Jeżeli wziąć za przykład mojego znajomego, który też całe życie pił kawę zalewajkę z kubka, najczęściej Jacobsa, zalanego na to wszystko mlekiem, a niedawno przeszedł na aeropress i świeżą kawę z palarni, to mu np bardziej smakują klasyczne, średnio palone kawy z Ameryki poludniowej/środkowej ale palone pod espresso. Brazylia palona pod przelew podeszła mu mniej niż jakiś Meksyk palony pod espresso - mówię tu o kawach od naszego Gorana. Sądzę, że na początek to dobra droga. Byle nie zacząć od jakiś spalonych na węgiel klasycznych włoskich kaw, bo w ekspresie przelewowym może się to skończyć nie najsmaczniej. W skrócie, niech kupi Brazylię średnio paloną pod espresso. To będzie dla niego dobry punkt zaczepienia, w którą stronę iść. Z czasem i tak pewnie nawróci się na kawy palone pod przelew.