Cześć wszystkim
Nabyłem nową maszynkę jak w tytule, a właściwie "demo unit" na CoffeeItalia w dużo niższej cenie. Co prawda nie obyło się bez poślizgu w transporcie (niby z mojej winy bo zareagowałem na sms, żeby dostawa była do wyznaczonego punktu odbioru, a nie do domu - ale koniec końców po ok3 tygodniach mam to cudo).
No cóż... nie jest lekko.
Są też i plusy, dla mnie to małe dzieło sztuki ... i przy okazji czasem można się dobrej kawy napić. Słowo "czasem" jest jak najbardziej na miejscu.
Może jeszcze dodam, że piję tylko espresso, ale muszę też próbować robić cappuccino dla chętnych.
Ćwiczę już sobie już ze 2 tygodnie i mam kilka spostrzeżeń:
- pierwsza kawa po uruchomieniu idzie "w kanał" i dalej nie będę się nad tym roztrząsał, kupię sobie nawet w tym celu jakąś tanią kawę w lidlu, coby nie marnować kawy docelowej
- czekam na tamper bo ten plastikowy nie "przystoi", to pierwszy wydatek ( bo młynek, odbijak i filiżanki są
- pewnie muszę dokupić nieco inny dzbanuszek do spieniania mleka, bo nie wychodzi to spienianie najlepiej
- muszę kupić wagę, bo na razie (proszę się nie śmiać) dawkuję ziarna ta plastikową łyżeczką
- kawa wychodzi niezła, ale kur...o mocna
- co do cremy, to powiem, że generalnie się pojawia (jak nie ma to kawa w kanał - co się często zdarza), ale dość szybko znika i przy trzeciej kawie na tej pierwszej już nie ma. No i lipa, jak chcę dwóm gościom i sobie podać. i to mnie generalnie wkurza. Na mojej starej Faemie crema jest jak masełko, aż się ma ochotę językiem wylizać w środku filiżnkę.
Może jak dojdą tamper i waga to dopracuję dozowanie i będzie lepiej
- cappuccino, a raczej spienianie mleka słabo wychodzi, muszę popracować albo polubić tak, jak jest.
Generalnie jestem zadowolony zwłaszcza z tego, jak się to dzieło prezentuje, a kawa bywa super, ale łatwo nie jest, plusem jest, że nikt z współmieszkańców nawet nie próbuje dotknąć dzieła sztuki
Na razie może tyle.