można prosić o polecenie z dostępnych aktualnie w palarni kaw na początek przygody z czymś niemasowym?
jak do tej pory raczyłem się marketową, mieloną lavazzą, bądź dallmayrem, z tym, że bez mleka ciężko pijalne z aeropressu
w związku z powyższym przyrządzałem sobie coś w stylu flat white w proporcji 1:1,5 (kawa:mleko)
w kawie raczy mnie głębia smaku, ciało, czy jak to inaczej nazwać, mogą być jeszcze dodatkowe nuty czegoś postronnego, ale z zastrzeżeniem jedynie końcowego posmaku, a nie, aby przykrywało sam aromat czarnej
natomiast po przygodach z sieciówkami liczyłbym na mniejszy kwas, czyli jaśniejsze palenie (o ile nie mylę pojęć)
kawa będzie przyrządzana w aeropressie z nasadką fellow prismo, no i chciałbym oduczyć się zalewania kawy mlekiem
będę wdzięczny za sugestie