Nie wszystkie eksponaty pochodzą od Iberitala, widać Faemę, Arrarex'a, WMFa i innych graczy z epoki. Iberital firma chwali się "zaledwie" czterdziestoletnią tradycją. Ale miło popatrzeć na te cudeńka.
Najpierw kawę trzeba ładnie wypalić.
Można w tym celu użyć małej maszynki:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0060.CR2.p.jpg)
albo nieco większej:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0120.CR2.p.jpg)
Te większe kojarzą mi się ze strojami pierwszych nurków, i ze sputnikami. Ale świetnie widać że kiedyś jednak było nieco trudniej kontrolować proces.
Wypaloną kawę trzeba zmielić zanim ją zaparzymy.
I znów można użyć małego młynka:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0031.CR2.p.jpg)
lub czegoś z kasty Tytanów:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0110.CR2.p.jpg)
Potem mamy już z górki bo można zmieloną kawę zaparzyć. Na setki sposobów.
Hiszpanie jednak chyba preferowali przygotowanie pod ciśnieniem.
Mniejszym:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0080.CR2.p.jpg)
większym:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0025.CR2.p.jpg)
w stylu rokoko:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0131.CR2.p.jpg)
ale jednak pod ciśnieniem. Dźwignia królowała, potem pojawiły się pompy, teraz chyba znów wracamy "do podstaw". Nie miałbym nic przeciwko masowej produkcji tych cudeniek:
(http://www.iberital.com/MUSEO/photos/previews/_MG_0023.CR2.p.jpg)
Więcej fotek z muzeum tutaj (http://www.iberital.com/MUSEO/fotos.html).