Niche Zero używam już prawie dwa lata. Nic się nie zepsuło i nie wydarzyło nic nadzwyczajnego. Żarna dalej ostre i dalej przyzwoicie mieli. Nieustannie zastanawia mnie dźwięk, coś jakby przycieranie krzywej osi wirnika młynka czy może opór przekładni- chociaż podobno ten typ tak ma.
Często uruchamiam ekspres z młynkiem z wtyczki smart, więc dziś postanowiłem sprawdzić, co by się stało gdybym odpalił wtyczkę smart przy pozycji ON przełącznika młynka. Najczęściej, byłoby to zdalne załączenie pracy jałowej Niche Zero pod nieobecność domowników.
Odpaliłem wtyczkę, przełącznik młynka na ON i poszedłem umyć zęby. Wróciłem po 2 minutach - wszystko gra. Niche ma dosyć niskie obroty, więc młynek raczej nie wyje i nie wzywa właściciela WYŁĄCZ MNIE, więc kręcił dalej. Wróciłem po 5 minutach od odpalenia - w kuchni czuć już dosyć charakterystyczny zapach. Obudowa nie jest jednak gorąca, więc młynek dalej pracuje, ale już pozostaję przy młynku.
Niestety w 7 minucie pracy młynka z otworu którym zwykle wylatuje zmielona kawa, zaczyna lecieć biały dymek i chociaż obudowa tylko ciepła, to wyłączam młynek.
Dla mnie to raczej przykra niespodzianka, bo
takie zdalne uruchomienie pracy młynka na 100 % skutkowałoby jego spaleniem, a może i pożarem, bo u mnie stoi na drewnianym blacie. Nie chce mi się wierzyć, żeby przekładnia tak się zagrzała, by generować dym z młynka, więc prawdopodobnie było to uzwojenie silnika.
Czy ktoś z Was rozbierał już młynek, bo ciekawi mnie czy posiada on jakiekolwiek zabezpieczenie przeciążeniowe, termiczne?