forum.wszystkookawie.pl
Opinie, testy i porównania => Kawiarnie, bary, punkty z kawą => Wątek zaczęty przez: Mario Barista w 06 Maj 2013, 15:43:51
-
Ten wątek rozpocznę od polecenia dwóch kawiarni w tym mieście:
1) Café Tektura Bar
2) Café Karma
Dwa miejsca naprawdę godne polecenia, ceny raczej należą do wysokich za to jakość wynagradza wszystko.
tutaj (http://www.rostyleandlife.com/ro/pl/home/101-ro-poland/1016-ropoland-krakow-zrzuca-koronkowe-serwetki) artykulik o tych miejscach, kilka zdjęć. Najlepiej samemu wejść, zamówić cokolwiek i wyjść zadowolonym ;D
-
o ten temat powstał w idealnym momencie :D dobra ale które miejsce bardziej polecasz? Karma czy Tektura?
-
Tak wiem, że wybierasz się do Krakowa :kwiat: .
Do obu warto choć raz zajrzeć, zwłaszcza, że obie te kawiarnie są na jednej ulicy. Kawa jest świetna i tu i tu, cała reszta też wygląda smakowicie. Ceny podobne. Naprawdę ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie bo poziom jest bardzo wyrównany. Osobiście wolę przebywać w tekturze, ale jakiś konkretnych powodów to nie mam.
-
No dobra to na miejscu ocenie :) w Krakowie będę jeszcze w lipcu więc wtedy odwiedzę drugą. Dzięki :)
-
Polecam Karmę... bo w tej drugiej jeszcze nie byłem ;).
-
To jak będziesz po raz trzeci to polecam Pasjo Cafe - wielopole 7 (o ile dobrze pamiętam). Nie daleko rynku, kawa smaczna, ceny jak w większości kawiarni. Małe, przytulne miejsce w którym pracuje dwójka (w sezonie trójka) naprawdę dobrych baristów.
Mają stronkę www, ale za wiele na niej nie ma - trzeba przyjść i zasmakować.
-
Szachowiec, przecie o Pasjo wiem i byłem tam razy parę (OK, chyba nie doczytałem poprzedniej części wątku ;)). Sympatyczny właściciel i sympatyczny barista. Nie zmienia to faktu, że Karmę polecam, bo w Tekturze nie byłem ;). Wydaje się, że istnieje jakaś rywalizacja między tymi nielicznym krakowskimi kawiarniami, pewnie i różne animozje... ;)
-
Post był pisany do Asi. Ja rywalizacji (negatywnej) nie widzę - może za mało w tym siedzę, ale wolałbym nigdy nie zauważyć takowej. Polecam wszystko co znam i godne jest polecenia, oraz prze testowane na sobie.
-
Ja najbardziej lubię kawiarnie z klimatem i charakterem prowadzone przez ludzi z pasją.
A co powiecie o "Pożegnaniu z Afryką"? Byłam tam jakiś czas temu i wydawało mi się nawet konkretnym miejscem, szkoda tylko, że jest to sieciówka, mam uczulenie na sieciowe sklepy
-
Ja polecam Pasjo.
-
Byłem w takiej kawiarence z ogródkiem na Kazimierzu, gdzie Listę Schindlera obok kręcono.
Ja cię sunę. Jakie tam dobre ciasto mieli.
Stajnia chyba...
http://goo.gl/maps/7VHhD (http://goo.gl/maps/7VHhD)
-
Pożegnania nie polecam, poziom jest średni, może wiedzą co to jest kawa, ale chyba nie wszyscy wiedzą jak jej używać dobrze... sieciówka no właśnie, mam wrażenie że tam przyjmują każdego na zasadzie "aaa tam nauczy się szybko" a trafić na takiego co się jeszcze uczy to nie jest miłe uczucie.... costa cofe też odradzam raz byłem, na szybko zamówiłem "normalne cappuccino" dostałem coś w naczyniu chyba na zupę (z 300 ml to miało, i uszka z obu stron żeby jakoś utrzymać).
-
Pożegnania nie polecam, poziom jest średni, może wiedzą co to jest kawa, ale chyba nie wszyscy wiedzą jak jej używać dobrze... sieciówka no właśnie, mam wrażenie że tam przyjmują każdego na zasadzie "aaa tam nauczy się szybko" a trafić na takiego co się jeszcze uczy to nie jest miłe uczucie....
No tak coś kojarzę, że Pani w części kawiarnianej nie umiała mi za bardzo nic polecić, za to Pan w sklepie był bardzo kompetentny
costa cofe też odradzam raz byłem, na szybko zamówiłem "normalne cappuccino" dostałem coś w naczyniu chyba na zupę (z 300 ml to miało, i uszka z obu stron żeby jakoś utrzymać).
poważnie miało uszka z dwóch stron? może skończyły im się filiżanki :smiech:
-
Obawiam się, że u nich to standard... teraz zawsze gdy (z dziewczyną) widzimy ich logo pada pytanie "idziemy na barszcz? " ;D
-
Pan z krakowskiego PzA jest zanadto kompetentny, tzn. za bardzo się wymądrza... czyniąc dyskusję monologiem.
-
Z "Pożegnaniem" mam związane kwaśne wspomnienie z espresso. Przez nich długo "bałam się" takiej kawy. :o Wydawało mi się, że tylko wariaci i ludzie pozbawieni zmysłu smaku mogą to pić. :kwiat:
-
jest jeszcze CoffeeBook w Bibliotece na ul. Rajskiej (zaraz przy wejściu po prawej stronie).
to takie dopełnienie wyżej wymienionej "trójcy"
-
Jeśli ktoś wpadnie do Krakowa z wizytą i już się opije kawy w miejscach wyżej wymienionych należy odwiedzić herbaciarnie "Czarka"... Floriańska 13 w piwnicy ... tutaj strona www (http://www.eherbata.pl/news/herbaciarnia_krakow).
Miejsce... magiczne! To nie tylko miejsce, którym napijemy się pysznej herbaty. To miejsce jest tworzone przez wystrój, piękną muzykę, atmosferę, ludzi, którzy tam przychodzą a wszystko jest dopełnione herbatą... obsługa jest jak najbardziej kompetentna - jeśli trzeba doradzi.
Ceny różnie od 9 zł do bardzo dużo. Dostajemy czajniczek i czarki potem już nic więcej nie trzeba...
-
A czy kawę w czarce dostaniemy?
-
Nie tylko herbata, i chyba coś na ząb, ale nie próbowałem.
-
Nie tylko herbata, a zatem czy kawa też? ;)
-
Ach, te przecinki ; )
-
:redface:
To może tak: Tylko herbata. :ok:
-
Kolejne miejsce na Krakowskiej mapie kawowej do odwiedzenia. Glonojad na pl. Matejki 2.
Serwują śniadania, obiady, przekąski itd oczywiście spory wybór surówek. Na stronie nie mają za dużo, całe menu na FB wisi. Ceny umiarkowane - sami zobaczcie.
Tylko gdzie kawa? Kawa jest - espresso, cappuccino, korzenna, latte w cenach OK. Jednak jest coś wyjątkowego - espresso 1 zł do 12 w południe! Poważnie, właśnie wciągam trzecie :mrgreen: .
Kawa to MK Cafe, maszyny chyba niezłe choć ja się nie znam. Ekspres dwu grupowy. Obsługuje barista, nie barman. Obsługa w komplecie to chyba 3 osoby.
Lokal sporawy, z ogródkiem przy nie zbyt ruchliwej drodze. Jest WiFi.
Moja subiektywna ocena - podoba mi się. Ciepło, ładnie, klimatycznie. Muzyka w porządku. Kawa smaczna, nawet jakieś jabłka czułem (?) crema w porządku. Jestem słaby w ocenianiu espresso, wyczuwaniu smaczków itd - ale dla mnie było tak samo OK jak np. w Pasjo Cafe.
Lokal czynny od 9.
-
Co za odlotowa nazwa, rewolucyjna jakaś ;). Cena 1zł też rewolucyjna :).
-
Teraz przyszło mi do głowy - nie podają wody w szklaneczce do promocyjnego espresso. Nie wiem jak wygląda sprawa gdy płaci się 5 złotych.
Cena 1 złoty robi wrażenie, szkoda tylko że mam tak daleko do tego miejsca...
-
Hmm... Jak kawa to kawa, a nie woda :).
-
Dobrze powiedziane! :)
-
Ja nie narzekam, nie potrzebuję wody. Podaję taką informację ze względu na to, że jest to chyba pierwsza recenzja tego miejsca na kawowym Forum i staram się przekazać wszystkie szczegóły. Foto będzie potem...
-
(http://i44.tinypic.com/282f7dz.jpg)
(http://i40.tinypic.com/aowcia.jpg)
(http://i40.tinypic.com/9rrix4.jpg)
(http://i41.tinypic.com/qpqyp0.jpg)
-
Szachowiec, następnym razem troszkę mniejsze zdjęcia ;) te się ciężko ogląda.
Ogólnie fajna akcja z takim espresso za 1 zł :)
-
Teraz tez popijam taniutkie espresso. Wlasnie kogos przyjeli do pracy.
Ps. Za kazdym razem jest ciut fusow na dnie filizanki.
-
Ogólnie fajna akcja z takim espresso za 1 zł
Cena za espresso świetna, kawa już niestety nie.
Masz zdrowie Szachowiec, szacunek za reporterskie poświęcenie ;).
-
:smiech: ale wiesz nie sypna lepszej mieszanki bo by nie wyrobili. I tak sie dziwie takiej cenie, widzac ile osob kupuje samo espressi.
-
Może i tak, chociaż nigdy nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi. Tam u was, przed laty, ponoć jakiegoś smoka załatwili. Tylko nie pamiętam, jadłem czy napitkiem.
-
Sweet Surrender!
Kolejna Krakowska kawiarnia, którą warto odwiedzić. Ich lokalizacja w Krakowie to nie rynek główny czy Kazimierz, a mało uczęszczane przez turystów Zabłocie.
Wnętrze lokalu jest dość specyficzne urządzone - jak wnętrze mieszkania. Duże sofy, kilka starych, drewnianych krzeseł, tapeta na ścianie, dywany na podłodze.
Jest kącik dla dzieci, są jakieś książki, mapy nawet szachy były. WiFi jest.
Kawa - ziarenka są z różnych palarni, zawsze minimum dwa rodzaje. Aktualnie mają kawę z Javy. Parzą na wiele sposobów, ekspres, alternatywa. Nie brakuje w menu też koktajli, soków, napojów, herbat itd...
Ja napiłem się pysznego dripa z ziarenek, na których startował Marcin na tegorocznych mistrzostwach. Potem z ciekawości wziąłem drugie ziarenka w postaci espresso z sokiem pomarańczowym i lodem.
Zapłaciłem 2 x 4,50 zł. W pt od 11 - 14 wszystkie napoje 50% taniej :)
Coś wspaniałego - płacić za 300 ml dobrego dripa poniżej pięciu złotych, albo 2,5 za espresso. Szkoda, że pt jest tylko raz w tygodniu...
Kawiarnia ciekawa, inna, z dobrą kawą.
Ciekawostki, zdjęcia, menu - http://sweetsurrenderpl.wix.com/krakow# (http://sweetsurrenderpl.wix.com/krakow#)!
-
No ale rzut beretem od Fabryki Schindlera i od MOCAK-u. ;)
Kawę mają (raczej) wyłącznie z Javy.
Kawiarnia jest niecodzienna i warto się tam zasiedzieć, ale co do kawy, to raczej uderzałbym w dripy i chemexy (trudniej zepsuć) niż w espresso, kadra się zmienia, a i pracowników szukają tylko wśród studentów, więc poziom wiedzy jest na poziomie godzinnego szkolenia. Niemniej, kawa zawsze świeża i co miesiąc inna (jedna jest zawsze ta sama, a druga się zmienia, i chyba trzecia do espresso, ale już nie pamiętam).
A, miewają też cascarę, no i można skosztować typowo amerykańskich wypieków. Np monster cookie :pycha: sernik na zimno, blondie itd.
-
Cascary dziś nie było i dowiedziałem się, że póki co nie będzie - szukają nowego źródła, bo obecne (Java?) się wycofała z dostaw tego surowca.
-
To marnie ??? pewnie zostaje tylko Doubleshot, chyba, że sami coś z USA ściągną.
-
Również Coffeeproficiency ma w ofercie cascarę.
-
O, nie wiedziałem. Muszę ich w końcu odwiedzić.
-
Przejrzałem cały wątek, przekopałem czeluści mojej pamięci i brakuje mi znanych:
1. Słodka Manufaktura Leona Café (ul. Józefa 2); mam nadzieje, że jeszcze działają, bo coś nie mogę znaleźć ich strony. W każdym razie, urokliwe miejsce, kawa z Java coffee, byłem dwa razy i oba razy były pozytywne.
2. Camera Cafe (ul. Wiślna 5); dawno już nie byłem (ich strona też wygasła, będzie trzeba zrobić obchód i odświeżyć wrażenia), ale kiedyś był to obowiązkowy punkt. Jeśli jest tak jak było, to przynajmniej poprawne espresso powinniśmy dostać.
3. Finka (ul. Warszauera 1, a w zasadzie jest przy Placu Nowym); kawa z Kellerana, jest dobrze.
4. No i Kelleran właśnie (Fort "Luneta Warszawska" ul. Kamienna 16); palarnia kawy, ale i napić się kawy też można.
-
Ad 2.
Też mnie już tam dawno nie było, ale gdy byłem - zawsze było OK. I kawy i czekolady i coś do zjedzenia, wszystko w porządku.
Ad 3.
Teraz wprowadzili też alternatywę - dripy. Ziarna z tej samej palarni.
Ad 4.
Można, można i kawy wypić i ciacho zjeść. Wszystko bardzo dobre.
A o tym słyszał ktoś? https://pl-pl.facebook.com/KawiarniaBonjourCava
Podobno fajnie, podobno dobre. Zamierzam sprawdzić w nie dalekiej przyszłości.
-
Są ot tak, codziennie ciasta w Kelleranie? :wow2:
-
Dziś wpadłem do nich i było. Pyszne, z makiem. Pieczone przez baristę :) :) Wiedzieli, że przyjdę, ale bez przesady - dla mnie chyba nie upiekli :smiech:
-
Takim to stałym bywalcem się stałeś?
-
Praktyki dwa przystanki dalej mam.
-
Aaa, zatem smacznego. ;) :kawa:
-
Zaliczyłem małe tour po Krakowie.
No i tak, Słodkiej Manufaktury Leona już nie ma, a przynajmniej nie ma jej na Józefa 2 :'(
W Camera Cafe nadal na poziomie. Pewnie nie jest to mistrzostwo świata, ale moim zdaniem jest przyzwoicie.
Kawa w młynkach to: Filicori, a młynki są dwa -- trochę mnie to zaciekawiło i zapytałem. Okazuje się, że jeden jest ustawiony pod espresso, a drugi pod tzw. czarną. Może i nie jest to rozwiązanie ortodoksyjne, ale cieszy mnie, że ktoś tam stara się ogarnąć temat.
Przez przypadek znalazłem się nieopodal w Choco. A tam ściśle tajna mieszanka arabik palona specjalnie dla nich, nigdzie w Krakowie takiej nie ma. No ale spróbowałem. Gdyby nie było innej kawy w okolicy to wypić się da bez grymasu, ale przelane było sporo, a zachwytów mniej.
A skoro byłem na Józefa, a Manufaktury nie ma, to znalazłem się w Czajowni (ul. Józefa 25). Kawy tam nie ma, ale było całkiem przyjemnie, herbata smakowała i :wow2: dostałem już zaparzoną (wiem, w herbaciarni nie powinno to dziwić, jednak wiele już wiedziałem, więc nadal jest to dla mnie pozytywne zaskoczenie), ba, dostałem też drugie parzenie, które nie zmienia ceny, pewnie i trzecie bym dostał, ale już czasu zabrakło.
-
W menu przy każdej herbacie masz chyba czajniczki albo czarki - ile znaczków tyle parzeń. Oczywiście w jednej cenie. Na Floriańskiej - eherbata - tak samo.
-
Tak, właśnie tak, ale ja pierwszyraz, więc nie wiedziałem takich prawideł. ;)
-
BonJour CaVa. Kawiarnia niezbyt duża, jasna, z kolorowymi krzesłami. Drewniany bar, za barem dwie dziewczyny.
Tarta czekoladowa z pomarańczami i śliwkami obłędna. Pyszne, chrupiące ciasto i jeszcze lepszy środek.
Z kawą niestety gorzej. Zamówiłem cappu, które po chwili całe pokryło się bąblami :o Kawa wyglądała jak płyn do naczyń. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało?
Teraz mam niedaleko to tej kawiarni więc wpadnę tam jeszcze i zobaczymy jak będzie.
-
Źle spienione mleko albo stare mleko...
-
Źle spienione jeszcze zrozumiem, ale stare...? :NO:
-
Ja tam źle spienionego też nie rozumiem, tym bardziej w kawiarni. Ewentualnie bym zaakceptował w automacie w kinie czy na stacji benzynowej. Jak się ktoś za coś bierze, to powinien robić to przynajmniej poprawnie, szczególnie jak to coś jest tytularnym produktem.
-
Może i masz racje, ale wiesz... barista też człowiek.
-
Jakby mechanik Ci wymienił olej na stary albo nie dokręcił korka płynu hamulcowego to nie był byś taki pobłażliwy ;)
Też uważam, że kawa w kawiarni powinna być co najmniej poprawna, jeżeli będziemy się godzić na byle co, to byle co będzie poszerzało zasięg...
-
Może i masz racje, ale wiesz... barista też człowiek.
Po pierwsze to nie wina baristy, tylko osoby zarządzającej (dobór personelu, szkolenia, dbałość o jakoś i pracy, i produktów, itd.), po drugie nie odzywałbym się, gdybyś powiedział, że byłeś w tartolandii, jednak byłeś w kawiarni i to tarta mogłaby być przeciętna. Jednak było inaczej.
-
A co jeśli produkt jest dobry, szkolenie było, barista jest baristą tylko ma zły dzień?
Hmm, może mam zbyt dobry dzień ;)
-
Zły dzień baristy nie powinien objawiać się bombolino tylko co najwyżej krzywą rozetą. ;) Jest pewien próg przyzwoitości, którego moim zdaniem nawet najgorszego dnia nie powinno się przekraczać.
Jak kierowca autobusu ma zły dzień, to może co najwyżej uprawiać mniej płynną jazdę, ale żeby od razu na czerwonym miał jeździć? czy prosto w drzewo?
PS
Natrafiłem ostatnio na film jakiegoś skośnookiego w pracy, nudzili się, to owy postanowił z zamkniętymi oczami cappu zrobić i zrobił. Ekstrakcja poprawna, mleko spienione jak trzeba, żadnych bąbli, tylko wzór krzywy, ale filiżanki nie przelał.
-
Ktoś mi powie czy poza Consonni na Szpitalnej i Stachowicza są gdzieś jeszcze w Kraku serwowane kawy Coffee Proficiency?
-
Ale chciałbyś coś kupić w ziarnie i najpierw spróbować? Jeśli tak, to może do labu (przy Szpitalnej, nad Consonni) się umówić? Może poczęstują? ;)
Po prostu się napić można spróbować w Galerii Tortów Artystycznych (Bożego Ciała 22), ale raz, że nigdy nie byłem, dwa, chyba często zmieniają ziarna z różnych stron.
O innych miejscach, jak na razie, nic mi nie wiadomo.
-
Spróbować raczej tylko. Innych rzeczy niż te, które aktualnie przerabiam (Fazenda Sertao i Etiopia Konga Natural). Właśnie nie byłem pewien czy lab mają na Szpitalnej czy na Stachowicza, dzienks!
Bożego Ciała jest rzut beretem od Wawrzyńca, gdzie będę w Karmie, więc zawinę na pewno i do GTA, gdzie ostatnio (2 tygi temu) do alternatywnych metod używali ziaren od Tima Wendelboe - Kenii Tekangu i Etiopii Olke Bire .
-
A o tym słyszał ktoś? Bonjour Cava (https://pl-pl.facebook.com/KawiarniaBonjourCava) Podobno fajnie, podobno dobre. Zamierzam sprawdzić w niedalekiej przyszłości.
No i byłem i ja. :))
Nadal nie rozumiem dlaczego Bon Jour Cava, zamiast Bonjour Tarta. Z Bon Jour to tam też nie za wiele, ale tu moje czepialstwo się kończy.
Mimo, że kawa jest tu jednak na drugim miejscu (tarty znakomite, słodkie i słone), to życzyłbym sobie aby ta drugoplanowa kawa była wszędzie na takim poziomie. Cappu wprawdzie nie zamówiłem, więc na temat bąbli się nie wypowiem, ale drip był bardzo smakowity, a espresso również dało się wypić z przyjemnością.
A jeśli chodzi o ziarno to największe (pozytywne) zaskoczenie, bo ziarno mają z Karmy :taktak: (do tzw. alternatyw czasem bywa coś z innych palarni, ale Karma jest ich głównym źródłem). Więc jeśli komuś zapachy Karmy przy Krupniczej przeszkadzają, na Wawrzyńca nie po drodze lub niewczasie, to tu można posmakować.
Tym bardziej cieszy, że lokal jest w sąsiedztwie Galerii Krakowskiej, więc zawsze można te 300m dla dobra kawy się przespacerować.
PS
Miejsce też znakomicie konkuruje z sieciówkami, kawa na wynos i w gigantycznych ilościach, z mlekiem, co kto lubi, a jeśli już ktoś musi właśnie tak, to lepiej tu niż tam gdzie spalenizna i gorycz piekielna.
-
O takim przybytku jak Stopklatka słyszeliście? Kawiarnia otworzyła się jakoś z początkiem roku szkolnego. Prowadzi ją kilka osób, jedną z nich jest palacz z palarni Pro-Roast. Kawiarnia organizuje różnego typu spotkania, wystawy, warsztaty. Takie było ich założenie. Wspieranie lokalnych producentów itd.
Dlaczego piszę o tym miejscu? Byłem na otwarciu tej kawiarni, były wtedy warsztaty kawowe. Rzuciłem okiem na menu i nie uwierzyłem. Każda kawa alternatywna (aero - 200 ml, chemex - 400 ml) kosztowała 15 zł. Mnie tam jakoś nie ciągnie ponownie, choć sok jabłkowy mieli naprawdę dobry. Gdyby ceny spadły mogłoby to być nawet niezłe miejsce.
-
Jak to się mówi lepiej późno niż wcale... Gdzieś mi uciekły 3 m-ce życia ::)
W Krakowie w grudniu było tak. Jako że wylądowałem w niedzielne popołudnie blisko Kazimierza celowałem od razu w Karmę na Wawrzyńca. Ledwie wszedłem do środka okazało się, że właśnie zamykają :( Pobiegłem więc do Galerii Tortów Artystycznych i załapałem się na końcówkę wybornej Olke Bire od Tima Wendelboe z aeropressu zaparzonej przez prawdziwego kawowego fanatyka. Człowiek był nie tylko chętny do rzeczowej rozmowy i zainteresowany oceną przeze mnie naparu, ale też poinformował o rekompensacie gdyby jego jakość nie była zadowalająca - to lubię :ok: W dodatku obniżył cenę o 2 zł ze względu na fakt, że ziarna nie były najwyższej świeżości (miały miesiąc).
Równie kompetentnego i sympatycznego baristę spotkałem w Pasjo Cafe, gdzie następnego dnia rano wyskoczyłem na doppio, co by nie być skazanym na serwowaną przez hotelową restaurację paskudną ciecz szumnie zwaną przez nią kawą. Wychyliłem Kubę Turquino wypaloną przez palarnię topcaffe, dobra acz to nie mój ulubiony klimat (nie przepadam za nutami tytoniowo-dymnymi).
Po południu wybrałem się na dripa do nowszego miejsca - Spazio (róg Szpitalnej i Św. Tomasza). Sam lokal wzbudził u mnie mieszane uczucia, bo jednocześnie jest drink barem i pierwszy raz w życiu piłem kawę przy dźwiękach Modern Talking... ??? Kawki jednak mieli przednie z Coffeelabu i Coffee Proficiency, zapodałem Meksyk Finca Kassandra z tej drugiej. Gość za barem (obok którego stał Synesso bodaj Hydra) przyzwoicie sobie z nim poradził, pogadać z nim nie było jak, zajęty był zwolennikami napojów alkoholowych.
Rzut beretem od Spazio mieściła się siedziba Coffee Proficiency (piszę mieściła, bo została już przeniesiona na Zabłocie), do której udałem się z pewną taką nieśmiałością w nadziei, że da się wprosić do ich labu na jutrzejsze przedpołudnie. Szczęśliwie znaleźli dla mnie niemało czasu (w tym miejscu ukłony dla megasympatycznej Pani Eli Citak :kwiat:) i ugościli fantastycznym cuppingiem! Nasiorbałem się takich rarytasów (m. in. Gwatemali Buena Vista CoE - najlepszej gwatemali jaką piłem - i cudownie jaśminowej Geishy zdaje się z Panamy), że mimo ograniczonej z powodu przeziębienia percepcji mało nie zwariowałem :taniec: Podziwiałem też specjalny pokój cuppingowy, kilogramowego Probata i Slayera nówka sztuka przeznaczonego do kafei, jaką palarnia miała otworzyć w swojej nowej siedzibie, o czym mam nadzieję sami tu napiszą (w końcu mają na forum swojego przedstawiciela ;) ). I jeszcze jedno, wypalona przez nich Fazenda Santa Ines jest równie doskonała jak wielbiona przeze mnie brytyjska wersja z JGC :brawa:
Niedługo po odlotowych wrażeniach w CP musiałem wracać do Lublina, na Krupniczą zabrakło niestety czasu. Perhaps some other time.
Ps. Oczywiście wszędzie (z wyj. Spazio) głosiłem chwałę naszego forum :taktak:
-
To ja tak na szybko dodam nowe fajne miejsce na mapie Krakowa : >> Wesoła Cafe << (http://www.wesolacafe.pl/).
Sympatyczny klimat, właściwa obsługa i kawa z Coffee Proficiency. Warto odwiedzić.
-
Ubiegłeś mnie. Właśnie noszę się z zamiarem odwiedzenia Wesołej. Już raz nawet byłem, ale zamknięte akurat.
Co by nie mówić, rośnie w siłę, w jakość nam ta scena Krakowa.
-
O, ja też :). Może nawet dzisiaj będę
-
Wesoła była otwarta cały tydzień przed oficjalnym otwarciem .... i kawę parzyli gratis :)
-
No, tak było, tylko, że ja akurat w sobotę byłem, a ich nie było. Takie życie ;)
-
Byłem. Fachowo, miło, kawa świetna!
-
Byłem dziś i ja.
Potwierdzam wypowiedź Spinki - dodatkowo miałem okazję uścisnąć dłoń właściciela i personelu też (przerywając im tym samym wątek komputerowy - tylko Roger wie o co chodzi :lol2: )
Przy okazji "poklachaliśmy" z Rogerem.
-
Kto poleci najlepszą kawiarnię która serwuje wspaniałe macchiato od godz. 9 rano na Rynku Głównym. Chcę zobaczyć jak to się robi w Chicago ups w Krakowie. Ciastko mile widziane na dobry początek dnia a jak nie to se drożdżówkę kupię.
-
Kiedyś było całkiem dobrze (jak na lokale przy rynku) w Castor Coffee (http://www.castorcoffeeclub.pl/index.php) ale najlepiej idź na Wielopole do Pasjo lub trochę dalej do Wesoła Cafe .... oczywiście nie można pominąć Karmy, Tektury itp
-
Wybrałem Castora brzmi fajnie za dwa tygodnie będę próbował wejść na ten szczyt. I ciekawią mnie kanapki jakie tam serwują.
-
Pasjocafe i Karma. W pasjo jest bardzo konkretny barista - naprawde geniusz w kwestii latteart.
-
macchiato
Tu pojawia się problem, bo w kawiarniach nie tylko z nazwy ciężko spotkać trzywarstwową latte. Malować na tym ciężko, a i szklanek trudno wypatrywać.
-
Mówisz o tych dwóch wymienionych przeze mnie? EEE chyba nie będzie tak źle
-
Najbliżej Rynku to chyba Tektura. Jedzenie mają super, podobnie jak Pasjo. Ale Pasjo jest dalej od Rynku.
... :pycha:...
Ma ktoś chusteczkę? Pociekło mi... :redface:
-
Co polecasz?
-
W Tekturze, mimo, że lokal polecić mogę, trzywarstwowego latte nie ma na bank. Kawa do mleka nieco więcej niż przyzwoita. Bardzo duży wybór singli do czarnych naparzeń. :taktak:
Ale Pasjo jest dalej od Rynku.
Zależy z którego punktu liczyć, ale ~300m to duża różnica nie jest ;)
Ma ktoś chusteczkę? Pociekło mi...
Do wyboru, do koloru:
(http://us.cdn3.123rf.com/168nwm/tribalium123/tribalium1231311/tribalium123131100052/23476437-pudła-z-tkanek-tkankach,-pudełko-chusteczek.jpg)
-
Jest jeszcze Wesoła Cafe na Rakowickiej 17 no i Coffee Cargo - palarnia prowadzona przez ekipę z palarni Proficiency. ;)
-
Rzeczywiście rzut beretem od Rynku :jezyk:
-
zależy jaki duży ma ktoś beret :smiech:
-
Właśnie to chciałem napisać. :smiech:
sorki - umknęło mi, że ma być blisko rynku. :(
-
Padło na CASTOR COFFE CLUB.Pani podając latte rozlała je delikatnie na stół. Napój smakuje wybornie, cena za średnią ok 12 zł tak więc znośnie. Średnie i tak dla mnie duża co jestem mile zaskoczony. Na śniadanie wybrałem sobie bagietkę wiejską. Wybornie podane i świetne w smaku choć na chłopa ze wsi cusik małe. Ogólnie jestem zadowolony.
-
ciesze się :)
-
Więc tak:
Camera ruszyła po remoncie. Nie wiem, nie byłem. Ktoś narzekał, że ich FB nie był aktywny - w tej kwestii już się poprawili.
Ostatni wpis: "Wieczorki filmowe - Kiedy?
Brzydka pogoda i wszechobecna jesień zmotywowały nas do organizowania wieczorków filmowych w Camera Cafe. Każdy film będziemy wyświetlać na projektorze i 3x LCD 55". Wstęp wolny.
-
Podczas Wieczoru z Siarą puścimy Kilera i Kilerów 2-óch. Chcielibyśmy wystartować od godziny 19, tak żeby po 23ciej skończyć oglądanie
I teraz pojawia się pytanie: Kiedy Wam najbardziej pasuje? W gre wchodzi każdy dzień tygodnia, oprócz piątku i soboty... Piszcie w komentarzach !:)"
BonJour CaVa otwiera drugi lokal. Dwa dni temu pisali: "Otwieramy w przyszłym tygodniu na ul. Piłsudskiego 5! " Dwie ulice dalej od mojej szkoły :pycha:
A, i tak z ciekawostek Tomek z Pasjo strasznie nakręcił się na piwka regionalne, więc oprócz kawki możecie strzelić też coś z %.
-
Mimo, że nie jestem z Krakowa, to coś napiszę ;) Do Krk mam z domu... jakieś 200 km... ale cóż... serce nie sługa :lol2:
Z tego powodu często tam bywam. Moja dziewczyna znała tylko Karme i Tekturę. Na początek poszlismy do tej drugiej. Miejsce bardzo nam przypasowało. To było już jakiś czas temu. Jeszcze przed przemeblowaniem. Wzieliśmy latte i doppio. Kawa całkiem fajna, choć espresso było bardzo kwaskowe. Mi to akurat nie przeszkadza, choć pamiętam, ze wybijało się to na pierwszy plan. Barista był bardzo miły i przegadaliśmy z nim chyba godzinę. Miałem przy sobie wtedy phina, o którym nie słyszał (byłem prosto z pociągu, a do mojej połówki zawsze biorę akcesoria kawowe, żeby nie być u niej na odwyku ;D). Zaparzyliśmy sobie kawkę z phina z degustacją za free. Potem piliśmy tam jeszcze Chemex'a (bardzo fajny). Wtedy mieli jeszcze ziarna tylko z JAVY. Ostatnio jak odwiedziliśmy Tekturę, aż zdziwiłem się jak dużo ziarenek mają do wyboru. Był J&Y, Barn, Profinency, KofiBrand i chyba coś jeszcze. Ja zamówiłem Aero (bardzo fajne z Kenii z Barna), a moja dziewczyna coś z mlekiem - chyba latte (?) Bardzo fajny klimat. Ogólnie polecam, szczególnie teraz, kiedy mają taki wybór palarni do alternatyw.
Ostatnio wzięliśmy też Cascarę. Parzona tylko na zimno z miodem i cytryną... trochę szkoda, bo chciałem jej spróbować soute :D Dostaliśmy ją w butelce takiej jak na piwo (fotka w załączniku). Nie mieliśmy już czasu tam siedzieć, więc wzięliśmy ją na wynos. Oczywiście spotkało nas mnóstwo spojrzeń wyrażających dezaprobatę, będących konsekwencją tej właśnie butelki :mrgreen:
W międzyczasie poszliśmy też do Karmy. Nie zrobiła na nas specjalnego wrażenia. Doppio było OK, ale sam klimat... coś mi tam nie odpowiadało.... w sumie sam nie wiem czemu. Tektura wydaje mi się dużo bardziej interesująca i jest w niej więcej życia. Chyba po części to kwestia gustu.
Następnym razem wypróbujemy coś nowego. Jakieś pozycje obowiązkowe? :)
-
Może Pasjo na Wielopolu? I CP na Zabłociu :ok:
-
Dzięki, na pewno odwiedzimy. A co lepsze pod kątem alternatyw?
-
I pytanie dodatkowe - które z tych miejsc jest otwarte do późna, powiedzmy do 21-ej.
-
Karma do 20, Wesoła do 21, Tektura do 22-23.
Ale, jeśli tylko czas pozwala, trzeba zajrzeć do Velodrome espressobar przy Berka Joselwicza 12. Byłem dopiero raz -- ziarna z Belgi, właściciel również, espresso z Etiopii tak owocowe i soczyste, że od razu trafiło do pierwszej dziesiątki shotów mego życia :pycha: Nawet nie pochylając się nad filiżanką czułem mocne owocowe aromaty.
-
Pyszne smakowite alternatywy w Krakowie kto kolwiek widział kto kolwiek próbował. A gdyby tak można było zakupić ziarenka było by ciekawie.
-
Ulica Św. Wawrzyńca 9 na Kazimierzu - palarnia Karma. Kawę wypijesz patrząc na pracującą palarkę. Można jeśli ktoś chce wziąć ziarna wprost po wypaleniu :) Jeśli chodzi o jakość kawy do przelewu to Karma dystansuje resztę świata o całe lata świetlne. Niestety mają czynne tylko w soboty i niedziele. Właściciel bywa niezbyt miły ale biorąc pod uwagę jakość kawy mogę mu to wybaczyć ;)
-
Jego piec jest w zasadzie do tego stworzony. Też byłbym niemiły, gdybym Ciebie zobaczył, Maro kawka. Mnie się wydaje, że przypominasz funkcjonariusza jakiejś państwowej komisji ;).
-
Maro chodzi o dziś możemy wybiorę się na Przemysłową.
-
To jedź do CP...
-
Tak ulica Przemyslowa chyba;-)
-
Antonio ja osobiście nie spotkałem właściciela Karmy, "znam" go z relacji między innymi naszych wspólnych znajomych ;) Jak co roku na wiosnę będę w Kołobrzegu więc na pewno tym razem wpadnę choćby po to by się przekonać czy będziesz niemiły ;) :jezyk: Poza tym czemu piszesz, że "wydaje Ci się" przecież osobiście się ze dwa razy w Krakowie spotkaliśmy. Fakt byłem wtedy o te 7 czy 8 lat młodszy ;)
Jeśli jako "palacz" się poczułeś dotknięty moim stwierdzeniem, że Karma mocno dystansuje inne palarnie to dodam, że miałem na myśli tylko te Krakowskie bo o nie manfred pytał ;) HA ! No i nie brałem pod uwagę najnowszej znanej nam Andrzeju Krakowskiej palarni bo nie wiem czy już przyjmuje klientów detalicznych i czy w ogóle będzie w najbliższym czasie.
manfred: Czasem mają czynne w piątki a nawet w czwartki. Zadzwoń, zapytaj. Może Ci się uda odwiedzić kilka miejsc. Sporo sprzętu do alternatyw, różnych kaw i ciast wlasnej produkcji jest też w Pasjo na Wielopolu.
-
Żartowałem przecież :evil:. Zapraszam :taktak:.
-
No myślę ;)
-
Myślę, że karmie do cp daleko jeśli o kraków chodzi.
-
Tektura chyba najfajniejsza z alternatyw. Tam można było sobie wybrać ziarenka, a w Pasjo raczej nie.
Oczywiście nie byłem we wszystkich lokalach w Krk, więc bierzcie to przez pryzmat małego doświadczenia ;)
-
najfajniejsza jest Wesoła :)
-
W Tekturze jest najwięcej ziaren ze świata, w Wesołej ostatnio było i CP i Karma i nawet jakiś J&N.
-
W Tekturze jest najwięcej ziaren ze świata, w Wesołej ostatnio było i CP i Karma i nawet jakiś J&N.
A czy można w Tekturze kupić ziarenka, czy tylko można na miejscu skonsumować? ;)
-
Jak mają nadmiar to można.
-
https://www.facebook.com/pies.pianista?fref=ts (https://www.facebook.com/pies.pianista?fref=ts)
Francuska naleśnikarnia w Krakowie. Na słodko(6-10) i na słono(14-19?) można zjeść, zawsze jakiś dodatkowy naleśnik tygodnia. Kawa? Ziarno (i o ile dobrze pamiętam, szkolenie również) z Karmy. Dwa single do wyboru na dripa. Do tego espresso i mleczne. W środku tuzin miejsc, ładnie, czysto, przyjemnie. Ja polecam lokal, naleśnik z kremem z kasztanów (10) i Etipoie z dripa (8 za 180 ml).
A, woda na dripa była chyba lana z ekspresu ciśnieniowego.
-
Ja bardzo lubię Tekturę. Jest tablica z rozpiską kaw i opisami jakich smaków można się spodziewać. Ostatnio podczas czytania zostałem zaatakowany przez baristę tekstem "to może zamiast czytania niech pan powie mniej więcej jaką kawę by pan chciał, a ja powiem co mamy i co bym mógł zaproponować".
Skończyło się na wyborze Etiopii od J&N, pan barista opisał jak ją przyrządzi, ziarenka też sobie kupiłem.
Jakby ktoś chciał kupić coś z Audun Coffee to warto u nich pytać, bo mają ziarna tylko o 2-3 zł droższe niż w palarni.
Do Wesołej nie mam szczęścia, próbowałem już kilka razy i nigdy nie ma miejsca :(
-
Idź do Velodromu, będzie miejsce (niestety) na pewno ;) :pycha:
-
Rozpocząłem moją podróż po krakowskich Kawiarniach. Wczoraj Camera Cafe, dzisiaj Nowa Prowincja i Pasjo. W Camera fajny klimacik i na moje niedoświadczone kubki smakowe espresso było całkiem smaczne, ale mieli tylko jedne ziarna. Pasjo tak jak mówiliście genialny lokal. Espresso niesamowicie wyraziste, a przemiły barista porozmawiał i widać było, że zna się na rzeczy. Co do ziaren to zaproponował mi jakiegoś singla, ale nie spytałem jaki. No i Nowa Prowincja... Wyśmienite ciasta, ale sama kawa dość słabo. Espresso było ok, choć najsłabsze w porównaniu z wyżej wymienionymi, ale mleko do cappuccino po spienieniu miało sporo bąbli co nie powinno raczej wystąpić. Może Pan miał gorszy dzień, ale nie jestem w stanie tego teraz stwierdzić ;)
-
Czyli norma. Tak obstawiałem. A co do camery to ruszyli z 'nową' odsłoną fb profilu. Wcześniej nic nie było teraz posty często się pojawiają. Organizowali też jakieś spotkania, pokazy fotografii czy filmów (nie pamiętam dokładnie.)
-
Rozpocząłem moją podróż po krakowskich Kawiarniach.
A co Cię podkusiło do Nowej Prowincji zawitać na kawę?
Ziarna w Camerze i w Pasjo to dwa inne światy. Camera to taka klasyka, forma z przed paru lat. Dziś nie zachwyca, ale nadal jest poprawna, szczególnie dla tych, którym nowa moda nie w smak. W Pasjo kawy sporo i na różne sposoby.
-
Kolega zapewniał, że jest wyśmienite ciacho i dobra kawa. Niestety miał rację tylko w 50% :)
-
;D
-
Tektura organizuje zajęcia z serii "Alternatywna sobota" które będą odbywały się co tydzień. Tematyka pierwszych zajęć to cupping. Wygląda to dość ciekawie jak na moje oko i warto się przejść spróbować różnych kaw i dowiedzieć się może czegoś nowego w moim przypadku jako początkujący kawosz :) Więcej informacji można znaleźć na stronie tektury na facebook'u.
-
Już myślałem, że powstała nowa kawiarnia która serwuje kawę za darmo. Wpis raczej w ogłoszenia wsadzić trzeba albo jakieś szkolenia dla nowych kawoszy.
-
Jak pewnie słyszeliście CoffeeCargo zmienia miejscówkę, ale równocześnie otwarła się nowa kawiarnia na Zabłociu, Coffeeece. Ktoś już był? Jakie opinie? :D
-
Coffeeece to projekt Michała i Kuby z CG. Nie byłem, ale nie zakładam złej jakości, a przeciwnie. Lokal bardzo mały, chyba bardzie nastawiony na wynos niż na miejscu, ale jakieś krzesełko będzie, tak myślę ;)
-
Właśnie słyszałem że to ich projekt dlatego byłem ciekawy czy ktoś już był. Pozostaje odwiedzić samemu :)
Wysłane z mojego dotykowego pustaka
-
Krzesełka są, ale tylko na wynos kawa, znaczy kubki. Czy lokal mały, to kwestia sporna, zależy od punktu widzenia ;)
Zawsze warto odwiedzić samemu. Opinie to tylko opinie.
-
Blisko Bonarki wspaniałe ciasta i do tego pyszna kawa coś ktoś wie?
-
Nie ma. Wszystko jest trochę-nie-blisko-bonarki. Wtedy możesz wybierać między lokalami.
-
Jak już się kręcimy po tym wątku... polecam zajrzeć do Sezony Bistro (chyba taka jest nazwa) na Pogórzu. Jest smacznie (jedzenie, ciasta, zupy!) i jest sezonowo. Jest kawa, jest alternatywa, ale... no właśnie, gdzieś kiedyś mi tam śmignęła przed oczami paczka kofi brand, ale wydaje mi się, że tam drippy zalewane są mocno gorąco wodą, albo mielenie jest zbyt drobne. Piłem ze trzy razy chyba, żeby mieć pewność i dla mnie jest to słabe, płaskie. Wyleczyłem się już ze służenia radami, więc po prostu już nie zamawiam kawy w Sezonach. Menu mają tak ciekawe, że zawsze coś smacznego do picia sobie wybiorę. Ładny lokal w środku, miła obsługa i tanio. Jak na krakowskie lokale i biorąc pod uwagę jakość - bardzo tanio. Chętnie przeczytam o waszych wrażeniach? Może ktoś już był?
-
Sezony. Ktoś? coś?
Mega dobra miejscówka z (podobno, ja nie piłem) dobrą kawą... na rynku! Kawy nie piłem, ale herbatę tak, jadłem naleśniki, sernik, quiche. Wszystko jest pyszne! Jest pięknie w środku. Nie jest tam ciasno, wręcz przeciwnie raczej pustawo... Jest to nowy lokal i bardzo trzymam za niego kciuki - Fitagain Cafe. A, ceny nie są z kosmosu!
-
Właśnie słyszałem że to ich projekt dlatego byłem ciekawy czy ktoś już był. Pozostaje odwiedzić samemu :)
byłem i kawę piłem z filiżanki :) ale to fakt głównie nastawieni są na "wynos", co ciekawe poza dobrą kawą mają także świetne zupy :)
-
Jedyne jakie mogą być w wypadku takim jak ten.
Mythos one plus black eagle, za barem vce mistrz Polski latteart plus zdobywca II msc na lama challenge, do tego swieze ziarno z cp, ladnie milo, nie ma sie do czego przyczepic.
-
Mega dobra miejscówka z (podobno, ja nie piłem) dobrą kawą... na rynku! Kawy nie piłem, ale herbatę tak, jadłem naleśniki, sernik, quiche. Wszystko jest pyszne! Jest pięknie w środku. Nie jest tam ciasno, wręcz przeciwnie raczej pustawo... Jest to nowy lokal i bardzo trzymam za niego kciuki - Fitagain Cafe. A, ceny nie są z kosmosu!
Byłem jakoś przed Świętami, wnętrze na plus, ciasta na plus, tłoku nie było. Mają też fajne kubki i filiżanki. Co do kawy, miałem okazję spróbować doppio i cappuccino. Doppio - zdarzało mi się pić gorsze, ale też mnie nie porwało. Cappuccino niestety słabe, samo mleko.
Następne miejsce w kolejce do odwiedzenia to BonJour Cava. Mijałem ostatnio i widziałem, że podają kawę z AP, FP i dripy. Był ktoś może u nich?
-
Był ktoś może u nich?
Warto czytać wątki od początku :jezyk:
Genialne tarty, miła obsługa, kawa z palarni Karma, zaparzona na przyzwoitym poziomie.
-
Doppio - zdarzało mi się pić gorsze, ale też mnie nie porwało. Cappuccino niestety słabe, samo mleko.
A to zaskoczenie, bo ploteczki mówią, że działał tam z kawą ktoś z dobrego miejsca jeśli chodzi o kawę. Nic nie mówię, bo to tylko ploteczki...
Pancakes z szynką parmeńską i syropem klonowym - mistrzostwo jak dla mnie.
Jeśli chodzi o BonJour Cava to tak jak @ donkiszot napisał. Dodam tylko, że mają w Krakowie dwie, a może nawet trzy lokale.
Soho Coffee. Na karmelickiej. Jest kawa speciality podobno, jest alternatywa, ale bardziej gorzkiej Etiopii nie piłem z chemexa. Szału nie ma, ale wnętrze ładne. Tarty dobre bo dobry dostawca. Ładnie, świeżo, dobrze. Jakby troszkę kawę podkręcili.....
-
a może nawet trzy lokale.
Już trzy.
-
Udało mi się dziś w końcu zajrzeć do Velodrome. Świetna kawa z Clevera (o ile ktoś lubi delikatne, owocowe przelewy) i pierwsze owocowe doppio jakie miałem okazję spróbować w Krakowie. Ciasta też bardzo smaczne.
-
Ja mam cichą nadzieję że i mi dane będzie skosztować wieczorową porą czegoś smacznego w przyszłym tygodniu. Od wtorku do czwartku będę na gościnnych występach. Raz już z planów nic nie wyszło. Może teraz się uda.
-
Wieczorową porą celowałbym w Tekturę albo Karmę, ewentualnie Finkę. W tych trzech miejscach testowałem tylko przelewy, wszędzie było smacznie. Najbardziej smakowała mi chyba Kenia z Kellerana w Fince. Jak ostatnio tam byłem, serwowali coś innego.
Velodrome można odwiedzać niestety tylko do 19ej.
-
W tygodniu jeszcze Wesoła jest do 21. Pyszne ciasta i można napić się przelewów ;)
-
będę na gościnnych występach.
W których rejonach?
Cargo już nie istnieje, ale do 17:00 masz Coffeece przy Przemysłowej 12.
No i Sweet Life z dźwignią przy Warszawskiej 7 (nie wiem do której, bo w internetach nie podają, a nie pamiętam co na drzwiach napisali).
-
Sypialnie mam na Straszewskiego. Sek w tym że rano ruszam do Zabierzowa a wrócę pewnie koło 18.
-
Czy ktos z Was pil kawe w Uno Due na Slawkowskiej? W przeciagu pol roku zmienilo sie chyba 3 wlascicieli. Nazwa pozostaje ta sama, lokal lekko sie przemeblowywuje.
Dokad nie zaczalem czytac forum - myslalem, ze tam jest dobra kawa :-X
Sama kawiarnia bardzo mala i dosc klimatyczna w moim odczuciu, zwlaszcza w lecie z "ogrodkiem"
-
W Krakowie jest trzy miliony klimatycznych i uroczych miejsc. Właśnie dlatego tak trudno znaleźć te dobre.
A teraz myślisz, że gdzie jest dobra kawa? W sensie, sprawdziłeś już coś innego? Smakowało?
-
W Krakowie jest trzy miliony klimatycznych i uroczych miejsc. Właśnie dlatego tak trudno znaleźć te dobre.
A teraz myślisz, że gdzie jest dobra kawa? W sensie, sprawdziłeś już coś innego? Smakowało?
Nie ma takiego miejsca na ten moment. Wkrótce u mnie w domu, jak się nauczę :)
-
Albo jesteś tak wybredny, albo nie odwiedziłeś jeszcze polecanych tutaj miejsc ;)
Ja w swojej kawowej wędrówce trafiłem ostatnio do Pasjo, Kenia Uhuru AA+ od CRS, z syfonu, bardzo mi smakowała.
Kupiłem ją kiedyś do domu do dripa i jakoś mi nie podeszła, a tutaj miłe zaskoczenie.
No i te gigantyczne porcje ciasta :pycha:
-
Zdaje się, że jakaś dźwignia miała trafić do kawiarni w Krakowie. Wiadomo już gdzie?
-
Nie wiem czy to ta miała być, ale w Sweet Life stoi. W Kelleranie pewnie też nadal stoi.
-
Ja w Pasjo bywałem już kilkakrotnie i z espresso i mlecznymi nie ma problemu, ale na dripa musiałem trochę poczekać, bo usłyszałem, że raczej nie zajmują się stricte alternatywą choć jest u nich w menu. Mimo to drip wyszedł bardzo smaczny i był wart poczekania :)
-
Zdaje się, że jakaś dźwignia miała trafić do kawiarni w Krakowie
Chodzi o ten łódzki egzemplarz? Ponoć stoi jeszcze w mieszkaniu ..., ale już krakowskim ;)
-
Z wielkim smutkiem :'( usunąłem z listy polecanych lokali Velodrome, gdyż już go nie ma. Nie ma też Cargo, zrównane z ziemią, palarnie się przeniosła, ale czy znów otworzą lokal dla gości? Się okażę.
Kawa nie znosi pustki i już wkrótce otworzy się nowe kawiarniane miejsce pod starym adresem Velodromu.
Na przemysłowej pustkę po Cargo zapewnił malutki, ale z wielką kawą Coffeece.
-
Cargo już niedługo się otworzy :) ale w innym miejscu :)
-
Mamy jeszcze nowego i pysznego kwiatuszka... Blossom na Rakowickiej naprzeciwko UEK'u. Dziś byłem po raz trzeci i wysączyłem trzy filiżanki (chyba) Nicaragua'y za dyszkę czyli kupujesz filiżankę i trwa czarna dolewka ;) Mają same pyszności!
A znacie może: Coffee Kiosk Krakow? Na Wielopolu.
-
Cargo już niedługo się otworzy :) ale w innym miejscu :)
Nadal w kontenerowej koncepcji cargo?
-
Nie, już nie :)
Będzie nawiązanie do Cargo ale już nie w takim stylu.
Palarnia także będzie widoczna z kawiarni ... tyle ze przez szybę 👍
-
W Pasjo zmienił się właściciel, czy tylko personel?
-
raczej personel
-
byłem w weekend i jak na złość zabrałem znajomych jeszcze - rozczarowanie ogromne :(
-
Hej, tu Tomek możecie mnie teraz spotkać w Soho na Karmelickiej, staramy sie troche podnieść jakość kawy, mam nadzieję, że po wakacjach będzie już wzorowo. Mam w planach singiel pod espresso, co tydzień, dwa wymiana półki z alternatywami, no i oczywiście nitro cold brew. :)
-
zatem, do zobaczenia w nowej lokalizacji ;)
-
Ej ale mówcie na wejściu, siema tutaj "Xxx" z forum. Bo najgorsze jest gadać z kimś kto cię zna a Ja dwa dni szukam po internetach z kim ja gadałem... :P
-
ale wiesz jak fajnie obserwować gościa jak się głowi "czy ja go znam?" :blue:
-
Soho jest tam gdzie w widoku ulicy googla sklep z butami i L-ka na piętrze? Wnioskuję po tym co widać za oknem na jednym ze zdjęć.
-
Tak.
-
Dołączam się do polecających Blossom. Od dłuższego czasu wybierałem się spróbować kawy z Largo i zdecydowanie warto. Testowałem Kenię i Etiopię z Five Elephant, w obu przypadkach bardzo wyraźne owoce.
Warto zabrać ze sobą znajomych, którzy nie znają się na kawie. Można zamówić fajny zestaw startowy - 3 buteleczki z dripem z trzech różnych ziaren. No i kawa z Largo bardzo wyrazista. Miałem dziś taką sytuację:
-ja nie wiem, gdzie ty czujesz te wszystkie owoce. Jak mi zrobisz kawę, to po prostu czuję dobrą kawę i tyle - (w tym momencie dostaliśmy kawę) - o jaaa, ale pachnie brzoskwiniami :hihihi:
-
Przejrzałem sobie wątek, bo Kraków mi bliski, o paru miejscach nie miałem pojęcia i chciałem się podzielić swoim znaleziskiem.
Massolit Bakery&Cafe na Smoleńsk 17 (nie mylić z Massolit Books na Felicjanek). Dziewczyna moja, chciała tam pójść ze względu na nazwę, ja poddałem się temu, szczególnie, że na dworze było jakoś -20. Jasny, mały lokal, ze sporą kuchnią/piekarnią, siedzenie tylko przy parapecie z widokiem na ulicę. Cudne ciasta, tarty, kanapki (kanapka z pesto i cukinią, placek z jagodami to mistrzostwo), do tego herbata i oczywiście kawa. Trafiłem akurat na same ziarna Karmy ale podobno zdarzają się inne. Bardzo smaczne dripy i przyjemny AP. Bardzo ładne filiżanki i talerze. Lokal może nie nastraja do przesiadywania godzinami ale zdecydowanie polecam dla fanów powolnego przyglądania się światu z perspektywy anonimowego obserwatora zza szyby.
-
zabrałem kumpla do Pasjo... bida :( do alternatywy zwietrzała kawa (dobrze, że się przyznali a nie podali), w menu 2 piwa Ale (Typical polish draught beer :hihihi:) Na stanie Tyskie i Żywiec. Dalej nie sprawdzałem :(
-
Orientuje się ktoś co dzieje się z tekturą?
-
Chyba się remontuje.
-
W nowym lokalu Soho przy Grzegórzeckiej jeszcze przez 2 dni można za darmo (prawie, trzeba sprzedać lajka i udostępnienie na fejsbuku) napić się przelewów.
Kawę mieli Wilfa Svart CGWS-130B. W koszyku leżały paczki z Synestezji. Drip przyzwoity, kawa z FP trochę "brudna", ale smaczna. Moim zdaniem była lepsza niż drip.
Warto sprawdzić.
-
Witajcie. Można prosić o aktualne namiary na fajne miejsca kawowe w Krk? W końcu mam okazje ruszyc w miasto a ostatnie polecenia mają juz rok.
-
Niestety, przez ostatnie 3 lata niewiele się zmieniło.
-
Jakieś nowe ciekawe miejsca na mapie Krakowa?
Wybieram się za miesiąc na kilka dni i muszę zrobić listę miejsc do odwiedzenia ;)
-
Knitted Coffee, Starowiślna 38. Dobre alternatywy z ziaren od Coffee Grange + espresso z dźwigni z autorskiego blendu kawiarni (też od CG).
-
Bede pod koniec listopada w Krakowie w galerii krakowskiej. Jakaś ciekawa kawiarnia w odległości pieszej od galerii?
-
Kraków jest mały -- niemal wszędzie da się na nogach. Z nowości i jeden z bliższych lokali to Ka Udon Bar. Nie jest to kawiarnia, ale jest to w rękach Karmy, wiec jest jak trzeba.
-
Sweet Life - Warszawska 7 - przelewy były z Drop'a, regularnie zmieniają. Do tego 2 grupowa dźwignia zasilana ziarnem z CP. No i pyszne ciasta.
-
Jakiś czas temu przeczytałem w "gazecie krakowskiej" że na Zakopiańskiej naprzeciw Cinema City otwiera się pizzeria pod patronatem mistrza świata pizzy (czy jakoś tak). Fajnie myślę sobie bo akurat ta lokalizacja mi pasuje ze względów komunikacyjnych. W sobotę tam byłem, lokal nazywa się "Tutti Santi". Powiem tak, że to chyba jedno z większych gastronomicznych rozczarowań ostatnich lat. Pizza na poziomie krakowskiej średniej czyli przeciętna. KAWA bo to w końcu kawowe forum, kawowe menu nie powala... Zamówiłem doppio i kelnerka powiedziała że nie mają więc zamówiłem podwójne espresso ;) Mieli więc poprosiłem. Dostałem czarną ciecz praktycznie bez cremy o objętości poczwórnego espresso. W smaku było to fatalnie niepijalne.
Jeszcze siedząc w tym lokalu zacząłem się zastanawiać jaki to "mistrz świata" na dodatek Włoch się pod takim czymś podpisał ? Z treści ich strony www wynika że to franczyza... Kurde zły jestem na siebie, że dałem się nabrać.
-
I Love Coffee - Kazimierza Wielkiego u wylotu Bytomskiej. Dwa Mythosy (z jasno i ciemno paloną). Dobre ciasto (co najmniej po części, jak nie w całości, pieczone samemu), kawę raczej umieją parzyć (do równej dystrybucji używają "śmigiełka"). Parzą też alternatywy. Oprócz kawy i ciast, coś do zjedzenie. Fajna atmosfera, nie drogo (espresso i doppio w tej samej cenie - używają wyłącznie podwójnych sitek VST - bodaj 6 zł). Jedyny, być może, minus to to, że kawa w większości, jak nie w całości to Vergnano. Generalnie - warto odwiedzić.
-
otwiera się pizzeria pod patronatem mistrza świata pizzy
Bardzo się z tym obnosili - z reklam miałem wrażenie, że to Włoch osobiście otwiera tę pizzerię. Nie bardzo mnie to zdziwiło, bo znam w Krakowie kilka restaureacji / knajpek prowadzonych (z bardzo dobrym skutkiem) przez Włochów - a tu taki zonk.
-
I Love Coffee - Kazimierza Wielkiego u wylotu Bytomskiej. Dwa Mythosy (z jasno i ciemno paloną). Dobre ciasto (co najmniej po części, jak nie w całości, pieczone samemu), kawę raczej umieją parzyć (do równej dystrybucji używają "śmigiełka"). Parzą też alternatywy. Oprócz kawy i ciast, coś do zjedzenie. Fajna atmosfera, nie drogo (espresso i doppio w tej samej cenie - używają wyłącznie podwójnych sitek VST - bodaj 6 zł). Jedyny, być może, minus to to, że kawa w większości, jak nie w całości to Vergnano. Generalnie - warto odwiedzić.
Z Vergnano mają tylko ciemno palone ziarenka w jednym młynku. W drugim młynku mają średnio palone single ze swojej palarni.
Oprocz tego całkiem niezłe mają jasne wypały pod przelewy do kupienia na miejscu.
-
ze swojej palarni
Wiesz, dowcip polega na tym, że współwłaścicielką jest Pani z rodziny zajmującej się w Krakowie dystrybucją Vergnano, stąd zaskoczenie własną palarnią.
-
z reklam miałem wrażenie, że to Włoch osobiście otwiera tę pizzerię
Tak i ja myślałem niestety.
-
zaskoczenie własną palarnią
Mokate też ma własną palarnię...
-
Mokate też ma własną palarnię...
Ale Mokate to kawa "produkowana" w Polsce, Vergnano ma w Polsce wyłącznie dystrybutorów, nie palarnie.
-
stąd zaskoczenie własną palarnią.
Espresso service -- najpierw vergnano i serwis ekspresów. Potem Coffee Lab w Warszawie, teraz (nie tak teraz, trochę to już trwa) I love coffee w Krakowie. Chyba nic nie pomieszałem.
Palarnia w okolicach ronda Matecznego.
-
No tak, biznes kawowy różne ma początki. Z tego co slyszałem to MastroAntonio też zaczynał od dystrybucji kaw innej znanej włoskiej firmy :)
Ale jasne single pod przelewy z "I Love Coffee" trzymają poziom, kilka razy pijałem i było smacznie.
-
Wiesz, może kiedyś opowiem Ci o tych starych rowerach ;). Kiedyś tam też mieliśmy do czynienia ze wspomnianą przez Ciebie firmą. W sumie zaskakujące, jak sprawnie to towarzystwo od Vergnano przybiera nowe oblicza :). Jest tego jeszcze więcej i będzie więcej palarni rodem z sieci dystrybucji Vergnano w różnych miastach. A zaczęło się jeszcze dawniej od LaVazzA. To oczywiście Vergnano zaczęło od LaVazzA, bo my byliśmy od zawsze antyestablishmentowi i dosyć bezkompromisowi... ;)
W sumie dobrze, że się świat zmienia. Oby się tylko na drobne nie rozmienił ;).
-
Palarnia w okolicach ronda Matecznego.
:wow2: Ależ się ten Kraków rozwija. A już myślałem, że znam wszystkie palarnie w okolicy.
-
Wcześniej Espresso Service i I love Coffee -- szkolenia, eventy byli przy Szlaku. Przeprowadzili się, otworzyli palarnie, a teraz i kawiarnie.
Wcześniej też sprzedawali jasne single, ale z Czech. Bohema, czy jakoś tak.
A palarni będzie więcej i coraz bardziej lokalnie, i bardzo dobrze.
-
Chciałbym zapytać czy macie może jakieś opinie o nakielny i kawiarni w Coffee proficiency?
-
Knitted Coffee, Starowiślna 38 - bardzo fajna atmosfera małego klimatycznego lokalu z dala od zgiełku i tłumów(majówka), kawka bajka (piliśmy espresso i capu z "dźwigni")
POLECAMY...
-
Starowiślna? z dala od zgiełku? :o No wiem, że to nie Warszawa, ale zaręczam, że Starowiślna jest w samym centrum. :jezyk:
-
No tak, tylko porównując tę część Starowiślnej do np okolic Rynku czy do Kazimierza to jest oaza spokoju. Właściwie tam samochody jeżdżą rzadko, a i pieszych jest niewielu. O wiele bardziej ruchliwa jest pobliska ul. Dietla. Jest to może moje subiektywne odczucie, bo mieszkam przy rondzie Grzegórzeckim...
nakielny
mnie osobiście ciasta u Nakielnego nie smakują, a kawa to już w ogóle.
-
Może bywasz w weekendy? ;)
W każdym razie, jest wiele innych miejsc w Krakowie, o których bym powiedział "z dala od zgiełku".
-
Bywam na Starowiślnej praktycznie codziennie. Odcinek między Dietla a Miodową jest jakiś taki spokojniejszy niż pozostała część tej ulicy. Ale oczywiście tak jak napisałeś, są miejsca naprawdę spokojne bez jakiegokolwiek zgiełku miejskiego.
-
Najbardziej lubię w Krakowie takie miejsca teleportu.
Dla przykładu: Floriańska, najbardziej turystyczna spośród turystycznych ulic w Krakowie > wchodzisz w bramę, schodzisz po schodach i właśnie teleportowałeś się do innego świata > herbaciarnia Czarka (od eherbata): czas stoi, sieci GSM nie ma, cisza, spokój, półmrok, a tam na górze, kilka metrów nad tobą, w obędzie pędzi ślepe życie turysty.
-
Knitted Coffee, Starowiślna 38 - bardzo fajna atmosfera małego klimatycznego lokalu z dala od zgiełku i tłumów(majówka), kawka bajka (piliśmy espresso i capu z "dźwigni")
POLECAMY...
Do tego często zmieniające się i fajne ziarna do alternatyw, jest aeropress, v60, syfon, chemex i gabi. A co najważniejsze, właściciel jest mega przyjazny.
-
Ten wątek rozpocznę od polecenia dwóch kawiarni w tym mieście:
1) Café Tektura Bar
2) Café Karma
Dwa miejsca naprawdę godne polecenia, ceny raczej należą do wysokich za to jakość wynagradza wszystko.
tutaj (http://www.rostyleandlife.com/ro/pl/home/101-ro-poland/1016-ropoland-krakow-zrzuca-koronkowe-serwetki) artykulik o tych miejscach, kilka zdjęć. Najlepiej samemu wejść, zamówić cokolwiek i wyjść zadowolonym ;D
Jesteśmy właśnie Karmie.
Kilka wrażenie z biegu:
Na prośbę o lugo, dostajemy odpowiedz: nie robimy takich kaw. Na pytanie jakich nie robicie: nie robimy americany.
Cappuccino mleko przegrzane tekstura z bąbelkami.
Espresso ziarno w smaku przepalone.
Generalnie nie polecam iść taki kawał z rynku. Nie ma po co.
-
Runda dwa Tektura prosto od niedopitego cappu w Karmie. Najpierw krótko. Jak już szukacie dobrej kawy to polecam Tekturę inne miejsca możecie spokojnie ominąć. Przelew wysokiej klasy. Wzorcowy balans. Jak bym miał się czepiać to ciut więcej owocowych kwasków i tez bym był zachwycony. Lugo - tutaj zamówisz bez problemu. I jest to bardzo dobre lugo. Obsługa szczerze uśmiechnięta. Pomocna. Komunikatywna. Znów jakbym miał się przyczepić: ponieważ o stolik nie jest łatwo, a niektóre wolne są zawalone przez rzeczy niesprzątanie przez poprzednich klientów, to jest to jedyne element który można poprawić. Szybkość sprzątania.
I jeśli zamówicie coś do kawy to również nie ma powodów do narzekania.
-
I tak po jednej wizycie jesteś wstanie wydać wyrok? :-\
-
Zamknąłem im kawiarnie? Czy opisałem wrażenia?
Rozróżniasz wyrok od opinii?
To ile kaw trzeba zamówić byś pozwolił coś o danym miejscu napisać?
-
Co to jest "lugo"?
-
Co to jest "lugo"?
Ja tam nie wiem, ale podejrzewam, że:
Pijesz lugo, żyjesz długo! :diabelek:
-
Przynajmniej wiemy czemu takich kaw nie robią ;)
-
Pij szybko, umieraj młodo ;) czy jakoś tak.
-
To jest literówka. Moze ogłoszę konkurs jaka? Czy będzie za trudny?
Czyżbym wdepnął w jakieś powiązania finansowe z kawiarnia Karma a uczestnikiem forum, że aż tak zaciekła obrona nie ad rem się pojawia?
Przegrzane mleko i tekstura z bąblami już zrozumiała, czy tez wyjaśniać, bo już może hurtem to zrobię.
-
Najlepiej hurtem obraź się na wszystkich, że przyjęcie Twoich agresywnych postów nie jest zbyt ciepłe.
-
Zrobiłeś literówkę w dwóch postach. Myślałem że to jakaś nowomowa albo nowy rodzaj kawy, dlatego zapytałem. Może stąd to nieporozumienie w kawiarni?
Niektórzy na plombę u dentysty mówią blomba. ;)
-
W kawiarni powiedziałem to poprawnie, a że autokorekta iPhone’a wie lepiej to inna sprawa. W drugiej zrozumieli :), ale tam była inna wola pomocy.
-
Najlepiej hurtem obraź się na wszystkich, że przyjęcie Twoich agresywnych postów nie jest zbyt ciepłe.
Ależ ja się nie obrażam. Tylko grzecznie pytam. Swoją drogą kolejny post nie ad rem piszesz.
Bardzo ciekawa sytuacja. Normalna kolejność: wchodzisz na forum, patrzysz na poleca miejsca w obcym mieście, idziesz tam, zamawiasz i opisujesz wrażenia. A tu nagle Ty wyskakujesz z ripostą o wyroku, a na pytanie czy stoi za tym obiektywne spojrzenie, czy jednak masz coś z Karmą wspólnego reagujesz alergicznie. Mnie to dziwi, skoro Ciebie nie, to cóż, mamy na to inne spojrzenie.
Ale zamiast rozmawiać o meritum oceny, wolisz o literowkach i domniemanym tonie wypowiedzi. Twój wybór.
-
Niektórzy na plombę u dentysty mówią blomba. ;)
Słyszałem o blombie gwarancyjnej ;-)
Co do tego Lugo to znalazłem na necie parę wyjaśnień:
(https://image.prntscr.com/image/oMCOh7r_RmOupV4DD0uRJA.png)
(https://image.prntscr.com/image/_VJXhYdzR-WXcOGkS8-x5A.png)
Nie wstyd Ci?
-
Z literówką to nie ja. Z Karmą to też nie ja -- poza bywaniem. Z wyrokiem, to ja, gdyż bardzo dziwi mnie zawsze jak szybko ludzie są wstanie napisać to i owo w internetach nie zdając sobie sprawy jaką to ma moc. Zresztą, moje pytanie o wyrok tyczyło obu wizyt, znam i Tekturę nie od dziś i myślę, że równie dobrze mogłeś trafić odwrotnie.
Źle trafiłeś? rozumiem.
Nie dogadaliście się, bo poprosiłeś o podwójne ciasto we włoskiej pizzerii? rozumiem.
Dostałeś źle zrobioną kawę? rozumiem.
Czy to jest jednak powód dla którego trzeba w tak ostrych słowach opisać świat?
Weź pod uwagę, że tam pracują ludzie, zwykli ludzie, jak ja i Ty, też mogą mieć gorszy dzień, pierwszy dzień w pracy, 3 minuty po 30 zamówieniach, cokolwiek. Gdybym miał nigdy więcej nie chodzić do kawiarni, w których dostałem gorszą kawę niż w domu, to bym z domu nie mógł wyjść wcale (w sumie do domu wejść też, bo i sam sobie czasem źle zaparzę). To jest tylko kawa. A Karma pracuje na swoją opinię od lat i od lat są ludzie, który lubią to miejsca, i są też tacy, którzy za nim nie przepadają. I nie, nie chodzi o to aby o tym nie pisać, ale o sposób w jaki piszesz. Z Twoich słów odbieram Cię co najmniej jako krytyka kulinarnego z karą oceny w dłoni, srogo, punkt po punkcie. Daj spokój, to kawa jest, dla ludzi, codziennie.
-
nie zdając sobie sprawy jaką to ma moc
Hmm, użytkowników w sumie: 4398, najwięcej online: 368.
Myślę, że przeceniamy trochę zasięg, reprezentatywność i opiniotwórczość tego forum;)
Tak jak kawa speciality jest niszą w świecie kawy, tak my jesteśmy niszą tej niszy. Nie ma w tym nic złego, ale wątpię by choć jedna osoba zwróciła uwagę na wspomnianą opinię o tej kawiarni i na tej podstawie zdecydowała się nie wypić tam kawy.
-
Możemy tylko gdybać. A jeśli mam gdybać na temat negatywnych emocji, szczególnie tych zapisanych w archiwum, to moje stanowisko jest proste: im mniej ich, tym lepiej.
-
Zgoda :)
-
Jestem w Karmie dwa razy w tygodniu. Pracuję w okolicy i na jedzenie do nich zachodzę bo pasują mi ich kulinarne dziwactwa. Nie piję u nich kawy bo w ogóle już nie piję kawy ale to co tam wydają wygląda wzorowo.
-
Z literówką to nie ja. Z Karmą to też nie ja -- poza bywaniem. Z wyrokiem, to ja, gdyż bardzo dziwi mnie zawsze jak szybko ludzie są wstanie napisać to i owo w internetach nie zdając sobie sprawy jaką to ma moc. Zresztą, moje pytanie o wyrok tyczyło obu wizyt, znam i Tekturę nie od dziś i myślę, że równie dobrze mogłeś trafić odwrotnie.
Źle trafiłeś? rozumiem.
Nie dogadaliście się, bo poprosiłeś o podwójne ciasto we włoskiej pizzerii? rozumiem.
Dostałeś źle zrobioną kawę? rozumiem.
Czy to jest jednak powód dla którego trzeba w tak ostrych słowach opisać świat?
Weź pod uwagę, że tam pracują ludzie, zwykli ludzie, jak ja i Ty, też mogą mieć gorszy dzień, pierwszy dzień w pracy, 3 minuty po 30 zamówieniach, cokolwiek. Gdybym miał nigdy więcej nie chodzić do kawiarni, w których dostałem gorszą kawę niż w domu, to bym z domu nie mógł wyjść wcale (w sumie do domu wejść też, bo i sam sobie czasem źle zaparzę). To jest tylko kawa. A Karma pracuje na swoją opinię od lat i od lat są ludzie, który lubią to miejsca, i są też tacy, którzy za nim nie przepadają. I nie, nie chodzi o to aby o tym nie pisać, ale o sposób w jaki piszesz. Z Twoich słów odbieram Cię co najmniej jako krytyka kulinarnego z karą oceny w dłoni, srogo, punkt po punkcie. Daj spokój, to kawa jest, dla ludzi, codziennie.
Wybacz ale znów naciągasz rzeczywistość. Jakoś w Mediolanie jak zamówisz lungo to tez wiedza co to. Nie manipuluj ze to gorszego sortu kawa, to samo z delikatna pogardą twierdziła obsługa w Karmie, tyle że uważała że to jest americana. Albo nie do końca ogarniali co maja zaprogramowane na ekspresie.
Fakt pozostaje faktem zrobili dwie kawy (o włoskim rodowodzie) cappuccino i espresso obie słabe. Cappuccino z ewidentnymi błędami. A wstępna rozmowa przy ladzie nie zachęciła do dalszej rozmowy o tym czy serwowana kawa jest ok.
Jak ktoś lubi hazard i liczenie na to ze trafi na dobry dzień, a jak na zły to trudno, a takze uwielbia obsługę co wie lepiej nawet jak nie wie, to Karma jest dla niego.
Czy Tekstura trzyma poziom, jak dla mnie trzyma. Trzy kawy przelew, lungo, cappuccino i wszystkie świetne. Nie wiem jaki mieli dzień. Nie jestem fanem hispsterskich klimatów, nie lubię też czekać na stolik, ale do kawy przyczepić się nie mogę. Do obsługi i miłej rozmowy także.
Jak dla mnie dobra kawiarnia to taka gdzie ponizej pewnego poziomu dobrego rzemiosła sie nie schodzi. Najwyraźniej mamy inne kryteria oceny i inny poziom przywiązania emocjonalnego do obu miejsc.
P.S. Dzis jestem w Stambule. Tez wiedza co to lungo...
-
O zdrowiu kontynuujemy tutaj (https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=4850.msg154862#msg154862)
-
Jak dla mnie dobra kawiarnia to taka gdzie ponizej pewnego poziomu dobrego rzemiosła sie nie schodzi.
W takim razie muszę Cię zmartwić: nie ma takich. Dlatego zapytałem czy naprawdę wystarczy Ci jedna wizyta aby wydać kawiarni ocenę, czy to pozytywną czy negatywną.
-
Czy Tekstura trzyma poziom, jak dla mnie trzyma. Trzy kawy przelew, lungo, cappuccino i wszystkie świetne. Nie wiem jaki mieli dzień. Nie jestem fanem hispsterskich klimatów, nie lubię też czekać na stolik, ale do kawy przyczepić się nie mogę. Do obsługi i miłej rozmowy także.
Ktura nie kstura ;) A ja dla odmiany wypiłem tam jeden ze słabszych aeropresów w tym roku mimo z 15 minut czekania nań. Zdarza się najlepszym.
A z innej beczki, to bardzo dobre espresso piłem ostatnio w Chederze. Swoją drogą o ile się orientuję, to z ziaren z Karmy właśnie. Myślałem, że mają tam tylko te kawki przyprawiane na sposób bliskowschodni a tu miła niespodzianka.
-
A z innej beczki, to bardzo dobre espresso piłem ostatnio w Chederze.
A przechodziłem obok i z tęsknotą zaglądałem przez okna. Ale była pierwsza w nocy. Bardzo klimatyczne miejsca. Rano pobiegłem w stronę polecanych kawiarni, ale jak znow będę w Krakowie to Cheder mam na liście. Jeszcze jakby jakiś dobry hotelik był w okolicy, to pełnia szczęścia.
-
Jak dla mnie dobra kawiarnia to taka gdzie ponizej pewnego poziomu dobrego rzemiosła sie nie schodzi.
W takim razie muszę Cię zmartwić: nie ma takich. Dlatego zapytałem czy naprawdę wystarczy Ci jedna wizyta aby wydać kawiarni ocenę, czy to pozytywną czy negatywną.
Ja takie miejsca znajduje. I do nich wracam. Wiec pozwolę się sobię nie zgodzić.
Mamy dwa różne podejścia do tego tematu. Dla Ciebie Kraków to matecznik, wydeptane ścieżki i Twoje miejsca. Emocje które w nie inwestujesz. Bagaż wspomnień. Calkujesz doświadczenie.
Ja jestem tam gościem. Rekomendacje i takie oceny jak Twoja biorę za punkt wyjścia wstępna selekcję. Potem konfrontuje z własnym doświadczeniem i ono jest baza mojej oceny. Takie różniczkowie odczuć.
Na koniec obie oceny trafiają do worka wszystkich innych. I ktoś sobie to uśrednia. Dlatego mam duży dystans to twierdzenia, ze to ma jakiś wielki negatywny impakt. Może być odwrotnie. Może być wszesnym sygnałem, ze coś można poprawić. Coś co Ty uśredniając doświadczenie z ostatniego dziesięciolecia przegapisz lub wybaczysz. A bedzonto już negatywnym trendem. Ale równie dobrze moja obserwacj może być zdjęciem slabego dnia, obserwacja wpływu plam na słońcu na działanie lokalu, anomalią.
Rozumiem różnica w naszych podejściach, nie zgadzam się ze Twoje jest jedynym słusznym. Nie twierdze ze moje jest lepsze.
Nie wiem olejarzy jeszcze będzie mi dane odwiedzić Kraków. Może pięć, a może dziesięć. Ale wiem, ze raczej będę szukał nowego miejsca, a jak nie znajdę to usiądę w Tekturze, ale do Karmy nie mam po co wracać. Nie wchodzę drugi raz do tej samej sadzawki jak w koło jest ocean możliwości, a życie krótkie....
-
Przyłóż się do pisania, bo sensu niektórych zdań musiałem się domyślać.
Marek.
-
Smartfonowe podpowiedzi tak wychodzą. Też mi się zdarza, że nie nadążam za tą sztuczną inteligencją.
Teraz dopiero załapałem o co poszło. Też nie lubię słyszeć od obsługi, że tego lub owego nie zrobią lub: "tak to robimy" i koniec. Americano lub lungo -- można mieć swoje zdanie ale skoro klient chce, to czemu nie?
Odmawianie klientowi tego typu prostych rzeczy nie ma sensu. Ilekroć tak postępowałem z przekory, nie kończyło się to dobrze. W końcu to kawiarnia i jej obsługa jest po to, by zadowolić swoich klientów. "Misja" jaką niektórzy bariści (lub kawiarniści) czują wydaje się czasami straszna i wyniosła ;). Mimo to lubię tę akurat kawiarnię -- bo jest dość wyjątkowa, a jak pisał Maro całkiem smaczna. Nigdy też nie zamawiałem w niej "lungo" ;).
-
Przyłóż się do pisania, bo sensu niektórych zdań musiałem się domyślać.
Marek.
Jak wrócę do kraju i dorwę się do normalnej klawiatury tovzrobir korektę. Jeśli jeszcze będzie to możliwe.
A uwierz, ze się bardzo przykładam. Z jakiejś nieznanej mi przyczyny nie tylko nie działa autokorekta podkreślająca na tym forum. Ale jeszcze działa w ta w locie i bez kasowania całych słów nie zawsze da się edytować.
-
Dla Ciebie Kraków to matecznik, wydeptane ścieżki i Twoje miejsca.
O jakże bardzo się mylisz w swej nieświadomości ;)
Ja takie miejsca znajduje.
I jak zrozumiem jesteś tam zawsze aby wyłapać każdą wpadkę?
I ktoś sobie to uśrednia.
Tak, mamy inne podejście, ja wolę najpierw sam siebie uśrednić zanim coś opublikuję. Do tego negatywnych opinii staram się nie publikować wcale.
-
Panta rhei.
I wszystko się zmienia.
Co jest teraz?
Pytanie do lokalesów lub bywalców.
Co polecacie na pobiesiadowanie w Krakowie w okolicach Kazimierza?
Usiąść, pogadać, zjeść z sensem, napić się, może jakieś kluby?
-
Ktoś chodzi jeszcze na kawę w Krakowie?
-
Właściwie to przyłączam się do pytania. Będę niedługo w Krakowie i chętnie bym poznał propozycje miejsc z dobrą kawą.
-
Odwiedziłem dzisiaj kawiarnię Miło w Krakowie. Nowy lokal, otworzyli się dwa miesiące temu. Bardzo smaczne cappu i dobre ciasta, bogaty wybór. Rano robią kawę czarną w przelewie, natomiast dripów chyba nie było.
Z kolei przestrzegam przed kawiarnią LoveRove. Espresso bieda, kwas i gorycz a coś co miało być cappucino było kawą z mlekiem i jakąś pianą posypaną cynamonem.
-
Polecam Body. W zasadzie można to nazwać specialty espresso barem. Kilka singli w espresso do wyboru. Serwują też na lodzie. Mleko też chyba mają. Alternatyw o ile pamiętam brak. Do tego można zawsze skoczyć zaraz obok do Cafe Lisboa na pasteis de nata.
-
Byłem dzisiaj w Tesco na Kapelance. Zakupiłem kawe espresso w CostaCoffe.Dałem 7.50zł. Kawa była robiona na podwójnym sitku, najprawdopodobniej na tym ekspresie tylko czewonym https://multigastro.pl/ekspres-cisnieniowy-1-grupowy-appia-gr.html - 23 tys.zł.. Jedna porcja poszła dla mnie, druga do zlewu. Smak kwaskowy. Pytałem o mieszankę. Dowiedziałem się, że jest to tajemnica firmy, sami palą w Londynie. Ale jest to około 85% arabiki, 15 robusty. Kawa była kwaskowa. Do wypicia, nie wywołała kompletnie żadnych emocji :o.
Na mojej Lelit Annie PL41E za którą dałem 22x mniej pieniędzy robię znacznie, znacznie lepsze shoty z MkCafe Brazylia Santos, na każdej innej jakie testowałem prócz spalenizny włoskiej także.
Jestem w szoku. :wow2:
Wygląda na to, że chyba mam bardzo wysokie wymagania co do kawy.
-
Ekspres może kosztować nawet więcej, ale co z tego, jak mają tam kiepską kawę...
-
Wygląda na to, że chyba mam bardzo wysokie wymagania co do kawy.
Jeśli poszukujesz dobrej kawy w Costa, to chyba nie ;). I cena ekspresu nie ma tu nic do rzeczy, większość sprzętów dla gastronomii to 15-20 tys w górę.
-
To jest problem z lokalami "na mieście". Nie wiem jak w innym mieście, ale w Krakowie ciężko o dobrą kawę.
Kiedyś ekspres stał bo musiał - co to za lokal bez ekspresu, tylko co z tego, jak obsługująca go osoba umiała wykonać tylko bardzo podstawowe czynności, albo nawet jeśli za barem stał ktoś, kto wiedział o co chodzi, to często nie miał serca do pracy, bo w każdym kliencie widział filistra który pewnie i tak w domu pije parzochę family, więc po co się wysilać... Dziś powstało wiele ambitnych projektów stricte kawowych w duchu kawowej rewolucji, ale... cholera nie chcę wyjść na socjopatę, ale wchodzisz do kawiarni, liczysz na kontakt z kimś kto się pasjonuje kawą i być może coś o niej opowie, ale za barem stoi dziecko od którego słyszysz, że w młynku jest JAKAŚ brazylia, albo JAKAŚ etiopia... rozglądasz się, kilkoro hipstersko ubranych nastolatków dyskutuje niby o kawie, jakieś farmazony i truizmy i już wiesz, że weźmiesz na wynos. Pijesz tą niby nowofalową kawę, niby z małej palarni, przyrządzoną przez niby baristę i... nic się nie zmieniło...
Dobra bo zamulam, jak znajdę fajne miejsce to napiszę, szukam. Muszę sprawdzić to Body...
-
Ja mocno polecam Body. Piłem już kilka razy espresso ze średnio palonej mieszanki (customowy blend od Dobrej Palarni Kawy) i za każdym razem świetne.
Pozatym ekspres mocno cieszy oko: San Remo Opera II :)
Oprócz tego Knitted Coffee na Przemysłowej 4. Tutaj ostatnio mają blend od Coffee Grange Four Seasons + różne single.
Ekspres La Marzocco FB80, więc też klasa.
-
Z moich doświadczeń kawowych w Krakowie, to najlepszym miejscem gdzie można było pogadać o kawie były zawsze palarnie. Dobra, Kelleran, Karma. W tych palarniach byłem. Wszystkie serwują kawę na miejscu w mniej lub bardziej ograniczonej formie. W kawiarni trzeba wziąć poprawkę na to, że tam jest zawsze więcej rzeczy do zrobienia na już i obsługa, pomimo najszczerszych chęci, może zwyczajnie nie mieć czasu.
-
To jeśli chodzi o pogaduchy z baristami, to dobrym miejscem jest Coffee Proficiency na al. 29 Listopada. Trochę dalej od centrum, mniejszy ruch, a więcej czasu na rozmowy. Pozatym, można umowić się z baristą na krótki kursik z alternatyw po zakupieniu u nich kawy. Oprócz tego, przez szybe widać palarnię :)
-
Ja ze swojej strony polecam Wesołą na rakowickiej - ale to trochę odwrotnie do waszych propozycji - tutaj raczej nie pogadacie, bo ruch jest zazwyczaj dość spory a bariści wydają się zabiegani, ale flat white mają super (espresso jeszcze nie próbowałem).
A swoją drogą, po drugiej stronie ulicy jest Ka Udon gdzie dają rewelacyjny Udon na warzywnym bulionie :) Wspominam o tym dlatego, że podają tam też kawę z Karmy (zdaje się że to jeden właściciel zakładał). Wydaje mi się że kawy nie robią bariści, bo zazwyczaj kawę robią te same dziewczyny co zbierają zamówienia, ale robią to na tyle dobrze (i ziarna są na tyle dobre?) że po zjedzeniu zawsze wypijam z przyjemnością.
-
Jeszcze w październiku miałem okazje wypić i krótko porozmawiać z baristką w Pożegnaniu z Afryką na Tomasza. Mam raczej małe doświadczenie ale zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, zdecydowanie znała oferowane kawy, a do tego mieli dostępnych parę sposobów zaparzania. Myśle, że ktoś mający większa wiedzę powinien sprawdzić to miejsce bo zdecydowanie jest potencjał.
A czy ktoś z Was zna miejsce w Krakowie gdzie można wypić espresso z którejś z ręcznych maszyn (Flair Neo, Cafelat Robot itp.) albo z ekspresu dźwigniowego?
-
W Krakowie lubię wypić kawę w: Grani Coffee, CoffeeGarden, Dwa Okna, Massolit Books, Tektura, Wesoła Caffee, Karma i Szklarnia :) Kolejność nie ma znaczenia. ;)
-
Jesli chodzi o Kraków to u mnie króluje Fornir, Tektura, Body Espresso Bar, SzalejCafe (również na sniadania), Karma
-
@kawka_wypita przedstaw nam się w odpowiednim dziale: https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=3.3510
-
Wątek trochę umiera, a byłem ostatnio w paru świetnych miejscach, które chętnie polecę.
Nie będę się rozpisywał odnośnie szczegółów, smaków itp bo pewnie kawy na młynku i tak się zmieniają. Na pewno o każdym z tych miejsc mogę powiedzieć, że pracują tam bariści zaznajomieni w temacie i sam chętnie do każdego z nich wrócę:
1. kawa - Zwierzyniecka
2. Salvator Espresso Bar
3. Coffeece
4. Karma Coffee Roastery
A jako łyżkę dziegciu dorzucę Meho Cafe, małe americano kosztuje 13 zł, a w smaku gorsza mogłaby być tylko tchibo z gruntem. Rozumiem, że ogródek jest świetny i nie oczekuję, że wszędzie kawa będzie smakowała jak w czterech powyższych kawiarniach ale jednak bez przesady- nie ta cena za ten towar.
-
Kraków, Rynek, Wedel, piątek koło 16ej.
Dwa piwa, dwa ciastka, 106 zł
:o
Przychodzi kelner o twarzy nieskalanej myśleniem.
Poproszę rachunek.
Wraca, kartą?
Tak.
Mogę doliczyć 30zł?
:ogien: :ogien: :ogien: :ogien: :ogien: :ogien:
Nie.
Zapłaciłem 106, nabzdyczony odszedł.
W 90% daję napiwki. Nieczęsto się zdarza aby knajpa czy recepcja nie dostała napiwku.
Ale prawie 30% i ta forma?
On nawet tych 30 zł nie określił mianem napiwku.
Kilku znajomych ma zasadę, że napiwków nie daje nikomu. Wychodzą z założenia, że skoro oni nie dostają, mimo wychodzenia poza zakres swoich obowiązków, to nie są zobligowani do ich dawania innym.
-
Kilku znajomych ma zasadę, że napiwków nie daje nikomu.
Jako rodowity krakus powiem Ci, że to typowo krakowskie. U nas, w Krakowie, kiedyś mieszkali Szkoci - aleśmy ich wygonili. Byli zbyt rozrzutni.
A co do zachowania kelnera u Wedla, to jakieś niewiarygodne przegięcie pały. Porozmawiałbym z managerem.
-
Ale Wedel?
-
Ale Wedel?
Strzelam - może to franczyza?
-
Ja polecam kawiarnie Pożegnanie z Afryką. Byłem tam wczoraj. Fenomenalny wybór, w dodatku każda kawę można wybrać w parze z każdą metoda parzenia. W Karmie byłem dzisiaj, przelew był dobry, ale espresso dostałem trochę niedoparzone, było na Brazylii i wyszło dosyć cierpkie.
-
Tak, ale jakość straszna, np. czekolady.
To o Wedlu.
-
Wątek trochę umiera, a byłem ostatnio w paru świetnych miejscach, które chętnie polecę.
Nie będę się rozpisywał odnośnie szczegółów, smaków itp bo pewnie kawy na młynku i tak się zmieniają. Na pewno o każdym z tych miejsc mogę powiedzieć, że pracują tam bariści zaznajomieni w temacie i sam chętnie do każdego z nich wrócę:
1. kawa - Zwierzyniecka
2. Salvator Espresso Bar
3. Coffeece
4. Karma Coffee Roastery
Sugerując się wpisem kolegi @MaciejM przy okazji wycieczki do Krakowa postanowiliśmy odwiedzić lokal kawa - Zwierzyniecka. Byliśmy na 20 minut przed zamknięciem, więc zamiast pierwotnie założonej kawy i herbaty poprzestaliśmy na dwóch kawach mlecznych. Lokal malutki (nie przyglądaliśmy się wcześniej zdjęciom, więc było to zaskoczenie), a pani baristka przemiła (i jak napisano wcześniej) znająca się na rzeczy. Chętnie tam wrócimy przy najbliższej okazji.
-
Jeśli chodzi o same lokale to wszystkie są rzeczywiście małe, grupa większa niż 2 osoby raczej tam nie posiedzimy.
Wyjątek to Karma, maja parę stolików w środku, a do tego duży ogródek z wieloma stolikami. Nie jest on (ogródek) w najlepszym stanie ale ma swój klimat Kazimierza :-)