Bo poza tym Kinu 47 naprawdę jest świetny do espresso.
Nie wiem czy się dzieliłeś już spostrzeżeniami (jak tak to przeoczyłem), ale jak się ma M47 do C40 IH?
C40 IH używam do przelewów, w pracy. Kinu M47 w domu do espresso.
Comandante jest pół kg lżejsze !!! To wyraźnie czuć podczas częstego przenoszenia praca/dom.
Poza tym nie wiem czy to magia komendanta czy nie ale przelewy na V60 z IH smakują lepiej niż z Kinu.
Kinu jest za to niezastąpione przy espresso.
np ostatnio Kenye od Coffee Collective pod espresso mielę na 1,3 i dwie kreski (winne body, raczej niewielka crema), Magic Pussy od Rocket Bean (syropowate body, dużo cremy )na 1,5( lub 1,5 i 1 kreska). Pomiędzy tymi ustawieniami jest 9 cyknięć ( stopni), dodatkowo można ustawić młynek pomiedzy cyknięciami (bezstopniowa regulacja).
Te same kawy zeby uzyskać podobny efekt mielę w C40 IH na 6 i 8 kliknięciu. Tu pomiędzy nimi masz tylko 1 klikniecie możliwej regulacji.
Czyli w C40 albo ucelujesz na danym kliknięciu z kawą albo regulacja będzie niewystarczająca.
W Kinu można skorygować stopień mielenia.
Kinu póki co służy mi za "single dose" i niestety albo stety spisuje się b dobrze w tej roli.
Jeden i drugi młynek łatwo się czyści.
Po wyczyszczeniu retencja na jednym i drugim ok 0,1-0,2 grama. Tyle kawy zostaje miedzy żarnami i/ lub przy wylocie z żaren.
Taki młynek elektryczny mogłbym mieć