forum.wszystkookawie.pl

Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Dyskusje wokół kawy => Wątek zaczęty przez: WS w 09 Październik 2013, 12:56:43

Tytuł: Kawowa niespodzianka
Wiadomość wysłana przez: WS w 09 Październik 2013, 12:56:43
Kawa kryje w sobie wiele niespodzianek, niedawno ponownie się o tym przekonałem. W polskiej palarni kupiłem peruwiańską arabikę, nazwa palarni nie ma znaczenia, bo to nie o nią tutaj chodzi. Z firmowego opisu wyglądała na uniwersalną do różnych metod parzenia, wymieniona była nuta czekolady i wysoka kwaskowatość, palenie średnie. Zacząłem od espresso, wyszło dosyć smaczne, goryczka przeplatała się z kwaskowatością. Następnie spróbowałem jej w aeropressie. Z powodu sporej kwaskowatości użyłem wody o temperaturze 85 stopni, metoda odwrócona, a czas parzenia, bez przeciskania, 90 sekund. Napar wyszedł przede wszystkim kwaskowaty z niewielką goryczką, słabe body, nic specjalnego w sumie. W następnym parzeniu planowałem podnieść temperaturę wody i zwiększyć dozę, żeby wzmóc goryczkę i obniżyć kwaskowatość. Liczyłem na ten singiel w dripie, ale z powodu sporej goryczki w espresso, zrezygnowałem z tego sposobu parzenia. Ale wczoraj coś mnie podkusiło, i wbrew logice oraz wcześniejszym doświadczeniom, zrobiłem drip. Żeby zniwelować goryczkę, temperatura wody wynosiła 80 stopni, czas przelewania dwie minuty. No i pełne zaskoczenie, spodziewałem się byle czego, a wyszedł naprawdę smaczny napar. Minimalna goryczka, sporo pozytywnych kwasków, i bardzo dużo owocowej słodyczy, której nie było w poprzednich metodach. Wygląda, że dopiero grube mielenie wyzwoliło słodycz z peruwiańskich ziarenek.
Tytuł: Odp: Kawowa niespodzianka
Wiadomość wysłana przez: Spinacz w 09 Październik 2013, 13:13:18
Dobrze, że to niespodzianka w tą stronę ;)
Dotychczas peruwiańskie ziarna jakoś mnie nie zachwycały (nigdy też ich nie piłem w dripie), żadne z nich nie zrobiło nam mnie takiego wrażenie żebym jakoś szczególnie je zapamiętał. Może własnie dałeś mi powód żeby do nich wrócić i dać im druga szansę :)
Tytuł: Odp: Kawowa niespodzianka
Wiadomość wysłana przez: WS w 09 Październik 2013, 13:52:41
Gdyby było inaczej, to znaczy drip był niezbyt smaczny, to bym się nie zdziwił i pisać nie byłoby o czym.
A co do peruwiańskich kaw, to rzeczywiście, tylko jedną bardzo dobrze wspominam, Stellini Peru Chanchamayo. Szkoda, że już nie do kupienia.
Tytuł: Odp: Kawowa niespodzianka
Wiadomość wysłana przez: donkiszot w 09 Październik 2013, 14:21:22
Mnie już nie jedna kawa tak zaskoczyła. Dlatego jak mi coś nie smakuje w metodzie, którą akurat uskuteczniam, to zmieniam metodę. Z większością kaw da się dojść do porozumienia, a niektóre zaskakują bardziej.
Tytuł: Odp: Kawowa niespodzianka
Wiadomość wysłana przez: WS w 14 Październik 2013, 13:37:33
W sobotę peruwiańskiej arabice stuknęły dwa tygodnie i ogromna słodycz zaczęła znikać z naparu. Teraz w dripie jest tylko przyzwoita, ale nic specjalnego. A było już tak pięknie. Wygląda, że miałem szczęście i trafiłem w moment wzmożonej emisji słodyczy, związanej z jakimiś przemianami w ziarenkach. Przynajmniej dokładnie wiem, w jakim czasie od palenia to nastąpiło i mogę sprawdzić przy następnej okazji. Najlepszy drip był między 8, a 13 dniem od palenia, szkoda, że wcześniej nie próbowałem. Najbardziej mnie dziwi, że słodycz pojawiła się tylko w dripie, a przecież parzyłem tę kawę również w ekspresie i aeropressie.