Na pewno nie robi to efektu wow. Według mnie to taki idealny balans, coś co daje chwilę zwykłej przyjemności. Jeśli ktoś chce być powalony na deski to nie ten produkt. Geisha to taki człowiek którego każdy lubi bo jest siłą spokoju i bardzo pozytywnym i życzliwym zjawiskiem. Nie ma tu fajerwerków. Taka siła prostoty.
Niestety, nie mogę się tu wypowiadać porównawczo, bo nie dokonałam zakupu tej Geshy. Trochę mnie zastanowiła punktacja SCAE: tylko 89 punktów. Wszystko zależy jednak od panelu oceniającego kawę i punktu odniesienia. Kawy Cup of Excellence, które są naprawdę wybitne, mogą mieć zadziwiająco niską punktację konkursową (np. 86 punktów) wynikającą z oceny dużego i wymagającego panelu sędziów, podczas gdy "dostawca" przyzna im np. 90 punktów. Kawy z punktacją 85-89 określa się jako "very good", powyżej 90 punktów jako "extraordinary, outstanding". Najlepsze Geshe sięgają 94-96 punktów na tej skali i..rzeczywiście powalają na kolana. Tutaj jest ewidentny efekt "WOW"
Niestety, TAKIEJ kawy nie kupi się za 4 czy 5 "stówek" za kilogram. Myślę, że jakiekolwiek dyskusje o cenie nie mają sensu, gdyż TAKIE kawy i tak znajdują nabywców..przeważnie gdzieś w Azji, niezależnie od tego, czy nam się to podoba czy nie. Nie wiem, czy TAKIE Geshe zostają w pełni docenione dla ze względu na swe walory sensoryczne, ale nabycie mikrolotu aukcyjnego za 250 USD/libra może być pojmowane jako kwestia prestiżu i symbolu statusu. Dlaczego o tym mówię? Mój Mistrz analizy sensorycznej, Luigi Odello, z wielkim sukcesem prowadził interesy w Japonii. Gdy tam przyjeżdżał, w jego kursach uczestniczyły (czasem wielokrotnie) setki testerów, wydając naprawdę duże pieniądze. Polska była dla Włochów raczej "słabym rynkiem", nawet legitymacje IIAC (Istituto Internazionale Assaggiatori del Caffe) za "jedyne" 150 Euro/rocznie były dla nas za drogie. W moim odczuciu Polska raczej nie jest rynkiem docelowym artykułów "luksusowych" a Geshe zdecydowanie należą do tej kategorii.
Powiem, co na pewno jest charakterystyczne dla Geshy: większość znanych mi mikrolotów miała taką "jaśminowo-pomarańczową" nutę, której nie da się zapomnieć i pomylić z niczym innym, która może odurzyć i od której się można "uzależnić". Im wyżej rosną drzewka, tym ziarna pachnieć będą intensywniej i tym więcej będzie aromatycznych niuansów. Drugą cechą Geshy jest bardzo swoista tekstura, jakiej kawa nabiera po ostygnięciu: stojący napar staje się coraz gęstszy i przypomina nieco siemię lniane. Czy obserwują Państwo coś takiego?
P.S. To jest chyba pierwszy zbiór Geshy w "Gesha Village". Drzewka mają chyba tylko około 5 lat. Myślę, że drzewka bardziej dojrzałe mogą dawać "pełniejszy profil sensoryczny", bardziej dla Geshy "typowy". Poza tym plantatorzy segregują ziarna na wiele mikrolotów. Te "najlepsze" uzyskują najwyższe ceny na aukcjach i tam są kierowane.