Aeropress

[Mr. Sour]

Na krótkich wyjazdach i w domu używam takiego:



kupionego w Juli i jakoś sobie radzę. Nie jest to ideał, ale mało waży i można sporo drobiazgów do niego wepchnąć, ale to już chyba wykracza poza tematykę tego wątku.

[heja banana]

Mam zwykły Aeropress i młynek mym54 Q1 i tak jak koledzy piszą wszystko się mieści oprócz rączki. Jeśli chodzi o filtry to mam metalowy więc nie potrzebuję pojemnika na papierowe.

Generalnie świetny zestaw. Zabrałem go na kemping pod namiot i szczerze zestaw jest bardzo mobilny ale parzenie w terenie nie jest wygodne. Zabawa z czajnikiem, mieleniem, myciem zestawu, suszenie (nie wiem czy młynek można włożyć do niedosuszonego aeropressu? nie złapie rdzy?) itd.

chyba lepiej odpuścić, zmielić kawę wcześniej i wziąć np. dripa albo coś jak kalita kantan drip:)

Chyba, że ma się dostęp do kuchennej infrastruktury wtedy to co innego:)

[Mr. Sour]

Czajnik, kubek i butelkę z wodą mam zawsze w zestawie wycieczkowo podróżnym (a do tego inny drobny szpej) więc miejsce i wagę mogę zaoszczędzić zabierając kantana zamiast AP i mielonkę zamiast ziaren z młynkiem. Kantan bardzo mi się podoba więc tylko się waham, czy nie zabierać młynka (którego nadal nie mam...) zamiast zmielonych ziaren. To by był wystarczający powiew luksusu przy ognisku

[heja banana]

jak pojedziesz ze znajomymi na wyjazd to aeropressem i młynkiem na 100% wzbudzisz ciekawość i na końcu będziesz mielić, parzyć, myć dla kilku koleżanek bo każda będzie chciała spróbować co to za cudo, a w terenie taka logistyka łatwa nie jest;) piszę z własnego doświadczenia:)

[Mr. Sour]

Szczęśliwie wędruję samotnie więc żadna z powyższych „atrakcji” mnie nie spotka

[pj.w]

A nie lepiej zieloną herbatę zabrać ? 2,5 g da Ci dwa parzenia po 500 ml. A jak trzeba to i trzecie parzenie da radę wypić. Na dodatek nie trzeba mieć wrzątku. Same plusy.

[Antonio]

@Mr. Sour to mamy podobne zainteresowania. Mam jeszcze mniejszy, bardziej płaski czajnik. Jeśli zabieram kawę, to wystarczy zmielona, w małej torebce, ok. 100g. Mniejsze, pojedyncze porcje chyba przesada. Myślę, że zmielona kawa nie traci wiele w ciągu tygodnia, nawet dwóch. A w lesie zawsze smakuje lepiej .

AP w ogóle nie biorę pod uwagę na takich wyjazdach. O wiele bardziej praktyczne są metody V60 albo zwykła zalewajka.

[Mr. Sour]

Zieloną herbatę i kawę zbożową zabieram. Zawsze.
Dobra, przekonaliście mnie - kantan +mielonka.

@Antonio zgaduję, że czajnik tego typu?

[Antonio]

[AdrianR107]

Witam jaka kawę polecacie do aeropressu żeby sobie popróbować? Chciałbym zamówić kilka różnych najlepiej z Eurocafe albo Mastroantonio. 

[krystians]

Z jaśniejszych z Euro Cafe, które próbowałem w Aero bardzo fajna jest Etiopia Duromina - cytrusowo kwiatowa z korzennym posmakiem, a z ciemniejszych Meksyk Agua Fresca - ciasto czekoladowe, z koonfiturami i rumem, Peru Yakumama delikatna, pieczone jabłko w cieście albo Brazylia Moonlight słodka, suszone owoce.

Z Mastro Antonio z dostępnych teraz piłem Kenię Kainamui - karmel, maliny, cytrusy, granat, czarna porzeczka,  rabarbar  Etiopię Arichę - kwiaty, cytrusy, poziomki i Kolumbię La Esperanza żurawina, dzika róża, porzeczki, melon

[AdrianR107]

Dzięki coś sobie napewno zamówię i będę próbował 

[kafcio]

Zamów cokolwiek świeżego, a Aeropress na pewno da radę, bo to wszechstronna zabawka.

[Sandor]

Muszę się wygadać Po miesiącu czytania i planowania kupiłem swój pierwszy młynek, aeropress i oczywiście ziarenka i jest dokładnie tak jak sobie wyobrażałem. Mnóstwo możliwości parzenia, super zapachy oraz smaki, słowem, dużo zabawy. Raz kawa nie wyjdzie taka jak byśmy chcieli, następnym razem zaskoczy bardzo pozytywnie. I to wszystko daje strasznie dużo frajdy. Teraz już nie wyobrażam sobie dnia bez świeżo zmielonej. Oby ta przygoda i ekscytacja kawą trwała jak najdłużej, czego sobie i wszystkim zaczynającym przygodę życzę 

[mlopus]

Szczęśliwie wędruję samotnie więc żadna z powyższych „atrakcji” mnie nie spotka

@Mr Sour a jaka jest pojemność tego czajnika z jula?