Polaków stać, wiele produktów u nas było w ostatnich latach sprzedawanych drożej niż na zachodzie. Chociażby takie młynki Zassenhaus parę lat temu, u nas były po 400 zł w sklepach, a w Niemczech po 50 EUR. Teraz wyszła sprawa z Jurą. To samo jest z chemią i innymi rzeczami. Najśmieszniejsze, ze chemia często produkowana w Polsce, sprzedawana jest drożej u nas niż na zachodzie, gdzie musi dalej być transportowana. Nie mówiąc już o produktach spożywczych, często z gorszym składem na Polskę, Czechy, Rumunię, Bułgarię, a do tego w wyższych cenach. Jednak to są kwestie tego jak ktoś poustala sobie w tabelkach. Chciałbym, aby nasz naród trochę się nauczył na nowo solidarności wobec takich praktyk i pokazywał środkowy palec cwaniakom.