Forum czytuję po cichu, "zza winkla" już od dłuższego czasu. Nadszedł chyba czas w końcu zachować się jak człowiek kurturarny
, wyjść z nory i grzecznie się przywitać: "Dzień dobry"
Z kawą, odkąd pamiętam jakoś zawsze było mi po drodze (za wyjątkiem niedługich okresów przeplatanych fascynacją yerba mate). Bez spróbowania espresso, z mało której knajpy udaje mi się wyjść. Jednak, od dłuższego już czasu zioło poszło w odstawkę i obrany został jedyny słuszny kierunek. Moje ulubione metody - jak dotąd - to tygielek i kawiarka. Nigdy, hm... do pewnego czasu nie przepadałem za "domową" kawą z ekspresu ciśnieniowego ale... nigdy nie mów nigdy. Niedawno przypadkiem wpadł mi w ręce jakiś marketowy ekspres kolbowy i zacząłem coś tam próbować, posiłkując się lekturą pewnego forum (takie "Wszystkookawie" pewnie niektórym z Was się obiło o uszy
) i, o dziwo kawa zaczęła wychodzić (subiektywnie rzecz ujmując) zdatna do picia w porównaniu do niektórych domowych automatów czy kapsułkowców.
Póki co, to wszystko dzieje się, z użyciem młynków i urządzeń, o których nie będę nawet głośno tutaj wspominał. Mogę sobie tylko wyobrazić jaki może być skok jakościowy po odpowiednim doszkoleniu i doposażeniu się, do czego już powoli, acz ostatnio coraz szybciej dojrzewam.
Konkretne zapytania oczywiście będę ujmował w odpowiednich wątkach, bo tutaj już i tak sporo miejsca zająłem. Omatkobosko ale sie rozpisałem.
Podsumowując, raz jeszcze "dzień dobry" i cieszę się, że mogę korzystać z takiego ogromu wiedzy i doświadczeń.
Ukłony
Dominik / domwar