegro ekspres Delonghi EC 330 za 140 zł (używkę w bardzo dobrym stanie). Kupiłem, bo była licytacja , ekspres z gwarancją 6 miesięcy. Wielkich nadziei nie miałem, raczej kupiłem z ciekawości. Dodatkowo młynek jaki posiadam - Nivona Cafe Grano 130 - kupiłem nowy za 350 zł.
Do tego zakupiłem normalne sitka za 50 zł (oryginalne to jakieś badziewie ze sztucznym ciśnieniem i plastikowymi częściami). Łącznie wydałem 550 zł.
Kawę kupuję od Mastro Antonio - uwielbiam w zasadzie wszystkie jego kawy (używałem do kawiarki, a teraz do ekspresu) - przeróżne rodzaje od czystej Arabiki przez mieszanki do espresso (głównie Ariadna).

I teraz przechodząc do jakości kawy - doskonała, boska, wspaniała, wyśmienita. Kocham to co wypływa z tego ekspresu. Zwłaszcza po wymianie sitek. Uwielbiam tą kawę. Wg mnie to najprawdziwsze espresso. Wróciłem z Włoch oczarowany ich kawą i udało mi się znaleźć ten smak mając sprzęt za 550 zł.
Kawa 100% powtarzalna, za każdym razem piękna crema. Żadne pieniądze, a jakość - super, ekstra. Serio. Spienianie mleka - również świetnie. Wychodzi perfekcyjne cappuccino.  Oczywiście zaraz ktoś napisze, że zawsze jeździłem rowerem, przesiadłem się do poloneza, a nie wiem jak się jeździ mercedesem (młynek gastro + ekspres za 5 kółek). Od raz uprzedzę z góry, że nie wchodzę w tego typu rozmowy. Powiem tylko, że jestem bardzo krytyczny, wymagający, a smak kawy znam z Włoch, więc jestem przekonany, że to co wychodzi z mojego ekspresu jest wyśmienite. Młynek mam ustawiony na drugiej lub trzeciej pozycji od lewej - nie ma żadnego pyłu, przemiał mam bardzo równy.

Piszę po to, aby osoby, które nie mają dużych funduszy lub nie chciały takich wydawać, wiedziały, że istnieją osoby takie jak ja - wydałem niewiele i mam pyszną kawę.

PS. Oczywiście zanim się nauczyłem robić kawę, spaliłem chyba 0,5 kg kawy - za mocno ubijałem, za słabo, miałem niedogrzany ekspres, potem po spienianiu przegrzany, źle odmierzałem ilość kawy, źle dokręcałem kolbę, itp. Nie wychodziło (był kwas, była lura, była przegrzana, niedogrzana), ale się nie poddawałem, 2 dni, 0,5 kg kawy i się nauczyłem - jest perfekcyjnie. Jedyna wada - trzeba rozgrzać ekspres 30 min, ale smak kawy mi to rekompensuje. Już nawet przestałem w pracy pić kawę, taką różnicę czuję. Jak miałem kawiarkę, byłem zadowolony, ale teraz jestem 100 razy bardziej zadowolony.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 02 Luty 2017, 23:04:44
Szczerze? Wolałbym za te pieniądze kupić używany Ascaso. Dlaczego? Sprzęt znany na forum, opinii na jego temat nie brakuje - co prawda ideał to nie jest, ale... Serwis jest dostępny, części tanie, kontakt z Januszem świetny. Sam tak zrobiłem... Dorwałem używanego Basica, zrobiłem w nim remont, który kosztował mnie niecałe 100 zł i mam ekspres, który robi mi świetną kawę. Faktem jest, że był to raczej tzw. "złoty strzał", ale udało się i jestem bardzo zadowolony. I straciłem motywację do naprawienia HXa, który robi mi za mebel...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 02 Luty 2017, 23:24:34
Stary - co Ty gadasz  :D

Młynek miałem od dawna - za 350 zł, kupiłem ekspres za 150 zł... W życiu za 150 zł nie kupiłbym używanego Ascaso. Za te pieniądze generalnie nie można nic kupić (może kawiarkę) Więcej płacę za kawę z palarni :) To był strzał na allegro, a nie wybór, była aukcja, to rzuciłem z nudów / ciekawości 146 zł i wygrałem. Niczego się nie spodziewałem. Po prostu fart, strzał, żaden wybór :)
A teraz kawa jest sensem każdego poranka :)

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 03 Luty 2017, 06:59:49
Ciekawe co piszesz, trochę dałeś do myślenia osobom szukającym pierwszego ekspresu. Tak się zastanawiam, jakie było to włoskie espresso, które pamiętasz. Możesz zrobić filmik z ekstrakcji? Fajnie, żeby było widać strumyk wody i jak rozpływa się w pierwszej chwili na dnie filiżanki. Chciałbym zobaczyć, czy rzeczywiście da się uzyskać taki oleisty syrop jak w większych ekspresach.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: M w 03 Luty 2017, 07:58:02
a smak kawy znam z Włoch, więc jestem przekonany, że to co wychodzi z mojego ekspresu jest wyśmienite.
Tu się bardzo nie zgodzę... Niestety w większości przypadków nic ciekawego u włochów nie da się wypić, mimo, że zaparzone zgodnie z wytycznymi INEI...

Tak właśnie wyglądał mój początek kawowej drogi: wróciłem z Rzymu, kupiłem delongi i byłem mega zadowolony. Potem kupiłem młynek i było jeszcze lepiej. Potem kupiłem 20 letni lacimbali i okazało się, że mój kawowy szczyt to było tylko rozpaczliwe drapanie w podłogę piwnicy od spodu.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Antonio w 03 Luty 2017, 11:02:53
Z tymi wytycznymi to nie tak. Akurat tam, gdzie w kawiarni jest certyfikat, to wszystko jest ok. Te certyfikacje stanowią niewielki procent całości rynku włoskich kawiarni. Tak jak Mussolini nie zrobił z Włochów wojowników, tak i INEI nie może zrobić z nich baristów WBC :).
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 03 Luty 2017, 11:34:28
mój kawowy szczyt to było tylko rozpaczliwe drapanie w podłogę piwnicy od spodu
:smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech: :smiech:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 03 Luty 2017, 12:25:42
Kupiłem na allegro ekspres Delonghi EC 330 za 140 zł (używkę w bardzo dobrym stanie). Kupiłem, bo była licytacja , ekspres z gwarancją 6 miesięcy. Wielkich nadziei nie miałem, raczej kupiłem z ciekawości. Dodatkowo młynek jaki posiadam - Nivona Cafe Grano 130 - kupiłem nowy za 350 zł.
Do tego zakupiłem normalne sitka za 50 zł (oryginalne to jakieś badziewie ze sztucznym ciśnieniem i plastikowymi częściami). Łącznie wydałem 550 zł.
Kawę kupuję od Mastro Antonio - uwielbiam w zasadzie wszystkie jego kawy (używałem do kawiarki, a teraz do ekspresu) - przeróżne rodzaje od czystej Arabiki przez mieszanki do espresso (głównie Ariadna).

I teraz przechodząc do jakości kawy - doskonała, boska, wspaniała, wyśmienita. Kocham to co wypływa z tego ekspresu.
Bo to jest generalnie bardzo dobra droga - na początek. Sam mam podobne doświadczenia (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=39.msg49#msg49).

To było 4 lata temu. :blue: Czy teraz komuś doradzę taką maszynę na start - nie, bo wykonanie maszyny i powtarzalność kawy jest na niskim poziomie. Bez systemów crema, bez OPV ekspres dostaje konkretnie w kość. W AEG puszczały uszczelki - cienki silikon, grupa - jej zapięcie - było plastikowe, pękło. Skleić się nie da, a inwestować nie ma sensu.

Twój przypadek - młynek ci zostanie, pewnie do alternatyw do alternatyw, bo ekspres skończy swój żywot prędzej lub później. Pytanie co wtedy - dalej 126p będziesz szukał czy może Poloneza albo nawet Astrę kupisz? No i czy młynek zmienisz?
Kawa 100% powtarzalna, za każdym razem piękna crema. Żadne pieniądze, a jakość - super, ekstra. Serio. Spienianie mleka - również świetnie. Wychodzi perfekcyjne cappuccino.  Oczywiście zaraz ktoś napisze, że zawsze jeździłem rowerem, przesiadłem się do poloneza, a nie wiem jak się jeździ mercedesem (młynek gastro + ekspres za 5 kółek). Od raz uprzedzę z góry, że nie wchodzę w tego typu rozmowy.
W takie dyskusje trzeba wchodzić, trzeba się przejechać Mercedesem, nawet może i starym 124 ale trzeba spróbować żeby wyrobić sobie opinię i móc powiedzieć, że coś jest niewarte pieniędzy. Trzeba mieć jakiś punkt odniesienia. Też byłem AEG zachwycony  :mrgreen:
I bynajmniej maszyny za 5k nie trzeba mieć. Przy odrobinie szczęścia i dużej dozie cierpliwości znajdziesz Merca z dobrym silnikiem (ekspres, nawet HX + młynek) za 1000-1500 PLN. To niby aż 10 razy więcej niż twój ekspres, 3 razy więcej niż twój zestaw. Ale moim zdaniem efekty będą też wielokrotnie lepsze. Maciek to ładnie podsumował.

Trzeba też spróbować kawy po 30 i 130 a nawet 230 PLN za kilogram. Ta za 30 PLN też jest świeżo palona, tak jak ta za kilka razy więcej. Czemu więc przy niej nie zostać?

Trzeba porównywać, poznawać. Uczyć się i szukać według smaku. Polonez i Mercedes, każdemu według indywidualnych potrzeb.





Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 03 Luty 2017, 12:48:26
za 1,5-2 tys. jest już jakiś wybór, sporo renomowanych marek oferuje podstawowe modele w tej cenie.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: ziarenko w 03 Luty 2017, 12:49:46
Kupiłem na allegro ekspres Delonghi EC 330 za 140 zł (używkę w bardzo dobrym stanie)
To podobnie jak ja. Za swojego Delonghi Caffe Treviso dałem 170 zł (nówka) i byłem przeszczęśliwy. Tylko jakiej kawy bym nie używał- czy to marfisa za 80, Ariadna za 92, Bazzara Top 12 Gran Cru za 140 to wielkiej różnicy nie było. Nawet jak nie wychodziła kwaśna- bo udało mi się rozgrzać ekspres włączając przed parzeniem na krótko przycisk pary, nawet gdy udało się spienić poprawnie mleko bo na krótko chowałem z dzbankiem do zamrażarki- to jednak czułem że pomimo wydawania niemałej kwoty na kawę, coś mi umyka. Dopiero mój obecny ekspres pozwolił mi odkryć te niuanse smakowe, malować mlekiem serduszka i rozety i co więcej okazało się że lubię espresso a nie tylko kawy mleczne.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 03 Luty 2017, 21:14:36
Miklas – jeśli włoskie epsresso, to byłem dwa tyg. w Rzymie, piłem dziennie 5 kaw, odwiedziłem kilkadziesiąt kawiarni i to co zapamiętałem to raczej smak,  a nie wygląd naparu.
 filmy poniżej
http://www.youtube.com/watch?v=7r22YClgHs4&feature=youtu.be (http://www.youtube.com/watch?v=7r22YClgHs4&feature=youtu.be)

http://www.youtube.com/watch?v=7sJEj4uLxLo&feature=youtu.be (http://www.youtube.com/watch?v=7sJEj4uLxLo&feature=youtu.be)

Maciek – no właśnie poruszyłeś sedno – kto szuka jakiego smaku. Ty mówisz, że u Włochów się nie da wypić nic sensownego. Ja w Rzymie pokochałem kawę. Może po prostu jesteś bardziej wymagający, a mi wystarcza mniej? Może ja w przyszłości też będę chciał polepszyć standard. Nie wiem. Dzisiaj jestem mega zadowolony. I teraz przejdę do filozofii trochę – czy będąc zadowolonym za 140 zł mam szukać dowodów na to, że to co pije jest słabe, aby udowodnić sobie (czego nie wykluczam), że za 3000 zł będzie lepiej? Idąc tą drogą – kiedy będę miał sprzęt za 3000 zł (młynek + ekspres), ktoś pokaże mi sprzęt za 10 tys. i znowu sprzęt za 3000 zł uznam za słaby. Czy nie lepiej cieszyć się, że znalazłem wspaniały smak za te pieniądze? Takie podejście jest tańsze (oczywiście nie krytykuje kupowania drogiego sprzętu – jednak uważam, że każdy powinien wybrać własną drogę).
DrUsagi – ja absolutnie nie mówiłem, że nie warto kupować drogiego sprzętu. I zgadzam się, że trzeba testować, dlatego nigdy nie odmawiam sobie kawy w mieście (aczkolwiek sam wiesz jak trudno o dobrą kawę). Tylko tutaj wracamy do filozofii – po co mam myśleć dzisiaj o tym co jest wyżej jeżeli jestem zachwycony tym co mam?

Ziarenko  - a ja właśnie wielką różnice w smaku. Testowałem kilka kaw z tego ekspresu (z różnych palarni). Wiem, że pewnie wygląda to jak reklama, ale mając porównanie różnych palarni czuję, że kawa od Mastro Antonio jest rewelacyjna, a inne są 8 klas niżej. Może nie próbowałem wszystkich palarni, ale około 5-6 dużych już testowałem i na pewno kawa nie smakuje tak samo.

I teraz przejdę do sedna – po co to wszystko  napisałem? Generalnie często jest tak, że wchodzi jakiś świeżak na forum i pyta jaki kupić ekspres (regularne pojawiają się taki wątki – w tym mój) za 500-1000 zł. I teraz przebieg rozmowy jest standardowy – „Za te pieniądze nie kupisz sensownego, zacznij od młynka za 800-1200 zł na początek, a potem ekspres za min. 1200-2000 zł. To absolutne minimum, inaczej kasa pójdzie w błoto”. Ja z tą argumentacją nie dyskutuję, tylko chciałem się podzielić moim doświadczeniem, które jest inne niż standardowy scenariusz. Zastanawiam się z czego to może wynikać. Być może wielu z Was ma tak wysokie wymogi / standardy, że naprawdę bez takiej kasy nie wypijecie kawy. A może jest tak, że ja przypadkowo trafiłem dobre ustawienie w młynku i jednak ekspres daje radę? Odpowiedzi na to pytanie nie znam. Jedyne co chciałem pokazać, że istnieją przypadki takie jak mój, gdzie standardowy scenariusz się nie sprawdza i za śmieszne pieniądze jestem bardzo zadowolony.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 03 Luty 2017, 22:07:28
kawa od Mastro Antonio jest rewelacyjna
Napiszesz która Ci tak posmakowała?

Zastanawiam się z czego to może wynikać
Z doświadczenia. Wielu bywalców tego forum ma Twoją drogę już za sobą. Wszystko jak piszesz: tani ekspres, tani młynek -- cód miód, ale tylko na bardzo krótką chwilę. Albo ten cud techniki nie wytrzymał pół roku, albo jego stabilność pozostawiała zbyt wiele do życzenia (a przecież wczoraj espresso było dobre, dziś też chcę takie), albo zwyczajnie wyższy komfort pracy.
Niestety, ciężko tak przez szybę, bo nie próbując tego co jest w Twoim kieliszku nie wiadomo o czym rozmawiamy.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: WS w 03 Luty 2017, 22:12:15
za każdym razem piękna crema. Żadne pieniądze, a jakość - super, ekstra. Serio.

Gdzie jest ta piękna crema? Co innego piszesz, co innego pokazujesz :).
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 03 Luty 2017, 22:21:21
Drodzy koledzy,

być może jest tak jak piszecie. Może teraz mi to wystarcza i może za dwa lata będę siedział po Waszej stronie. Nie wchodzę z Wami w dyskusję,bo się boję, że mnie przekonacie do swoich racji i będę musiał wydać 3 tys., aby osiągnąć dzisiejszy poziom zadowolenia ;)

Kawa jaką piję - mój subiektywny ranking - tylko top 5:
1.Kenia KAHURO AA+ na równi z Rwanda (nie wiem jaka, już jej nie ma, była kilka miesięcy temu)
2.Rwanda Rulindo BUSHOKI
3.Ariadna na równi z Salwador Peña Redonda
5.mieszanka Espresso #1
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 03 Luty 2017, 22:29:44
A to ci niespodzianka. Generalnie :wow2: :brawa:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 03 Luty 2017, 22:30:20
W domu dawniej rodzice mieli Zelmera i to takiego wypasionego, co to miał zaworek do usuwania ciśnienia z kolby po zakończeniu ekstrakcji, żeby po zdjęciu kolby nie obryzgać fusami całej kuchni. Wtedy ja kawy jeszcze nie piłem. Jakieś 15 lat temu kupiłem swój pierwszy ekspres "ciśnieniowy" DeLonghi. Numeru nie pamiętam. Był niewielki, miał dyszę do spieniania mleka (tragiczną) i był wykonany z jakiegoś genialnego tworzywa dość odpornego na zarysowania. Kawę z tego ekspresu nawet dało się wypić. Jednak gdy przyszło zrobić kilka, to się zaczynała Bonanza. Pół biedy, jak to były czarne. Ale jak było parę z mlekiem to już było wyzwanie. Miałem go dość długo. Nie wiem dlaczego. Następny był Saeco Idea piu. Wydawało mi się, że to ogromny przeskok technologiczny. Miał podobnej wielkości bojler stalowy ale dużo lepszą dyszę do spieniania mleka. Miałem go parę lat w domu, później przeniosłem go do pracy i służył mi tam bardzo długo. Był bezawaryjny i niezniszczalny. Potem przyszła pora na coś ze stali nierdzewnej i z mosiężnym bojlerem - potworem jak mi się wydawało. Bojler mosiężny miał pojemność 0,25l ale dawał radę. Dom to nie oblegana kawiarnia przecież. Ten ekspres miałem dość krótko bo córka mi go zaaresztowała razem z młynkiem i trzeba było kupić coś innego. Wtedy naszło mnie na "alternatywy", które jeszcze nie były takie modne jak dzisiaj. Parzenie kawy przez papierowy filtr, French Press i wreszcie Aeropress. Miałem nawet jakiś archaiczny zaparzacz porcelanowy do kawy i herbaty. I wreszcie pojawił się mój pierwszy dwubojlerowiec. Był fajny ale domownicy jakoś nie byli do niego przekonani. Nastał drugi dwubojlerowiec. Ładniejszy i z większym bojlerem (0,37l) i mosiężnym termoblokiem do pary. Parę lat i się znudził bo był tak przewidywalny, że po prostu się znudził. Niepojęte, ale tak było. Trafiła się okazja kupna zdezolowanego HX. Koszt 1000zł, brak jednej nóżki, kolb, presostatu, dyszy pary. Poza tym wszystkie blachy obudowy były w komplecie i wisienka na torcie, numer seryjny 000009. Pierwsza dycha w produkcji to jest coś!  W sumie ten HX kosztował mnie z dokupionymi brakującymi częściami jakieś 1500zł i jak to czasem bywa, trafił się leżak magazynowy Mazzer SJ Drogheria. Za 1000zł. Dorobienie lejka z czasówkami to koszt 100zł. Mały hopper to kolejna stówa. Jest to mój aktualny sprzęt, za który zapłaciłem około 2700zł. Dla mnie jest i tak za bardzo wypasiony i dlatego teraz nie szukam nawet czegoś lepszego, bo wątpię czy się znajdzie w podobnej cenie. Dlaczego to napisałem? Ano dlatego, żeby uświadomić kolegom mającym sprzęt do parzenia kawy czy to za 200zł czy za 10 000zł to nie ma znaczenia. Kupujcie kawę świeżą ze sprawdzonego źródła. Parzcie ją tak, jaki macie sprzęt, na jaki Was stać i jak Wam smakuje. Jeśli ktoś jest zadowolony ze smaku kawy przygotowanej w parzydełku za 30zł to niech taką pije. Jeśli ktoś zadaje pytanie czy warto kupić ekspres do kawy za 2000zł, za 5000zł, czy 100 000zł odpowiedź zawsze będzie jedna. Jeśli stać Cię na sprzęt za tyle ile chcesz wydać, to kupuj najlepszy do wysokości tej ceny. Nie przekraczajcie budżetu bo to jest równia pochyła i jeśli popuścicie wodze fantazji, to nie skończy się na tych 2000zł.  Kawa jest fajna, odkrywanie w niej różnych smaków, serwowanie innym perfekcyjnie zrobionego trójkolorowego late z mlecznym kotem na wierzchu czy cappuccino z rozetką, serduszkiem itp też ma swój urok. Trzeba przejść pewną drogę, trzeba posmakować kawy z wielu parzydełek, żeby określić co tak naprawdę mi smakuje i czy warto szukać dalej, drożej, trudniej? Nie napisałem o młynkach, było z nimi bardzo różnie. Od zwykłych polskich ręcznych, poprzez Tchibo, Ascaso aż po ten aktualny SJ. Opisałem ekspresy, które służyły mi kilka lat. Były to ekspresy wykonane w czasach solidnej produkcji, a czy dzisiejsze, podobnych marek podołałyby takim obciążeniom jakie miały u mnie? Wątpię szczerze.  Ekspres, który mam teraz w całości jest wykonany ze stali nierdzewnej, łącznie ze stelażem. Oczywiście bojler, rurki wszelakie i grupa z mosiądzu i miedzi. Widziałem nowej generacji ekspresy wewnątrz. Wszechobecny plastik i malowane konstrukcje stalowe. Nie bójcie się kupować czegoś wiekowego do remontu, jeśli macie zacięcie majsterkowicza. Na tym forum jest sporo uczynnych kolegów, którzy pomogą rozwiązać jakieś tam problemy. A własnoręcznie odnowiony sprzęt da Wam mnóstwo satysfakcji.  Porad w stylu "nie kupuj tego za 200zł bo to dziadostwo, kup lepiej za 2000zł" nie słuchajcie. A jeśli już, to niech Wam ten ktoś wyjaśni dlaczego to za 200 to dziadostwo i dlaczego to za 2000 jest mniejszym dziadostwem. Myślę, że na tym forum takich "porad" jest niewiele.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Szczympek w 03 Luty 2017, 23:07:49
Wlasciwie mógłbyś to napisać w temacie "czy czasem nie przesadzamy"  i tez by pasowało. Fajna historia.
Swoją droga, moze zamiast urabiać Adama na swoją modłę, moze zwyczajnie powiedzieć: "Ok stary, cieszę sie ze jesteś zadowolony z tego co masz. Jakbyś potrzebował jakieś rady w  przyszłości - wał śmiało".
Tyle wystarczy.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 03 Luty 2017, 23:46:50
Chyba nie o urabianie chodzi a bardziej jednak o szukanie smaku.

Nie raz i nie dwa po analizie tego co ma być pite radzimy zapomnieć o cisnieniu i przelewać. Nie raz phina i tygielek czy kawiarke proponujemy.

Wielu osobom chcacym pic espresso nie chodzi o espesso.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 04 Luty 2017, 21:00:11
za każdym razem piękna crema. Żadne pieniądze, a jakość - super, ekstra. Serio.

Gdzie jest ta piękna crema? Co innego piszesz, co innego pokazujesz :).

WS - spieszę z wyjaśnieniem gdzie ta piękna crema - kawa jaką robiłem to była czysta arabica. Nie z każdej arabici wychodzi super crema.
Dzisiaj piłem Ariadnę (80% Arbica : 20% Robusta) i poniżej film z cremą. Czy jest piękna? Zależy jak kto definiuje piękno :)
Aby wyświetlić film, należy usunąć spację z adresu (chyba, że jeden z moderatorów będzie tak miły jak ostatnio i zamieni ten adres na link)

http://youtu.be/AzdoRS2CV_k# (http://youtu.be/AzdoRS2CV_k#)




Jeżyk – bardzo fajnie podsumowałeś ten wątek. W podobnym duchu wypowiadał się jeden z najlepszych polskich baristów (niestety nie pamiętam nazwiska) – kupić dobrą kawą, mielić i parzyć jakkolwiek.  Ja niestety nie mam zacięcia majsterkowicza, więc celowałem bardziej w niższy przedział cenowy – Ascasco ARC, ale w międzyczasie wpadł mi w ręce ten Delonghi.

Szczympek – ja właśnie nie chciałem pisać, że ktoś przesadza, bo nie mam takiej pewności czy to przesada, raczej chciałem pokazać swój przypadek jako inny niż klasyczny schemat, tzn. można być bardzo zadowolonym za niewielkie pieniądze.


I jeszcze kilka słów o jakości naparu. Dzięki forum bardzo dużo się dowiedziałem i zyskuje już dziś w bardzo wielu punktach:
1.   Wiem, że kawa musi być z palarni (tutaj znalazłem info o Mastro Antonio) i uważam, że to bardzo bardzo duży krok w mojej przygodzie z kawą.
2.   Dowiedziałem się co jest nie tak z moim ekspresem (kamień) i dzięki temu nie mam dziś lury.
3.   Przeczytałem jakie sitka będą pasowały do mojego ekspresu (w oryginale jest jakieś badziewie ze sztucznym ciśnieniem – nie wiem do czego).
4.   Dowiedziałem się jak ubijać kawę, a także mielić kawę.
5.   Dowiedziałem się jaki kupić młynek (oczywiście nie mam profesjonalnego, ale żarnowy Nivona i tak jest lepszy od 80% tandety na rynku).
6.   Dowiedziałem się o konieczności rozgrzania ekspresu (niby detal, a wielu początkujących nie wie)
7.   Dowiedziałem się, że filiżanki trzeba nagrzać – drobnostka, a jednak w smaku wielka różnica.
8.   Dowiedziałem się o dzbanku Brita, woda jest smaczniejsza, przez to kawa, nie mówiąc o braku kamienia.
Te wszystkie punkty i tak powodują, że moja kawa jest dzisiaj 100 razy lepsza niż rok temu. Jak wymagania urosną, to pewnie sprzęt się zmieni, ale czasem warto docenić to co się ma :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 04 Luty 2017, 21:55:16
Adam, no właśnie nie na darmo wszyscy mówią, że najważniejszy jest młynek i to co z niego wyleci. A jak się to połączy z wodą to sprawa drugorzędna. Arc jest całkiem fajną maszynką pomimo niewielkich rozmiarów. Jest takim małym skubańcem potrafiącym się odwdzięczyć za dobre traktowanie. Ekspresy z małymi bojlerami nie są mistrzami powtarzalności i wydaje się, że trudno je okiełznać. Jednak gdy się człowiek do niego przyłoży i włoży w niego trochę serca, to można się zdziwić. Brak czy niewielka stabilność temperaturowa jest ich największą wadą. Dlatego większe maszyny z lepszą stabilnością temperatury wytworzą lepsze w smaku espresso. Można wówczas wyczuć różne niuanse smakowe, których próżno szukać w naparze z taniego, maleńkiego ekspresu. To może się wydać dziwne ale tak jest. Jak to, zapyta ktoś, przecież w specyfikacji ekspresów z dolnej półki podają, że ciśnienie jest do 18BAR a wystarczy 9. No i temperatura też będzie taka jak powinna. Poza tymi parametrami jednak liczy się też coś innego. Poprawnie zmielona, właściwa ilość kawy, ubita i zaparzona we właściwej temperaturze i ciśnieniu kawa odda wszystko co ma najlepsze. Przy najlepszych staraniach można uzyskać czasem nawet dość dobre i poprawne espresso, jednak nie za każdym razem. Nie chcę odstraszać nikogo od kupna taniego ekspresu czy sprzętu do alternatyw, bo nie o to mi chodzi. Po prostu z gorszego sprzętu można wycisnąć  coś naprawdę dobrego ale ze sprzętu lepszego tą dobroć uzyskamy częściej i z mniejszym wysiłkiem. No i jednak z tymi niuansikami smakowymi też tak będzie. Jednym nie będzie przeszkadzało to, że w kolbie taniego ekspresu jest zaworek produkujący sztucznie cremę a inny pomyśli o usunięciu tego zaworka. Nie uważam się za jakiegoś wybitnego kawosza o wysublimowanym smaku wyczuwającym każdy niuansik w espresso. Nie, lubię kawę, mam sprzęt do jej zaparzania z niego korzystam jak potrafię najlepiej. Podziwiam ludzi potrafiących w espresso wyczuwać delikatne smaczki. Ja też je wyczuwam, ale nie w takiej ilości i różnorodności jak niektórzy je opisują. I konkluzja: Pamiętajcie, mierzcie siły na zamiary i przykładajcie większą wagę do jakości kawy niż ekspresu.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 04 Luty 2017, 22:41:28
Przepraszam, ale jak dla mnie to na twoich filmikach od samego początku leci wodnista lura. Dokładnie taka jak w moim automacie Krupsa. Dla tego właśnie zacząłem szukać alternatywy dla tej lury. Myślałem o taniej używanej dźwigni z ebay, a skończyło się na używanym HX'sie. Przepraszam, mogę wydawać się arogancki, ale sam piłem taką kawę i szkoda mi było takiego dobrego ziarna, też od Antonia, na zatracenie w moim automacie. Jutro nakręcę filmik jak to u mnie wygląda.

Sam tego pewnie nie wiesz, ale dla każdego na tym forum, kto doświadczył dobrego espresso Twój zachwyt jest jak przekonywanie, że ziemia jest płaska.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 04 Luty 2017, 23:05:47
Przepraszam, ale jak dla mnie to na twoich filmikach od samego początku leci wodnista lura. Dokładnie taka jak w moim automacie Krupsa. Dla tego właśnie zacząłem szukać alternatywy dla tej lury. Myślałem o taniej używanej dźwigni z ebay, a skończyło się na używanym HX'sie. Przepraszam, mogę wydawać się arogancki, ale sam piłem taką kawę i szkoda mi było takiego dobrego ziarna, też od Antonia, na zatracenie w moim automacie. Jutro nakręcę filmik jak to u mnie wygląda.

Sam tego pewnie nie wiesz, ale dla każdego na tym forum, kto doświadczył dobrego espresso Twój zachwyt jest jak przekonywanie, że ziemia jest płaska.

Marek.
Może to nie tyle arogancja co niezrozumienie tematu. Kompletne. Nie musisz się wysilać z filmem, wystarczy, że wpiszę na youtube "perfect espresso" (chyba, że Twoje espresso jest lepsze niż najlepsze na youtube). W każdym razie jestem pełen uznania oceny jakości kawy na podstawie wyglądu (strumień jest konsekwencją dziwnie skonstruowanego filtra, a koloru raczej nie widzisz właściwego ze względu na to, że był ciemno i nagrywałem telefonem, więc nie wiem jak to oceniłeś).

Co do Twojego ostatniego zdania - to jesteś po prostu ignorantem. Gdybyś przeczytał dokładnie wątek, to zrozumiałbyś, że nikogo nie przekonuję do niczego i nie mówię, że moja kawa jest najlepsza na świecie. Dowiedziałbyś się także, że zaliczam się do grupy, która piła dobra espresso (co w zasadzie nie ma żadnego znaczenia) - byłem kilka razy we Włoszech i mam porównanie. Myślę, że nie ma potrzeby, abyśmy dyskutowali - Ty masz prawo do własnego zdania, a ja do własnego. Ja nie mam potrzeby przekonywania nikogo do niczego. Jeśli Ty masz, to przekonuj kogoś innego.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 04 Luty 2017, 23:12:35
Oceniłen to po tym jak od początku ekstrakcji leci rzadkiej konsystencji płyn a z czasem jeszcze rzadszej, pozostawiając na końcu 2- 3mm cremę z mieszanki 20% robusty.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: dopeman w 04 Luty 2017, 23:15:29
Miałem ekspres plastikowy rowenta, miałem też gaggia classic, da się lepiej, kluczowy będzie tu młynek. Ale to przecież żadna nowina :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Krakus w 05 Luty 2017, 00:03:47
A ja powiem tak - automat do kawy to bardzo fajna rzecz, sam używam stareńkiej Jury i Krupsa. Jura lepsza, bo trwalsza, Krups mniejszy. Jakość kawy z autoamtu i z ekspresu to dwie różne bajki. Jak nie spróbujesz, nie przekonasz się.
Automaty nie dają cremy - dają pianę - było już parę razy o tym w różnych wątkach.

Ekspresy z małymi bojlerami
I to jest cały ból - aktualnie (a właściwie od 2012 roku) Arc nie ma bojlera, ma termoblok. Potwornie niestabilnie sterowany i potwornie niedogrzany. Wiem coś o tym, bo od paru tygodni metodycznie z tym walczę.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 05 Luty 2017, 00:38:17
Arc nie ma bojlera
Kiedyś jak sam napisałeś, miał. Ja aż tak nie śledzę zmian we wszystkich ekspresach. 
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 12:10:45
Co do Twojego ostatniego zdania - to jesteś po prostu ignorantem
Spokojnie. Kolega nie napisał, że przekonujesz, tylko, że Twój zachwyt jest jak przekonywanie.

Założyłeś wątek, który prowadzisz tak, że ciężko cokolwiek powiedzieć.

Ale wstawiłeś film i o nim jednak można coś powiedzieć, wiele można powiedzieć na podstawie obserwacji ekstrakcji. Crema pod koniec powinna przez kilka sekund wypełniać niemal całą objętość kieliszka. U Ciebie widać kilka milimetrów żółtej kreski -- zupełnie jak z systemu supercrema (który już ponoć zdemontowałeś) czy coś. Czy się mylę? zaproś to się przekonamy ;)

Piszesz, że widziałeś filmy z perfekcyjnym espresso (najpierw powoli, delikatnie, bardzo wąski strumyk, który z czasem nieco grubnie, nabiera na sile i dynamice, na koniec blednie, a cała objętość filiżanki jeszcze chwilę musuje, stabilizuje się, a na powierzchni widać cały proces parzenia) i wiesz jaka jest różnica -- w smaku jest taka sama. Często jest ona nawet jeśli wszystko wygląda wzorowo.
Piszesz, że wiesz jak smakuje espresso bo byłeś we Włoszech, nie Ty jeden, ale niestety znaleźć dobrze zaparzoną kawę we Włoszech nie jest tak prosto jak legenda głosi. Wszędzie Kimbo i bylejakość, kwas i brud. I domyślam się, że ten poziom w domowych warunkach nietrudno osiągnąć. Domyślam się, że dla wielu to nawet wysoki poziom.

Na koniec coś co mnie dziwi najbardziej. Porównujesz smak do włoskiego wyznacznika, a piszesz, że parzysz Kenie i Rwande (palone raczej jasno niż średnio, a co dopiero włoskie bardziej niż średnio w stronę ciemnego) i do tego Ariadnę. Wszystko Ci smakuje. Superfajnie, aż za.
Może być tak, że wszystko co spiłeś we Włoszech właśnie tak smakowało -- niedoparzony kwas -- i teraz też tak jest, dlatego różnice w smaku pomiędzy porzeczkową Kenią, a klasyczną Ariadną są akceptowalne i porównywalne do Itali. Może się grubo mylę, ale po prostu znam bardzo mało osób (żeby nie powiedzieć, że wcale), które na początku drogi kawowej cenią jednocześnie takie spektrum terroir. Najczęściej miłośnicy włoszczyzny stronią od owoców i odwrotnie.


Podsumowując, cały wątek wygląda mi na -- mam nadzieję, że Twój dalszy pobyt na forum pokaże, że tak nie jest -- bardzo sprytny marketing szeptany, na który ciężko znaleźć dowód (że niby stare delongi? niedorzeczność). Ano tak właśnie, tylko sprytniej, z odrobioną pracą domową, ale efekt ten sam: my się tu nie znamy, jesteśmy snobami, zwykły kowalski tego nie potrzebuje, prosto i tanio, takie tam.
Nie piszę tego aby Cię obrazić czy zniechęcać, sam lubuję się we wszystkich tanich opcjach (jak phin) które ułatwiają dostęp do taniej smacznej kawy w każdym domu, ale aby zwrócić Ci uwagę jak to może być odebrane z zewnątrz. Udzielasz się tylko tu i w drugim swoim pytaniu, nick wybrałeś też niemal losowy, bez awatara, bez lokalizacji, bez historii. Moje gadanie i tak już niczego nie zmieni, zbyt daleko mój wpis od Twojego dla leniwych internautów. ;) pozostaje życzyć smacznej kawy :szampan:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: essewissa w 05 Luty 2017, 13:08:37
Co tutaj komentować, to na filmiku to jakaś berbelucha jest, a nie espresso :) Z drugiej strony bym tak w czambuł nie potępiał włoskiego espresso, Włosi to nie nie Niemcy, czy Anglicy, że byle g...op....... Espresso lubi drogie zabawki jak ktoś fajnie napisał, albo wysokie IQ i kombinacje plus masa pracy. Ostatnio na angielskim forum kawowym przeczytałem, że Fiorenzato f64 ma około 15gr retencji. Wywalacie tyle z młynka
przed każdym strzałem? Do tego dochodzi jeszcze czystość młynka, ekspresu i multum innych zmiennych.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 05 Luty 2017, 13:40:10
Co do Twojego ostatniego zdania - to jesteś po prostu ignorantem
Spokojnie. Kolega nie napisał, że przekonujesz, tylko, że Twój zachwyt jest jak przekonywanie.
Kolega niepotrzebnie pisał o moim zachwycie. Ze wszystkim można dyskutować, ale nie z czyimiś wrażeniami i odczuciami :) Poza tym z góry założył, że nie piłem dobrego espresso.
Założyłeś wątek, który prowadzisz tak, że ciężko cokolwiek powiedzieć.
Absolutnie. Raczej ciężko wejść w dyskusję ze mną, a to dlatego, że jedyne o czym piszę to moje osobiste obserwacje i wrażenia. Nie wymądrzam się na temat budowy ekspresów, ekstrakcji, itp., bo 90% z Was by mnie zjadła na śniadanie merytorycznie, więc jak nie wiem to nie mówię :)
Ale wstawiłeś film i o nim jednak można coś powiedzieć, wiele można powiedzieć na podstawie obserwacji ekstrakcji. Crema pod koniec powinna przez kilka sekund wypełniać niemal całą objętość kieliszka. U Ciebie widać kilka milimetrów żółtej kreski -- zupełnie jak z systemu supercrema (który już ponoć zdemontowałeś) czy coś. Czy się mylę? zaproś to się przekonamy ;)
Piszesz, że widziałeś filmy z perfekcyjnym espresso (najpierw powoli, delikatnie, bardzo wąski strumyk, który z czasem nieco grubnie, nabiera na sile i dynamice, na koniec blednie, a cała objętość filiżanki jeszcze chwilę musuje, stabilizuje się, a na powierzchni widać cały proces parzenia) i wiesz jaka jest różnica -- w smaku jest taka sama. Często jest ona nawet jeśli wszystko wygląda wzorowo.
Tutaj się nie kłócę, jeżeli z filmu da się zobaczyć słabą ekstrakcję, to być może jest ona słaba – co nie zmienia faktu, że ja jestem zachwycony efektem :) Tak – sitka zdemontowałem i kupiłem kilka normalnych sitek (żeby było śmieszniej za 4 zapłaciłem tyle co za jedno z supercrema. Ja mam osobiście problem z oceną strumienia, bo w dobrych ekspresach kawa pięknie wpływa po rynience, a mu kolba kończy się badziewiastym plastikiem z dwoma plastikowymi otworami z których kawa raczej strzela, a nie wypływa. Jeszcze nie jestem na tyle zaawansowany, aby tak jak Ty rozłożyć na części pierwsze proces ekstrakcji, więc tym ciężej mi się do tego odnieść. Tutaj biorę na słowo wszystko co piszecie. Może nie wszystko, bo jak kolega wczesnej porównał ekstrakcję, to ekspresu automatycznego, to nawet jako początkujący, się nie zgadzam z tym.
Zapraszam oczywiście na kawę – mieszkam w Warszawie :)
Piszesz, że wiesz jak smakuje espresso bo byłeś we Włoszech, nie Ty jeden, ale niestety znaleźć dobrze zaparzoną kawę we Włoszech nie jest tak prosto jak legenda głosi. Wszędzie Kimbo i bylejakość, kwas i brud. I domyślam się, że ten poziom w domowych warunkach nietrudno osiągnąć. Domyślam się, że dla wielu to nawet wysoki poziom.

Ja mam inne wrażenia. Byłem w różnych miejscach – na Południu Włoch rzeczywiście dużo kwachu, okolice Neapolu – tak, ale jeżeli chodzi o Rzym, to mi osobiście kawa tam smakował w większości lokali. Gdzie piłem? W typowych włoskich kawiarniach przepełnionych rano Włochami pijącymi cappuccino i przegryzając cornetto. Jeżeli wszystko co piłem, było słabe, to znaczy, że to co słabe, mi bardzo smakuje.
Na koniec coś co mnie dziwi najbardziej. Porównujesz smak do włoskiego wyznacznika, a piszesz, że parzysz Kenie i Rwande (palone raczej jasno niż średnio, a co dopiero włoskie bardziej niż średnio w stronę ciemnego) i do tego Ariadnę. Wszystko Ci smakuje. Superfajnie, aż za.
To może trochę rzeczywiście uprościłem. Kawę włoską najbardziej przypominają mi mieszanki Arabici i Robusty (piłem dwie Ariadna oraz jakaś inna nazwy nie pamiętam). Kenia i Rwanda to dla mnie jakiś ewenement. Nie potrafię ich wprost opisać, są pełne smaku, jednocześnie mają słodycz, bez goryczy, bardzo aromatyczne. Dla mnie te dwa smaki to coś wspaniałego. Podobnie zresztą Kolumbia i Brazylia Santos, aromatyczne, delikatne, ale nie włoskie. Wydaje mi się, że włoskie miały rzeczywiście trochę więcej kwasu (może za sprawą Robusty?) Niezależnie od tego czy to smak Włoch czy nie, na Kenię to chyba sobie zamówię abonament i będę pił ją hektolitrami. Coś wspaniałego. A przy tym, żeby było śmiesznie, Etopia, która jest słodka, zupełnie mi nie podchodzi.
Może być tak, że wszystko co spiłeś we Włoszech właśnie tak smakowało -- niedoparzony kwas -- i teraz też tak jest, dlatego różnice w smaku pomiędzy porzeczkową Kenią, a klasyczną Ariadną są akceptowalne i porównywalne do Itali. Może się grubo mylę, ale po prostu znam bardzo mało osób (żeby nie powiedzieć, że wcale), które na początku drogi kawowej cenią jednocześnie takie spektrum terroir. Najczęściej miłośnicy włoszczyzny stronią od owoców i odwrotnie.
Właśnie Ariadna smakuje zupełnie inaczej niż Kenia (wg mnie). Nie potrafię opisać wprost róznic, ale Kenia wydaje mi się jakimś boskim naparem, słodkim, romatycznym, a Ariadna jakby bardziej kawowa, mocniejsza, też aromatyczna, ale jakby miała więcej kofeiny. Bardzo ciężko mi wprost ponazywać te smaki.
Podsumowując, cały wątek wygląda mi na -- mam nadzieję, że Twój dalszy pobyt na forum pokaże, że tak nie jest -- bardzo sprytny marketing szeptany, na który ciężko znaleźć dowód (że niby stare delongi? niedorzeczność).
Ano tak właśnie, tylko sprytniej, z odrobioną pracą domową, ale efekt ten sam: my się tu nie znamy, jesteśmy snobami, zwykły kowalski tego nie potrzebuje, prosto i tanio, takie tam.
Nie piszę tego aby Cię obrazić czy zniechęcać, sam lubuję się we wszystkich tanich opcjach (jak phin) które ułatwiają dostęp do taniej smacznej kawy w każdym domu, ale aby zwrócić Ci uwagę jak to może być odebrane z zewnątrz. Udzielasz się tylko tu i w drugim swoim pytaniu, nick wybrałeś też niemal losowy, bez awatara, bez lokalizacji, bez historii. Moje gadanie i tak już niczego nie zmieni, zbyt daleko mój wpis od Twojego dla leniwych internautów. ;) pozostaje życzyć smacznej kawy :szampan:
Oczywiście nie jest to marketing szeptany. Jeżeli jakiś marketing, to tylko reklama dla Mastro Antonio i to jawna. Na pewno nie reklamuje DeLonghi. Trafiłem na ekspres za 140 zł. Nowy kosztuje ponad 1000 zł. Nie zapłaciłbym tyle z kilku względów - badziewiasty plastik na kolbie, jest głośny, filiżanki jeżdżą podczas ekstrakcji, tacka ociekowa to tragedia. Poza tym jak już wydawać ponad 1000 zł, to lepiej kupić coś sensownego.
może żeby było wiarygodniej, poniżej linki, które mnie może uwiarygdnią:
1.   Ekspres: (trzeba skaskowac spację z adresu)
Ht tp://allegro.pl/ekspres-delonghi-ec330s-i6663988563.html

2.   Dzbanek Brita, który polecił mi Jeżyk (paradoksalnie zapłaciłem za niego tyle co za ekspres)
Ht tp://allegro.pl/dzbanek-filtr-brita-elemaris-xl-3-5l-7-wkladow-i6512307048.html?snapshot=MjAxNy0wMS0yOVQyMjowOTo1N1o7YnV5ZXI7NmM4YjRkMDdjNmIwYmMxZTI1OGVlNDY3ZGIxZDRiNWI0ZTdkMzg2MmQzNTU1YmU3MTMxYTljY2UwYjg2NWYwYQ==
I nie mówię, że jesteście snobami (czasami się zastanawiam czy tak nie jest, ale nigdy tego nie powiedziałem). A nawet gdybyście byli snobami, to bardzo miłymi i pomocnymi :)
Lokalizację dodam, awatar też mogę, a w innych wątkach się nie udzielam, bo niczego sensownego nie wniosę (może z czasem to się zmieni :) )
W o ogóle to dzięki za przemyślaną i szeroką opinię! :)


Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 05 Luty 2017, 13:49:13
Co tutaj komentować, to na filmiku to jakaś berbelucha jest, a nie espresso :)
Życzę Ci tyle radości ze swojego espresso ile ja mam z berbeluchy :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 14:29:53
mieszkam w Warszawie
Znakomicie!

Idź proszę do Forum na espresso. Nie raz. Trzy, pięć minimum. Najfajniej jakbyś trafił na różne kawy -- nie wiem co tam Sławek ma na młynku obecnie, ale ma też EK, więc może namówisz go też na próbę z Twojej kawy dla bezpośredniego porównania.

Jeśli nie Forum, to Filtry, Nancy Lee...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: essewissa w 05 Luty 2017, 14:39:38
http://allegro.pl/ekspres-delonghi-ec330s-i6663988563.html#thumb/1 (http://allegro.pl/ekspres-delonghi-ec330s-i6663988563.html#thumb/1)
Ja za taką kasę kupiłbym kawiarke, serio.
Napisałem, że espresso można zrobic taniej tylko to trochę gimnastyki wymaga. Fajnie się czyta to co piszesz,  naprawdę. Za wolą ekstrakcję której oczekujesz odpowiada ciśnienie, w Saeco masz 15bar, pewnie nie da się tego przestawić, espresso to 9-10bar, zależnie od konstrukcji ekspresu max 12bar, chociaż niektórzy schodzą na 6bar nawet. Wiem, że to źle zabrzmi jak komuś kto dopiero kupił ekspres polecę zmianę sprzętu, ale ja bym sie rozejrzał za starszą używana Gaggia Classic, bedzie kosztowała z 500-700zl, a naprawdę da się na niej dobre espreso zrobić, do tego młynek za tyle samo nowy, Demoka np. Wiem, wiem, że to 1000-1500zł, ale widzę, że jesteś pozytywnie zakręcony :)
Kenia, Etiopia, pewnie jeszcze jasnopalone słodkie? :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 05 Luty 2017, 15:48:03
mieszkam w Warszawie
Znakomicie!

Idź proszę do Forum na espresso. Nie raz. Trzy, pięć minimum. Najfajniej jakbyś trafił na różne kawy -- nie wiem co tam Sławek ma na młynku obecnie, ale ma też EK, więc może namówisz go też na próbę z Twojej kawy dla bezpośredniego porównania.

Jeśli nie Forum, to Filtry, Nancy Lee...
Na pewno odwiedzę każde z tych miejsc :)
Trochę się boję, że czar pryśnie, więc dam sobie jeszcze chwilę - aż mi zachwyt nie minie moją kawą :)


Cytat: essewissa w Dzisiaj o 14:39:38

Ja za taką kasę kupiłbym kawiarke, serio.
Napisałem, że espresso można zrobic taniej tylko to trochę gimnastyki wymaga. Fajnie się czyta to co piszesz,  naprawdę. Za wolą ekstrakcję której oczekujesz odpowiada ciśnienie, w Saeco masz 15bar, pewnie nie da się tego przestawić, espresso to 9-10bar, zależnie od konstrukcji ekspresu max 12bar, chociaż niektórzy schodzą na 6bar nawet. Wiem, że to źle zabrzmi jak komuś kto dopiero kupił ekspres polecę zmianę sprzętu, ale ja bym sie rozejrzał za starszą używana Gaggia Classic, bedzie kosztowała z 500-700zl, a naprawdę da się na niej dobre espreso zrobić, do tego młynek za tyle samo nowy, Demoka np. Wiem, wiem, że to 1000-1500zł, ale widzę, że jesteś pozytywnie zakręcony :)
Kenia, Etiopia, pewnie jeszcze jasnopalone słodkie? :)
To tego nie wiedziałem co piszesz o ciśnieniu. A czy to nie jest tak, że pompa, która ma 15 bar to jest ciśnienie z jaką pompa rozpoczyna tłoczenie, a potem na styku z kawą ma właśnie 9 bar?

Jeśli chodzi o kawiarkę, to mam 2 (chyba kosztowały właśnie koło 100-140 za jedną) - bardzo lubię z nich kawę, ale kawa z ekspresu zmiata kawiarkę. Na prawdę zmiata.

A kawy tak - jasno palone, na pewno Rwanda, która była perfekcyjne, ale Mastro Antonio już jej nie ma w swojej ofercie. Niesamowita była.
Modyfikuj wiadomość
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 16:02:14 wysłana przez Adam_1234 »
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 16:01:34
Jak zawsze marketing żeruje na niewiedzy. Pompa jest wstanie napompować 15 barów, to tym się chwalą, a że wynikowe ciśnienie na ciastu powinno być ~9 barów, i że powinno się to uzyskać odpowiednim zmieleniem odpowiedniej porcji kawy na normalnym, nieciśnieniowym sitku, to już przemilczana historia.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 05 Luty 2017, 16:02:52
Jak zawsze marketing żeruje na niewiedzy. Pompa jest wstanie napompować 15 barów, to tym się chwalą, a że wynikowe ciśnienie na ciastu powinno być ~9 barów, i że powinno się to uzyskać odpowiednim zmieleniem odpowiedniej porcji kawy na normalnym, nieciśnieniowym sitku, to już przemilczana historia.
wlaśnie to przeczytałem i zdążyłem zedytować post jak to napisałeś :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 16:05:50
Te 15 barów to raczej jej krytyczna możliwość na ślepym sitku (nie próbowałbym tego na ekspresach bez zaworu trójdrożnego), nie jej start.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: essewissa w 05 Luty 2017, 16:22:10
Jak zawsze marketing żeruje na niewiedzy. Pompa jest wstanie napompować 15 barów, to tym się chwalą, a że wynikowe ciśnienie na ciastu powinno być ~9 barów, i że powinno się to uzyskać odpowiednim zmieleniem odpowiedniej porcji kawy na normalnym, nieciśnieniowym sitku, to już przemilczana historia.
Zapnij ślepe ślepe sitko z manometrem na niemodyfikowanej Gaggi Classic i zobacz co Ci pokaże, 14bar, pózniej zapnij to samo sitko na jakimś pro ekspresie
https://youtu.be/Q7PWOoExspU
Zakładał sie nie będę, ale na 99% na tym Saeco ciśnienie jest wysokie , regulować zmieleniem jak się ma 14-15bar to sobie można, zapnij npf-a i reguluj :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Fux w 05 Luty 2017, 16:22:26
Co tutaj komentować, to na filmiku to jakaś berbelucha jest, a nie espresso :) Z drugiej strony bym tak w czambuł nie potępiał włoskiego espresso, Włosi to nie nie Niemcy, czy Anglicy, że byle g...op....... Espresso lubi drogie zabawki jak ktoś fajnie napisał, albo wysokie IQ i kombinacje plus masa pracy. Ostatnio na angielskim forum kawowym przeczytałem, że Fiorenzato f64 ma około 15gr retencji. Wywalacie tyle z młynka
przed każdym strzałem? Do tego dochodzi jeszcze czystość młynka, ekspresu i multum innych zmiennych.
Jeszcze chwile poczytam takie treści i wyrzuce za okno ekspres i młyn. Pozostanę przy mące od Gorana i tylko tygielek.
;-)

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 16:35:28
regulować zmieleniem
No jak nie ma opv, to czym innym? Chyba, że uważasz, że z kawą będzie równie wysokie ciśnienie co na ślepym? Chętnie bym to wszystko posprawdzał, ale nie ma czym i z czym porównać.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: essewissa w 05 Luty 2017, 16:45:10
regulować zmieleniem
No jak nie ma opv, to czym innym? Chyba, że uważasz, że z kawą będzie równie wysokie ciśnienie co na ślepym? Chętnie bym to wszystko posprawdzał, ale nie ma czym i z czym porównać.
A gdzie napisałem, że ma regulować? Napisałem, że ciśnienie jest wysokie i wolnej ekstrakcji jak na filmikach z pro maszynami nie będzie. Ten typ tak ma, jak sie nie da regulować to ekstrakcja bédzie wyglądała jak na filmie Adam_1234. W tańszych ekspresach ustawiają wysokie ciśnienie pod podsy, saszetki i inne wynalazki. Na ślepym ustawiają właśnie 10 bar żeby na ciastku było te 9bar. Są nawet firmowe kolby do mierzenia ciśnienia i temperatury, NS ma np takie, ta z filmu, który  zamieściłem jest chyba właśnie NS.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 05 Luty 2017, 19:16:16
My się chyba nie rozumiemy, albo ja nic nie rozumiem. Kto ma regulować? Myślałem, że już przeszliśmy do teoretycznej rozmowy na temat: marketingowe 15 barów, a ciśnienie wynikowe na kawowym ciastku?

Co to znaczy ustawiają ciśnienie? jeśli odpalę flush to woda pryśnie pod ciśnieniem 15 czy 10 barów?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: _ADAM_ w 05 Luty 2017, 21:42:52
My się chyba nie rozumiemy, albo ja nic nie rozumiem. Kto ma regulować? Myślałem, że już przeszliśmy do teoretycznej rozmowy na temat: marketingowe 15 barów, a ciśnienie wynikowe na kawowym ciastku?

Co to znaczy ustawiają ciśnienie? jeśli odpalę flush to woda pryśnie pod ciśnieniem 15 czy 10 barów?

Przy samym flushu to nie będzie nawet 1 bara - ciśnienie przy pompie wibracyjnej wzrasta wraz ze wzrostem "oporu" na grupie, który to opór stanowi coffee-cake albo ślepe sitko.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: lucasd w 06 Luty 2017, 10:27:00
My się chyba nie rozumiemy, albo ja nic nie rozumiem. Kto ma regulować? Myślałem, że już przeszliśmy do teoretycznej rozmowy na temat: marketingowe 15 barów, a ciśnienie wynikowe na kawowym ciastku?

Co to znaczy ustawiają ciśnienie? jeśli odpalę flush to woda pryśnie pod ciśnieniem 15 czy 10 barów?

Przy samym flushu to nie będzie nawet 1 bara - ciśnienie przy pompie wibracyjnej wzrasta wraz ze wzrostem "oporu" na grupie, który to opór stanowi coffee-cake albo ślepe sitko.


Jaka różnica jaka pompa fizyka jest ta sama. Pompa może mieć co najwyżej większy możliwy przepływ przy danym ciśnieniu.
Max ciśnienie pompy zawsze podawane jest przy przepływie zero, a maksymalna przepustowość przy ciśnieniu zero.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 06 Luty 2017, 12:10:49
Widzę, że robi się OT do OT do OT ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 06 Luty 2017, 12:20:27
Proponuję, żebyśmy wszyscy policzyli do 10. 
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Shaggy_Paw w 06 Luty 2017, 14:01:54
To może ja wrócę do meritum wątku :)
Adam - widzę u ciebie pewną niekonsekwencję - w tym wątku bronisz swojej tezy, że napar z twojego ekspresu Ci smakuje i spełnia twoje oczekiwania. Jednak czytając twoje pierwsze posty można odnieść wrażenie, że chcesz zmiany - tylko albo jej jeszcze do końca nie dopuszczasz do siebie, albo miałeś nadzieję, że ten pomysł zostanie obalony. 
Pytałeś między innymi o spróbowanie kawy z różnych ekspresów. Hmm… możesz na przykład iść do jednej z polecanych na forum kawiarni i spróbować espresso. Następnie kupić te same ziarna i zaparzyć ją u siebie, by zobaczyć różnicę.
Pytanie "czy warto kupić taki ekspres przy takim młynku" jest trochę zbyteczne - bo nie ważne, czy najpierw kupisz młynek, czy ekspres - chwilę później kupisz to drugie :) Choć z tego co pamietam z lektury forum, lepiej parzyć kawę na delonghi za 300zł (z wymienionymi sitkami) i porządnym młynku, niż odwrotnie. Grubość zmielenia, jednolitość przemiału i pył jednak będą bardziej determinowały jakość naparu niż sam ekspres (swoją drogą ten żart o braku pyłu w nivonie ci się udał )
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 06 Luty 2017, 16:16:13
Shaggy_Paw

To trochę inaczej. Kiedy rozpoczynałem ten wątek, korzystałem z kawiarki i młynka. Potem poczytałem trochę, a w międzyczasie przypadkiem wylicytowałem ekspres, który w 100% spełnia moje oczekiwania.

Chciałem spróbować kawy z innych ekspresów (bo chciałem kupić jakiś), obecnie nie chcę, bo jestem zadowolony ze swojego nowego (używanego) ekspresu. Mlynek Nivona mam już od roku - od kiedy zacząłem korzystać z kawiarki.

Pociągnę temat młynka Nivona - czemu uważasz, że to żart? Bo nie wybuliłem 2 patoli? :) A poważnie - czy miałeś styczność z takim młynkiem, czy to rozważanie teoretyczne?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 06 Luty 2017, 17:48:35
O młynku tym (chyba) jest specjalny wątek, więc tam można się wypowiedzieć na jego temat. Można wychwalać pod Niebiosa jak również wdeptać w Ziemię.
http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=694.0 (http://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=694.0)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Shaggy_Paw w 06 Luty 2017, 20:16:55
Pociągnę temat młynka Nivona - czemu uważasz, że to żart? Bo nie wybuliłem 2 patoli? :) A poważnie - czy miałeś styczność z takim młynkiem, czy to rozważanie teoretyczne?
Broń Boże! :) Z "takim" młynkiem mam styczność na codzień, bo używam dość podobnej konstrukcji, z bardzo podobnymi żarnami. Na sitku mesh 60 na najdrobniejszym przemiale odsiewam ok. 20-25% pyłu wiec dość podobnie jest pewnie w nivonie.
Ps. Te za 2000 też generują pył ;)

Nie zrozum mnie źle, wcale nie demonizuje tego, że młynek pyli, gdyż te młynki mielą zbyt grubo do espresso, więc taka duża ilość pyłu może nawet być pomocna, spowalniając przepływ. (Przy kawiarce, gdy sprawdzałem różnica sięgała 15s). Po prostu takie stwierdzenia jak "pyłu nie ma w ogóle", szczególnie przy młynkach za 300zł wyglądają przynajmniej dziwnie
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 06 Luty 2017, 20:42:30
Jeżyk - ja właśnie po analizie tamtego wątku kupiłem Nivona. Wiele osób pisało, że robi z niego espresso. Zresztą widać w tamtym wątku dokładne zdjęcia przemiału i to mnie zachęciło  :)

Shaggy_Paw - no właśnie "dość podobna konstrukcja", to nie ta sama konstrukcja. Sam fakt, że piszesz "te młynki mielą zbyt grudo do espresso" świadczy o tym, że jednak podobieństwo młynka Nivona i tego z którego korzystasz, może nie być wcale podobieństwem. W młynku Nivona problemem nie jest grubość mielenia do espresso, lecz raczej brak stopnia regulacji. Do espresso używam generalnie trzeciej grubości od lewej (czyli są jeszcze dwie drobniejsze), ale wtedy ekstrakcja jest za wolna.  A z jakiego młynka korzystasz? Graff?

Jeżeli chodzi o generację pyłu, to nie jestem tutaj ekspertem, raczej porównywałem zdjęcia z różnych młynków (lepszych) i nie widzę różnicy, ale oczywiście może to wynikać z braku wiedzy :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 07 Luty 2017, 08:33:46
W tamtym wątku napisane jest że Nivona zmieli pod espresso, ale nie jest to idealne rozwiązanie bo brak jest dokładnej regulacji przemiału. Regulować musisz stopniem palenia i rodzajem kawy, dozą i ubiciem. Jest tam tez napisane że ręczny Tiamo potrafi ekspres zatkać - co nie czyni z niego młynka do espresso.

Podsumowując - masz szczęście, że kawa której używasz tym młynku z twoim ekspresem daje ci przemiał pozwalający powiedzieć że masz espresso. Sam zauważasz, że tak naprawdę masz jedno położenie gdzie to tak działa. Są niby dwa drobniejsze, ale może być tak, że z inną kawą, na obecnym wyleci 100ml wody, a na drobniejszym nie wyleci nic. 

Wracając do meritum wątku:
Cytuj (zaznaczone)
Teraz przechodząc do pytań:
1. Czy przy takim młynku w ogóle warto kupować ekspres z myślą o espresso?
2. Jak długo się nagrzewają ekspresy o jakich napisałem (5 min czy dłużej)?
3. Jeśli chcę zrobić 4-5 kaw pod rząd, to czy tak sprzęt da radę?
4. Czy znacie jakieś sklepy, gdzie można sprawdzić jak smakuje kawa z takich ekspresów? Chodzi o to, aby nie kupować kota w worku.

Ja uważam, że:
Ad 1. Nie, bo młynek cię będzie ograniczał
Ad 2. 30 minut, można czas skrócić przelewając wodę.
Ad 3. Tak da radę
Ad 4. Ascaso - spróbujesz u Janusza, a Silvia pewnie jest Kołobrzegu i/lub Nadarzynie dostępna. Co więcej, możesz tam zabrać swój młynek i sprawdzić co z tego wyjdzie  :ok:

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 10:06:34
DrUsagi,

dzięki za merytoryczne odpowiedzi,

Ja kiedy pytałem o ty czy kupować ekspres zadawałem właśnie takie pytania, ale dzisiaj mając już tani ekspres sam mogę powiedzieć co uważam po fakcie:
1. Warto, bo za niewielkie pieniądze można mieć pyszną kawę (wg mnie). Może to szczęście, może nie, ale ja jestem bardzo bardzo zadowolony, że kupiłem ten ekspres.
2. Potwierdzam :)
3. Potwierdzam :)
4. Dzięki :) Pewnie za jakiś czas będę potrzebował tych informacji (jak mój obecny ekspres padnie lub jeśli będę chciał czegoś więcej niż dziś - na razie absolutnie mi to wystarcza). Pewnie wtedy też zmienię młynek, bo rzeczywiście jedno-dwa ustawienia wystarczają, ale prosi się o więcej, zwłaszcza przy zmianie sitek (pojedyncze na podwójne - wtedy mielę jeden stopień drobniej, ale wydaje mi się, że coś pomiędzy byłoby lepiej - na pewno znacie te refleksje :)

I teraz w ogóle zauważyłem ciekawostkę. Przy pytaniu o ekspres mówicie "nie kupuj szajsu za kilkaset złotych, kup minimum Ascaco Basic" (to już nie mamy 800 zł, ale 1200 zł), ale w innych wątkach można przeczytać, że w zasadzie Ascaso Basic to trochę tandeta i dużo lepszy jest Ascaso Arc (1600 zł) lub Rancio Silva (2100 zł). No dobra, ale czytamy forum dalej i wychodzi na to, że jednobojlerowce oraz ekspresy z termoblokiem, mają problem ze stabilnością temperatury i powtarzalnością. Czyli co? Idziemy w górę? :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 07 Luty 2017, 10:53:25
Zawsze w górę. Chyba nie sądzisz, że idąc w dół cokolwiek poprawisz? To chyba uniwersalna prawda.

Marek.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 07 Luty 2017, 14:37:50
Adam, tani ekspres zrobi kawę ale nie czarujmy się, trudno zachować w nim powtarzalność. Zanim napiszesz kolejny post wychwalający Twój sprzęt, włóż nieco wysiłku i idź do polecanych przez forumowiczów miejsc spróbować espresso zrobionego na drogim, profesjonalnym sprzęcie. Nikt nie namawia Cię na to, żebyś kupował sprzęt za kilkanaście tysięcy. Po prostu ludzie, którzy od lat "siedzą" w kawie doskonale wiedzą co jest wart jaki młynek czy ekspres. Doradzają komuś nowemu czy niezorientowanemu zakup czegoś lepszego niż zobaczył w reklamie TV. Czasem lepiej zrezygnować z ekspresu na rzecz alternatyw. Naprawdę.  Czasem trzeba przejść drogę od szklanki zasypanej kawą i zalanej wrzątkiem aż do zestawu, na którym wykonasz zachwycające Cię swoimi niuansami smakowymi espresso. Na tanim sprzęcie nie zrobisz mistrzowskiego espresso. Jesteś uparty i bronisz swego z zajadłością godną lepszej sprawy, nie uznajesz racji innych. Może w takim razie warto zadać sobie pytania: Jaki jest sens czytania opinii innych? Po co mam tracić czas przesiadując na tym forum? Wierz mi, nie zaimponujesz ludziom taką postawą. Zmiana poglądów to nic złego.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 07 Luty 2017, 15:26:35
Jeżyk, wiesz jak jest... Niektórzy są przekonani o tym, że za psie pieniądze można kupić sprzęt, który zrobi to samo, co sprzęt X razy droższy - wiele było na forum opinii o tanim sprzęcie, z którego coś można zrobić i na ich podstawie można by wywnioskować, że nie warto dokładać do droższego sprzętu, ale... Gdyby te tematy poczytać dokładniej, a nie tylko wybiórczo to co się chce zobaczyć, to widać tam, że właśnie brak powtarzalności jest głównym problemem takich ekspresów. A jak ktoś uwierzył w to, że za grosze kupił sprzęt cudowny, no cóż... Nikogo na siłę do niczego nie przekonamy, aczkolwiek z tym, że sensu czytania opinii innych nie ma, i że czytanie ich to strata czasu nie sposób się nie zgodzić.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: bigmaciek w 07 Luty 2017, 16:17:50
Śledzę ten wątek od początku. Jego autor znalazł sprzęt, który mu na obecną chwilę odpowiada i zaspokaja 100% potrzeb. Owszem są w miedzyczasie rózne pytania o niuanse ale nigdzie autor nie napisał, że ma 100% racji, że ma najlepszy sprzęt który robi najlepsze espresso. Natomiast, jak czytam odpowiedzi to mam wrażenie, że nie wie on o czym pisze, jego espresso nie powinno mu smakować, a  jak kupi coś za X razy drożej to dopiero zobaczy. Jak już zaczyna brakować argumentów to wchodzimy na pojęcia typu powtarzalność. Sprzęt za X zł zrobi 10 kaw pod rząd i każda będzie taka sama. A jak piję dwie kawy w odstępie 2 godzin, to też będzie to aż taka różnica powodująca konieczność wydania 1000zł więcej? Powiem więcej, niektóra opinie jak ta poprzednia są, delikatnie mówiąc, obraźliwe bo sugerują, że osoby z tanim sprzętem nie mają co tu szukać a już dyskutować? Niby o czym jak nie mają ku temu podstaw czyli odpowiedniego wyposażenia.  W związku z tym postanowiłem wyczyścić swój profil ze sprzętu który mam i używam. Taka informacja nie jest ani potrzebna ani pomocna do konstruktywnej dyskusji, wręcz przeciwnie.

Wracając do tematu wątku: uważam, że za rozsądne pieniądze (może nie psie) można kupić sprzęt, który zrobi mi kawę, która będzie mi odpowiadała i smakowała. Tym bardziej gratuluję, Adam_1234, że udało Ci się dobrać coś pod Twoje potrzeby i nie wydać przy tym za dużo.  :szampan:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 07 Luty 2017, 16:27:16
postanowiłem wyczyścić swój profil ze sprzętu który mam i używam
Daj spokój, przywróć te informacje bo spać nie będzie można.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 07 Luty 2017, 16:31:40
Brakować argumentów? Tu nie ma odpowiednika audio-voodoo, w którym jakość dźwięku zmienia kabel zasilający za kilka tysięcy, tylko normalne, rozsądne podejście do tematu. Nie każdy potrzebuje ekspresu, a jak ktoś nie ma pieniędzy na nowy sprzęt to zawsze można kupić używany, nawet uszkodzony - bo czasem z naprawą wyjdzie taniej niż taki sam, ale sprawny. I wytłumacz mi w takim razie bigmaciek jaki jest sens kupowania sprzętu, w którym za każdym razem zrobisz inną kawę? Napisz mi gdzie jest sens kupna sprzętu, który jest po prostu co najwyżej miernej jakości, a efekty jego działania są przypadkowe? A jeżeli ma się niskie oczekiwania co do sprzętu i uzyskiwanego z niego naparu, to nie ma nawet sensu wchodzić na forum, gdzie wszyscy oczekują dobrej jakości kawy(często za rozsądne pieniądze), a tu nagle wpada osoba, która kupiła tandetę, i twierdzi, że wychodzi z niego dobra kawa... Ale jak się ma niski gust i niskie oczekiwania, to wchodzenie na takie forum, gdzie oczekiwania są wysokie(i nie każdy tu ma ekspres ciśnieniowy za grube tysiące i młynek gastro) jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Michał w 07 Luty 2017, 20:10:11
Temat dość trudny, ale postanowiłem że też wyrażę swoją opinie :)
Wydaje mi się że każdy z moich przedmówców ma trochę racji - z jednej strony osoby które piją kawę i cieszą się z tego że udało im się osiągnąć "ciekawy efekt" tanim kosztem, a z drugiej strony osoby bardziej doświadczone, które od kawy wymagają nieco (dużo) więcej próbujące zmienić nastawienie tych drugich.
Wydaje mi się, że forum jest miejscem gdzie każdy może zapytać i odpowiedzieć na pytanie, a bardziej doświadczeni koledzy starają się udzielić jak najlepszej rady korzystając ze swojej wiedzy, doświadczeń czy wcześniej poznanych historii - trzeba to doceniać :) . Myślę że dla osób upierających się przy "słabym" sprzęcie też jest tu miejsce, bo być może za jakiś czas dostrzegą w czym tkwi całe piękno kawy i postanowią nieco zmienić swoje nastawienie, może po prostu jeszcze nie wiedzą czym tak naprawdę może być kawa i warto ich uświadamiać dlaczego i na co warto zwrócić uwagę - tak jak zrobili to moi poprzednicy  :kawa:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: tytoos w 07 Luty 2017, 20:20:37
Miejsce to tu jest dla wszystkich kawoszy. Natomiast gdybym ja, zaczynając swoją przygodę z kawą 3 lata temu, przeczytał pochwały Adama sprzętu budżetowego, pewnie bym teraz bardzo żałował. A ponieważ uważnei wsłuchałem się w opinie doświadczonych - kupiłem to co mam i jestem zadowolony.
W wypowiedziach Adama brakuje mi jednego: porównania swojej kawy do tej wypitej w jednej z polecanych kawiarni. Wtedy można wyrokować: mój sprzęt za 150 robi ciut słabszą kawę niż ten z kawiarni za 10kpln. I tu mozna zacząć dyskusję, czy warto dopłacać itd... A tak dyskusja jest o niczym, nic nie wnosi.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 22:07:26
Adam, tani ekspres zrobi kawę ale nie czarujmy się, trudno zachować w nim powtarzalność. Zanim napiszesz kolejny post wychwalający Twój sprzęt, włóż nieco wysiłku i idź do polecanych przez forumowiczów miejsc spróbować espresso zrobionego na drogim, profesjonalnym sprzęcie. Nikt nie namawia Cię na to, żebyś kupował sprzęt za kilkanaście tysięcy. Po prostu ludzie, którzy od lat "siedzą" w kawie doskonale wiedzą co jest wart jaki młynek czy ekspres. Doradzają komuś nowemu czy niezorientowanemu zakup czegoś lepszego niż zobaczył w reklamie TV. Czasem lepiej zrezygnować z ekspresu na rzecz alternatyw. Naprawdę.  Czasem trzeba przejść drogę od szklanki zasypanej kawą i zalanej wrzątkiem aż do zestawu, na którym wykonasz zachwycające Cię swoimi niuansami smakowymi espresso. Na tanim sprzęcie nie zrobisz mistrzowskiego espresso. Jesteś uparty i bronisz swego z zajadłością godną lepszej sprawy, nie uznajesz racji innych. Może w takim razie warto zadać sobie pytania: Jaki jest sens czytania opinii innych? Po co mam tracić czas przesiadując na tym forum? Wierz mi, nie zaimponujesz ludziom taką postawą. Zmiana poglądów to nic złego.

Myślę, że nie do końca zrozumiałeś to co chciałem napisać - zresztą podobnie jak Siewcu.
Ja nigdzie nie powiedziałem, że tani sprzęt = drogi sprzęt i nie napisałem, że nie warto kupować dobrego sprzętu. Interpretujecie moje posty tak jak chcecie, a nie tak jak napisałem. W którym miejscu pisałem, że zrobię "mistrzowskie espresso"? Panowie, ogarnijcie się - nie napisałem tego i opinia bigmaćka dokładnie podsumowała sedno sprawy.

Szukałem, znalazłem trochę przypadkowo sprzęt za grosze i jestem zadowolony. Chciałem się tym podzielić z innymi, to mnie besztacie i wysyłacie do super kawiarni i do sklepu po sprzęt z 5 patoli. Po co mam tam iść? Żeby zobaczyć, że można lepiej? Na pewno można. Wierzę Wam na słowo - znacie się lepiej. Tylko jaki będzie efekt tej mojej wizyty w super kawiarni? Dzisiaj mam kupę radości z kawy jaką piję, a po powrocie z kawiarni będę zastanawiał się skąd wziąć 3-5 tys., aby kupić nowy sprzęt... Po co mam sobie psuć dzisiaj wspaniałe doznania kawą jaką sam robię w tzw. "dziadostwie z hipermarketu" ?  Trochę tak jakbym sobie kupił Skodę Octavię i poszedł trzy dni później do salonu Audi, żeby zrozumieć czym jest prawdziwy samochód. I co wtedy miałbym zrobić z taką Oktavią? Przecież Audi jest szybsze, ładniejsze, itp. Wejdę na forum samochodowe, powiem, e kupiłem Octavię za 60 tys. i jestem zadowolony, a tam napiszą mi - nie stary, Octavia to nie samochód, dziadostwo, idź kup audi.... Jest szybsze, ładniejsze, ma kontrolę trakcji, doświetlanie zakrętów, itp. Mniej więcej do tego się to sprowadza. A na koniec "niektórym się wydaje, że jak wydadzą 60 tys. to mają super samochód".

Tak jak napisałem - zakładam, że macie rację, że nie mam perfekcyjnego espresso. Tylko nie muszę od razu zaczynać od super hiper ekstra kawy. Teraz napiszę jak to nazywam - to słowo już padło. Snobizm. Jeżeli jestem dziś zadowolony z tego co mam, to wydawanie w obecnej sytuacji kilku tysięcy, to snobizm. Oczywiście, tak jak wielu z Was napisało, zapewne będzie tak, że za chwilę ekspres padnie albo będę miał inne ziarno, które nie da rady z tym młynkiem lub smak już przestanie mnie zadowalać, wtedy z czasem zmienię sprzęt (i wykorzystam wszystkie rady jakie padły w moim wątku oraz w innych wątkach). Robić to na siłę, wbrew sobie, to krzyżówka nonsensu i snobizmu. Oczywiście mówię to w odniesieniu do mojej sytuacji. Jeżeli Wam "dziadostwo" nie wystarcza i macie drogi sprzęt, to rozumiem. Jesteście sześć (lub sześćdziesiąt) kroków przede mną. Macie inną świadomość, wiedzę, doświadczenie, a więc inne potrzeby. W odpowiedzi na te potrzeby macie lepszy sprzęt. Każdy z nas jest w innej sytuacji i nie nazywajcie tego co mówię "przekonywaniem", bo nikogo do niczego nie przekonuję.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 22:16:29
Ale jak się ma niski gust i niskie oczekiwania, to wchodzenie na takie forum, gdzie oczekiwania są wysokie(i nie każdy tu ma ekspres ciśnieniowy za grube tysiące i młynek gastro) jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu...
Myślę, że to Twoja prywatna opinia i wypowiadasz się w imieniu wielu otwartych, świadomych i pomocnych użytkowników, więc nie rób im siary i może zastanów się zanim po raz kolejny napiszesz coś równie mądrego. Spójrz na swoje posty, spójrz na posty kulturalnych użytkowników cieszących się autorytetem (większość użytkowników w tym wątku) i pozwól sobie na chwilę refleksji czy nie chciałbyś dołączyć do ich grona.

Jeszcze dodam, że Twój ekspres Ascaso Basic też nie jest porywający. Nawet na stronie Ascaso jest napisane gdzieś, że jest z tandetneg plastiku i może się rozpaść. Pomiając fakt, że to najtańszy jednobojlerowiec  ze stablilnością temperatury na poziomie Twojego czytania ze zrozumieniem (czyli nie za wysoki poziom). Także witam w gronie dziadów ze słabym sprzętem i "niskim gustem".
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: maxredaktor w 07 Luty 2017, 22:43:14
Kocham to co wypływa z tego ekspresu. Zwłaszcza po wymianie sitek. Uwielbiam tą kawę. Wg mnie to najprawdziwsze espresso. Wróciłem z Włoch oczarowany ich kawą i udało mi się znaleźć ten smak mając sprzęt za 550 zł.

Cieszy mnie, że smakuje Ci kawa, którą robisz. Ale ciekawi mnie jedna sprawa. Sam miałem kiedyś tzw. mniej wypasiony ekspres, był to Krups, który kosztował (nowy) jakieś 900 zł. Młynek miałem - i mam nadal - Ascaco i-mini. Do Włoch jeżdżę od lat. Ale za nic bym nie powiedział, że espresso przygotowane na tym Krupsie choć w przybliżeniu było podobne do tego, które piłem we Włoszech. Zarówno smak, jak i wygląd różnił się znacznie, nawet jeśli używałem kawy od Antonia.   
Jeśli chodzi o mnie, to zdecydowanie cieszę się, że zmieniłem ekspres na inny.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: PiotrekBM w 07 Luty 2017, 22:44:55
Temat dość trudny, ale postanowiłem że też wyrażę swoją opinie :)
Wydaje mi się że każdy z moich przedmówców ma trochę racji - z jednej strony osoby które piją kawę i cieszą się z tego że udało im się osiągnąć "ciekawy efekt" tanim kosztem, a z drugiej strony osoby bardziej doświadczone, które od kawy wymagają nieco (dużo) więcej próbujące zmienić nastawienie tych drugich.
Wydaje mi się, że forum jest miejscem gdzie każdy może zapytać i odpowiedzieć na pytanie, a bardziej doświadczeni koledzy starają się udzielić jak najlepszej rady korzystając ze swojej wiedzy, doświadczeń czy wcześniej poznanych historii - trzeba to doceniać :) . Myślę że dla osób upierających się przy "słabym" sprzęcie też jest tu miejsce, bo być może za jakiś czas dostrzegą w czym tkwi całe piękno kawy i postanowią nieco zmienić swoje nastawienie, może po prostu jeszcze nie wiedzą czym tak naprawdę może być kawa i warto ich uświadamiać dlaczego i na co warto zwrócić uwagę - tak jak zrobili to moi poprzednicy  :kawa:

Michale dobrze prawisz  :ok:

Adam 1234  ma swoje przekonania i dobrze ,że je ma.
Ma ekspres i młynek, na którym robi swoją kawę i oby robił ją jak najlepszą. Póki co ta kawa mu smakuje. Nie negujmy tego.
Ja dawno temu też byłem zadowolony z kawy parzonej na tanim ekspresie.Inne wynalazki były mi niepotrzebne. Do czasu...
Sposób patrzenia zależy od miejsca siedzenia.
Pewnie kiedyś ,  Adam 1234 popróbuje kawy z takiego czy innego ekspresu/młynka  i (pewnie )  zmieni zdanie... dajmy mu trochę czasu.
I niekoniecznie od samego początku piszmy ,że parzy " berbeluche".
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: essewissa w 07 Luty 2017, 22:49:24
Kto Ci każe kupować sprzet za grube tysiące? Podałem przykład sprzętu za 1000zł, używanego, pewnie za 1500zł da się kupić coś nowego. Sporo ignorancji i buty jest w tym co piszesz. Zerknij jakie sprzęty ludzie mają w stopkach, często gęsto są to używane mlynki gastronomiczne za kilkaset zł. Ludzie wykazują zaradność, inwencję kupując takie sprzęty, a nie jojczą jak się plastik nazwie plastikiem, a espresso berbeluchą. Forumowicze grzecznie Ci zwracają uwagę, że na tym co masz espresso nie zrobisz, nikt nie rzuca dużymi kowotami, na forum jest multum informacji o tym jak sobie poradzić dysponującymi mniejszymi pieniędzmi. Wystarczy poszukać, wystarczy zwyczajnie chcieć.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 22:52:54
Kocham to co wypływa z tego ekspresu. Zwłaszcza po wymianie sitek. Uwielbiam tą kawę. Wg mnie to najprawdziwsze espresso. Wróciłem z Włoch oczarowany ich kawą i udało mi się znaleźć ten smak mając sprzęt za 550 zł.

Cieszy mnie, że smakuje Ci kawa, którą robisz. Ale ciekawi mnie jedna sprawa. Sam miałem kiedyś tzw. mniej wypasiony ekspres, był to Krups, który kosztował (nowy) jakieś 900 zł. Młynek miałem - i mam nadal - Ascaco i-mini. Do Włoch jeżdżę od lat. Ale za nic bym nie powiedział, że espresso przygotowane na tym Krupsie choć w przybliżeniu było podobne do tego, które piłem we Włoszech. Zarówno smak, jak i wygląd różnił się znacznie, nawet jeśli używałem kawy od Antonia.   
Jeśli chodzi o mnie, to zdecydowanie cieszę się, że zmieniłem ekspres na inny.
Ja piłem gorszą kawę z lepszych ekspresów niż mój, a być może moje odczuwanie nie jest obiektywne, co nie zmienia mojego zadowolenia :) Pewnie z czasem również zmienię sprzęt, ale nie tydzień po zakupie pierwszego eskpresu :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 22:55:43
Kto Ci każe kupować sprzet za grube tysiące? Podałem przykład sprzętu za 1000zł, używanego, pewnie za 1500zł da się kupić coś nowego. Sporo ignorancji i buty jest w tym co piszesz. Zerknij jakie sprzęty ludzie mają w stopkach, często gęsto są to używane mlynki gastronomiczne za kilkaset zł. Ludzie wykazują zaradność, inwencję kupując takie sprzęty, a nie jojczą jak się plastik nazwie plastikiem, a espresso berbeluchą. Forumowicze grzecznie Ci zwracają uwagę, że na tym co masz espresso nie zrobisz, nikt nie rzuca dużymi kowotami, na forum jest multum informacji o tym jak sobie poradzić dysponującymi mniejszymi pieniędzmi. Wystarczy poszukać, wystarczy zwyczajnie chcieć.
Zakładam, że masz rację, ale po co mam dziś wymieniać coś mi wystarcza? Już to chyba 5 razy pisałem.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: M w 07 Luty 2017, 23:15:44
Myślę, że nie chodzi tu o namawianie Ciebie do zmiany sprzętu, a o pokazanie, że wybrana przez Ciebie droga nie jest najlepszą, a już na pewno nie jedyną słuszną.
Wiele osób (w tym ja) dysponuje ograniczonym budżetem, wiele osób (w tym ja) zaczynało od plastikowego ekspresiku bez młynka. Właśnie te osoby próbują pokazać (nie koniecznie Tobie), że jest inna droga, że nie trzeba uczyć się na własnych błędach, można na naszych.
Kupuję kawę za 100 i więcej złotych za kilo i chciałbym wyciągać z niej wszystko co najlepsze. Wydaje mi się, że po prostu nie stać mnie na marnowanie kawy na walkę z ograniczeniami sprzętu.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 23:22:56
Myślę, że nie chodzi tu o namawianie Ciebie do zmiany sprzętu, a o pokazanie, że wybrana przez Ciebie droga nie jest najlepszą, a już na pewno nie jedyną słuszną.
Wiele osób (w tym ja) dysponuje ograniczonym budżetem, wiele osób (w tym ja) zaczynało od plastikowego ekspresiku bez młynka. Właśnie te osoby próbują pokazać (nie koniecznie Tobie), że jest inna droga, że nie trzeba uczyć się na własnych błędach, można na naszych.
Kupuję kawę za 100 i więcej złotych za kilo i chciałbym wyciągać z niej wszystko co najlepsze. Wydaje mi się, że po prostu nie stać mnie na marnowanie kawy na walkę z ograniczeniami sprzętu.
Tylko, że ja już to przyjąłem do wiadomości i na słowo, nie polemizuje. Zakładam, że są lepsze drogi, ale mi ta droga dzisiaj bardzo odpowiada :)
To teraz przytoczę ciekawostkę - bardzo często w tego typu wątkach się pojawia rada - kup kawiarkę, młynek i dobre ziarno. A czy to nie jest marnowanie kawy? Kawa z kawiarki jest o wiele wiele gorsza (wg mnie) niż kawa z ekspresu. To teraz wydawać 130 zł / kg i "marnować ziarno" w kawiarce? :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: PiotrekBM w 07 Luty 2017, 23:24:15
Myślę, że nie chodzi tu o namawianie Ciebie do zmiany sprzętu, a o pokazanie, że wybrana przez Ciebie droga nie jest najlepszą, a już na pewno nie jedyną słuszną.
Wiele osób (w tym ja) dysponuje ograniczonym budżetem, wiele osób (w tym ja) zaczynało od plastikowego ekspresiku bez młynka. Właśnie te osoby próbują pokazać (nie koniecznie Tobie), że jest inna droga, że nie trzeba uczyć się na własnych błędach, można na naszych.
Kupuję kawę za 100 i więcej złotych za kilo i chciałbym wyciągać z niej wszystko co najlepsze. Wydaje mi się, że po prostu nie stać mnie na marnowanie kawy na walkę z ograniczeniami sprzętu.
Maciek masz racje.
Tylko łatwo mówić, trudniej zrobić.
Nie wiemy ile Adam 1234 ma lat. W pewnym wieku (młodym) uznajemy pewne prawdy ,ale wolimy popełniać błędy. Bo swoje błędy lepiej się pamięta, takie błędy lepiej nas uczą.
Uważam, ze Adamowi należy dać troche  czasu. Sam dojdzie do właściwych wniosków.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 07 Luty 2017, 23:42:09
Odpowiem trochę przewrotnie. Na forum dominuje (a nawet posiada monopol) droga o jakiej piszecie - dobry sprzęt od razu. To raczej ja chciałem pokazać, że jest inna droga.
Droga o jakiej piszą wszyscy jest wszystkim znana - już chyba 50 tematów czytałem podobnych. Młynek minimum Ascasco Mini, eksrpes minimum Ascasco Basic. Ja chciałem pokazać, że można inaczej. Moim kryterium jest własne zadowolenie. Pozwólcie mi się cieszyć tym co leci z mojego ekspresu i podzielić się z innymi moimi wrażeniami :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 00:09:06
Ale jak się ma niski gust i niskie oczekiwania, to wchodzenie na takie forum, gdzie oczekiwania są wysokie(i nie każdy tu ma ekspres ciśnieniowy za grube tysiące i młynek gastro) jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu...
Myślę, że to Twoja prywatna opinia i wypowiadasz się w imieniu wielu otwartych, świadomych i pomocnych użytkowników, więc nie rób im siary i może zastanów się zanim po raz kolejny napiszesz coś równie mądrego. Spójrz na swoje posty, spójrz na posty kulturalnych użytkowników cieszących się autorytetem (większość użytkowników w tym wątku) i pozwól sobie na chwilę refleksji czy nie chciałbyś dołączyć do ich grona.

Jeszcze dodam, że Twój ekspres Ascaso Basic też nie jest porywający. Nawet na stronie Ascaso jest napisane gdzieś, że jest z tandetneg plastiku i może się rozpaść. Pomiając fakt, że to najtańszy jednobojlerowiec  ze stablilnością temperatury na poziomie Twojego czytania ze zrozumieniem (czyli nie za wysoki poziom). Także witam w gronie dziadów ze słabym sprzętem i "niskim gustem".

To pokaż mi ekspres w cenie Ascaso Basic, oczywiście nowy, który zrobi POWTARZALNE espresso. Nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że to sprzęt idealny - ale jest to absolutne minimum, i ja piję z niego powtarzalne espresso, o czym Ty w swoim delonghi możesz co najwyżej pomarzyć. Jego jakość wykonania jest jaka jest, ale kupiłem sprzęt z 2009 roku, który działa do dzisiaj, a u mnie robi kawę 2x dziennie od początku grudnia i jakość się rozpaść nie chce - a rozebrałem go całego, wymieniając oringi i to, co sam uszkodziłem. Plus zacytuję tu informację ze strony Ascaso "Wykonany jest z wysokiej jakości plastiku ABS, cechuje się ogromną wytrzymałością i łatwością w utrzymaniu czystości." i faktycznie, jest to informacja o tym, że jest z tandetnego plastiku i może się rozpaść - BTW ciekawe jak by się do Twojej wersji informacji z tej strony odniósł Janusz... I żeby uzupełnić Twoje komentowanie mojego sprzętu - obok niego stoi Mazzer Super Jolly, którego przemiału w porównaniu do Twojego młynka nawet nie będę komentował, a obok mam HXa(który jest niesprawny tylko i wyłącznie z mojego lenistwa). Ja nie kupiłem badziewia i nie dorabiam do tego ideologii, co robisz Ty, bo z espresso temat jest krótki - albo kupujesz sprzęt, który zapewni powtarzalność i od takiego sprzętu zaczynasz, albo zbierasz na taki sprzęt. A Ty kupiłeś cudowny ekspres delonghi za całe 140 zł i dorabiasz do tego ideologię, że od tego można zacząć, że to daje satysfakcję z robienia kawy... Tylko jakiej kawy? Ja na kupionym w kawiarni blendzie Chocolate Wave z CRS robiłem w domu powtarzalnie espresso na poziomie podobnym do tego z dobrej kawiarni, więc gdzie tu mowa o kupowaniu na dzień dobry sprzętu za 3-5 tysięcy po wyjściu z kawiarni, skoro taki ekspres nowy kosztuje ok 1300 zł, a za kolejne 500 zł można mieć używany młynek gastro, plus resztą sprzętu i mamy razem 2000 zł i solidny punkt startu. Za te 140 zł, które kosztowało to delonghi z allegro, wolałbym kupić FP i dripa i cieszyć się z kawy, która jest kawą(zakładając pozostawienie młynka Nivona), a nie robić coś, co ma przypominać espresso i cieszyć się z picia kawy, która espresso nie przypomina - i chociaż Ty twierdzisz, że najprawdziwsze espresso, to zostaje to tylko i wyłącznie Twoim zdaniem, bo skoro nie byłeś w dobrej kawiarni to nawet nie masz punktu odniesienia i nie wiesz jak espresso powinno smakować, bo nie chcesz pójść i się przekonać... A nazywanie mnie dziadem ze słabym sprzętem i niskim gustem jest po prostu żałosne, bo nawet nie zadałeś sobie trudu zajrzenia na opis po lewej stronie, nie przeczytałeś jaki mam sprzęt i nie wpisałeś w google czym jest Mazzer SJ albo Astoria CKE. I to kolejny dowód na to, że widzisz tylko to co chcesz widzieć... Pisząc ten post zatrzymałem się na tym zacytowanym przeze mnie, bo nie zauważyłem, reszta jest na kolejnej stronie... Twierdzisz, że to najprawdziwsze espresso - ale nie napisałeś z czego było zrobione(bo na pewno i we Włoszech są kiepskie kawiarnie). Dalej piszesz, że piłeś gorszą kawę z lepszych ekspresów - no i wychodzi jak mało wiesz, bo napisałeś mniej więcej to, że ekspres robi kawę sam. Kolejna rzecz - zakładasz, że są lepsze drogi, ale upierasz się przy swojej(bo przecież bardzo Ci ona odpowiada, dorabianie ideologii do źle wydanych pieniędzy też jest jakąś drogą - choć przy braku punktu odniesienia, nawet tchibo family będzie dobrą kawą - i strzelam, że tylko dlatego, że nie próbowałeś innych, poza kawiarką. Piszesz, że

To teraz przytoczę ciekawostkę - bardzo często w tego typu wątkach się pojawia rada - kup kawiarkę, młynek i dobre ziarno. A czy to nie jest marnowanie kawy? Kawa z kawiarki jest o wiele wiele gorsza (wg mnie) niż kawa z ekspresu. To teraz wydawać 130 zł / kg i "marnować ziarno" w kawiarce? :)

A dla wielu ŚWIADOMYCH osób kawa z kawiarki będzie dużo lepsza niż ta sama kawa z bardzo tandetnego delonghi - ale tu widać silne przekonanie do tego, że własna opinia jest jedyną słuszną - i podejrzewam, że zauważyłeś to, że popełniłeś błąd, co inni już Ci napisali, ale dalej uparcie brniesz w swoje teorie pomimo świadomości tego, że nie masz racji... Ale czasem łatwiej jest iść w zaparte i trzymać się przy swoim punkcie widzenia, bo tłumaczy się samemu sobie, że pomimo tego, że inni błąd wytknęli, to i tak postąpiło się dobrze - a to nic innego, jak brak umiejętności przyznania się do błędu. A błędy popełnia każdy, bo jest to rzecz ludzka. A i na to się znajdzie uzasadnienie, bo sam napisałeś, że

Cytuj (zaznaczone)
ja przeczytałem połowę tego forum. Czytam je regularnie od dwóch lat. W tych materiałach nie ma 100% wyjaśnienia czemu młynek Nivona nie daje rady. Dlatego założyłem temat.

I po dwóch latach czytania forum dalej nie wiesz dlaczego nie warto kupować takich ekspresów, dalej nie wiesz jakie są między nimi konstrukcje i wygląda to tak, jakbyś czytał na forum, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że skoro nie ma wyjaśnień na niektóre słabości taniego sprzętu, to można go kupić, bo będzie dawał radę - bo przecież przez 2 lata czytania nie ma wyjaśnienia, dlaczego taki a taki sprzęt nie daje rady - w tym przypadku był to młynek, ale skoro mielisz pod espresso młynkiem o którym wiadomo, że przez ograniczenia konstrukcyjne nie zmieli do espresso, parzysz tę kawę w ekspresie, który pewnie nie trzyma żadnych parametrów i twierdzisz jeszcze, że ta kawa jest najprawdziwszym espresso... To ja nie mam więcej pytań. Dwa lata czytania forum, zero wyniesionej wiedzy i zero wyciągniętych wniosków. A przynajmniej konstruktywnych.

PS. Forum bazuje głównie na prywatnych opiniach(głównie, bo są w nich zawarte pewne przyjęte na świecie standardy, np. INEI, SCAA, SCAE, a one prywatnymi opiniami nie są) - a ja nie wygłaszam opinii w cudzym imieniu.

Myślę, że nie chodzi tu o namawianie Ciebie do zmiany sprzętu, a o pokazanie, że wybrana przez Ciebie droga nie jest najlepszą, a już na pewno nie jedyną słuszną.
Wiele osób (w tym ja) dysponuje ograniczonym budżetem, wiele osób (w tym ja) zaczynało od plastikowego ekspresiku bez młynka. Właśnie te osoby próbują pokazać (nie koniecznie Tobie), że jest inna droga, że nie trzeba uczyć się na własnych błędach, można na naszych.
Kupuję kawę za 100 i więcej złotych za kilo i chciałbym wyciągać z niej wszystko co najlepsze. Wydaje mi się, że po prostu nie stać mnie na marnowanie kawy na walkę z ograniczeniami sprzętu.
Maciek masz racje.
Tylko łatwo mówić, trudniej zrobić.
Nie wiemy ile Adam 1234 ma lat. W pewnym wieku (młodym) uznajemy pewne prawdy ,ale wolimy popełniać błędy. Bo swoje błędy lepiej się pamięta, takie błędy lepiej nas uczą.
Uważam, ze Adamowi należy dać troche  czasu. Sam dojdzie do właściwych wniosków.

A ja myślę, że to wynika nie z pamiętania swoich błędów, tylko z problemów z uczeniem się na cudzych błędach - sam jestem młody, sam ten temat przerabiałem na sobie. I wcale nie chodziło o to, żeby zapamiętać swoje błędy... Ale z takim podejściem, gdzie wyszło ponad 6 stron dyskusji a on czyta forum od dwóch lat i dalej uparcie twierdzi, że pije najprawdziwsze espresso z taniego ekspresu i młynka, który nie do tego był stworzony, a część krytyki odbiera jako atak - to wątpię w to, że do właściwych wniosków dojdzie, jeśli wiele argumentów do niego po prostu nie dociera... Chyba że ma 16 lat, ale skoro rozważał kupno ekspresu za ponad 1500 zł a kupił taki za 1/10 ceny i to model, o którym po 2 latach czytania forum powinien wiedzieć, że nie da rady i uparcie dorabia ideologię do tego - to mogę zaryzykować stwierdzenie, że dla niego prawdą jest to, że on wie najlepiej co robi i nie dopuszcza do siebie myśli, że popełnił błąd...

EDIT: Pojawił się nowy post. I krótko pisząc - chciałeś pokazać, że jest inna droga niż "monopol" na kupowanie od razu dobrego sprzętu. Ale po co kupować badziewie, jeśli inni ten temat przerobili i są w stanie na podstawie własnych doświadczeń i(w pewnym sensie) zmarnowanych pieniędzy stwierdzić, że lepiej od razu kupić absolutne minimum, nawet jeśli trzeba odłożyć więcej pieniędzy? Jak chciałeś pokazać, że jest inna droga, to po co zakładasz temat z pytaniem? Jeśli jedynym kryterium jest własne zadowolenie, to z jakiej racji piszesz o najprawdziwszym espresso, które jest zdefiniowane pewnymi standardami jakości, których nie ma w żadnym aspekcie Twojego sprzętu i parzenia kawy? Cieszyć się z tego co leci(choć i tak dla większości tutaj nie ma z czego się cieszyć) i dzielić się wrażeniami nikt tu nie zabrania, wręcz przeciwnie - tylko trzeba to robić rozsądnie, np. zakładając temat "Z ekspresu za 140 zł zrobiłem dobrą kawę", żeby się pochwalić, a nie pytając czy warto wydać 2 tysiące na ekspres tylko po to, żeby udowodnić innym, że można kupić ekspres tańszy, który da te same rezultaty... Tylko porównujesz coś, co nie ma sensu do tego, co sens ma, i to nie mając porównania ani punktu odniesienia.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 00:24:26
podziwiam - tyle energii wlozyc aby udowodnic mi, ze moja kawa to syf  :wow2: :wow2:

 a mi i tak bardzo smakuje.   :taniec:

dobranoc
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 08 Luty 2017, 00:39:27
Na pewno odwiedzę każde z tych miejsc 
Po co mam tam iść?
Yyy, to jednak nie? Szkoda. :-\

to mnie besztacie i wysyłacie do super kawiarni
Zdaje się, że to ja dałem namiary, a besztania sobie nie przypominam. :-\




Moja hipoteza coraz bardziej traci hi. Ale przyznać trzeba, że jest czego gratulować.  :brawa:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: fiks w 08 Luty 2017, 08:21:16
A może kolega Adam_1234 przedstawi w tym wątku jakieś zdjęcia swoich kawowych specjałów? Nie jest to metoda w 100% miarodajna, ale zawsze jakichś informacji dostarczy.
Tylko zaczekajcie na mnie z kolejną falą hejtu, zrobię jakiś popcorn  ;-)  :hihihi:
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: M w 08 Luty 2017, 09:12:07
Są filmiki na 3 i 4 stronie, na popcorn już za późno ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 09:19:04
Ja bym chętnie obejrzał film z widocznym wyraźnie stoperem i wagą(ważenie kawy po mieleniu) + oczywiście dźwięk, jak z takiego delonghi bez sitka z podwójnym dnem(lub innego spieniacza robiącego "cremę") wychodzi espresso z ratio między 1,5 a 2,5 w czasie 25 sekund. Oczywiście od początku, aby było widać, że kawa do tego "najprawdziwszego espresso" była mielona młynkiem Nivona.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 08 Luty 2017, 09:23:21
Moim zdaniem w tym konkretnym wątku nie chodzi o twój ekspres i twoje wyśmienite espresso. W tym wątku, przynajmniej mi, chodzi o to, żeby ktoś nieświadomy nie przeczytał tych rewelacji i nie wydał bez sensu pieniędzy. Porównam sprawę do innego forum.

Jestem akwarystą i prowadzę akwarium morskie. Na forum bardzo często wchodzą ludzie Twojego pokroju i z zapałem godnym lepszej sprawy udowadniają, że można poprowadzić akwarium morskie na zestawie, który został po hodowli gupików i na wodzie kranowej. Oczywiście wątek się rozrasta, są peany takie jak Twoje, jest krytyka taka jak nasza, ale autor jest niereformowalny. W między czasie autor wchodzi na różne inne wątki podważając podstawy akwarystyki morskiej. Po pewnym czasie autor znika z forum. Najprawdopodobniej w akwarium wyrosły glony o jakich filozofom się nie śniło, a cała obsada wylądowała w toalecie. Ale autor tego już nie napisze w swoich wątkach. Na forum zostanie masę śmiecia, które przeczytają nowi zapaleni na swoją rafę w domu, zobaczą, że na zestawie dla gupików i na kranowej można trzymać Nemo i Dori. Wydadzą pieniądze w błoto, bo też będą musieli swojego Nemo i Dori spuścić w toalecie.

Wydaje mi się, że zależy nam tu, żeby nikt nowy nie musiał wyrzucać pieniędzy w błoto.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Shaggy_Paw w 08 Luty 2017, 09:23:43
A może kolega Adam_1234 przedstawi w tym wątku jakieś zdjęcia swoich kawowych specjałów?
Wyżej są nawet filmiki


Cytuj (zaznaczone)
ja przeczytałem połowę tego forum. Czytam je regularnie od dwóch lat. W tych materiałach nie ma 100% wyjaśnienia czemu młynek Nivona nie daje rady. Dlatego założyłem temat.

I po dwóch latach czytania forum dalej nie wiesz dlaczego nie warto kupować takich ekspresów, dalej nie wiesz jakie są między nimi konstrukcje i wygląda to tak, jakbyś czytał na forum, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że skoro nie ma wyjaśnień na niektóre słabości taniego sprzętu, to można go kupić, bo będzie dawał radę - bo przecież przez 2 lata czytania nie ma wyjaśnienia, dlaczego taki a taki sprzęt nie daje rady - w tym przypadku był to młynek, ale skoro mielisz pod espresso młynkiem o którym wiadomo, że przez ograniczenia konstrukcyjne nie zmieli do espresso, parzysz tę kawę w ekspresie, który pewnie nie trzyma żadnych parametrów i twierdzisz jeszcze, że ta kawa jest najprawdziwszym espresso... To ja nie mam więcej pytań. Dwa lata czytania forum, zero wyniesionej wiedzy i zero wyciągniętych wniosków. A przynajmniej konstruktywnych.
Po 2 latach czytania forum Adam zamiast wiedzy zdobył zdolności nadprzyrodzone - na podstawie zdjęć przemysłów lepszych młynków potrafi ocenić, że jego Nivona nie generuje w ogóle pyłu "bo nie widać różnicy" Z taką ignorancją można śmiało zostać rasowym politykiem.

Im dłuższy ten wątek się robi, im bardziej Adam broni swojej racji jak dziewictwa własnej córki, nie chcąc nawet pofatygować się do porządnej kawiarni, tym bardziej zastanawiam się po co w ogóle powstał i jaki jest sens ciągnięcia tego wątku. Jeśli komuś smakuje to co pije i nie chce zmiany, to raczej nie zakłada wątku "czy warto kupić sprzęt do kilku tys.". Ktoś kto ma np. małego jednobojlerowca nie siada nagle ni z gruchy ni z pietruchy na kamieniu prowadząc filozoficzne dywagacje "czy warto zmienić na…", tylko zawsze jest to wywołane jakimiś niedogodnościami, które są na tyle uciążliwe, że wywołują chęć zmiany.
Idąc na jazdę testową lamborghini nie zacznę od razu myśleć, skąd wytrzasnę ćwierć miliona by takowe kupić, lecz przynajmniej będę wiedział, jak się nim jeździ. Analogicznie jest w przypadku dobrego espresso - nikt Ci nie każe zmieniać tego co masz wbrew twojej woli. Ale niestety tak już jest, że by móc ocenić czy coś jest dobre czy nie,  by wiedzieć co można poprawić  - trzeba mieć punkt odniesienia. Nie mając punktu odniesienia maluch może być mega komfortowym rodzinnym samochodem, a żółte tchibo zalane wrzątkiem ambrozją o bogatym profilu smakowym…
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: PiotrekBM w 08 Luty 2017, 09:49:01
@Shaggy_Paw

zgadzam się z Tobą , moze oprócz ćwierć miliona... no chyba ,że Lambo w leasingu weźmiesz z wpłatą wstępną  20- 25%  ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 08 Luty 2017, 09:51:41

Idąc na jazdę testową lamborghini nie zacznę od razu myśleć, skąd wytrzasnę ćwierć miliona by takowe kupić, lecz przynajmniej będę wiedział, jak się nim jeździ. Analogicznie jest w przypadku dobrego espresso - nikt Ci nie każe zmieniać tego co masz wbrew twojej woli. Ale niestety tak już jest, że by móc ocenić czy coś jest dobre czy nie,  by wiedzieć co można poprawić  - trzeba mieć punkt odniesienia. Nie mając punktu odniesienia maluch może być mega komfortowym rodzinnym samochodem, a żółte tchibo zalane wrzątkiem ambrozją o bogatym profilu smakowym…

Moim zdaniem w tym konkretnym wątku nie chodzi o twój ekspres i twoje wyśmienite espresso. W tym wątku, przynajmniej mi, chodzi o to, żeby ktoś nieświadomy nie przeczytał tych rewelacji i nie wydał bez sensu pieniędzy.

Myślę że te dwa cytaty dobrze podsumowują wątek. Kolega Adam_1234 ma porónanie  do włoskiej kawy ze słonecznej Italii. Do naszych kawiarni nie chce porównywać - i ja to szanuję.

Niemniej mnie osobiście strasznie kusi próbowanie i porównywanie :) I bywa tak, że w kawiarni coś mi nie podchodzi. I cieszę się że w domu mam lepiej. A, że w domu można mieć lepiej niż w 80% polskich kawiarni i to bez sprzętu za grube  tysiące to chyba wszyscy wiemy. Bo sprzęt nawet najdroższy bez dobrej obsługi jest wart tyle ile złom.

Może w ramach odprężenia przeczytajcie test/opis młynków (http://popularcoffee.pl/eureka-mignon-i-macap-m2m-test/) jaki zrobił Marcin (Poe). Ja przytoczę tutaj tylko jeden cytat:
Cytat: http://popularcoffee.pl/eureka-mignon-i-macap-m2m-test/
oba młynki współpracowały z ekspresem Bezzera BZ07 EP, żeby wyniki były jak najbardziej miarodajne (porównywanie młynków na tak niestabilnej i amatorskiej maszynie, jaką jest mój Zelmer było by trochę nietrafione).



Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 08 Luty 2017, 10:27:09
czy można mówić o espresso kiedy ekspres ma na wyposażeniu jedynie sitka z zaworkiem?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 13:03:39
Na pewno odwiedzę każde z tych miejsc 
Po co mam tam iść?
Yyy, to jednak nie? Szkoda. :-\

Oczywiście, że odwiedzę te miejsca, tylko daje sobie dwa, trzy miesiące. Po prostu boję się, że po wyjściu z kawiarni będę chciał więcej niż mam w domu. I co wtedy? :)

to mnie besztacie i wysyłacie do super kawiarni
Zdaje się, że to ja dałem namiary, a besztania sobie nie przypominam. :-\
to prawda - Twoje wypowiedzi są bardzo pomocni i kulturalne :) Kolega od hejtu sugerował mi również wizytę w kawiarni... lub raczej zarzucał mi, że w niej nie byłem. To absolutnie nie było do Ciebie :) 


Moja hipoteza coraz bardziej traci hi. Ale przyznać trzeba, że jest czego gratulować.  :brawa:
Jeszcze wrócę do tego wątku i opowiem co dalej, myślę, że to nie koniec moich przygód i skorzystam ze wszystkich rad - jeśli do tego czasu mnie nie zagryzą :)

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 08 Luty 2017, 13:14:18
I co wtedy?
Będziemy mogli zacząć rozmawiać? ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 19:23:07
Po prostu boję się, że po wyjściu z kawiarni będę chciał więcej niż mam w domu. I co wtedy? :
I wtedy może zrozumiesz, że lepiej było od razu kupić nawet to Ascaso ARC i mieć w domu o wiele, wiele więcej, niż kupić tandetne delonghi i nie mieć nic, poza przekonaniem o dobrze wydanych pieniądzach, które - realnie patrząc - nie jest poparte żadnym sensownym argumentem. Tobie przydałoby się teraz trochę pokory i dopuszczenia do siebie faktu, że popełniło się błąd - a to piszę z własnego doświadczenia, bo też kiedyś zrobiłem podobną rzecz jak Ty teraz, tyle że w pewnym momencie zacząłem zauważać swoje błędy i to, że rady innych odbijały się ode mnie jak groch od ściany... Trzeba spuścić głowę, poczytać jeszcze raz to co inni piszą, przemyśleć na spokojnie, wyciągnąć wnioski i się nad nimi zastanowić - bo z tego nic złego nie wyniknie, a taka lekcja pokory dużo daje w życiu. Dzięki temu nie marnuję pieniędzy na rzeczy, które nie mają sensu... Choć to mało istotna sprawa w takich sytuacjach.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 21:11:41
Moim zdaniem w tym konkretnym wątku nie chodzi o twój ekspres i twoje wyśmienite espresso. W tym wątku, przynajmniej mi, chodzi o to, żeby ktoś nieświadomy nie przeczytał tych rewelacji i nie wydał bez sensu pieniędzy. Porównam sprawę do innego forum.

Jestem akwarystą i prowadzę akwarium morskie. Na forum bardzo często wchodzą ludzie Twojego pokroju i z zapałem godnym lepszej sprawy udowadniają, że można poprowadzić akwarium morskie na zestawie, który został po hodowli gupików i na wodzie kranowej. Oczywiście wątek się rozrasta, są peany takie jak Twoje, jest krytyka taka jak nasza, ale autor jest niereformowalny. W między czasie autor wchodzi na różne inne wątki podważając podstawy akwarystyki morskiej. Po pewnym czasie autor znika z forum. Najprawdopodobniej w akwarium wyrosły glony o jakich filozofom się nie śniło, a cała obsada wylądowała w toalecie. Ale autor tego już nie napisze w swoich wątkach. Na forum zostanie masę śmiecia, które przeczytają nowi zapaleni na swoją rafę w domu, zobaczą, że na zestawie dla gupików i na kranowej można trzymać Nemo i Dori. Wydadzą pieniądze w błoto, bo też będą musieli swojego Nemo i Dori spuścić w toalecie.

Wydaje mi się, że zależy nam tu, żeby nikt nowy nie musiał wyrzucać pieniędzy w błoto.

Marek.


Jak mi ekspres padnie, albo uznam, że kawa już mi nie smakuje to pamiętając to co napisałeś, zobowiązuję się przyjść i o tym napisać, aby jak to piszesz "nie zostawiać śmieci na forum".
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 21:30:07
Po prostu boję się, że po wyjściu z kawiarni będę chciał więcej niż mam w domu. I co wtedy? :
I wtedy może zrozumiesz, że lepiej było od razu kupić nawet to Ascaso ARC i mieć w domu o wiele, wiele więcej, niż kupić tandetne delonghi i nie mieć nic, poza przekonaniem o dobrze wydanych pieniądzach, które - realnie patrząc - nie jest poparte żadnym sensownym argumentem. Tobie przydałoby się teraz trochę pokory i dopuszczenia do siebie faktu, że popełniło się błąd - a to piszę z własnego doświadczenia, bo też kiedyś zrobiłem podobną rzecz jak Ty teraz, tyle że w pewnym momencie zacząłem zauważać swoje błędy i to, że rady innych odbijały się ode mnie jak groch od ściany... Trzeba spuścić głowę, poczytać jeszcze raz to co inni piszą, przemyśleć na spokojnie, wyciągnąć wnioski i się nad nimi zastanowić - bo z tego nic złego nie wyniknie, a taka lekcja pokory dużo daje w życiu. Dzięki temu nie marnuję pieniędzy na rzeczy, które nie mają sensu... Choć to mało istotna sprawa w takich sytuacjach.
Mam wrażenie, że będziesz szczęśliwszy  jak mi kawa przestanie smakować, w końcu mam "dziadowski ekspres". W ogóle jesteś groteskowy do bólu pisząc o moich błędach. Kto Cię upoważnił do oceny moich działań? Już wczoraj poświęciłeś chyba godzinę na psychoanalizę mojej osoby  wywód o tym, dlaczego wmówiłem sobie, że mam smaczną kawę. Zluzuj trochę, na prawdę, idź pobiegać (może nie w taką pogodę, ale np. na siłowni), może zaparz sobie jakąś smaczną kawkę w jednym ze swoich profesjonalnych ekspresów, włącz sobie muzyczkę i chill out. Szkoda energii - mówię Ci.

Jeszcze chciałem Ci powiedzieć, że można się z kimś nie zgadzać, ale miło dyskutować. Spójrz na posty Donkiszota lub DrUsagi - zobacz co to znaczy nie zgadzać się z kimś, a jednocześnie trzymać wysoki poziom rozmowy i szanować swojego rozmówcę i jego opinię.

No i na koniec - dla mnie  merytorycznie jesteś spalony po tym jak zjechałeś w sąsiednim wątku kogoś kto kupił Eurekę Mingon do espresso.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 21:36:26
Spróbujmy przeanalizować 2 poniższe cytaty z tego wątku:

1.
Jeżeli chodzi o generację pyłu, to nie jestem tutaj ekspertem, raczej porównywałem zdjęcia z różnych młynków (lepszych) i nie widzę różnicy, ale oczywiście może to wynikać z braku wiedzy :)

2.
Po 2 latach czytania forum Adam zamiast wiedzy zdobył zdolności nadprzyrodzone - na podstawie zdjęć przemysłów lepszych młynków potrafi ocenić, że jego Nivona nie generuje w ogóle pyłu "bo nie widać różnicy" Z taką ignorancją można śmiało zostać rasowym politykiem.

Shaggy_Paw - czemu trolujesz?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 08 Luty 2017, 21:37:22
Adam, nie daj się wyprowadzić z równowagi. Masz porządny ekspres i na nim robisz napar, który Ci  smakuje. Wszyscy są zawistni, bo wydali kupę kasy a z kolb ciekną im pomyje. Trzymaj się chłopie!
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 21:44:05
Adam, nie daj się wyprowadzić z równowagi. Masz porządny ekspres i na nim robisz napar, który Ci  smakuje. Wszyscy są zawistni, bo wydali kupę kasy a z kolb ciekną im pomyje. Trzymaj się chłopie!
Jeżyk, nie mam porządnego ekspresu, ale masz rację, robię napar, który mi smakuje. Część osób pisze mi kulturalnie jakie są inne możliwości, a część po prostu przesadza zabierając mi prawo do zadowolenia z kawy jaką robię tanim ekspresem.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 22:16:02
Ty jesteś tak tępy czy tylko udajesz? Wmawiasz wszystkim, że zestawem złożonym z syfiastego ekspresu(do tego z sitkiem z podwójnym dnem) i młynka, który nie jest przeznaczony do espresso, robisz "najprawdziwsze espresso", a na jakąkolwiek krytykę masz jeden "cudowny" argument - że Tobie smakuje. Choć teraz się okazuje, że wszyscy zabierają prawo do zadowolenia z tego. Człowieku, kupiłeś syf i się nie chcesz z tym pogodzić - to normalne nie jest. Każdy(no, prawie) tu mówi Ci, że nie masz racji i nawet podając konkretne argumenty, jak DrUsagi, jedyne co widzi to "mi smakuje".

PS. Do mnie miałeś wonty, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem - a sam posta Jeżyka nie zrozumiałeś.

PS2. Prośba do któregoś admina - sprawdźcie czy IP zgadzają się z nickiem nicityle, bo dla mnie wygląda to tak, jakby tamtemu rodzice pozwolili na tani ekspres, kupił i szukał teraz na siłę argumentów, że go całe forum chciało okłamać twierdząc, że do espresso potrzeba sprzętu, który na tym forum(i pewnie nie tylko) uchodzi za absolutne minimum...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 08 Luty 2017, 22:17:25
Adam, mam dla Ciebie coś w rodzaju rady. Odpuść. Pamiętaj, że kto walczy i ucieka, ten drugiego dnia walki doczeka. Nie musisz mieć ostatniego zdania. Mam trochę lat, znam życie i uważam, że trochę przesadzasz. Dajesz się wciągnąć w niepotrzebną dyskusję, która do niczego nie prowadzi. Nie zwracaj już uwagi na to co jest napisane w tym wątku. Nie jesteś w stanie wygrać ze wszystkimi a zwłaszcza z ludźmi, którzy mają za sobą drogę, którą chciałem Ci pokazać w pierwszym moim wpisie w tym wątku. Nie chcesz tego przyjąć do wiadomości? Trudno. Zapewniam Cię, że nie masz racji trwając w tym bezsensownym uporze. Wielu kolegów  na tym forum miało podobny sprzęt jaki masz teraz Ty, doszli do wniosku, że chcą czegoś lepszego. Wielu, może nawet większość, została na tym poziomie i żyją. Espresso nie jest konieczne do życia, kawa jest tylko jednym maleńkim elementem  życia. Zwróć uwagę, że w każdej dziedzinie  jest podobnie. Jakość ekspresu nie zawsze idzie w parze ze wzrostem jego ceny. Ale niestety, z prostego ekspresu pozbawionego wielu udogodnień jakie mają maszynki z wyższej półki a te tanie dla obniżenia kosztów produkcji ich nie mają,  nie wydusisz tego co pasjonaci espresso znajdują w tym magicznym naparze. Powtarzam jak mantrę, nie każdy chce i jest w stanie odkryć wszystkie delikatne niuanse smakowe w espresso, wielu ludzi nie odróżni smaku taniej robusty od szlachetnej arabiki czy mnóstwa dostępnych mieszanek. Nie każda kawa najlepiej będzie smakowała przyrządzona w ciśnieniowcu, jedne będą wymagać ciśnienia inne nie. Na każdą kieszeń są sprzęty do zaparzenia kawy. Jednak w grupie sprzętów (ekspresy ciśnieniowe, ekspresy przelewowe, tygielki, FP itd są sprzęty wykonane z lepszych komponentów (droższych) i gorszych (tańszych). Dlatego jeden będzie kosztował 1000zł a inny 8000. Ekspres poza oczywistą funkcją parzenia kawy ma jeszcze inną, ozdobną. Dla każdego coś innego. Jeśli chcesz się przekonać jak wyglądają poszczególne ekspresy wewnątrz, możesz znaleźć w sieci mnóstwo zdjęć i opisów. Zwróć uwagę na komponenty, jakość wykonania i skomplikowanie. Jeden ekspres będzie mieć termoblok aluminiowy, inny stalowy mały bojler a jeszcze inny mosiężny czy miedziany o sporej pojemności. Osprzęt tych ekspresów też ma ogromne znaczenie. Wierz mi, kolegom wypowiadającym się w tym wątku nie zależy na wbiciu Cię w beton. Tobie natomiast nie powinno zależeć na tym, żeby Cię forumowicze znienawidzili za aroganckie wpisy. Trochę pokory by się przydało. Jeśli tak będziesz podchodził w życiu do wszystkiego, to współczuję.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 08 Luty 2017, 22:35:05
Adam, mam dla Ciebie coś w rodzaju rady. Odpuść. Pamiętaj, że kto walczy i ucieka, ten drugiego dnia walki doczeka. Nie musisz mieć ostatniego zdania. Mam trochę lat, znam życie i uważam, że trochę przesadzasz. Dajesz się wciągnąć w niepotrzebną dyskusję, która do niczego nie prowadzi. Nie zwracaj już uwagi na to co jest napisane w tym wątku. Nie jesteś w stanie wygrać ze wszystkimi a zwłaszcza z ludźmi, którzy mają za sobą drogę, którą chciałem Ci pokazać w pierwszym moim wpisie w tym wątku. Nie chcesz tego przyjąć do wiadomości? Trudno. Zapewniam Cię, że nie masz racji trwając w tym bezsensownym uporze. Wielu kolegów  na tym forum miało podobny sprzęt jaki masz teraz Ty, doszli do wniosku, że chcą czegoś lepszego. Wielu, może nawet większość, została na tym poziomie i żyją. Espresso nie jest konieczne do życia, kawa jest tylko jednym maleńkim elementem  życia. Zwróć uwagę, że w każdej dziedzinie  jest podobnie. Jakość ekspresu nie zawsze idzie w parze ze wzrostem jego ceny. Ale niestety, z prostego ekspresu pozbawionego wielu udogodnień jakie mają maszynki z wyższej półki a te tanie dla obniżenia kosztów produkcji ich nie mają,  nie wydusisz tego co pasjonaci espresso znajdują w tym magicznym naparze. Powtarzam jak mantrę, nie każdy chce i jest w stanie odkryć wszystkie delikatne niuanse smakowe w espresso, wielu ludzi nie odróżni smaku taniej robusty od szlachetnej arabiki czy mnóstwa dostępnych mieszanek. Nie każda kawa najlepiej będzie smakowała przyrządzona w ciśnieniowcu, jedne będą wymagać ciśnienia inne nie. Na każdą kieszeń są sprzęty do zaparzenia kawy. Jednak w grupie sprzętów (ekspresy ciśnieniowe, ekspresy przelewowe, tygielki, FP itd są sprzęty wykonane z lepszych komponentów (droższych) i gorszych (tańszych). Dlatego jeden będzie kosztował 1000zł a inny 8000. Ekspres poza oczywistą funkcją parzenia kawy ma jeszcze inną, ozdobną. Dla każdego coś innego. Jeśli chcesz się przekonać jak wyglądają poszczególne ekspresy wewnątrz, możesz znaleźć w sieci mnóstwo zdjęć i opisów. Zwróć uwagę na komponenty, jakość wykonania i skomplikowanie. Jeden ekspres będzie mieć termoblok aluminiowy, inny stalowy mały bojler a jeszcze inny mosiężny czy miedziany o sporej pojemności. Osprzęt tych ekspresów też ma ogromne znaczenie. Wierz mi, kolegom wypowiadającym się w tym wątku nie zależy na wbiciu Cię w beton. Tobie natomiast nie powinno zależeć na tym, żeby Cię forumowicze znienawidzili za aroganckie wpisy. Trochę pokory by się przydało. Jeśli tak będziesz podchodził w życiu do wszystkiego, to współczuję.
Masz rację, nie ma sensu tłumaczenie i walka, ale ja nie chcę mieć ostatniego zdania i nie próbuję go mieć. Przyznałem Wam rację wielokrotnie - na pewno z lepszych młynków i lepszych ekspresów jest lepsza kawa, prawdziwe espresso. Ani przez chwilę nie dyskutuję z tym. Za Waszą poradą poszukam lepszych smaków, tylko chciałem sobie dać chwilę. Jak czytam to forum, to dochodzę do wniosku, że to nie jest kwestia 1200-1400 zł, tylko większej kwoty. Raczej 3-4 tys. z młynkiem, tylko dlatego wstrzymuję się kilka miesięcy z poszukiwaniem. Jednak ani razu nie napisałem, że nie warto iść tą drogą, tylko raczej odkładam tę drogę o kilka miesięcy ciesząc się tym co dzisiaj mam. To nie jest tak, że jest tylko jedna racja (jak w dniu Świra). Może być ich wiele i mogą współistnieć :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 22:47:04
Adam, mam dla Ciebie coś w rodzaju rady. Odpuść. Pamiętaj, że kto walczy i ucieka, ten drugiego dnia walki doczeka. Nie musisz mieć ostatniego zdania. Mam trochę lat, znam życie i uważam, że trochę przesadzasz. Dajesz się wciągnąć w niepotrzebną dyskusję, która do niczego nie prowadzi. Nie zwracaj już uwagi na to co jest napisane w tym wątku. Nie jesteś w stanie wygrać ze wszystkimi a zwłaszcza z ludźmi, którzy mają za sobą drogę, którą chciałem Ci pokazać w pierwszym moim wpisie w tym wątku. Nie chcesz tego przyjąć do wiadomości? Trudno. Zapewniam Cię, że nie masz racji trwając w tym bezsensownym uporze. Wielu kolegów  na tym forum miało podobny sprzęt jaki masz teraz Ty, doszli do wniosku, że chcą czegoś lepszego. Wielu, może nawet większość, została na tym poziomie i żyją. Espresso nie jest konieczne do życia, kawa jest tylko jednym maleńkim elementem  życia. Zwróć uwagę, że w każdej dziedzinie  jest podobnie. Jakość ekspresu nie zawsze idzie w parze ze wzrostem jego ceny. Ale niestety, z prostego ekspresu pozbawionego wielu udogodnień jakie mają maszynki z wyższej półki a te tanie dla obniżenia kosztów produkcji ich nie mają,  nie wydusisz tego co pasjonaci espresso znajdują w tym magicznym naparze. Powtarzam jak mantrę, nie każdy chce i jest w stanie odkryć wszystkie delikatne niuanse smakowe w espresso, wielu ludzi nie odróżni smaku taniej robusty od szlachetnej arabiki czy mnóstwa dostępnych mieszanek. Nie każda kawa najlepiej będzie smakowała przyrządzona w ciśnieniowcu, jedne będą wymagać ciśnienia inne nie. Na każdą kieszeń są sprzęty do zaparzenia kawy. Jednak w grupie sprzętów (ekspresy ciśnieniowe, ekspresy przelewowe, tygielki, FP itd są sprzęty wykonane z lepszych komponentów (droższych) i gorszych (tańszych). Dlatego jeden będzie kosztował 1000zł a inny 8000. Ekspres poza oczywistą funkcją parzenia kawy ma jeszcze inną, ozdobną. Dla każdego coś innego. Jeśli chcesz się przekonać jak wyglądają poszczególne ekspresy wewnątrz, możesz znaleźć w sieci mnóstwo zdjęć i opisów. Zwróć uwagę na komponenty, jakość wykonania i skomplikowanie. Jeden ekspres będzie mieć termoblok aluminiowy, inny stalowy mały bojler a jeszcze inny mosiężny czy miedziany o sporej pojemności. Osprzęt tych ekspresów też ma ogromne znaczenie. Wierz mi, kolegom wypowiadającym się w tym wątku nie zależy na wbiciu Cię w beton. Tobie natomiast nie powinno zależeć na tym, żeby Cię forumowicze znienawidzili za aroganckie wpisy. Trochę pokory by się przydało. Jeśli tak będziesz podchodził w życiu do wszystkiego, to współczuję.
Jeżyk, ale powinieneś wiedzieć, że oczekując jakości(skoro przewija się temat prawdziwego espresso) potrzeba jakiegoś konkretnego sprzętu. Ja wcale nie twierdzę, że musi to być od razu HX albo dwubojlerowiec, bo po 2 miesiącach używania swojego Basica twierdzę, że przy podejściu o którym piszesz - czyli że nie każdy chce/jest w stanie odkryć niuanse smakowe - taki ekspres da powtarzalność, możliwość eksperymentów(próbowałem singla, próbowałem blendów z arabiki, teraz próbuję takich z robustą) i będzie w zupełności wystarczający. A jak ktoś oczekuje wyglądu to i tak najlepiej kupić automat, bo ładnie wygląda, sam robi i kawę i się można przed znajomymi pochwalić...

EDIT: I znowu kolejny post w trakcie pisania. 3-4 tysiące z młynkiem? Policzmy... Używany Basic czy Arc ostatnio był na forum za 600 zł. Do tego jakaś używka gastro(młynek) drugie tyle. Sumarycznie wyjdzie może 1500 zł i jest sprzęt, który da powtarzalność i możliwość szukania różnych dziwnych niuansów. Ja, gdyby nie to, że mam swojego Mazzera, właśnie takiej używki gastro bym szukał, bo idzie takie coś dorwać, do tego wymienić żarna i jest młynek, który zostanie na naprawdę długo. A jak się okaże, że nie tego się w kawie szukało... Zawsze można sprzedać i to niekoniecznie z dużą stratą.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 08 Luty 2017, 22:49:28
Adam, niekoniecznie trzeba wydawać 3-4 tys na zestaw. Chyba, że chcesz (musisz) mieć nowy. Kupno niezłego młynka to koszt 500zł mniej więcej. Fajnym ekspresem jest RS. Używka w niezłej kondycji to 1500zł. Można inne zabawki kupić, jeśli nie na raz to najpierw skupić się trzeba na młynku. Musisz zadecydować, czy chcesz coś zmieniać w swojej kawowej przygodzie, czy nie. Może wystarczy Ci porządny lub baaaardzo porządny przelewowiec albo coś innego, nie ekspres. Może nie gustujesz w espresso. Nie musisz od razu wszystkiego wyrzucać i zmieniać. Nie. Ale postaraj się słuchać ludzi o naprawdę ogromnej wiedzy. Zadawaj pytania aż do znudzenia, szukaj sam. Jeśli dojdziesz do wniosku, że espresso jednak jest sensem Twojego życia, to porozmawiamy wówczas o tym, jaki sprzęt będzie Ci w przyszłości potrzebny. Na początek poszukaj na forum opinii o miejscach z dobrą lub bardzo dobrą kawą w Twojej okolicy. Spędź trochę czasu na poznawaniu kawy. Skieruj swoją energię w tamtym kierunku. Czas spędzony na pisaniu w tym wątku mogłeś śmiało przeznaczyć na poszukiwanie odpowiedzi. Pozdrawiam.

taki ekspres da powtarzalność, możliwość eksperymentów

Dlatego wszyscy twierdzą, że młynek jest najważniejszy.

jak ktoś oczekuje wyglądu to i tak najlepiej kupić automat, bo ładnie wygląda

A tam, nie każdy lubi te kolorowe świecidełka, wyświetlacze czy guziki, wszędzie guziki i przyciski. Ja wolę proste wręcz siermiężne maszyny z grupą E61 dwoma pokrętłami wyłącznikiem i dźwignią do ekstrakcji. Gdzieś natomiast słyszałem, że taka machina tortur wygląda strasznie. Co się komu podoba.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 08 Luty 2017, 23:47:41
Dlatego ja będąc, jak to Adam określił, dziadem ze słabym sprzętem i niskim gustem, mając (choć to może określenie na wyrost) dobry ekspres zorganizowałem adekwatny do niego młynek, po czym musiałem dokupić słaby ekspres - a finalnie jestem bardziej niż zadowolony... I piję espresso, do którego przekonałem się dopiero po czasie. A kontynuując świecidełka - wiesz, ludzie niezaznajomieni z tematem kawy, którzy chcą mieć ekspres zazwyczaj zwracają uwagę na wygląd i ilość wbudowanych funkcji, a nie na jakość kawy - a jeśli o to chodzi, automaty wygląda efektownie i można się nimi pochwalić przez znajomymi... Mi też dużo bardziej pasuje np Rocket niż jakiś automat jeśli chodzi o wygląd, ale o gustach nie ma co dyskutować ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Spinacz w 09 Luty 2017, 08:06:07
Panowie, proszę trochę mniej emocji! Krytykujmy argumenty a nie autorów :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: fiks w 09 Luty 2017, 10:13:49
Są filmiki na 3 i 4 stronie, na popcorn już za późno ;)

na seans forumowy z popcornem nigdy nie jest za późno ;-)

P.S. Swoją drogą jestem przerażony (po raz kolejny) ile w ludziach jest negatywnych emocji, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę treść tejże dyskusji, którą sprowadzić można by było do kilku postów.
Panowie/panie więcej tolerancji, zwłaszcza jeśli chodzi o przepychanki sprzętowe, dla jednych krups, saeco itd. za 500 zł to sprzęt nieakceptowalny, dla innych ta granica jest wyżej. Tacy ludzie napiszą, że to co wychodzi z plastikowego Basica jest niepijalne, lub że termoblok to pomyłka, bo aluminiowy, bo to, bo tamto, a że mały bojler też źle etcetera. Dywagując w ten sposób można osiągnąć level "snoba wszechkosmosu" o poglądach w stylu "robisz eKspresso na ha iksie? Tego się nie da pić! Bez 4 grupowej Astorii Perla nagrzewającej się przez tydzień nic nie zrobisz!".
Myślę, że każdy z tego wątku może wyciągnąć coś dla siebie na przyszłość, ale przede wszystkim, proszę, szanujmy siebie.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 09 Luty 2017, 12:28:34
Ferie dla niektórych trwają, dla niektórych się zaczną. To może żeby można było odpocząć pozwolę sobie zamknąć niniejszy wątek aż głowy ochłoną trochę - w końcu upał za oknem jakby zelżał.

Staram się nie wtrącać z moderacją, pozwalać na wiele, ale posty po #125 zostaną usunięte. Wszelkie zażalenia i skargi proszę kierować do mnie na PW.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 18 Luty 2017, 21:49:43
Cześć, mam nadzieję, że emocje opadły, temat jest znowu otwarty, więc postanowiłem napisać jeszcze jeden post, aby dotrzymać obietnicy:
-Miklasowi, który porównał wątek do akwarystów sugerując, że teraz jestem zachwycony kawą z mojego ekspresu, a jeśli się to zmieni, to już tego nie napiszę, a w Internecie zostaną „śmieci” (jak na forach akwarystycznych)
-Donkiszotowi, który polecił mi odwiedzenia kawiarni Forum dla porównania smaków.

Tak więc, dwie sprawy:

1. Mój ekspres padł. Nie wiem co się stało, zaworek lub pompa. Jest w serwisie, na szczęście mam na niego gwarancję, tak więc zachwyt kawą zawieszam do czasu powrotu ekspresu z serwisu.

2. Byłem w kawiarni Forum, aby napić się dobrej kawy i mieć porównanie. Najpierw krótka recenzja o miejscu i kawach: Generalnie miejscówka genialna lub nawet bardziej niż genialna. Klimat trochę hipsterski, ciemno, czuć trochę starość miejsca, ale wszystko to tworzy genialną niekomercyjną atmosferę.  Zapach kawy unosi w całym lokalu, super fajna obsługa. Generalnie rewelacja. W skali od 1 do 10 daję mocną dychę :) Teraz o kawie:
Piłem 6 kaw – z aeropressu, cappuccino oraz espresso z gatunków: Brazylia Santos: (raczej mi nie podeszła. Generalnie zawsze czegoś w niej brakuje, delikatna, bez kwasku, bez mocy, nie podchodzi mi ten smak, tzn. smaczna, ale tak łagodna, jakby nie było w niej kofeiny). Jasno palona  Kolumbia – coś wspaniałego, po prostu rewelacja, jestem zachwycony tą kawą, jasna, słodka, mocna, czuć owoce. Kostaryka - bardzo oryginalna, mocna, kwaskowata. Ciekawa, ale raczej nie wpisze się w moje top 5, ani nawet top 10. Na koniec Etopia – nigdy jej nie lubiłem, już wiem czemu, bo nigdy nie piłem wspaniale przyrządzonej Etopii z dobrego ziarna. Mocna z charakterem, lekko kwaskowata, piekielnie aromatyczna. Cudowna. Ogólnie porównam kawy to tych jakie piłem we Włoszech – myślę, że poziom jest podobny, a może nawet trochę wyższy. Generalnie zarówno lokale Rzymskie jak Forum to wg mnie ekstraklasa. To co urzekło mnie w Forum to cała paleta smaków jakie można wycisnąć z ziarna.  Czuć owoce, orzechy, jak byłbym trochę bardziej doświadczony, to pewnie bym to ponazywał lepiej, ale jeszcze nie dziś. Na pewno tam wrócę i polecam jeśli ktoś nie był.

No dobra, to teraz przejdę do porównania tej kawy z tą, którą robiłem w domu z Delonghi EC  330. Zanim się na mnie ktokolwiek rzuci, żeby mnie zagryźć za to, że mam słaby sprzęt, uprzedzę, że wszystko co napiszę jest moją indywidualną opinią, nikogo nie namawiam do jej przyjmowania:
Kawa z Forum jest lepsza od mojej, bez dwóch zdań, obiektywnie tak jest – sama jakość, czuć, że z ziarna jest więcej wyciśnięte, mleko spienione perfekcyjnie z wzorami. Czuć świetny sprzęt, ziarno, pasję i doświadczenie. Tylko czy to oznacza, że z mojego ekspresu mi nie smakuje? Nie. Wcale nie oznacza. Gdybym miał uporządkować kawy w kolejności od najlepszej do najgorszej porównując te z Forum do mojej kawy młynka Nivona i ekspresu Delonghi, to pierwsze miejsca zajmą Kolumbia z Forum oraz Etopia z Forum, ale na trzecim miejscu (lub nawet na drugim, Kenia od Antonia z mojego ekspresu). Rwanda od Antonia również uplasowałaby się przed Kostaryką z Forum oraz Brazylią Santos z Forum.  Generalnie jasno palona Kolumbia z Forum jest dość podobna do Kenii od Antonia – obydwie są genialne z przewagą dla Kolumbii (ale ta przewaga może wynikać z lepszego sprzętu i ręki, a nie ziarna).

Reasumując, jeśli mój ekspres wróci z serwisu i będzie działał, to myślę, że cały czas będę z niego korzystał będąc zadowolonym. Oczywiście czuję, że z lepszego sprzętu można wycisnąć więcej, dużo więcej, ale jednocześnie wyrobiłem sobie opinię, że ziarno jest równie ważne jeśli nie ważniejsze niż sprzęt.  Nie mniej jednak będę odwiedzał różne kawiarnie, próbował, itp. Z czasem pewnie pojawią się lepsze graty, ale na razie podtrzymuję zadowolenie (oczywiście pod warunkiem, że ekspres wróci naprawiony  z serwisu).
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: WS w 19 Luty 2017, 00:38:16
Brazylią Santos z Forum

W Forum jest Brazylia Santos :wow2:.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 21 Marzec 2017, 23:28:22
Postanowiłem zgodnie z obietnicą napisać jak się skończy historia z ekspresem Delonghi  i młynkiem Nivona – gdyby jakiś świeżak chciał zasugerować się moją opinią przed zakupem, to fajnie aby była kompletna.
Ekspres Delonghi padł, oddaje go, bo był na gwarancji. Czy kupiłbym go ponownie? Jakby był sprawny, to by jeszcze służył i służył, ale nowego bym nie kupił ze względu na badziewną tackę ociekową, plastikowe części, beznadziejny zawór pary, dziadowskie sitka. Z plusów – niezła wydajność jak na jeden bojler i super spienianie mleka.
Co zrobiłem dalej? Namówiony na forum, kupiłem ekspres Ascaso ARC i młynek Ascaso i2. To był duży błąd, nawet bardzo duży. Uważam, że ten sprzęt to trochę porażka, przynajmniej dla mnie. Zacznijmy od ekspresu – ARC.
Plusy:
1. Smak kawy. Rzeczywiście jest niezła, to prawdziwe espresso, lepsze niż w Delonghi. To nie jest powalająca różnica, ale jest lepsze. To czuć. Więcej plusów? Brak.
Minusy:
1. Dziadowskie sitko grupy – kawa leci nierównomiernie. Z drugiej strony w smaku tego nie czuć, więc można wybaczyć, aczkolwiek nie rozumiem jak producent mógł to wypuścić na rynek.
2. Konstrukcja grupy – nie da się zrobić espresso zgodnie w włoskimi normami, bo grupa jest za nisko i kawa dotyka sitka… Tragedia.
3. Spienianie pary. Uważam, że umieszczenie tego spieniacza w ekspresie to ściema. Można było go tam nie umieszczać, spienianie mleka to porażka, w Delonghi spieniało się pięknie, a w ARC podgrzewa się, tworzą się bąble, które opadają, nie ma „śmietany”. Po Delonghi to spadek o 3 poziomy w dół. Przynajmniej na tym gruncie.
4. Wydajność – tragedia. Po spuszczeniu 55 ml zapala się lamka dogrzewania. W Delonghi spokojnie mogłem robić 80 ml. Czas nagrzewania zdecydowanie dłuższy niż w Delonghi (zarówno do kawy jak i do mleka).
5. Dysza do mleka – woda z niej kapie i ten typ tak ma. Nie rozumiem tego. Na pewno na minus.

Piję często cappuccino, więc z ekspresu byłem bardzo niezadowolony. Dwie kawy z mlekiem to niezłe wyzwanie, żeby zdążyć z zaparzeniem, odczekać na mleko, aby kawa nie wystygła. Naprawdę wyzwanie. Uważam, że do espresso ekspres świetnie się nada i jest lepszy od Delonghi. Jeżeli chodzi o Cappuccino, to ARC może się chować przy Delonghi EC330.  Delonnhi o wiele szybciej się nagrzewa, ma świetny strumień pary, którym można spienić mleko., w ARC można zrobić imiatację cappuccino. Przynajmniej w modelu z bojlerem, nie wiem jak z termoblokiem.
Młynek Ascaso – porażka. Tzn. dobrze mieli, nawet bardzo dobrze, ale nie wiadomo „na jakiej jest pozycji”, bo nie ma żadnych oznaczeń oraz drugi minus – brzmi jak ruski czołg. Całe osiedle słyszy jak się robi kawę. Mając ARC, wolałem korzystać z Nivony niż z Ascaco i2.  Z drugiej strony nie ma czego wymagać od młynka za 800 zł… Na pewno nadaje się wyłącznie do jednej metody (nie ma mowy o przestawianiu z espresso na kawiarkę czy przelewy).

Co dalej? Pomyślałem, że kupię dwubojlerowca i jakiś mały, ale cichy młynek. Zacząłem poszukiwania i z nieba spadła mi okazja – Bezzera Magica S + Macap MD2. Po Ascaso czuję się jakbym się przesiadł z malucha do Mercedesa z silnikiem 6 litrów i automatyczną skrzynią biegów… Z jednej strony czuję, że trochę przesadziłem, a z drugiej strony, miałem dosyć kompromisów.

Gdybym sam jako świeżak, miał poradzić coś innym świeżakom, to moja rada jest taka – nie kupujcie Delonghi, weźcie coś lepszego – Ascaso / RS, ale uwaga –  spójrzie na Youtube i zobaczcie ile czasu robi się kawę na konkretnym egzemplarzu. Wg mnie jednobojlerowce są ok, ale tylko do epsresso. Do cappuccino, tylko dwa bojery lub HX. No chyba, że robi się max jedną, dwie kawy i ma się sporo cierpliwości. Na pewno nie kupujcie sprzętu na podstawie wyobrażeń, tylko sprawdźcie go przed zakupem. Ja sobie wyobrażałem, że będzie super, a nie było. Bezzerę sprawdziłem i nie mogłem wyjść z zachwytu… Ten sprzęt przerasta wszelkie oczekiwania. Czuję się trochę snobem, ale już nie tracę nerwów na „starcie z ekspresem” bo na poprzednich dwóch każde parzenie, to walka / loteria, a w nowym ekspresie ciężko coś zepsuć. Po prostu parzy się pyszną kawę.

Reasumując – historia o wspaniałej kawie z Delonghi jest nieaktualna… Stało się tak jak mówiliście. Wszystkie drogi prowadzą do HX…

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 22 Marzec 2017, 00:59:38
Mam tylko dwie uwagi. Wszystko to co napisałeś o ascaso arc jest już napisane na forum wystarczyło poczytać, po co robić 80 ml espresso?

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: slusar_o2 w 22 Marzec 2017, 06:26:05
Hehe, czyli skonczyles jak każdy z nas :) Ja mam jeszcze jedna uwagę, bo piszesz, ze czujesz jakbyś przesiadł się z malucha na marca. Właśnie to uczyniłeś.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 22 Marzec 2017, 08:35:10
Niewątpliwie przesiadłeś się na lepszy ekspres ale

>2. Konstrukcja grupy – nie da się zrobić espresso zgodnie w włoskimi normami, bo grupa jest za nisko i kawa dotyka sitka… Tragedia.

W zależności od kawy którą używam przy tej samej wadze przemiału poziom ciastka różni się nawet ponad 5 mm także nie ma uniwersalnej wielkości sitka która zawsze się sprawdzi.

> 4. Wydajność – tragedia. Po spuszczeniu 55 ml zapala się lamka dogrzewania. W Delonghi spokojnie mogłem robić 80 ml. Czas nagrzewania zdecydowanie dłuższy niż w Delonghi (zarówno do kawy jak i do mleka).

To kiedy zapala się lampka nie mówi o niczym. W tym wypadku to akurat lepszy może być ARC bo termostat ma mniejszą bezwładność i szybciej zauważa że woda trochę się schłodziła. Nie lampka się liczy ale faktyczna temperatura wypływającej wody. A do espresso, nawet duble 55ml to i tak za dużo.

Poza tym nie spotkałem się nigdzie na forum z opinią że jedno-bojlerowce są dobre do mleka. Prawie zawsze jest to opisane że da się ale jeśli robisz więcej niż 2 kawy na raz to udręka.


Moja droga jest podobna, też jestem na trzecim ekspresie i planuję drugi młynek ;).
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 22 Marzec 2017, 09:45:11
Ekspres Delonghi padł, Z plusów – niezła wydajność jak na jeden bojler i super spienianie mleka.
delonghi 330 to jednobojlerowiec? przecież tam nie ma żadnego bojlera.....

Co do ARC to ważna uwaga - pisałeś o starym modelu sprzed 6 lat z bojlerem, i to kupionym jako używany a więc już zużyty. Od 2012 ARC to model z termoblokiem, w 2015/16 była kolejna modernizacja zmieniło się tam tyle ważnych rzeczy (układ grzejący wodę, grupa, pompa, sita, zawór pary i końcówki spieniacza, obudowa, przyciski i taca ociekowa itp. , że obecnie to inne urządzenie jest, działające w ogóle na innej zasadzie, nazwa tylko została. Wrzucanie ich do jednego wora to tak jakby kupić VW Golf I i na tej podstawie oceniać najnowsze modele Golfa......, no bo niby marka i nazwa modelu auta ta sama.
O  reszcie spraw napisał już Bacek, ja dodam tylko że opisując spienianie mleka porównywałeś termoblok w Delonghi do bojlera w starym ascaso, zapominając że ascaso od 5 lat też ma termoblok i spienianie nie jest problemem.

Ale generalnie to nie jest tak że sprzęt sam robi kawę, to człowiek robi a nie maszyna. Maszyna jest tylko narzędziem i nic ponadto. Tak samo jak młotek - jeden super ekstra młotkiem walnie się w palec a drugi starym badziewnym młotkiem wyklepie arcydzieło.
Co do smaku kawy to uważam, że sprzęt gra tu drugie skrzypce, podstawą jest samo ziarno, nie maszynki.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Krakus w 22 Marzec 2017, 10:10:35
Ale generalnie to nie jest tak że sprzęt sam robi kawę, to człowiek robi a nie maszyna.
Offtopic, ale mocno związany z tematem - byłem wczoraj w fajnej, eleganckiej i drogiej restauracji - zamiast ekspresu mieli automat DeLonghi. Wiecie co obsługa powiedziała na mój komentarz o braku ekspresu - że ten automat daje im zawsze taką samą kawę. Ergo - chcesz mieć zawsze taką samą, miłą kawę bez Twojej ingerencji? Kup automat. Chcesz czegoś więcej lub znacznie więcej - kup ekspres i naucz się nim robić kawę.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: DrUsagi w 22 Marzec 2017, 11:42:57
Kontynuując off-topic - sprawdźcie sobie jaki sprzęt stoi w warszawskiej knajpie co to utrzymała swoją gwiazdkę Michelin'a. Mają kilkunastu kucharzy ale nie mają baristy. Mają produkty sezonowe ale kawa ze standardowej, zawsze takiej samej kapsułki...

A co do meritum wątku - czy warto kupić ekspres kolbowy do 2 tysięcy? Oczywiście że tak Tylko wcześniej trzeba forum poczytać i dowiedzieć się co nieco o kawie. No i najpierw mieć dobry, żarnowy młynek.  No i pamiętać, że nawet jak się wyda i 10 razy tyle na ekspres to nadal ty jako domowy barista i twoje umiejętności są najsłabszym ogniwem.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 22 Marzec 2017, 22:46:16
Mam tylko dwie uwagi. Wszystko to co napisałeś o ascaso arc jest już napisane na forum wystarczyło poczytać, po co robić 80 ml espresso?
Tak – jest napisane, ale też z drugiej strony, jest to bardzo często rekomendowany ekspres. Myślałem, że będzie 3 poziomy wyżej do cappu, ale okazał się być 3 poziomy niżej. Kupiłem z ciekawości, bo pojawiła się okazja, sprzedałem jeszcze szybciej niż kupiłem…
Po co 80 ml? Niepotrzebne., ale 70 się przydaje (podwójne espresso).

W zależności od kawy którą używam przy tej samej wadze przemiału poziom ciastka różni się nawet ponad 5 mm także nie ma uniwersalnej wielkości sitka która zawsze się sprawdzi.
To sitko to porażka, oczywiście da się zrobić kawę, ale jest to niezwykle upierdliwe, raz kawa dotknie sitka, a raz nie…

To kiedy zapala się lampka nie mówi o niczym. W tym wypadku to akurat lepszy może być ARC bo termostat ma mniejszą bezwładność i szybciej zauważa że woda trochę się schłodziła. Nie lampka się liczy ale faktyczna temperatura wypływającej wody. A do espresso, nawet duble 55ml to i tak za dużo.
Ok, może nie testowałem w smaku czy te 15 ml po zapaleniu lampki traci, więc się nie upieram, ale irytujące, że nie jesteś w stanie bez tej cholernej lampki dogrzewania zaparzyć 70 ml. Espresso to od 25 do 35 ml. Podwójne espresso to do 70 ml, więc jak 55 może być za dużo? Pan Grzegorz też pisał, że to nie problem, ale mnie to denerwowało. Bardzo subiektywne.

Poza tym nie spotkałem się nigdzie na forum z opinią że jedno-bojlerowce są dobre do mleka. Prawie zawsze jest to opisane że da się ale jeśli robisz więcej niż 2 kawy na raz to udręka.
Racja, może mi się wydawało, że jak się przesiądę z przeklinanego Delonghi na zachawalne Ascaso to będę zadowolony… trochę naiwnie wnioskowałem :)

delonghi 330 to jednobojlerowiec? przecież tam nie ma żadnego bojlera.....
Racja, ma termoblok  Może dlatego lepiej sobie radził z wydajnością od ARC z bojlerem.

Co do ARC to ważna uwaga - pisałeś o starym modelu sprzed 6 lat z bojlerem, i to kupionym jako używany a więc już zużyty. 
Oczywiście. Ja oceniałem tylko ten model z bojlerem, napisałem, że nie wiem jak zachowuje się model z termoblokiem :) A czy jest zużyty po 6 latach? No nie przesadzajmy, on po prostu taki jest. Masa ludzi na forum o tym pisała i filmy na YT to potwierdzają. Może po poprawkach jest lepiej.
Co do smaku kawy to uważam, że sprzęt gra tu drugie skrzypce, podstawą jest samo ziarno, nie maszynki.
Zgadzam się w 100%, ale z perspektywy czasu mogę napisać, że jest różnica między Bezzerą, a Delonghi :)

No i pamiętać, że nawet jak się wyda i 10 razy tyle na ekspres to nadal ty jako domowy barista i twoje umiejętności są najsłabszym ogniwem.
Może dlatego warto przejść drogę przez badziewny ekspres. Jak się na badziewnym człowiek nauczy, to na porządnym ciężko jest coś zepsuć. Ja na Delonghi miałem idealnie dopracowany każdy ruch, a na Bezzerze nie umiem zepsuć kawy. Espresso zawsze wychodzi. Przy dobrym ubijaniu (zawsze takim samym), jest tylko jedna zmienna – grubość ziarna. I tutaj ustawienie też jest trywialne – jeśli za wolno leci, to trzeba grubiej zmielić, jeśli za szybko, to drobniej. Idąc tą drogą, jeszcze nie udało mi się zepsuć kawy na Bezzerze (może 2-3 pierwsze jak testowałem młynek), ale teraz to naprawdę sztuka :)  W poprzednich ekspresach miałem walkę o dobrą kawę, a nagrodą była dobra kawa, a Bezzerze mam dwie nagrody – robienie i efekt, bez żadnych walk. :)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 22 Marzec 2017, 23:20:20
Ciekawe rzeczy piszesz, bo ja w Basicu z bojlerem robię wszystko tak samo, i jakoś wychodzi powtarzalnie. I nie ma żadnej rzeźby z czymkolwiek, mielę kawę, wsypuję do sitka, zapinam kolbę i włączam pompę. I jakoś mi się bardzo rzadko włącza grzałka przy ekstrakcji... A zawsze mam w filiżance około 32 gram kawy. Zresztą gdzie Ty masz 70 ml w espresso? Norma zakłada 25 ml z 10% odchyłki w obie strony, więc max co powinno być to 55 ml. I nie jestem w stanie pojąć z czym masz problem jeśli chodzi o samo przygotowanie kawy, u mnie schodzi czas ze względu na zabawę z młynkiem... A mając zmieloną kawę idzie bardzo szybko. Wsypać w PF, ubić, zapiąć kolbę, filiżanka na wagę i włączam.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Adam_1234 w 22 Marzec 2017, 23:32:35
Ja nie pisałem, że jest niepowtarzalna. Espresso było super. Na prawdę świetne. Problem pojawiał się w cappuccino - długie grzanie wody w bojlerze. 55 ml - czyli idealnie na styk... W delonghi sypałem trochę więcej kawy i wyciskałem 65-70 ml na podwójnym, ale w sumie to detal. Najbardziej mi przeszkadzało spienianie mleka - po pierwsze nigdy mi się to nie udało dobrze (nie znalazłem w necie ani jednego filmu dla basic / arc, gdzie komuś się to udało) + długi czas nagrzewania do spieniania. No i oczywiście konstrukcja grupy / sitka (przyklejanie się kawy do sitka grupy).

Uważam, że do espresso sprzęt całkiem dobry (za pyszny napar to sitko jest do wybaczenia), ale do cappuccino porażka - oczywiście oceniam wersję z bojlerem sprzed kilku lat.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: color1 w 23 Marzec 2017, 00:52:05
A ja mam prośbę do tutejszych zwolenników Ascaso - nie zaklinajcie rzeczywistości... to nie jest dobra maszyna dla tutejszej grupy docelowej.
Ja jestem kolejnym, co zastanawia się nad opchnięciem półrocznego ekspresu na rzecz kolby z prawdziwego zdarzenia. Twierdzenie że ten sprzęt jest dobry "na początek" jest trochę niepoważne, w kontekście ceny i tego co za nią dostajemy.

siewcu - może pochwal się jak wychodzi Ci espresso na pojedynczym sitku... ?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Expel w 23 Marzec 2017, 07:06:57
Ascaso na początek jest dobre. I nie tylko na początek. Choć jeśli ktoś ma do wydania na początku swojej przygody 5 tysięcy na ekspres "z prawdziwego zdarzenia" to tylko się cieszyć,  bo na pewno będzie lepszy od basica. Mam uno prof i powiem tak,espresso wychodzi bdb, choć dla mnie powili bdb to za mało, chciał bym coś więcej. Choć złego słowa nie powiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 23 Marzec 2017, 07:15:47
Trzeba dodać, że sprzęt typu ascaso arc plus rozsądny młynek polecany jest osobom, które pytają się o budżetowe automaty do 2000 zł. Nikt chyba nie poleca tej klasy sprzętu jeśli zainteresowany wychodzi z budżetem dwa lub trzy razy wyższym.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 23 Marzec 2017, 08:42:41
A biorąc pod uwagę sprzęt z drugiej ręki da się zamknąć nawet pomiędzy 1000 a 1500. Raczej nikt nie dostanie takiej porady jak przyjdzie i powie że ma budżet 4000-5000 PLN. A co doradzić osobom mniej zamożnym? Żeby kawę tylko w kawiarniach pili albo żeby do malutkiej kuchni pchali dużego przechodzonego gastronomicznego HX'a? To są opcje dla ekstremistów a i tacy się znajdują.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 23 Marzec 2017, 08:48:55
Patrz na mnie :-), ale wiem, że są tacy, dla których używka nie wchodzi w grę.

Marek.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: lucasd w 23 Marzec 2017, 09:54:31
Nawet na ekstremalnym uzysku 3 do 1 i dużym sitku 20g to mamy 60gram  zaparzonej kawy.
W większości użytkowników uzysk jest 2 do 1 lub mniejszy...

Jak chcesz robić dłuższe lepiej dolej wody, szczególnie do ciemniej palonych...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Edwin Jagger w 23 Marzec 2017, 12:27:37
Miałem ARCa (z termoblokiem) mam małego HXa. Młynek cały czas ten sam.
Powiem krótko: Gdyby nie wyjątkowy zbieg okoliczności, które zaistniały miałbym ARCa do "końca swoich dni".
Do domowego użytku, absolutnie nic więcej mi nie jest potrzebne. Oczywiście HX jest fajniejszy, ale to już jest gonienie króliczka.
Jedyny ewentualny minus w ARCu to, spienianie na więcej niż 2 cappu na raz. Trzeba trochę poczekać (no i trzeba się nauczyć na nim spieniać).
Osobom zastanawiającym się nad ARCem i resztą rodziny polecam zadać sobie jedno pytanie:
Ile razy w tygodniu musisz natychmiast podać 3 lub więcej cappucino/latte?
Całą resztę ARC załatwia.
Podsumowując dobry młynek + ARC w zupełności zaspokaja potrzeby powtarzalnego espresso i dwóch cappu od ręki. Reszta mlecznych po chwili.
Zaznaczam, że piszę to z perspektywy osoby, która była zainteresowana tanim ekspresem.
Oczywiście im droższe maszyny jest fajniej, łatwiej i szybciej, ale w kategorii ekonomicznej Ascaso jest OK.

Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 23 Marzec 2017, 12:35:20
siewcu - może pochwal się jak wychodzi Ci espresso na pojedynczym sitku... ?
Pojedynczego sitka nie używałem, nie używam i nie będę używał. Piję doppio i do espresso nie będę wracał - a sypiąc 16 g kawy do sitka wychodzi dobre i powtarzalne.

A biorąc pod uwagę sprzęt z drugiej ręki da się zamknąć nawet pomiędzy 1000 a 1500. Raczej nikt nie dostanie takiej porady jak przyjdzie i powie że ma budżet 4000-5000 PLN. A co doradzić osobom mniej zamożnym? Żeby kawę tylko w kawiarniach pili albo żeby do malutkiej kuchni pchali dużego przechodzonego gastronomicznego HX'a? To są opcje dla ekstremistów a i tacy się znajdują.
Co można kupić za 1000-1500 zł używane? Podstawowy model Ascaso(Arc lub Basic) i młynek gastro. Albo sam ekspres, a i tak trzeba mieć trochę szczęścia, żeby cokolwiek sensownego dorwać za te pieniądze - Maciek sprzedawał kiedyś Astorie CKE za 1500 zł, ale poza tym jakoś nie widać HXów za takie pieniądze... I stawiając takie wymagania jak tu, czyli robienie kilku cappu pod rząd, zostaje 2B albo HX. I nie uważam, że stawianie w domu przechodzonego HXa to opcja dla ekstremistów, sprzęt - jaki by nie był - należy dopasować do wymagań i budżetu. A niektóre małe maszyny po prostu ich nie spełniają.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: M w 23 Marzec 2017, 12:52:37
O właśnie,  bo inaczej trzeba by nazwać ekstremistami wszystkich jeżdżących samochodami większymi od smarta ;)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 23 Marzec 2017, 13:44:07
Co można kupić za 1000-1500 zł używane?
A takie ładne San Marco za 1300 https://www.olx.pl/oferta/ekspres-do-kawy-CID628-IDgHXAx.html#a52f0ef3f8 (https://www.olx.pl/oferta/ekspres-do-kawy-CID628-IDgHXAx.html#a52f0ef3f8) Do tego młynek za 500 i mamy zestaw za 1800. No, to jest troszkę więcej niż 1000-1500 ale w 2000 można się zmieścić.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 23 Marzec 2017, 16:01:11
Co można kupić za 1000-1500 zł używane? Podstawowy model Ascaso(Arc lub Basic) i młynek gastro.
Dokładnie o to mi chodziło. Co innego niż Ascaso lub Gaggia classic poradzisz komuś kto ma budżet 1500 PLN. Na Bazzerę nie wystarczy.

I nie uważam, że stawianie w domu przechodzonego HXa to opcja dla ekstremistów, sprzęt - jaki by nie był - należy dopasować do wymagań i budżetu. A niektóre małe maszyny po prostu ich nie spełniają.

Sam się rozglądałem sięza jakimś dorosłym HX'em. Nie każdy ma kuchnię która umożliwia mu postawienie dużego ekspresu albo postawienie go spowodowało by że inne rzeczy musiały by z niej zniknąć. U mnie trafiło się coś trochę mniejszego ale tylko trochę.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: grex w 23 Marzec 2017, 16:24:48
a może inaczej postawić pytanie - czy chcąc dobrej kawy trzeba w ogóle kupowac ekspres?
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Bacek w 23 Marzec 2017, 16:35:04
Kawy nie, espresso tak. No chyba że ktoś nie chce pijać zbyt często. Raczej nie miał bym z rana po śniadaniu czasu żeby skoczyć do dobrej kawiarni na espresso. A w Poznaniu mimo że nie za dużo kilka takich by się znalazło. W innych miejscach może być gorzej.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 23 Marzec 2017, 21:04:43
Co można kupić za 1000-1500 zł używane?
A takie ładne San Marco za 1300 https://www.olx.pl/oferta/ekspres-do-kawy-CID628-IDgHXAx.html#a52f0ef3f8 (https://www.olx.pl/oferta/ekspres-do-kawy-CID628-IDgHXAx.html#a52f0ef3f8) Do tego młynek za 500 i mamy zestaw za 1800. No, to jest troszkę więcej niż 1000-1500 ale w 2000 można się zmieścić.
Wiesz dobrze, że szukanie takiego sprzętu to raczej polowanie na okazję ;)

Co można kupić za 1000-1500 zł używane? Podstawowy model Ascaso(Arc lub Basic) i młynek gastro.
Dokładnie o to mi chodziło. Co innego niż Ascaso lub Gaggia classic poradzisz komuś kto ma budżet 1500 PLN. Na Bazzerę nie wystarczy.
No właśnie, jeśli chodzi o nowy sprzęt - to nawet nie starczy na ekspres i młynek, a wiadome jest, że marketowe ekspresy nie są warte uwagi.

I nie uważam, że stawianie w domu przechodzonego HXa to opcja dla ekstremistów, sprzęt - jaki by nie był - należy dopasować do wymagań i budżetu. A niektóre małe maszyny po prostu ich nie spełniają.

Sam się rozglądałem sięza jakimś dorosłym HX'em. Nie każdy ma kuchnię która umożliwia mu postawienie dużego ekspresu albo postawienie go spowodowało by że inne rzeczy musiały by z niej zniknąć. U mnie trafiło się coś trochę mniejszego ale tylko trochę.

U mnie też niezbyt jest miejsce na ekspres, ale coś będę musiał wymyślić - Basic jest niestety sporo mniejszy od HXa, a jak go postawię na blacie to z domu wylecę :D Ale czasem warto poszukać miejsca, żeby taki ekspres postawić, choć tak jak pisałem - sprzęt dobiera pod wymagania/oczekiwania i budżet, ja HXa chciałem bo mam, ale gdybym miał teraz wybierać, to poszedłbym chyba w Ascaso Dream - nie jest duży, espresso powtarzalne zrobi... Ale wyszło jak wyszło. Najwyżej będę chodził do piwnicy robić kawę :D
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 23 Marzec 2017, 22:08:00
polowanie na okazję ;)
Oczywiście, ja  jestem zwolennikiem dawania "drugiego życia" nie tylko sprzętom AGD ale i meblom. Czasem to dobry deal a czasem po prostu satysfakcja, że coś uratowałem od wyrzucenia na śmietnik.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 23 Marzec 2017, 22:13:20
Ja też tak mam. W efekcie mam mebel, który mnie kosztował 1000 zł a warty jest niezbyt dużo :D Choć z Basiciem się udało...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Fugazus w 26 Maj 2017, 22:10:12
Podłącze się pod temat. Zakładając budżet 2 tys. jak wygląda szukanie używanego ekspresu? Na co trzeba zwrócić uwagę albo pytać? Naczytałem się o HX`ach grupie E61 o bojlerach i termoblokach :)
Czy np. jest sens kupować używany ekspres i jak wygląda serwis lub części zamienne?
Np znajduje używany HX z grupą E61 za 2tys. ile może kosztować jego reanimacja? Wyciek z grupy się ogarnie uszczelką - to jest tanie. Każdy pisze super igła nie śmigana. Czy 10 lat dla takiej Bezzery to dużo czy jest O.K.
Ile może kosztować dobry przegląd odkamienienie itp.
Wiem dużo pytań - ale jestem zielony w tym temacie. Czy po prostu kupić Gaggie i używany młynek i cieszyć się w domowym zaciszu eksperymentami z kawą i darować sobie używki
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 26 Maj 2017, 22:54:44
Pytanie czy masz odpowiednie zdolności manualne, czy poradzisz sobie z wymianą części, ile masz miejsca na sprzęt, czy potrafisz przekonać domowników do zajęcia przestrzeni kuchennej. Takich pytań możesz sobie zadać całe mnóstwo. Części są dostępne, niektóre tanie ale niektóre ceną potrafią zwalić z nóg. To, czy opłaca się kupować używany ekspres zależy od wielu czynników. Jak był eksploatowany i nie ma znaczenia tutaj ilość lat, ale czy ktoś o sprzęt dbał czy tylko go eksploatował. Nie można podać dokładnej ceny odkamieniania ekspresu czy jego reanimacji, bo różnie to wygląda. Czasem coś wypadnie w trakcie  Inaczej odkamienia się HX a inaczej 1 czy 2 bojlerowiec.  Jeśli chcesz kupować używkę, to albo ryzykujesz swoje pieniądze albo mając jakieś pojęcie sprawdzasz sprzęt przed zakupem. Wycieki czasem nie są powodowane zużytymi uszczelkami... Jak powiedział klasyk, "mierz siły na zamiary"
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: kuń w 27 Maj 2017, 08:39:12
Fugazus  wszystko zależy od szczegółów ,ekspres ekspresowi nierówny, przeryłem temat, zawracałem głowę serwisantom , trochę sie dowiedziałem .
Faema z lat 60 może pięknie wyglądać i działać idealnie - bo ktoś dbał -  a astoria  perla 3 letnia może być zajeżdżona bo stała w biurze i nikt nic z nią nie robił, tak było w  mojej - reklamówka kamienia kotłowego wyjęta z bojlera , sam odkamieniacz kosztował 100zł, jakiś as wylał coś na ekspres,przeciekło przez tacke na górze i sie wygotowało na bojlerze:) szorowania co niemiara. I tak uważam ze cała akcja kosztowała mnie mało- robił to gość ściągający  ekspres.
Kwestia części, podobne części ( ale nie zamienniki  ani nie uniwersalne )  kosztują różnie w zależności od firmy.
Z tego co pamiętam - z rozmów z serwisantami- to najdroższe są części faemy i la cimbali , różnice były tak ze 80-100% .
Weź to pod uwagę.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 27 Maj 2017, 11:33:32
Podłącze się pod temat. Zakładając budżet 2 tys. jak wygląda szukanie używanego ekspresu? Na co trzeba zwrócić uwagę albo pytać? Naczytałem się o HX`ach grupie E61 o bojlerach i termoblokach :)
Czy np. jest sens kupować używany ekspres i jak wygląda serwis lub części zamienne?
Np znajduje używany HX z grupą E61 za 2tys. ile może kosztować jego reanimacja? Wyciek z grupy się ogarnie uszczelką - to jest tanie. Każdy pisze super igła nie śmigana. Czy 10 lat dla takiej Bezzery to dużo czy jest O.K.
Ile może kosztować dobry przegląd odkamienienie itp.
Wiem dużo pytań - ale jestem zielony w tym temacie. Czy po prostu kupić Gaggie i używany młynek i cieszyć się w domowym zaciszu eksperymentami z kawą i darować sobie używki
Ja temat na sobie przerabiałem. Ascaso Basic to co prawda nie HX, ale dało się to zrobić za 50 zł + praca własna. Z Astorią tak różowo nie było - komplet uszczelek, zawór bezpieczeństwa, przepływomierz, czujnik poziomu wody, uszkodzona elektronika(udało się naprawić, nowa ponad 700 zł), uszkodzony panel sterujący, ogromna ilość pracy własnej. I na koniec się jeszcze grzałka spaliła...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Fugazus w 27 Maj 2017, 13:30:12
Czyli to tak jak z samochodami :(
Im droższy, starszy i bardziej luksusowy model - można założyć, że sporo może kosztować naprawa.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 27 Maj 2017, 14:01:58
Niekoniecznie. Nawet nowszy i niby tańszy może się okazać droższy w naprawie... Choć z tego wszystkiego, potrzeba tak naprawdę najwięcej czasu. Do tego sporo samozaparcia, trochę narzędzi(to też potrafi stworzyć problemy) i będzie działać. U mnie np została w sumie grzałka i jeden kabel(oby), żeby zaczęło działać.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: kuń w 27 Maj 2017, 16:01:36
siewcu. A tak z ciekawości liczyłeś mniej więcej roboczo-godziny?  Wliczając czas w necie na szukanie rozwiązań problemów i wyszukiwanie części:)
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: Jeżyk w 27 Maj 2017, 16:40:10
Ja temat na sobie przerabiałem.
Nie tylko Ty  Ja jakieś 30-40 godzin spędziłem przy reanimacji swojego.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 27 Maj 2017, 18:18:41
Roboczogodziny? Lepiej nie pytaj. :D 12 h na rozebranie wszystkiego, potem odkamienianie wszystkiego chyba 36, chociaż to głównie pilnowanie i zmiana roztworu do kąpieli raz na jakiś czas. Poskładanie - jeszcze raz z 12. Potem kilka godzin na posprawdzanie elektryki/elektroniki, ustawienie presostatu, zabawy z zaworami itd itp, ostatnio kombinowanie z opróżnieniem bojlera, do wyjęcia grzałki - a jak ją już kupię, to czeka mnie demontaż silnika pompy rotacyjnej - bo prostsze niż demontaż bojlera wymagający rozkręcenia wszystkiego - i jeszcze po drodze sprawdzenie kabla łączącego panel z elektroniką. Bo jeśli to nie jest źródłem problemów, to ciekawe czy chociaż 300 zł za ten złom dostanę... Tyle dobrego, że coś się nauczyłem, ale jeśli pójdzie do sprzedaży, to będzie koniec espresso u mnie. Sprzedam to, sprzedam Basica i skończy się na młynku/młynkach do alternatyw...

Ale tak bardziej w temacie - jak najbardziej, uważam, że warto kupować kolbę do 2 tysięcy. Ale wymaga to również kupna porządnego młynka(u mnie się sprawdziła używka gastro z zajechanymi żarnami), a w tym budżecie zostaje chyba używka gastro + nowy Basic/Arc, albo ekspres i młynek używane. Trochę droga zabawa, jeśli ma wyjść z tego coś porządnego i powtarzalnego...
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: kuń w 27 Maj 2017, 21:50:43
 Fugazus  no to masz jakiś odnośnik:24 +36 H = 60 H  plus eletronika...zawory, pierdoły itp i to robi osoba co ma pojęcie.... ja w mojej astorii sie nawet nie dotykałem:) ..... jak sie nie znasz,nie masz kogoś kto sie na tym zna to nie ruszaj:) no chyba ze to wymiana kabla itp.....ale już sprawdzenie zaworu bezpieczeństwa itp....tno to bym nie ryzykował.
U mnie w chacie wywaliło ostatnio uszczelkę w głupim szybkowarze. Przytkał sie czy zablokował zawór ,walnęło aż miło... gary z kuchenki spadły,kuchnia pełna pary, koty zestrachane siedziały pod szafą do wieczora itp
To policz ile weźmie serwisant itp za takie prace,  roboczo godziny itp ....
Jeszcze coś mi przyszło do głowy:) może pierdoła ...szukanie..nie wiem jakiego musiałbyś mieć farta żebyś trafił za 1,2 razem,szybko to co chcesz,jakiś tam upatrzony czy typowany ekspres,  pewnie trochę to potrwa...trochę podzwonisz, popytasz o stan ekspresu i znowu popytasz ...u mnie to trochę  trwało z górką 6 miesięcy samego szukania:)  i z 5 dych miesięcznie dodatkowo do rachunku telefonicznego:) ale ja szukałem  za granicą itp..


Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Maj 2017, 01:41:46
kuń, to nie do końca tak jak piszesz. Te 36 godzin polegało na wymianie "odkamieniacza" co jakiś czas, więc nie całkiem można to zakwalifikować do roboczogodzin, bo samej roboty to w tym czasie może godzina była. A co do osoby, która ma pojęcie - różnie bywa, moim zdaniem wystarczy typowy zmysł majsterkowicza, ekspres to nie prom kosmiczny :) Wystarczy trochę pomyśleć, porobić fotki co gdzie było podpięte, i tyle. Zawory można sprawdzić samemu - antydepresyjny sam się sprawdzi, a zawór bezpieczeństwa można zawsze sprawdzić przy większym ciśnieniu, niż przy normalnej pracy ekspresu. Zakładając, że ciśnienie w bojlerze nie powinno przekraczać 1,3 b, wystarczy skręcić presostat na 1,6-1,7 b i zobaczyć, czy zawór wystrzeli. Opcja druga, czyli na ryzyko - skręcasz presostat do oporu i patrzysz, czy zawór otworzy się przy jego ciśnieniu otwarcia. Ryzyko jest, ale tak najłatwiej to sprawdzić. Chyba że ma się kompresor, przejściówka na podłączenie węża + manometr i sprawdzić, czy się otworzy - wtedy będzie bezpieczniej. A uszczelki i tak trzeba dać wszystkie nowe... Do Astorii płaciłem chyba 2 czy 2,5 zł za sztukę, więc koszt znikomy - a i tak część elementów była z "grzybkiem", więc uszczelki odpadły. Plus teflon, albo klej do gwintów(uszczelnia wbrew pozorom), ale to już grosze. Jeśli ma się zmysł majsterkowicza - można się bawić. Jeśli nie - lepiej oddać do serwisu.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: kuń w 28 Maj 2017, 08:22:10
No że zmysł majsterkowicza to ok ale czy ekspres to nie prom kosmiczny.......patrząc na ceny niektórych:) mnożąc wagę  razy cenę to  kupując wahadłowiec na kg to byś zapłacił mniej:)
Sam mówisz że kompresor itp i że wiedza.
A jak wiedzy nie masz to płacisz, że policzyłem  te 36H  to nie pomyłka, dasz komuś do serwisu to policzy ci te godziny, może nieco taniej ale policzy.
 Z uszczelkami masz racje....grosze , ale już np przy demontażu mojej perełki pękła rurka szklana od wskaźnika wody.... rurka 15zł ściągnięcie z włoch -czas bo trzeba było czekać na paczkę zbiorczą  + kurier do mnie razem 5 dych.
Tytuł: Odp: Czy warto w ogóle kupować ekspres kolbowy do 2 tys.
Wiadomość wysłana przez: siewcu w 28 Maj 2017, 12:36:24
To się wydaje, że jest strasznie trudna konstrukcja. Bojler, kilka rurek, grupa, kilka kabelków... I nie ma w tym nic skomplikowanego, pomimo tego, że wygląda to strasznie. Teraz swoją Astorię rozłożyłbym i złożył o wiele szybciej, bo już ten temat przerabiałem. A że łatwiej mi będzie wyjąć i włożyć sam silnik od rota pompy do wymiany grzałki, to inna kwestia - pompa jest do niego podłączona na jednej obejmie, silnik to 4 śrubki, jedna kostka i idzie. Teraz tylko sprawdzić, czy jest problem z kablem czy z elektroniką... I będzie wiadomo co dalej. Kabel - będzie dobrze, elektronika - szukam najbliższego skupu złomu :D